PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=827794}

Nieplanowane

Unplanned
5,8 9 631
ocen
5,8 10 1 9631
2,5 4
oceny krytyków
Nieplanowane
powrót do forum filmu Nieplanowane

"Film pokazujący prawdę o aborcji!", "Kierowała kliniką aborcyjną i nawróciła się", "Mocny głos w obronie prawa do życia". Ten film już niedługo do polskich kin. Na rynku dostępna jest też książka o tym samym tytule. Johnson jest byłą pracownicą Planned Parenthood, organizacji działającej na rzecz praw reprodukcyjnych, która zajmuje się również wykonywaniem zabiegów przerywania niechcianej ciąży. To, co rzekomo tam zobaczyła, miało być tak brutalne, że zmotywowało ją do gruntownej zmiany poglądów i przystąpienia do walki o życie dzieci nienarodzonych. Ten film ukształtuje poglądy wielu osób. Działacze konserwatywni już wstawiają co bardziej emocjonalne fragmenty, przekonując o rzekomym okrucieństwie i tragicznych skutkach tego zabiegu. Problem w tym, że wiele rzeczy, o których mówi Johnson, nigdy nie miało miejsca, a jej niemal magiczne nawrócenie było spowodowane raczej chęcią odegrania się na byłym pracodawcy. Nie radziła sobie zbyt dobrze, jej kompetencje i wydajność oceniono na niskie i skierowano na dodatkowy program przyuczający. Krótko po tym złożyła wypowiedzenie i napisała pełen goryczy post na swoim Facebooku. Nie było w nim nic o aborcji, wylała w nim po prostu całą złość na to, jak ją potraktowano i że nie została doceniona. Co więcej, sama miała dwie aborcje, co oczywiście sprytnie wykorzystuje do kreowania łzawej narracji o zmanipulowanej, niczego nieświadomej kobiety, która zbłądziła w życiu. Jennifer Villavicencio, zajmująca się zawodowo przerywaniem ciąży, zaskarżyła twórców o przedstawianie zabiegów w sposób nieprawdziwy i przesadzony, sam film charakteryzując jako propagandowy i polityczny. W jednej ze scen mechanicznego przerywania 13 tygodniowej aborcji Johnson relacjonuje na przykład widok płodu dosłownie wijącego się i walczącego o życie. Nie tylko jest to niemożliwe. Taka aborcja powyżej 10 tygodnia nigdy nie miała miejsca w tamtym czasie. Źle przedstawiony jest także model biznesowy Planned Parenthood. Aborcja to ostatni temat, który powinien zostać przemielony na hollywódzką, emocjonalną papkę. To najbardziej szkodliwy społecznie film ostatnich lat. Przekłamana propaganda. Polecam zapoznać się z faktami.

ocenił(a) film na 5
ekwador15

co do filmu samego w sobie, słaba realizacja, przeciętna gra aktorska. film propagandowy przedstawiający punkt widzenia jednej strony. nie ma tam kobiet zgwałconych czy ze stwierdzonym uszkodzonym płodem czy nie ma tam przypadku ciązy zagrażającej życiu kobiety. jest tam tylko mowa o aborcji na żądanie co tylko pokazuje jaki jest swiat. ludzie nie chca lub boja sie wziąć za coś odpowiedzialności i posuwają się do takich metod.

ekwador15

Dokładnie tak jak piszesz. Zgadzam sie z tym

ekwador15

Aborcje w wyniku gwałtu lub uszkodzenia płodu stanowią mniej niż 0,1% wszystkich aborcji dokonywanych w USA. I są to dane prosto z Planned Parenthood. Zatem nie było chyba potrzeby ukazywania prawie zerowej części działalności tego współczesnego obozu koncentracyjnego.

Pozdrawiam

ocenił(a) film na 1
ekwador15

"logiczne jest to, że aborcja na żądanie powinna być zakazana."

No ja nie wiem, jakich praw logiki użyłaś, by dojść do tego wniosku. Jeśli abortowanie dzieci zdrowych ci przeszkadza, ale niepełnosprawnych już nie, to dopuszczasz się ogromnej dyskryminacji.

Dewrder

Może zamiast "pyskówek" i udowadniania wyższości aborcji, nad nie aborcją, czy tez aborcją "na życzenie", tudzież aborcji w inne konfiguracji, nie uważacie, że najważniejsza jest edukacja seksualna?
Dzisiaj w TV mówili o kobiecie, która aborcji sie nie poddała, urodziła, i to czworo dziecie. I te czworo zaraz po porodzie zabiła. To nie jest jakis ewenement, bo o takich sytuacjach słyszy sie często.
Kobieta jak nie chce urodziać, to sama postara sie poronić , jakimiś babcinymi sposobami.
Może lepiej edukowac młodzież w zakresie antykoncepcji. Wtedy ilość nieplanowanych ciąż, przynajmniej sie zmniejszy

ocenił(a) film na 1
holly_12

To nie jest dyskusja o edukacji seksualnej. Teoria, że ta zmniejszy liczbę aborcji, jest tak naprawdę z palca wyssana - wystarczy popatrzeć na USA, Wielką Brytanię i inne kraje.

Dziwi mnie za to brak dostępu do legalnej sterylizacji dla kobiet w Polsce.

Dewrder

Tematy sa ze sobą bardzo mocno powiązane

https://zdrowie.radiozet.pl/W-zdrowym-ciele/Zdrowie-kobiety/Aborcja-na-swiecie-s tatystyki.-Raport-WHO-i-Instytutu-Guttmachera

Dewrder

O jakiej dyskryminacji Ty piszesz? Porównujesz zdrowe dziecko, które może być adoptowane z pocałowaniem ręki, bo mnóstwo par nie może mieć dzieci, i marzy o adopcji niemowlaka, a dziecko, które rośnie w brzuchu matki ze szczątkowym mózgiem, które nie przeżyje kilku dni, a może godzin o d swych narodzin? Ignorancją by było porównanie tych dwóch przypadków.
Nie jestem za aborcją „ na życzenie”, bo tak jak napisałam, są osoby, dla których to niechciane dziecko będzie „darem”. Będzie kochane.
Tak, dla aborcji, gdy płód jest mocno uszkodzony. Gdy zagraża życiu matki. Wtedy niech ona decyduje. Gdy jest wynikiem gwałtu.
Nie jestem za aborcją, na „widzimisię” Są „okienka życia” Nawet w szpitalach są takie procedury, że matka może zostawić niemowlę, bez żadnych tłumaczeń.
Pomyśl o tym Pomyśl o parach, które dzieci mieć nie mogą

holly_12

mało dzieci jest w domach dziecka? każdy chce noworodka, tak jak każdy chce malutkiego kotka, a reszta niech siedzi do śmierci w systemie...

ocenił(a) film na 1
holly_12

Cała twoja wypowiedź sprowadza się do tego, że kobieta która nie chce dziecka powinna potraktować się jak inkubator i rodzić z przymusu, żeby zrobić miłą niespodziankę innej parze. Chore.

A co do adopcji, to nie jest tak różowo, jak ci się wydaje. Mały procent dzieci jest adoptowanych i to nie tylko ze względu na sztywne procedury.

Dewrder

Chore jest to, co Ty piszesz. Pani, która nie myślała głową, i zaszła w ciąże, teraz ja usunie, bo nie chce być jak to pięknie ujełaś "inkubatorem", więc zabije dziecko, a innym nie da. Wiesz jak to sie nazywa? myśle, że wiesz ...
Nie mówimy tutaj o pluszaku na święta, ale o żywej istocie. Analogia z "niespodzianką" jest co najmniej niesmaczna ...

Jesli matka zrzeka sie praw po urodzeniu dziecka, nie ma żadnych problemów, żeby niemowlę znalazło parę, która je pokocha.

ocenił(a) film na 1
holly_12

Przykro mi, mamy coś takiego jako prawo do samostanowienia, które jest prawem nadrzędnym. Tak samo jak nie możesz zostać zmuszona do oddania komuś nerki albo krwi (nawet jeśli oznacza to śmierć tej osoby), tak nie można zmuszać nikogo, do noszenia dziecka dla kogoś innego.

Dewrder

Nadrzędnym prawem jest prawo do życia każdej istoty.
Nie zachodzi sie w ciąże dla kogos. Chociaż i tak bywa. Dziecko jest kobiety ciężarnej, ale skoro go nie chce ...... przecież to logiczne. Jak juz pisałam, to nie pluszak, tylko żywa istota.
A ciąża jest skutkiem. Przyczyna= skutek. Nie chcesz mieć dzieci, zabezpiecz sie kobieto, lub wypij szklanke wody zamiast. A przede wszystkim POMYŚL, zanim rozłożysz nogi.

ocenił(a) film na 1
holly_12

"Nadrzędnym prawem jest prawo do życia każdej istoty."

Prawo do samostanowienia stoi wyżej niż prawo do życia, przykro mi.

Dewrder

Wow, serio?? A gdzie tak niby jest? Nawet w skrajnym libertarianizmie zasadą naczelną jest, że prawo do samostanowienia nie może wkraczać na pole praw i wolności innych osób. Jeśli twoje prawo do samostanowienia ogranicza prawo do samostanowienia innego człowieka - a zabicie go, ogranicza je w sposób raczej definitywny - to powoływanie się na nie jest brednią.

ocenił(a) film na 1
Dwight_

A znasz jakieś prawo które pozwala na eksploatację czyjegoś organizmu, siedząc w jego wnętrzu i korzystając z jego zasobów w sposób pasożytniczy?

Dewrder

Aha, czyli karmienie piersią również jest "pasożytnictwem"? Co z tego, że ów "pasożyt" nie siedzi we wnętrzu, tylko przysysa sie do ciała żywiciela jak huba - efekt ten sam. Tak na dobrą sprawę, to dziecko do momentu usamodzielnienia się pochłania zasoby rodziców, także też jest pasożytem, tak? Czyli można je zatłuc w imię prawa do samostanowienia, coby nie objadało żywciela z jego zasosbów? Winuszję.
Używasz pojęć, których znaczenia albo nie rozumiesz, albo celowo je przeinaczasz, żeby "sprzedać" swoją narrację.

ocenił(a) film na 1
Dwight_

Zatłuc nie, bo istnieje łagodniejsza metoda - można wyrzec się opieki. Przerywanie ciąży jest podobne i mamy tu te same intencje, no ale nie da się tego zrobić w taki sposób, by dziecko przeżyło. Jeszcze.

Dewrder

Nie da się, więc je zabijmy... A czemu nie donosić ciąży i zrzec się opieki? Intencje te same i efekt ten sam - kobieta pozbywa się niechcianego dziecka - ale jednocześnie nie odbieramy przy tym życia drugiemu człowiekowi.

ocenił(a) film na 1
Dwight_

Decyzja na temat momentu należy do kobiety i jej sumienia. Celem aborcji nie jest zabijanie dzieci, a przerywanie ciąży.

Dewrder

Wymyśliłaś właśnie świetną linię obrony dla różnych zwyroli - "Wysoki Sądzie, nie było moim celem zgwałcenie tej pani, po prostu musiałem sobie poruchać, a nikt nie chciał się akurat zgodzić po dobroci", albo "Panie sędzio, ja tylko miałem potrzebę poczuć jak to jest odrąbać komuś głowę. Zabicie ofiary było tylko skutkiem ubocznym realizacji tej potrzeby".

ocenił(a) film na 1
Dwight_

Kiepska analogia, nikt nie robi aborcji po to, żeby czerpać przyjemność z samej procedury. Od jakiegoś czasu aborcja jest zabiegiem bezpiecznym i higienicznym. Ale nie wiem czy wiesz, że przez tysiące lat wyglądało to trochę inaczej, bez względu na szerokość geograficzną. Na pewno kobiety które pozwoliły by na żywca kaleczyć je metalowymi narzędziami, od prętów po ostre badyle albo wlewające sobie kwas lub wrzątek do narządów rodnych, robiły to z czystej przyjemności poczucia, jak to jest odebrać komuś życie. Tak sobie wmawiaj. Zwłaszcza że często same umierały.

Dewrder

Nie chodzi o czerpanie satysfakcji z samego faktu zabijania, bardziej chodzi o to, że efekt końcowy przynosi takiej osobie jakąś korzyść. W przypadku aborcji - pozbycie się "problemu", czyli niechcianego dziecka. Tylko co z tego, jeśli droga do tej korzyści wiedzie przez krzywdę drugiego człowieka? Dlatego takie wybiegi sofistyczne, że niby "celem aborcji nie jest zabijanie, tylko przerywanie ciąży" są niepoważne. Przerwanie ciąży jest zabiciem dziecka, więc skoro celem aborcji jest przerwanie ciąży, to równie uprawnione jest twierdzenie, że celem aborcji jest zabicie dziecka.

Dewrder

Najzabawniejsze w tym wszystkim jest to, że jako homo które własnego dziecka mieć nigdy nie będzie (a na pewno nie przez przypadek) walczysz o możliwość mordowania cudzych dzieci.

To już nie tylko szczyt obłudy ale przede wszystkim degrengolady.

Pozdrawiam

ocenił(a) film na 1
H33L

"że jako homo które własnego dziecka mieć nigdy nie będzie"

O kim Ty mówisz?

ocenił(a) film na 1
H33L

Dobry wieczór wszystkim. Muszę się włączyć do dyskusji, ponieważ poziom ciemnoty i szowinizmu na tym forum wyjątkowo podniósł mi ciśnienie.
Do wszystkich obrońców życia poczętego:
Musicie w końcu zrozumieć, że tu nie chodzi o to czy płód jest człowiekiem, czy odczuwa ból, ani nawet czy ma duszę. Ponieważ bez względu na to jak jest faktycznie, kobieta ma prawo wyjąć go ze swojego z ciała i tylko to się liczy. Niech sobie ktoś inny go weźmie i zapewni mu warunki do dalszego rozwoju.
Skoro jest istotą odrębną od matki, a matka nie ma prawa decydować o jego życiu lub śmierci, to nie musi go też utrzymywać w swoim organizmie.
Poddająca się aborcji kobieta nie odbiera płodowi prawa do życia, odbiera mu prawo do życia w jej organizmie i to jest jej święte prawo jak i prawo każdego człowieka.
Ktoś już wyżej o tym wspomniał (chyba Dewrder) to że nasza cywilizacja nie wynalazła jeszcze sztucznych macic, pozwalających na dalszy rozwój usuniętego płodu, nie znaczy że kobiety nie mogą kazać go z siebie wyciągnąć. każda matka ma prawo oddać swoje dziecko innej osobie, bądź instytucji, nie ma obowiązku go utrzymywać (w całym spektrum znaczenia tego słowa). Tak samo ma prawo oddać płód, którego w swoim ciele nie chce mieć. Aż ciśnie się na usta takie zdanie: skoro to odrębny człowiek z prawem do życia, to go sobie weźcie.

ocenił(a) film na 1
aniadaw

Jeszcze coś muszę dodać.
Po pierwsze, kiedy byłam w ciąży i zrobiono mi USG w 8 tygodniu, widziałam na zdjęciu zarodek przypominający jajko sadzone, tj. był pęcherzyk przypominający żółtko i wokół niego jakby płyn podobny do białka, typowa zygota. Zatem proszę, przestańcie pokazywać obrazki małego człowieczka z rączkami i nóżkami w 12 tygodniu.
Po drugie, apeluję o nie rozprzestrzenianie fałszywych twierdzeń, jakoby kobiety po dokonaniu aborcji, tylko dlatego że nie chciały być matkami, ponosiły konsekwencje w postaci depresji, czy jakiś bliżej niesprecyzowanych zmian w mózgu.
Obecnie minęło 10 lat od czasu, kiedy sama poddałam się aborcji i jedyne negatywne konsekwencje jakie z tego tytułu ponoszę, to permanentne wkurzenie na panujący w naszym pięknym kraju ciemnogród, który wywołuje presję na kobietach myślących o poddaniu się aborcji i obraża je od morderczyń.
Po trzecie, nie dla każdej kobiety decyzja o aborcji jest trudna sama w sobie. Wywołuje stres to prawda, ale jest to stres związany tylko i wyłącznie z problemami logistycznymi i finansowymi, czyli jak to zrobić, ile za to zapłacę, żeby nikt mnie nie zdążył powstrzymać przed 12 tygodniem, żeby najbliżsi, pomagający w tym nie poszli za to do więzienia, żeby wymyślić wiarygodną bajkę w szpitalu po to by usunęli, niosące ryzyko sepsy resztki zygoty (po aborcji farmakologicznej) itp. To dla niektórych kobiet jest jedyny stres wiążący się z decyzją o aborcji, żadnej depresji nie ma.
Na koniec zaznaczam iż jestem dobrym człowiekiem ponieważ, nie wykorzystuję innych ludzi, zwierząt; staram się dbać o środowisko, nie kłamać. Odzywam się z szacunkiem do każdego człowieka, nawet do brzydko pachnącego i pijanego bezdomnego, nie wyśmiewam się z innych, nawet tych, których nie rozumiem (jeśli nikogo nie krzywdzą), oraz raz dane słowo uważam za świętość.
Generalnie uważam, że wolność jednej jednostki kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność drugiej, do tego momentu mamy prawo postępować jak chcemy

aniadaw

Zabijanie drugiego człowieka to nie jest niczyje prawo. Takie myślenie było charakterystyczne dla barbarzyńców, zatem dla tej "ciemnoty" o której tak wiele piszesz.

Kobieta ma wybór, rozłożyć nogi lub nie. Aborcja jest zwykłą ucieczką przed własnym brakiem odpowiedzialności i niedojrzałości emocjonalnej.

"Generalnie uważam, że wolność jednej jednostki kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność drugiej, do tego momentu mamy prawo postępować jak chcemy"

Dlaczego zatem odmawiasz tej wolności niewinnemu dziecku?


I najlepsze na koniec:
"Na koniec zaznaczam iż jestem dobrym człowiekiem ponieważ, nie wykorzystuję innych ludzi, zwierząt; staram się dbać o środowisko, nie kłamać. Odzywam się z szacunkiem do każdego człowieka, nawet do brzydko pachnącego i pijanego bezdomnego, nie wyśmiewam się z innych, nawet tych, których nie rozumiem (jeśli nikogo nie krzywdzą), oraz raz dane słowo uważam za świętość."

Tak, wmawiaj tak sobie. Każda aborterka (rzekomo bo z tym też nigdy nie wiadomo) z którą rozmawiałem mówiła dokładnie to samo. "Jestem dobrym człowiekiem". Nie, nie jesteś. Skoro odebrałaś niewinnemu człowiekowi życie, jeżeli popierasz mordowanie nienarodzonych dzieci to nie jesteś dobrym człowiekiem.

Adolf Hitler również kochał zwierzęta, traktował wielu ludzi z szacunkiem i na dodatek był artystą. Co jednocześnie nie przeszkodziło mu być skazywać na śmierć milionów ludzi.

Dokładnie to samo robisz w tym momencie Ty. Skazujesz na śmierć miliony niewinnych ludzi tylko dlatego, że nie uważasz ich za osoby (jak Hitler Polaków czy żydów).

Także wmawiaj dalej sobie, że jesteś dobrym człowiekiem. Może uda Ci się jakoś uspokoić zszargane sumienie. Pamiętaj jednak, że za wszystko przyjdzie nam kiedyś w ten czy inny sposób zapłacić.


Pozdrawiam

ocenił(a) film na 1
H33L

H33L, chyba nie rozumiesz różnicy pomiędzy człowiekiem, który jest poza Twoim ciałem i swoim życiem nie czerpie sił z wnętrza Twojego organizmu, taki człowiek bezsprzecznie ma prawo do życia bez względu na rasę, religię itp. a organizmem, który czerpie z wnętrza organizmu kobiety, taka istota nie jest człowiekiem, jest tylko jego potencjałem i od żywiciela zależy czy tym człowiekiem będzie miał szansę się stać.
Krótko mówiąc, organizm, który by przetrwać potrzebuje być we wnętrzu innego organizmu, nie jest człowiekiem, chyba że organizm będący żywicielem nada mu taki status.
Natomiast bez względu na to jak wcześnie urodzi się dziecko z chwilą wyjścia poza organizm matki staje się człowiekiem, czyli wcześniaki, które umierają po narodzinach są ludźmi, bo nie czerpią sił życiowych z organizmu żywiciela.
Dlatego byłabym wdzięczna gdybyś nie porównywał mnie do Hitlera, ponieważ on zabijał ludzi, którzy nie pasożytowali na niczyim organizmie, czyli nie miał podstaw by ich zabijać bo nie czerpali zasobów z jego organów wewnętrznych.
Powinieneś zrozumieć, że w sytuacji gdy mamy dwa organizmy: żywiciela i ten, który w nim się zagnieżdża, tzw. organizm cudzożywny, to zawsze tylko żywiciel będzie miał prawa do decydowania czy pozbyć się ze środka organizmu cudzożywnego, czy nie.
Odniosę się też do kwestii, którą poruszyłeś odnośnie samego zapłodnienia.
Mylisz się sądząc, że kobieta uprawiając seks wyraża zgodę na ewentualne zagnieżdżenie się w niej zarodka. Tak jak każdy człowiek, kobieta nie jest niewolnicą swojej biologi, to znaczy że my ludzie mamy prawo do korzystania z wszelkich medycznych dostępnych środków by poprawić jakość funkcjonowania naszych organizmów, gdzie jakością jest to, co indywidualnie za taką uważamy.
Czyli kobieta ma prawo uprawiać seks za obopólną zgodą, zawsze i wszędzie kiedy tylko chce, nie wyrażając jednocześnie zgody na długotrwałe zagnieżdżanie się w niej zarodka ludzkiego, a jedyne ryzyko, na jakie wyraża zgodę, to ryzyko ponoszenia konsekwencji wiążących się z ewentualną aborcją.
Nie wspomniałeś co prawda nic na temat następnej kwestii, ale przedstawię Ci ją z mojego punktu widzenia.
Mianowicie uważam, że mężczyzna nie ma prawa do decydowania na temat dalszych losów swojej spermy, a co za tym idzie również płodu, od momentu, w którym dobrowolnie zostawia ją w organizmie kobiety. Oddając ją do pochwy kobiety, przenosi swoją własność na własność kobiecie.
Natomiast uważam za niesprawiedliwy, obowiązek alimentacyjny ciążący na mężczyznach, którzy dzieci mieć nie chcieli, ale zdarzyła im się tak zwana wpadka, a kobiety nie pytając ich o zdanie postanowiły urodzić, do czego miały pełne prawo, ale jednak nie powinny wtedy obciążać tym faktem mężczyzn, skoro oni dziecka nie chcieli.
Żeby obie płcie miały w końcu pełnię równych praw, uważam że powinno być to rozwiązane następująco:
Kobiety powinny mieć prawo do aborcji na żądanie, bez konieczności tłumaczenia powodów takiej decyzji, a mężczyźni powinni nie stawać się wg. prawa ojcami w momencie poczęcia, tylko w momencie podpisania umowy - której nie można by było już zerwać - w której wyrażali by zgodę na bycie ojcem dziecka danej kobiety.
Umowę tę można by było zawrzeć za obopólną zgodą przed staraniem się o dziecko, a także w okresie ciąży, oraz po jego narodzinach. W takim świecie obie strony miałyby pełnię praw, szanujących ich wolność wyboru własnej roli życiowej.
Na koniec chciałabym jeszcze odnieść się do często powtarzanego, przez osoby przeciwne aborcji, argumentu, jakoby dostęp do aborcji na żądanie, miałby skutkować traktowaniem jej jak antykoncepcji, oraz spadłaby liczba urodzeń. Absolutnie nie jest to prawdopodobne, aby to potwierdzić wystarczy sięgnąć do historii z czasów PRL, kiedy kobiety mogły usuwać ciążę na żądanie, a mimo to rodziło się więcej dzieci niż dziś.
Miłego wieczoru Ci życzę. Pozdrawiam.

aniadaw

"Krótko mówiąc, organizm, który by przetrwać potrzebuje być we wnętrzu innego organizmu, nie jest człowiekiem, chyba że organizm będący żywicielem nada mu taki status."

Ok, co w takim razie powstanie z tego organizmu? Małpa? Wieloryb? Hipopotam? Czy może to też zależy od tego "jaki status nada mu żywiciel"?

W którym momencie Ty stałaś się człowiekiem?


"Natomiast bez względu na to jak wcześnie urodzi się dziecko z chwilą wyjścia poza organizm matki staje się człowiekiem, czyli wcześniaki, które umierają po narodzinach są ludźmi, bo nie czerpią sił życiowych z organizmu żywiciela."

Czyli przed chwilą wyjścia poza organizm matki nie wiadomo co to będzie, tak? Kinder niespodzianka? Może będzie to chomik, a może wiewiórka?


"Dlatego byłabym wdzięczna gdybyś nie porównywał mnie do Hitlera, ponieważ on zabijał ludzi, którzy nie pasożytowali na niczyim organizmie, czyli nie miał podstaw by ich zabijać bo nie czerpali zasobów z jego organów wewnętrznych."

Nie według niego. Jego zdaniem żydzi pasożytowali na organizmie niemieckiego społeczeństwa. Twoja argumentacja jest dokładnie taka sama jak Hitlera. Odczłowieczasz dziecko w łonie matki aby uspokoić swoje sumienie. Hitler przynajmniej był szczery co do swoich intencji, Wy (w domyśle aborcjoniści) natomiast próbujecie usprawiedliwiać się kłamstwami.


"Powinieneś zrozumieć, że w sytuacji gdy mamy dwa organizmy: żywiciela i ten, który w nim się zagnieżdża, tzw. organizm cudzożywny, to zawsze tylko żywiciel będzie miał prawa do decydowania czy pozbyć się ze środka organizmu cudzożywnego, czy nie."

W ten sposób możemy rozpatrywać istotę dziecka do - powiedzmy - lat 8-10 kiedy to jest w stanie jako tako sobie samo radzić. Do tego czasu jest "organizmem cudzożywnym" tyle, że poza organizmem żywiciela. Jak rozumiem w tym wypadku również żywiciel ma prawo do pozbycia się tego "cudzożywnego"?


"Tak jak każdy człowiek, kobieta nie jest niewolnicą swojej biologi, to znaczy że my ludzie mamy prawo do korzystania z wszelkich medycznych dostępnych środków by poprawić jakość funkcjonowania naszych organizmów, gdzie jakością jest to, co indywidualnie za taką uważamy."

Nie do końca rozumiem co masz w tym momencie na myśli. Możesz rozwinąć?


"Czyli kobieta ma prawo uprawiać seks za obopólną zgodą, zawsze i wszędzie kiedy tylko chce, nie wyrażając jednocześnie zgody na długotrwałe zagnieżdżanie się w niej zarodka ludzkiego, a jedyne ryzyko, na jakie wyraża zgodę, to ryzyko ponoszenia konsekwencji wiążących się z ewentualną aborcją."

Co za brednie. To jest dokładnie taka sama zasada jak byś wzięła kredyt nie czytając warunków umowy. Pieniądze przyjemnie się wydało a kiedy się okazuje, że trzeba oddać kilka razy więcej Ty nagle z kredytu rezygnujesz.

To tak nie działa.

Uprawiasz seks, godzisz się na pewne kwestie. To, że jesteś nieodpowiedzialna czy niedoinformowana i nie rozumiesz jego konsekwencji nie zwalnia Cię z konsekwencji Twoich działań.

To, że nie znasz przepisów prawa kraju do którego jedziesz nie upoważnia Cię do jego łamania.

To samo jest w tym przypadku. Jeżeli nie rozumiesz jakie są konsekwencje seksu to go po prostu nie uprawiaj. Kiedy dorośniesz i staniesz się w pełni odpowiedzialną i dojrzałą emocjonalnie kobietą, wtedy zabieraj się za "zabawy dla dorosłych".

Swoją droga jakież to "konsekwencje" wiążą się z ewentualną aborcją? Wszak ciągle mówicie, że aborcja jest kilka razy bezpieczniejsza niż ciąża czy jakikolwiek inny zabieg. Cóż to zatem za "konsekwencje"? Poza oczywiście piekącym sumieniem?


"Mianowicie uważam, że mężczyzna nie ma prawa do decydowania na temat dalszych losów swojej spermy, a co za tym idzie również płodu, od momentu, w którym dobrowolnie zostawia ją w organizmie kobiety. Oddając ją do pochwy kobiety, przenosi swoją własność na własność kobiecie."

Feminazistowskie brednie.


"Natomiast uważam za niesprawiedliwy, obowiązek alimentacyjny ciążący na mężczyznach, którzy dzieci mieć nie chcieli, ale zdarzyła im się tak zwana wpadka, a kobiety nie pytając ich o zdanie postanowiły urodzić, do czego miały pełne prawo, ale jednak nie powinny wtedy obciążać tym faktem mężczyzn, skoro oni dziecka nie chcieli."

Czyli jak rozumiem wspierasz kompletny brak odpowiedzialności za własne czyny. Marksistowskie pranie mózgu jak widzę wykonało w Twoim przypadku nie 100 ale 150% normę...


"Kobiety powinny mieć prawo do aborcji na żądanie, bez konieczności tłumaczenia powodów takiej decyzji, a mężczyźni powinni nie stawać się wg. prawa ojcami w momencie poczęcia, tylko w momencie podpisania umowy - której nie można by było już zerwać - w której wyrażali by zgodę na bycie ojcem dziecka danej kobiety."

Jak rozumiem aborcja w pełni płatna przez same kobiety?

Co do równości praw, mam nadzieję, że dotyczy to także lekarzy którzy dokonania aborcji się nie podejmą.


"Na koniec chciałabym jeszcze odnieść się do często powtarzanego, przez osoby przeciwne aborcji, argumentu, jakoby dostęp do aborcji na żądanie, miałby skutkować traktowaniem jej jak antykoncepcji, oraz spadłaby liczba urodzeń. Absolutnie nie jest to prawdopodobne, aby to potwierdzić wystarczy sięgnąć do historii z czasów PRL, kiedy kobiety mogły usuwać ciążę na żądanie, a mimo to rodziło się więcej dzieci niż dziś."

Jesteś oderwana od rzeczywistości w takim razie. Sugeruję zerknąć na dane PP z USA. Globalnie rok w rok dokonuje się około 45-50 milionów aborcji. To największe ludobójstwo w historii ludzkości. Tyle samo ofiar pochłonęła II Wojna Światowa a tutaj mamy do czynienia z podobnym masowym mordem każdego roku i nikt na ten temat nic nie mówi.

Gdzie dokonuje się najwięcej aborcji? W "cywilizowanych" zachodnich krajach.

Reasumując, Twój argument jest albo dobrze obmyślaną manipulacją albo wynikającym z ignorancji kłamstwem.


Pozdrawiam

ocenił(a) film na 1
H33L

W odpowiedzi na Twoją prośbę, wyjaśniam o co chodziło mi w tym zdaniu:
"Tak jak każdy człowiek, kobieta nie jest niewolnicą swojej biologi, to znaczy że my ludzie mamy prawo do korzystania z wszelkich medycznych dostępnych środków by poprawić jakość funkcjonowania naszych organizmów, gdzie jakością jest to, co indywidualnie za taką uważamy."

Chodzi o to że nie istnieje żaden Bóg, a przynajmniej nie ma dowodów na jego istnienie, ani żadna inna siła, która zmuszałaby nas, ludzi do akceptowania zmian fizycznych, będących konsekwencjami naszych działań, bez prób ich cofnięcia. To znaczy, że jeśli ktoś w wyniku jakiegoś działania np. utraci zdrowie lub zajdzie w ciążę, a medycyna daje nam możliwość powrotu do zdrowia, czy do stanu sprzed ciąży to z tej opcji możemy skorzystać. Czyli konsekwencją uprawiania seksu nie jest ryzyko zajścia w ciążę, a ryzyko znalezienia się w sytuacji, w której będziemy musieli dokonać wyboru, pomiędzy utrzymaniem, bądź przerwaniem ciąży. Zatem zajście w ciążę nie jest ostatecznym stanem, bo możemy go cofnąć. Dlatego nie jesteśmy niewolnikami naszych procesów biologicznych, bo mamy wybór. Niektóre z nich potrafimy odwrócić, a dla tych, dla których nie znamy jeszcze rozwiązań, możemy tych rozwiązań szukać w nauce. Nikt nam tego nie zabrania. Dlatego nie jesteśmy niewolnikami.

Do reszty Twoich odpowiedzi na mój post nie będę się odnosić, ponieważ zawartym w nich zarzutom, przeczą akapity mojego postu.
Po prostu nie ma logicznej ciągłości w tym co napisałeś w odpowiedzi do tego, co ja napisałam, to tak jakbyś odpowiadał komuś innemu, na inny post. Jakbyś nie czytał dokładnie tego co napisałam, jakbyś tego nie przeanalizował.
Dlatego uznaję że nie ma sensu dalej rozmawiać, bo i tak się nie zrozumiemy.
Zatem dziękuję Ci za uwagę i życzę dobrej nocy.

aniadaw

Ah, feminazistka i do tego ateistka. Mogłem się tego spodziewać. Te dwie rzeczy zazwyczaj idą w parze. Wszak wierzący Chrześcijanin nie może popierać mordowania niewinnych istot. Moralność ateistów jest płynna...


"żadna inna siła, która zmuszałaby nas, ludzi do akceptowania zmian fizycznych, będących konsekwencjami naszych działań, bez prób ich cofnięcia."

Poza oczywiście bycie cywilizowanym człowiekiem. Śmiać mi się chce, że to Wy macie czelność nazywać nas zacofanymi podczas gdy to nie kto inny a Wy reprezentujecie barbarzyńskie podejście do życia.


"To znaczy, że jeśli ktoś w wyniku jakiegoś działania np. utraci zdrowie lub zajdzie w ciążę, a medycyna daje nam możliwość powrotu do zdrowia, czy do stanu sprzed ciąży to z tej opcji możemy skorzystać."

Aborcja to nie powrót do zdrowia. Ani tym bardziej do stanu sprzed ciąży. Straszna z Ciebie hipokrytka. Z jednej strony wspominasz o traumie i ciężkich przeżyciach związanych z aborcją a z drugiej piszesz o powrocie do stanu sprzed ciąży czy zdrowia. Przecież jedno wyklucza drugie. Jeżeli przeżywasz traumę w związku z aborcją to znaczy, że nie wracasz ani do zdrowia ani do stanu sprzed ciąży. Przestań robić prostytutki z logiki.


"Czyli konsekwencją uprawiania seksu nie jest ryzyko zajścia w ciążę, a ryzyko znalezienia się w sytuacji, w której będziemy musieli dokonać wyboru, pomiędzy utrzymaniem, bądź przerwaniem ciąży."

Wybór pomiędzy uratowaniem a odebraniem komuś życia nazywasz wyborem? Morderstwo pozostaje morderstwem bez względu na to jak je nazwiesz i czym je usprawiedliwisz.


"Zatem zajście w ciążę nie jest ostatecznym stanem, bo możemy go cofnąć."

Poprzez morderstwo. Masz rację. Dlatego kredytu też nie musisz spłacać. Wystarczy iść zabić odpowiedzialne za Twój kredyt osoby i po problemie. To samo dotyczy rachunku za telefon, za prąd i wodę. Nie trzeba za nic płacić. Po prostu jak ktoś się upomni o pieniądze to go zabij. Szybciej i taniej.


"Dlatego nie jesteśmy niewolnikami naszych procesów biologicznych, bo mamy wybór."

Jak już napisałem, zdecydowanie się zgadzam. Macie wybór i nie jesteście niewolnikami biologii. Po prostu nie rozkładaj nóg przed facetem jeżeli nie jesteś gotowa na ewentualną ciążę i po problemie.

Ty jednak chcesz mieć ciastko i zjeść ciastko. Życie tak nie działa.


"Do reszty Twoich odpowiedzi na mój post nie będę się odnosić, ponieważ zawartym w nich zarzutom, przeczą akapity mojego postu."

Tak, tak, zdecydowanie. Dlatego jednak prosiłbym abyś się do nich odniosła bo ja niestety tak tego nie widzę.


"Po prostu nie ma logicznej ciągłości w tym co napisałeś w odpowiedzi do tego, co ja napisałam, to tak jakbyś odpowiadał komuś innemu, na inny post. Jakbyś nie czytał dokładnie tego co napisałam, jakbyś tego nie przeanalizował."

Napisała dziewczyna która kilkukrotnie zgwałciła w swojej wypowiedzi logikę.


"Dlatego uznaję że nie ma sensu dalej rozmawiać, bo i tak się nie zrozumiemy."

Niestety. Dla człowieka cywilizowanego morderstwo pozostaje morderstwem. Dla feminazistek jak Ty jest to "twój wybór".

Reasumując myślę, że dopóki życie ludzkie nie zacznie być dla Ciebie czymś więcej niż "zlepkiem komórek", dopóty nigdy się nie zrozumiemy.

Pozdrawiam

aniadaw

"Ponieważ bez względu na to jak jest faktycznie, kobieta ma prawo wyjąć go ze swojego z ciała i tylko to się liczy."

A kto dał kobiecie to prawo?
Przede wszystkim kobieta ma prawo, z korzystanie dwóch półkul mózgowych i to nawet jednocześnie.

ocenił(a) film na 1
holly_12

Zawsze korzystasz z dwóch półkul jednocześnie, bystrzaku.

Dewrder

Jesteś lotna niczym struś, jak nie dotarło do Ciebie, ze to ironia

ocenił(a) film na 1
holly_12

Popracuj jeszcze nad tym.

ocenił(a) film na 1
ekwador15

"dlatego kompromis w PL jest bardzo dobry, aborcja tylko jak zagrożone jest życie matki lub płód jest powaznie uszkodzony lub ciąża pochodzi z gwałtu"

Kompromis w Polsce wygląda tak, że nawet jak twoje życie jest zagrożone, to lekarz zasłoni się klauzulą sumienia albo będzie wydłużał w nieskończoność procedury i do aborcji nie dojdzie.

Dewrder

Mało jeszcze wiesz ale jak się postarasz to nadrobisz straty. Dorzucę od siebie cegiełkę i podpowiem Ci,że właśnie na Litwie, wypiszą ze szpitala, niemowlaka urodzonego w 22 tygodniu, ważył niespełna 300g, a teraz 3,5kg. Wspaniałe. A a propos propagandy, to też chyba nie doszły do Ciebie wieści,że Planned parenthood handlowało tkankami płodów. Faktycznie czyści jak łza a ich model biznesowy jest bez zarzutu.

ocenił(a) film na 1
kamigo

Nie przeszkadza mi, że PP handlowało organami płodów w celach badawczych.

Tak, czasem uda się uratować ekstremalnego wcześniaka koło 20 tyg. Większość jednak umiera. Nie ma to znaczenia, aborcje na tym etapie są bardzo rzadkie.

ocenił(a) film na 9
Dewrder

Dobrze, że jest tak dużo komentarzy pod tym tematem, bo to dowodzi, że temat sam w sobie potrzebuje szerokiego naukowego uzasadnienia. Film jest warty obejrzenia, zasługuje minimum na 3/10 ze strony tych, którzy treści w nim zawarte oceniają negatywnie. Dlaczego? Bowiem główne rolę grają w nim ludzie, których głos w toku naukowym ma bardzo ważne zdanie-są to lekarz Levatino, który w filmie gra samego siebie, a to przecież były aborcjonista, czyli chirurg, który usuwał płody. Główna bohaterka dwukrotnie dokonała aborcji i nad wieloma czuwała. Całkowite zignorowanie jej zdania nie może mieć miejsca. Aborcja jest bardzo trudnym doświadczeniem. Sam Levatino zeznawał przed Kongresem USA, na temat badań "(...)Gynecologistists" wg których płód nie ma zdolności fizjologicznej do odczuwania bólu. A przecież jego przypadek, nie jest odosobniony. W filmie nie ma jednak wprost opinii, że płód "ucieka" przed narzędziem, takie wnioski można wyciągnąć, ale wyciągają je właśnie lekarze, którzy dokonują aborcji. I to tylko wnioski, a wciąż nie badania. Przed filmem jest informacja: "film oparty na prawdziwych wydarzeniach". Już samo to sugeruje, że autorzy filmu mogli wiele rzeczy dodać od siebie. Przecież horrory często mają informacje "na prawdziwych wydarzeniach". Sprawdziłem jednak owe kontrowersyjne sprawy i stanowisko wielu osób, które przeżyły aborcje są bardzo trudne, W Newsweeku był niedawno wywiad na ten temat, bardzo ciekawy-aborcja nie jest z pewnością dobra i bezpieczna dla matek. Warto też aby znależc kontrę dla badań, które dowodzą, że kobiety, które przeżyły aborcję są w grupie zwiększonego ryzyk raka piersi w pozniejszym wieku. Warto odnotować też badania wedle których niektóre kobiety, które dokonały aborcji nie mogą zajść w kolejną ciążę. Aborcja wymaga wielu badań, a film rzuca nowe światło na problem. Daję mu 9/10, dlatego, że zmusił mnie do poszukiwań, na temat tez w nim zawartych, otworzył oczy na problem, którego nie znałem. Naprawdę bardzo cieżko jest znalezc filmy gdzie ktoś, może grać samego siebie. No i jest oparty na prawdziwych wydarzeniach, których prawdziwość zweryfikowałem.

ocenił(a) film na 1
usain

"aborcja nie jest z pewnością dobra i bezpieczna dla matek."

To ciekawe, dlaczego. Zabieg jest jak najbardziej bezpieczny a ryzyko powikłań niewielkie. Poza tym to w żaden sposób nie przemawia przeciwko aborcji - usuwanie ósemek grozi o wiele częstszymi i groźniejszymi powikłaniami i mimo to nikt nie może ci go zabronić. Ludzie mają prawo do samostanowienia.

I błagam, nie wymyślaj nic o nieistniejącym syndromie poaborcyjnym. Nawet jeśli procent kobiet nie czuje się dobrze ze swoją decyzją, jak to w życiu bywa, to ponownie, ludzie mają prawo do dokonywania decyzji i ponoszenia ich konsekwencji. Znacznie częstsza jest depresja lub trauma poporodowa i nikt nie zakazuje przez to rodzenia dzieci.

Dewrder

To ciekawe, a jakimiż to GROŹNYMI powikłaniami, moze sie skończyć wyrwanie ósemki?

I znowu te Twoje "błyskotliwe" analogie, "ząb/dziecko"

ocenił(a) film na 1
holly_12

Trzeba cię oświecić? Usuwanie chirurgiczne ósemek nie jest - wbrew pozorom - bezpiecznym zabiegiem. Infekcje, zapalenie opon mózgowych, bardzo łatwo przerwać nerwy nieodwracalnie, do tego uszkodzenia szczęki i innych zębów, i tak dalej i tak dalej. Lekarz musi mieć duże umiejętności.

Dewrder

Tak, tak , były nawet wypadki śmiertelne ;) I, o zgrozo! w wyniku komplikacji ósemka może nie odrosnąć! ;)

ocenił(a) film na 1
holly_12

Były jakieś. No cóż, jeśli fakty nie zgadzają się z twoim tokiem myślenia, to tym gorzej dla faktów.

ocenił(a) film na 1
usain

"Bowiem główne rolę grają w nim ludzie, których głos w toku naukowym ma bardzo ważne zdanie-są to lekarz Levatino, który w filmie gra samego siebie, a to przecież były aborcjonista, czyli chirurg, który usuwał płody. Główna bohaterka dwukrotnie dokonała aborcji i nad wieloma czuwała. "

Dlaczego interesuje cię zdanie ludobójców? Ci ludzie zamordowali dzieci, kochaniutki.

Dewrder

Ponieważ ich doświadczenie jest w tym momencie najlepszym dowodem na to jaką zbrodnią jest aborcja.

Dopóki im wmawiano, dopóki uważali, że jest to "zwykły zabieg", twardo jej bronili. Dopiero kiedy naprawdę zrozumieli czym jest aborcja, i kiedy naprawdę zobaczyli co robią momentalnie zwrócili się w drugą stronę.

Dlatego właśnie ich wiedza i doświadczenia są w tym momencie bezcenne dla środowisk pro-life. Ponieważ WIEDZĄ JAK TO WYGLĄDA NAPRAWDĘ w związku z czym nie można ich oskarżyć, że nigdy nie tego nie robili czy że są jakimiś "religijnymi fanatykami".

Najwyraźniej logika moja droga jest Ci zupełnie obca.

Pozdrawiam

Dewrder

Czytając te wpisy tutaj mam wrażenie że wszystkie kobiety to zgwalcone 13latki których płody mają poważne deformacje :/ zero argumentów. Dno.

ocenił(a) film na 1
Zofija_1826

Ty się popisałaś argumentami za to.

Dewrder

Jeżeli kobiecie zachciało się seksu to niech ponosi pełną odpowiedzialność za swoje czyny w przypadku wpadki. Usunąć to można zęba a nie dziecko. Brzydzę się tobą.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones