PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=665400}

Obcy: Przymierze

Alien: Covenant
5,7 79 094
oceny
5,7 10 1 79094
4,8 32
oceny krytyków
Obcy: Przymierze
powrót do forum filmu Obcy: Przymierze

Donikąd

użytkownik usunięty

Najprawdopodobniej poniższe żale już dawno na FILMWEB wybrzmiały, no ale stuprocentowej pewności nie mam, stąd też pozwolę sobie na kolejną porcję „czepialstwa”.

Naprawdę, jestem wielką fanką „Obcego”, tzn. jego pierwszej i trzeciej odsłony, ale przy najszczerszych chęciach nie sposób „Prometeusza” uznać za coś więcej, niż pięknie wizualnie odrobiony gniot. To kompletna scenariuszowa porażka, papka wciskana przez oczy, nie tle do mózgu, co móżdżku. Zwiastun „Przymierza” jest niestety dowodem na postępujący rozkład, bezdyskusyjnego skądinąd, talentu Scotta.

Szkoda się w tym miejscu rozwodzić nad ilością nonsensów upchanych w „Prometeuszu”. Co do zapowiedzi „Przymierza”, obraz powiela zgrane już do niemożliwości „gagi” np. „pochyl się nad rozkwitającym kokonem” (tym razem już bez osłony, a jakże), kolejna urokliwa scena pod prysznicem, „otwórz te j… drzwi!” itd. W „Nostromo” jeszcze się trochę sprzeczali (słabo, ale jednak) o zachowanie zasad dekontaminacji, tu już radośnie wędrują z odkrytymi głowami, ot tak, bo to piękna nowa planeta, stąd i o obce paskudztwo w uszach nietrudno.

Już w drugiej połowie ubiegłego stulecia sondy poddawano sterylizacji, gdyż ziemskie życie może być tak samo zabójcze dla obcego, jak obce dla tutejszych jego odmian. Nawet jak się człowiek wybiera na kilka tygodni w tropiki, to, o ile ma choć trzy łyżki oleju we łbie, poddaje się podstawowej serii szczepień. Trudno zatem pojąć rozmiar scenariuszowej degrengolady ludzkości, która kosztem bilionów (jak w „Prometeuszu”) wysyła ekspedycje w odległe rejony Galaktyki, wyposażając astronautów w karabiny (hurra!), fikuśne łaziki, tudzież sztuczną inteligencję, tylko po to, żeby po dotarciu na miejsce, jeden dureń z drugim wylazł na powierzchnię obcego świata bez stosownych zabezpieczeń i z miejsca nadepnął na zjadliwą odmianę „purchawki”. Koleżanka od „drzwi” też „martwi się” w zwiastunie o skażenie pokładu, ale dopiero kiedy któregoś z członków załogi (bodajże kapitana) krwawo drze od środka, dlatego wpada na pomysł, żeby tych (koniecznie „j…”) drzwi nie otwierać. Było chociaż waciki w uszy wetknąć, przecie to przyszłościowy podbój kosmosu!

Skoro nawet w króciutkim spocie udało się pokazać wściekłe patataj wołających o pomstę do nieba idiotyzmów, to trzeba prawdziwie dogmatycznej (czytaj: ślepej) wiary, żeby oczekiwać, iż dwugodzinny seans okaże się fantastycznonaukową ucztą z morałem. Nie ma takiej opcji. Będą krzyki, wybuchy, zalew soku malinowego, migające klimatyczne obrazki wypłukane z jakiejkolwiek treści. Szkoda, że zamiast opowiadać ciekawe historie, Scott po raz kolejny marnuje czas i środki w beznadziejnych próbach wskrzeszenia truchła „Obcego”. Dokąd zatem zmierza druga część „Prometeusza”? Tam gdzie pierwsza, donikąd.

użytkownik usunięty
vne

Dziękuję za szczerość, ale ja Pańskiej/Pani fascynacji nie odwzajemniam, stąd też nie zaspokoję Pańskiej/Pani ciekawości. Poczekam na ciekawsze propozycje.

ocenił(a) film na 7

Ah, to niezmącone niczym przekonanie o własnej niesamowitości :)

ocenił(a) film na 5
Edric_

racja, troche szkoda, ze zaczyna belkotac, pieknie nie pieknie, ale belkotac. Ja tez cierpie na slowotok, nie tak sliczny w opakowaniu, mam nadzieje, ze jednak odrobine konkretniejszy. Co innego tak ladnie sie bawic slowem w temacie dyskusji, a co innego pisac 3/4 nie o tym i tak sobie a muzom. To nawet nie jest jakis ciekawy OT, tylko nic.
I nie wiem czemu nie odpowiedziala, tylko foxh strzelila, glupio.
A ja bym chetnie przeczytala te lepsza wersje scenariusza Przymierza. No smialo. Czemu nie? Powstaja fanfiki itp. i sa czesto naprawde lepsze. Sama tez sie dziele swoimi pomyslami czy spojrzeniem na pomysly fabularne. Czemu osoba, ktora pisa moze zbyt gornolotnie, ale widac, ze ma wiedze, nagle rejsteruje w stylu typowym dla kazdego przecietniaka?

ocenił(a) film na 3
alisspl

Bełkotać? Przeczytaj cały wątek...
Dobrze, że chociaż styl doceniasz. Twój też ładny... ;)

Nie wymagaj od ludzi rzeczy które robi się dla sportu, a nie dla pieniędzy. Bo potem z wdzięczności napiszesz im że: "piszą sobie a muzom". A przecież straconego na pisanie dla siebie czasu nikt im nie odda. Chyba, że to zwyczajne hobby... ;)

Od scenarzystów należy jednak wymagać, bo to nie hobby, a źródło ich utrzymania. Szczególnie, jak się kupuje bilet do kina!

A tu lipa! Lepszy i bardziej trzymajacy się kupy scenariusz można by uzyskać przez zadanie pracy domowej ósmoklasistom. No chyba całkiem jaja sobi robisz...

I to nie takie alienopochodne... ;)

ocenił(a) film na 5
yamata

Nope, nic, a nic sie nie zmienilo od tamtego czasu, zdanie podtrzymuje co do wrazen jak mozna sie niepotrzebnie zapedzic.
I nadal bym ten scenariusz przeczytala.
Rozmowa z ludzmi, to nie jest sport, to wlasnie rozmowa i jezeli sie mowi A, to byloby w porzadku w stosunku do dyskutantow powiedziec B. Przeciez ja tez bym mogla zignorwac twoje powiadomienia, no bo tyle czasu minelo...
A jezeli wena minela, obrazilo sie, to napisac to wptost, chociaz fochowanie sie nadal mi nie pasuje do kogos, kto potrafi porzadnie pisac.

ocenił(a) film na 3
alisspl

Ja tego nawet nie muszę pisać. W głowie mogę sobie ułożyć pięć bardziej spójnych i sensownych scenariuszy. Zaraz...

Gdybym był scenarzystą, to bym się za siebie wstydził. A gdybym był Ridleyem Scottem, to strzeliłbym sobie w łeb z kanonicznego dla serii karabinu impulsowego M41A, miast zatwierdzić taki scenariusz. I do tego pisało go trzech gości!
To jest po prostu tak niepojęte, jak głębia kilku wątków zmarnowanych w tym filmie. Krzyczałbym, gdybym nie wiedział, że w kosmosie nikt nie usłyszy mego krzyku... ;)

Fakt, że wątek stary. A przeczytałem całość tylko ze względu na wpisy Fuji... ;)

Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 5
yamata

No, ale ja czekam na scenariusz Fuji o ile pamietam, bo to ona twierdzila, ze napisze? Juz mi sie nie chce ponownie tego szukac.
Ty tez tylko na stwierdzeniu poprzestajesz.
Wez pod uwage, ze Scot jest juz stary i starzy ludzie maja rozne religijne wizje i chec pozostawienia po sobie roznych wlasnych wizji... szczegolnie artysci. Moze to wlasnie starosc juz...
Poza tym on nie lubi dalszych czesci Obcego poza pierwsza i najwyrazniej juz nie potrafi tego pogodzic i uznac jako calosci.
A dzis, watek mesjanizmu jakos slabo sie sprawdza w kinie SF, bo tyle juz tego bylo. Zle mu tez zdaje sie robi dostep do CGI, to mocno zwalnia z myslenia i starania sie jak obrazem, swiatlem i praca kamery cos pokazac, nie pokazujac wprost.
A dziury scenaruszowe i jak to powinno lepiej wygladac juz wszyscy tutaj przerobili. Chodzili glownie o to, ze jak ktos rzuca wyzwanie, to niech pokaze, ze potrafi, a nie tylko belkotac. Ja chyba udawadniam udanie, ze jak o czyms mam jakas wiedze, to podpieram nia swoje argumenty.
Jednak nadal mozna miec pretensje o ocene jeden, mimo ze ma do tego prawo, w aspekcie tego, ze wystawila ja tylko po trailerze, bo to jest nie w porzadku.

ocenił(a) film na 3
vne

Przeintelektualizowanie cię odpycha? To już do tego doszło? Pora umierać...

Dziękuję że mimo modowej fali hejtu ta rozmowa odbiegła od standardów. Daje mi to nadzieję na lepsze jutro. Owszem trylogia stała się wyznacznikiem współczesnej kinomatografii mimo to czytam wasze spostrzeżenia i obawiam się że za głęboko osadzeni w analizie zgubicie sensowność obrazów. Mimo to szacunek dla was bo dzięki wam wierzę że kino nadal żyje a nie umarlo w zapomnienu

użytkownik usunięty
proximacentaurii

Dziękuję Panu. Pańskie słowa to tutaj jak łyk wody na rozpalonej pustyni. Nie musimy tak samo oceniać filmu, ale spokojnie rozmawiać o różnicach to jednak coś znacznie więcej.

Trud poświęcony dwukrotnej analizie jest niczym w porównaniu do uerowizyjnych typów niby polka lepsza a wygrywa broda w kobiecej postaci. Sens przesłania jest takowy ileż brud tyleż ocen. Mimo to nadmienię że czytając pani spostrzeżenia otwietam okna na horyzonty dotąd mi nie znane. Stąd moja aktywność. Za co dziękuję

użytkownik usunięty
proximacentaurii

Warto było przez to wszystko przebrnąć dla tej jednej chwili. Tego nie zdoła opluć żaden zakompleksiony szczaw. Cudnie!

ocenił(a) film na 5

nie zdajesz sobie sprawy, ze tracisz takimi bezsensownymi wpisami. Zdanie o filmie, dyskusja, ok, ale takie ni zgruchy, ni z pietruchy rozne dasy i odgryzki do dyskutantow, ktorzy jak widze nie pisza do ciebie z agresja czy na nie, chca nawiazac dialog, bo sadza, ze trafili na dyskutanta, z ktorym da sie pogadac, sprowadzaja cie do poziomu pierwszego lepszego dzieciaka na tym forum co rzuca miesem i stawia xdxd. Forma staje sie fasada tylko.
Tez nie rozumiem czemu w tym watku tak sie zachowujesz. Prozmawiaj z ludzmi normalnie. Skontruj, zgodz sie, wysmiej nawet jak jest za co, ale pisac takie ple, ple, na zasadzie bo potrafisz i mozesz?
JA szukam w filmach logiki chocby na poziomie gatunku, w ktorym film stworzono i tak jestem gotowa oczywiscie przymykac oczy na rozne glupoty tak dlugo jak sie da i jak film trzyma sie w kupie.
A ciezko mi akceptowac wlasnie takie podstawowe bledy z tymi ekspedycjami w Obcym. Moze ot kwestia tego kosmosu... Gdyby cala akcje, caly film umiesci w ziemskiej dzungli w polowie XIX wieku, do tego z grupka turystow, to pewnie tak by to moglo wygladac. Wtedy nikt by sie nie czepial, kiwalibysmy smutno glowami nad glupota bialego czlowieka w kontakcie z dzika natura i obca cywilizacja...
Ale tu nam w parade wybitnie wchodzi jakas tam wiedza ogolna o prawach rzadzacych wyprawami kosmicznymi nawet tymi czysto fantastycznymi. Przebolejemy dzwiek w kosmoscie, oddychanie nawet bo tylko atmosfera, ale juz brak tych filtrow biologicznych i wsadzenie geby w spory ot tak, to juz chyba nie.
Stare Obce to takie Duke Nukem albo Doom i ok. A nowe cos probuja w strone tej Odysei i filozofii i w tym momencie przestaje dzialac zasada, ze to tylko kosmiczna rozrywka i wazne zeby strzelac, a nie myslec...
Bo przeciez w starych Alienach wydaje mi sie, ze te zalogi nie byly takie skretyniale. To byli ludzie co sie znali na realiach swojego fachu, na realiach funcjonowania w przestrzeni kosmmicznej, prowadzeniu kosmicznego zlomu. Ja sie swietnie bawilam na Armagedonie, mimo bzdurek roznych, bo wlasnie z wyczuciem te bzdurki podano. I tak samo robiono w starych Alienach. A tak w ogole to o ile pamietam, tam problemy z Alienami wynikaly nie z glupoty ludzkiejzalogi typu robimy oczywiste idiotyzmy, tylko ze swiadomego lamania odpowiednich zabezpieczen w imie chciwosci, wojskowosci, czy wywolania wlasnie katastrofy.
A to jest jak najbardziej chyba do przyjecia w takich scenariuszach.
JA wiem, ze obecnie wielu ludzi dziwi potrzeba mycia rak po sikaniu, po przyjsciu do domu z dworu, zakrywanie ust podczas kaslania, mycie owocow, puszek, chowania butow i nie lazenia w nich po mieszkaniu, bo nie zdaja sobie sprawy z roznoszenia bakterii, cyst, wierza, ze zyja w jakims czystym srodowisku a nie jak w sredniowieczu i ze nie moga juz zachorowac na taki tyfus, cholere, czy miec glist od kochanego kotka domowego, i nie mowie tego z perspektywy kogos z fobia, tylko na poziomie normal, ale wsadzanie taiego podejscia w postaci ziemskich pionierow z XXII wieku to chyba jednak wciaz ciezkie do zaakceptowania...

ocenił(a) film na 3
alisspl

Ależ ona to wszystko robi! A że nie kadzi każdemu dyskutantowi? Ścieraj się na argumenty i wybroń swoje teorie. Wtedy pewnie z tobą pogada. Inaczej nie ma chyba o czym...

To jest właśnie problem ludzi inteligentnych, których większość dyskutantów usiłuje ściągnąć do swojego poziomu. Przeczytaj sobie wątek poniżej, świetny przykład...

Najśmieszniejsze, że w duzej mierze sama sobie odpowiedziałaś co autorkę wątku trapi. I mimo najszczerszych chęci obrony Aliena punktujesz jego słabe strony w stopniu większym, niż wychwalasz zalety. Właściwie powinnyście się świetnie dogadywać, ale nie, bo to przecież ja jestem najmądrzejsza! ;)

ocenił(a) film na 5
yamata

Nie zgodze sie, przegina momentami wlasnie tak jak napisalam, niszczac to dobre wrazenie i znizajac sie do bezsensownej zlosliwosci. To chyba juz lepiej zignorowac kogos, kto irytuje czy prowokuje niz silic sie na przegieta odpowiedz, ktore wypada gorzej niz do tej pory.
Gdzie sie z nia zgadzam, tam sie zgadzam, a tam gdzie mam obiekcje to napisalam, bo wlasnie duzym bledem jest isc w tony, ktore powoduja zniechecenie takze u tych osob, ktore w innej formie wypowiedzi danej osoby cenily.
Nie, nie jestem najmadrzejsza ogolnikowo, ale pewnie madrzejsza w dziedzinach, na ktorych sie znam, tak samo jak i inni.
Alez ja tego Aliena tak nie bronie, skad ci sie wzielo, ze tak?
Poza tym po prostu bralam udzial w dyskusji, ktora mnie zaciekawila, osoby, ktore w niej braly udzial. Bylo, minelo, nie ma co do tego wracac nawet.
Jakas inna okazja bedzie, nie daj boze przy kolejnej czesci tej marnowanej coraz bardziej trylogii :)

ocenił(a) film na 7

Wybaczy Pani, ale po drugiej stronie wpisów Pani autorstwa już nie mam siły.

Po pierwsze strasznie razi rozdawanie 1 filmom jakie by nie były. Serio w Obcym nie było niczego co mogło przykuć uwagę? Muzyka? Zdjęcia? Emocje jakie odrywają aktorzy? Scenerie?

Mam nieodparte wrażenie, że czepianie jest dla samego czepialstwa, a podejście do tematu w stylu ten i ten film to gniot bo nie ma tu logiki, to i to naukowo jest nie możliwe, a takie rzeczy to już nawet jakby się stworzyło idealny świat nie mogłyby funkcjonować.
Chwila zastanowienia... dlaczego w SW są dźwięki w kosmicznej próżni? Może dlatego, że sceny walk w kosmosie przypominałyby niemy film ? Jeżeli chce Pani zobaczyć logikę, technologię i przyszłość to proponuję znaleźć na discovery science jakiś program dokumentalny.

I na koniec kole w oczy to, że jest Pani fanką kina japońskiego (przejawia się to w najwyżej ocenianych filmach, jak i avatarze), a ocenia Obcego jakby to właśnie horror sf był Pani konikiem.

p.s. Nie jestem ani fanatycznym fanem Scotta, ani też Obcego, po prostu nie uważam, że film zasługuje na 1 gwiazdkę, bo znaleźć w nim można dużo +, a Pani uczucia (nie wiem czym podyktowane, może właśnie ślepym dążenie do 100% logiki w filmach) blokują jakiekolwiek możliwości na spojrzenie w obiektywny sposób na poszczególne elementy.

użytkownik usunięty
69tnt69

Znakomicie. Ma Pan prawo oceniać film po swojemu i z tego prawa korzysta. Ja również. Istnieje na Filmweb możliwość przyznania tylko jednej gwiazdki, a w mojej ocenie „Obcy: Przymierze” to właśnie produkcja jednogwiazdkowa. Skoro, pomimo zmęczenia i irytacji, zapoznał się Pan z moimi dotychczasowymi wypowiedziami, to wie Pan już, czego oczekuję od widowisk sf. Pokazałam, iż zarówno „Prometeusz”, jak i najnowsze „dzieło” Scotta po prostu nie spełniły moich oczekiwań. Jestem zawiedziona, ale nie rozgoryczona. Nikt mnie nie oszukał. Bilety na „Obcego: Przymierze” nie kosztowały nas ani grosza, razem z mężem i znajomymi wyszliśmy z seansu mniej więcej w połowie. Zobaczyłam dokładnie to, co zapowiadał zwiastun: ładnie odrobione wizualnie banialuki, nie mające nic wspólnego z fantastyką naukową. Rozczarowania nie było, a zawód owszem, bo żal patrzeć, jak twórca „Nostromo” i „Blade Runnera”, przeżuwa własne bebechy i jak z tej męki nic absolutnie nie wynika. Nawet najlepsze aktorstwo, scenografia lub muzyka, nie są w stanie uratować tak głupkowatego scenariusza. Tak uważam.

Podam Panu przykład dwóch produkcji, które nie tylko stworzono za pieniądze, jakie zapewne nie pokryłyby nawet dziennego kosztu cateringu na planie „Obcego: Przymierze”, ale również powstały bez użycia jakichkolwiek efektów specjalnych. „Big Bang” Andrzeja Kondratiuka i „Śledztwo” Waldemara Krzystka na podstawie powieści Lema. Obie wymienione produkcje to esencja sf, osiągająca głębię i intensywność, o które Ridley Scott w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat nawet nie próbował się otrzeć.

Panu film się podobał i ja nie mam z tym najmniejszego problemu. To, co tu wypisuję, jest przeznaczone dla ludzi, którzy cenią fantastykę naukową, a ów gatunek ma swoje prawa i jeżeli ktoś kręci film sf wedle prawideł narzuconych widowisku przez scenarzystów „Obcego: Przymierze”, to jest dla mnie warte co najwyżej jednej gwiazdki.

Proszę zajrzeć na mój profil, to się Pan przekona, że kino samurajskie stanowi zaledwie ułamek tego, co do tej pory obejrzałam. Jeśli to Pana, jak Pan to ujął, kole w oczy, to tym gorzej dla Pańskich oczu. W ogóle odnoszę wrażenie, iż niektórzy z komentatorów cierpią na poważne zaburzenia wzroku i generalnie wszystko ich kole.

ocenił(a) film na 7

Hiperbolizuje Pani kazde zdanie jakie opisalem wyzej. Nawet to, ze zwracam sie do Pani z szacunkiem ze wzgledu na Pani wiek. Jezeli chciala Pani wyjsc na elokwetna to wyszla Pani co najwyzej na wredna i czepilska.

użytkownik usunięty
69tnt69

Przepraszam Pana najmocniej. Dostał Pan w głowę hiperbolą, ale naprawdę sądziłam, że Pan zauważy mój manewr i się uchyli. Moja wina. To wszystko przez ten Pański szacunek. Cała Pańska wypowiedź aż nim kipiała i to mnie zmyliło. Nie nawykłam. Jestem wredną babą, która ma czelność włazić bez zezwolenia na samcze terytorium. Baby właśnie takie są, nie mają o niczym pojęcia i co chwilę mylą ręce na tyłku z szacunkiem. Jeszcze raz przepraszam. Poprawię się. Specjalnie dla Pana skończę z tym przeklętym kinem samurajskim, a następnemu filmowi o Obcych przyznam w ciemno dwie gwiazdki, nawet gdyby zasługiwał tylko na jedną i pół. Mam nadzieję, że z oczami już trochę lepiej.

ocenił(a) film na 7

Potwierdza Pani tylko moja teze. Dziekuje i wiecej nie wdaje sie w rozmowe z osobami, ktore pojecia nie maja do czego sluzy formu i jak prowadzic rozmowe.

użytkownik usunięty
69tnt69

Szczerze mówiąc, to chyba najlepsze co mógł Pan zrobić i dla mnie, i dla siebie. Dziękuję.

ocenił(a) film na 7

Jakie komentarze - taka ocena filmu :). Wredna, złośliwa, nieprzemyślana, chaotyczna, pełna megalomanii. Zbędne popisy słowotoku. Byle zwrócić na siebie uwagę. Brak samokontroli nad tym - to już narcyzm. Popis swojej mniemanej przewagi i ubzduranej "doskonałości". Na przekór wszystkim i wszystkiemu. Spełniłeś na tym forum coś w rodzaju roli Davida z tego filmu :)
Prawda? ;)

ocenił(a) film na 2
mordachamordasinski

Prosiłbym o głębsze umotywowanie takich zarzutów. Pani Fujifilm świetnie tu sobie radzi z "przeważającymi siłami wroga", jej wypowiedzi są znakomicie logicznie umotywowane. Natomiast w Twojej żadnego sensu - poza złośliwością - nie dostrzegam. Każdy ma prawo do oceny filmu - jeśli do dla zwolenników filmu tak wielki problem emocjonalny, to należało po prostu ten temat zignorować, zamiast go zapluwać.

ocenił(a) film na 7
jos_fw

Przestań, człowieku. Osoba szukająca konfrontacji i popisująca się swoją "erudycją" żeby sprowokować reakcje. Potrafię tak samo, tylko po co? Osoba, która toczy bezsensowny słotowok na temat filmu, którego nawet nie oglądała. Daje mu ocenę 1. Jeśli imponuje Ci paplanie dla paplania i czyjeś skłonności do kłótni jak przekupki na straganie - to znajdźcie sobie forum dla niewyżytych emocjonalnie gimbusów lub wielokrotnie porzuconych kobiet. To jest po prostu niepoważne.

ocenił(a) film na 7
mordachamordasinski

Dokładnie... ona tworzy pełno treści tylko i wyłącznie po to, żeby pokazać swoją "wyższość" nad innymi uczestnikami dyskusji. Takie podejście niszczy sens dyskusji.

ocenił(a) film na 7
Edric_

Z hejterki niektórzy zrobili "bohaterkę" forum. Litości :)

ocenił(a) film na 5
Edric_

no wlasnie, szkoda. bo z jednej strony sie zgadzam, a z drugiej natykam sie na dziwne odpowiedzi niz w 5, ni w 11. Moze oceniac film i na jeden, ja po prostu wtedy przyznaje, ze mnie sie film nie podobal i ze nie znalazlam w nim nic za co moglabym dac wyzsza ocene. Ale jezeli ma chociaz przpeiekne zdjecia, to trudno mi jest dac mu tylko tyle... Musi byc naprawde denny lub wkurzajacy, zeby machnac reka chociaz na taki aspekt.
Chcialam, zeby Przymierze wzielo sobie do serca zarzuty o bzdury w Prometeuszu, ale na razie widze, ze nie.

ocenił(a) film na 2
mordachamordasinski

Owszem imponuje mi w jaki grzeczny i elegancki sposób (ja bym raczej takiego chamstwa nie wytrzymał) was tu punktuje, używając retoryki na wysokim poziomie i porządnej argumentacji. Co to znaczy, że dała 1 - to ma być zarzut? Dlaczego - bo Ty dałeś 7, a jakiś inny człek 10? Czy ona wam zabrania punktowania po swojemu, czy nie możecie zakładać własnych tematów chwalących gnioty Scotta, koniecznie musicie tu się pałętać? Oczywiście, chcecie rozmwiać to rozmawiajcie, ale używając merytorycznych argumentów, a nie bełkotu w stylu: "ona dała 1, to niedopuszczalne", albo "ona się wywyższa, to straszne". Ogarnij się trochę.

ocenił(a) film na 7
jos_fw

Przestań, człowieku. Jej hejt nie ma nic wspólnego ani z recenzją, ani z ocena filmu. Jest niczym, jest pustką osoby psychopatycznej. Przypomina mi wręcz pacjenta zakładu dla psychicznie chorych cierpiącego na schizofrenię paranoidalną, która potrafi udawać intelektualistę - jest to cecha każdego schizofrenika. Natomiast Twoja zaciekła obrona oszołomstwa i atak na przyzwoitość i normalność jest klasycznym przykładem utożsamiania się z "cierpieniem" osoby chorej. Nie ma człowieku o czym dyskutować choćby z jednego powodu - ta pani nie oglądała tego filmu. Dziękuję za uwagę i proponuję żebyś napił się kompotu, Walduś, zanim coś napiszesz.

ocenił(a) film na 2
mordachamordasinski

Nie przeczytałem w Twoim wykonaniu ani jednego argumentu merytorycznego. Gadasz dla samego gadania, zamulasz forum, Twoje hipotezy dotyczące mnie czy innych osób rażą uproszczeniami i agresją. Rzeczywiście, nie jesteś partnerem do rozmowy, trzeba trochę podrosnąć. Rada - więcej czytaj, słuchaj, oglądaj, mniej pisz i gadaj, dobrze na tym wyjdziesz. Koniec odbioru.

ocenił(a) film na 7
jos_fw

Dobra, krótko, bo nie mam czasu na hejterów. Cytuję panią "madrą": "... trzeba prawdziwie dogmatycznej (czytaj: ślepej) wiary, żeby oczekiwać, iż dwugodzinny seans okaże się fantastycznonaukową ucztą z morałem".
Tymczasem tylko hejter, lub ślepiec, nie dostrzega w tym filmie "Przymierze" morału. Na przykład takiego, że tym razem to nie człowiek, lecz android przejmuje rolę boga. Dla mnie jest to bardzo głęboka inspiracja. Jest morał i jest przesłanie w tym filmie jak najbardziej.

ocenił(a) film na 2
mordachamordasinski

Już lepiej, zawarłeś w wypowiedzi w końcu jakąś myśl. Dobry kierunek.

ocenił(a) film na 7
jos_fw

Ale pani, której bronisz tego o czym napisałem nie mogła widzieć, ponieważ nie oglądała filmu. To jaki jest sens obrony jej hejtu? Bo "fajnie pisze"? Co to - Monthy Python czy kółko literackie? Bo na pewno nie dyskusja o filmie.

ocenił(a) film na 5
mordachamordasinski

no tutaj to z kolei ty przesadzasz. Kolega ma troche racji, tez nie uwazam za grzeczny i sensowny argument zagladac komus na profil, a potem pisac, no tak, wiedzialem, oceniasz to na 10, a to na 1, typowe, wiec jestes glupia.
Tak to wyglada.
Ja moge dyskutowac z taka ocena, powiedziec, ze np. blednie wynika z braku wiedzy o srodowisku, tematyce, gatunku, ale nigdy nie powiem, ze ocenanie jednego gatunku, ktorego ja nie lubie to powod do dyskredytowania w innym, ktoy lubi dana osoba. I to dziala w obie strony. Takze w probach oceniania, ze ty jestes ok, bo masz taki gust jak ja, ogladasz dobre rzeczy, a nie gnioty.
Owszem pewnie tez daje sie poniesc emocjom, ale chyba staram sie docenic lub nie docenic jakis film szerzej niz tylko poprzez swoje nie lubienie, nie podobanie, lub odwrotnie.
Ja tez mam hopla na punkcie Azji, akurat nie Japonii, ale rozumiem, ze wiekszosc tego kina moze byc w odbiorze kiepskie, zle lub po prostu niezrozumiale.

ocenił(a) film na 7
alisspl

Nie mam bladego pojęcia o czym piszesz. Ani razu nie byłem na profilu tej pani. Ze to kobieta dowiedziałem się dopiero od któregoś z użytkowników, tylko co to ma za znaczenie. Ani razu nie sugerowałem się czyimiś upodobaniami gatunkowymi. Ja piszę wprost - nie lubię tego typu hejtów jakim jest tytułowy post i już. Nie lubię kiedy ktoś przychodzi na takie forum i odstawia jakieś "kółko poetyckie" zamiast dyskutować o filmie. I nie daje się nigdy takiemu filmowi oceny 1. Pani hejterka zrobiła to celowo - żeby zaistnieć i namieszać. Czuję się zwolniony z grzeczności wobec takich osób. Nie ma tu znaczenia czy ona ma rację, czy nie, ponieważ zachowuje się niepoważnie - a więc jak można poważnie traktować jej "racje"?
Tak to wygląda.

ocenił(a) film na 7
jos_fw

Wątek o którym rozmawiamy zaczął się po opublikowaniu trailera, czyli bez obejrzenia filmu. Zresztą sam film nie został obejrzany "...wyszliśmy z seansu mniej więcej w połowie. Zobaczyłam dokładnie to, co zapowiadał zwiastun: ładnie odrobione wizualnie banialuki, nie mające nic wspólnego z fantastyką naukową." I tu jest cały problem - założyła sobie, że zobaczy fantastykę naukową idąc na horror rozgrywający kosmosie.. z takim założeniem mogę wystawić 1 Makbetowi, bo spodziewałem się, że będą się dużo mordować, a oni dużo rozmawiali.
A argumentacja, argumentacją - prowadzi rozmowę nie po to by przekonać do swoich racji, tylko po to by wykazać swoją wyższość.

Zresztą mnie nie punktuje, bo się specjalnie tutaj nie udzielam - nie wrzucaj proszę wszystkich do jednego worka.
I jeszcze jedna kwestia - doceniasz jak to niby grzecznie i elegancko prowadzi rozmowę, a sam używasz stwierdzeń typu "koniecznie musicie tu się pałętać?", które grzeczne bynajmniej nie są. Ogarnij się trochę :)
No i wracając do oceny - 1 - czyli w tym filmie nie było nic dobrego? Zdjęcia do bani, aktorstwo do bani, muzyka dno, itd?

ocenił(a) film na 2
Edric_

Ja też miałem ochotę wyjść z Prometeusza, natomiast nie poszedłem na jego kontynuację z powodu beznadziejnej jakości części pierwszej. Poczułem się przez Scotta oszukany i nie mam zamiaru poprawiać mu budżetu. Zwracam Twoją uwagę, że bardzo dużo osób założyło pozytywnie brzmiące tematy tylko na podstawie zajawki - i do nich nie żywisz pretensji (trzeba być konsekwentnym). Nadto - czy jest to horror czy science fiction czy dramat obyczajowy - jedna rzecz jest wymagana - spójność historii, konstrukcji świata i konstrukcji bohaterów. Rzeczywistość opisywana może być fantazyjna, koszmarna, oddalona od rzeczywistości ale winna kierować się jakąkolwiek logiką wewnętrzną i koherencją. Tego w Prometeuszu nie było po prostu (a sądząc po średniej ocen na FW - część druga jest jeszcze słabsza; średnia ocen u moich znajomych waha się ok. 5.0) - powstał film głupi, kretyńsko motywowany, pełen sprzeczności logicznych. I to że jest horrorem science (!) fiction wcale tego nie usprawiedliwia.

ocenił(a) film na 7
jos_fw

Zwracasz moją uwagę na to, że gdzieś są inne wątki z zawyżoną oceną i to na podstawie trailera? Świetne, są też pewnie takie wątki na rotten tomatoes, imdb i w 15 innych miejscach. Dyskutujemy w tym wątku i o tych konkretnych wypowiedziach - nie oczekuj ode mnie naprawy świata - w tym wątku jestem konsekwentny - Ty też bądź i staraj się ustosunkować do wszystkich części mojej wypowiedzi, a nie tylko do tych, do których Ci pasuje.
Rzeczywistość przedstawiona w filmie powinna być logiczna i spójna - Prometeusz miał braki i to dość rażące, ale miał też dużo pozytywnych aspektów. Nowy Obcy też ma dużo nielogiczności, niemniej jakbyś obejrzał film wiedziałbyś, że część z nich twórcy starają się uargumentować (np. śmierć kapitana statku i przejęcie dowodzenia przez niezbyt nadającego się do tego zastępcę). Zresztą zastanów się - gdyby wszystkie decyzje bohaterów byłyby logiczne, to dostalibyśmy film, w którym załoga ignoruje sygnał z nieznanej planety, statek kolonizacyjny dolatuje do celu i ludzie budują domki nad jeziorem.

ocenił(a) film na 2
Edric_

Ja nie zawsze jestem grzeczny. Ubolewam nad tym. Pani Fujifilm bywa, i za to ją podziwiam. Filmu nie widziałem i nie zamierzam wchodzić w dyskusję na jego temat - zgłosiłem uwagę na temat jakości argumentacji przeciwników autorki tematu, które są ad personam, pozbawione jakości merytorycznej. To wszystko. Co do Prometeusza, nie mogę zgodzić. Jakość scenariusza niweluje skutecznie inne atuty. Owszem, zdjęcia bardzo piękne, ale to bardzo mało - jeśli bym chciał kontemplować piękno obrazów, udałbym się do Luwru, nie do kina.
Co do logiki - oczywiście, być może, że zdarzają się w fabule idioci, ale powszechność ich występowania każe mniemać, że mamy do czynienia z rzeczywistością alternatywną (scenarzyści i reżyser milczą jednak na ten temat). Nawet obcy albinosi i sztuczna inteligencja zachowują się w tej fabule głupio. Oczywiście lubię sobie przy piwie obejrzeć debilny film Sf, ale Prometeusz inaczej był zapowiadany (było to oszustwo promocyjne).

ocenił(a) film na 5
jos_fw

nie myl niegrzecznosci w ladnym opakowaniu z faktyczna grzecznoscia. W nitkrych wypowiedziach to widac i jest bez przyczyny dziwna forma ataku takze na rozmowce. Takie dziekowanie z wyraznym przekasem za wziecie udzialu w dyskusji lub jej zaprzestanie nie jest niestety grzeczne, tylko wyraznym warknieciem, tyle, ze po prostu bez k, ch i twoja stara.

ocenił(a) film na 5
Edric_

hmm, w kosmosie, tak jak na morzum sa zasady zeglugi, Nie ma nic nielogicznego w probie zbadania sygnalu, prawdopodobnie innej zalogi z Ziemi, szczegolnie jezeli dotarcie tam trwa kilka tygodni.
Za to juz nielogiczne jest upieranie sie, ze mozna porzucic misje, ze mozna tam zalozuc kolonie oraz caly sposob procedur a raczej ich brak przy badaniu planetu. Naprawde to juz Kirk w starociu z lat 60 mniej glupiej podchodzil do kontaktow, acz jednak glupio i chyba to wlasnie razi, ze taka zaloga i film, a zachowania jak z innej epoki kosmiczno-filmowej.

ocenił(a) film na 3
mordachamordasinski

Przeszkadza ci u kogoś erudycja i inteligencja? Aż tak bardzo, żeby go z tego powodu sprowadzać do poziomu hejterów i co gorsza, osób niespełna rozumu? Trochę żeś pojechał...

Szczególnie ze zupełnie nie masz racji. Już obejrzałeś to "dzieło"? I co, dalej ta pani nie ma racji i bezpodstawnie sie wymądrza? Dokładnie miałem takie same oczekiwania po obejrzeniu "Prometeusza" i trailera do "Przymierza". Tyle, że żeby to napisać, zaczekałem do premiery...

Teraz trza by mieć jaja i przeprosić. Ale tego sie nie spodziewam. Nie na tym forum...

ocenił(a) film na 3
69tnt69

Już straciłeś cnotę? Ma prawo być wredna i czepialska, choćby z tego powodu, że założyła ten wątek. Może miast się bezpodstawnie czepiać, podaj jakieś argumenty przemiawiające za tym, że film zasługuje na ocenę większą niż 1? Na przykład: 1 za zdjęcia, 2 za muzykę, 3 za... etc.

Co to za kretyński argument, ze jak ktoś ceni kino samurajskie, czy japońskie, to nie może właściwie ocenić filmu SF? Co to za argument, że w filmie SF koniecznie trzeba wypełnić pustkę kosmosu urojonymi odgłosami z zewnątrz? W cholernie efekciarskiej "Grawitacji" jakoś się bez tego obeszło, a raczej trudno powiedzieć by ktoś się na niej nudził. Można?

Można. Wystarczy choćby sceny wybuchów w kosmosie oddawać od strony pomieszczeń z atmosferą. Mały myk, a nie obraża logiki. Podobnie z całą resztą rzeczy, których się nie robi z lenistwa umysłowego i traktowania widza jak idioty. Albo Amerykanina. Co w sumie na jedno wychodzi... ;)

Nikt nie wymaga od Aliena więcej niż spójności, logiki i sensownych zachowań bohaterów oraz jakiej takiej poprawności technicznej. Nawet tego niestety brakuje...

Czy jak spytam, jakim cudem w okopach pierwszej wojny swiatowej znalazła się kobieta z dzieckiem, by skierować Wonder Woman do obrony swojej wioski to uznasz mnie za czepialskiego? Bo jak przyjmować prostacki film oparty na niewymagającym komiksie, to ze wszystkimi głupotami scenariusza? Dopuszczającymi podróż z wyspy Amazonek do Anglii w ciągu doby (mimo tej na siłę wklejonej "podwózki", którą litościwie dopisał ktoś w scenariuszu, by to wszystko jakoś trzymało się kupy?

Podobnie od Aliena wymagam chociaż trzymania się jego cyklu rozwojowego. A nie kilkuminutowej inkubacji (po co?) i błyskawicznego wzrostu, by pogonić akcję. Przecież nie pytam filozoficznie, niczym buraki w "Wiedźmin Dziki Gon", "co taki wiedźmin żre..."?

No właśnie, co żre taki alien, bo ludzi widać marnotrawi, jakby mógł sobie na to pozwolić?

ocenił(a) film na 6

Scenariusz rzeczywiście nie jest mocną stroną tego filmu, jednak nie zgadzam się z oceną 1, jaką Pani wystawiła temu filmowi. Aby wystawić ocenę 1 danej produkcji powinna ona (według mnie) być słaba pod praktycznie każdym względem i niczego sobą nie prezentuję, a pod względem wizualnym Przymierze prezentuję się bardzo dobrze. Oczywiście, nie chcę Pani zmuszać do zmiany swojej decyzji odnośnie oceny nowego filmu Scotta i szanuję Pani opinię , jednak moim zdaniem filmy powinno się oceniać całościowo, a nie jedynie patrzeć na wynik pracy scenarzystów (chyba, że według Pani scenariusz był tak zły, że nawet wszystkie zalety razem wzięte nie były go w stanie przysłonić) .
Muszę jednak przyznać, że zgadzam się z Panią w kwestii gatunku, jakim jest Sci-Fi. Ludzie często zapominają, że oprócz członu "fiction" w nazwie istnieje również człon "science".

ocenił(a) film na 7
rafi_fw

Bez sensu. Baba zrobiła Cię w balona udając fanatyczkę "sciance", choć jej "sciance" jest klasyczną konfabulacją. Jednocześnie usunięto moje pytanie o to ile jest "sciance" w Stanisławie Lemie, podałem przykład "Niezwyciężonego". Na konkrety hejter ma tylko jedną odpowiedź - palenie głupa lub usuwanie komentarzy. Tym bardziej śmieszą mnie tacy ludzie jak Ty, którzy "pełni argumentacji" i "powagi" doszukują się głębi w wypowiedzeniach ludzi, którzy nie oglądali nawet tego filmu.

ocenił(a) film na 6
mordachamordasinski

Z tego, co wyczytałem, to użytkowniczka Fujfilm obejrzała co najmniej połowę filmu, a jej wypowiedź wydała mi się (z paroma wyjątkami) dość logiczna. To, że jestem "pełen argumentacji i powagi" to nic na to nie poradzę, jestem jaki jestem.

ocenił(a) film na 7
rafi_fw

Obejrzenie połowy filmu to za mało, żeby takiego użytkownika traktować poważnie. Takie jest moje zdanie. Jeśli i każdy tak będzie robił, to ja jako biolog zaspamuję dosłownie prawie każdy film, bo wiem, że dużo odgłosów dzikich zwierząt w filmach pochodzi z innych rejonów i niż miejsce akcji. Np. wszędzie notorycznie na filmach puszcza się głosy nurów. Następnie wejdę na Filmweb i zacznę wygłaszać wykłady o nurach i habitacie, bo w polskim filmie nie powinny występować głosy amerykańskich nurów :). I za to, że puszczono głos nura w polskim filmie wystawię mu ocenę 1, a namądrzę się przy tym jak profesor, bo "taki jestem" :).

ocenił(a) film na 1
mordachamordasinski

To zrób to! Ktoś broni? Przestań się produkować i weź się do roboty, żuliku.

ocenił(a) film na 5
mordachamordasinski

tez jestem biologiem i takie odglosy nurow przepuszcze, ale np. nazywanie na ekranie labedzia fesia juz nie. I tu jest podobnie, pewne rzeczy w sf, fantastyce, kinie, filmie przelkniemy, a w ktorym momecie jest o ten jeden gwozdz niewiary za duzo i peka.
I tak SW akceptujemy z jego fizyka i nawet fabula, ale za to juz wysmiewamy niespojnosci z kanonem czy zachowywanie sie bohaterow i nie ma w tym momecie nic do rzeczy to, ze bija sie na lasery i strzelaja widocznymi kawalkami laserow, vo jest czysta fantastyka nie s.
Ale co ci przeszkadza ta jej jedynka? Niezaleznie od teog czy obejrzala film caly, czy pol, to o co sie czepia po tej polowie ma powody do czepiania sie.
Tez uwazam, ze film nalezy obejrzec caly albo wiekszosc, alee faktycznie czasem trafiaja sie takie dna, ze i 5 minut moze wystarczyc i nie da sie wytrzymac dalej.
Ja jeszcze oceny nie wystawiam, bo ogladam, ale tez zgrzytam juz zebami na to co do tej pory zobaczylam, bo sa tam rzeczy nie tyle niezgodne z biologia, fozyka i realiami naszego swiata, to wlasnie ignorowanie zasad no tych takich filmowych. No tez nie potrafie akceptowac przygos glupkow w kosmosie. I np tez razi mnie coraz czesciej, ze mamy czarnych, bialych, a nie ma Azjatow.

ocenił(a) film na 7
alisspl

A co Ci przeszkadza, że mi przeszkadza najniższa ocena tego filmu? No właśnie - skoro można zgnoić jednak naprawdę dobry film, to dlaczego miałbym mieć skrupuły wobec takiego "recenzenta"? Tu się wystawia filmom oceny, a na ich podstawie powstają rankingi. To jest ważne dla każdego artysty, który brał udział w tej produkcji. Trzeba cenić ludzką pracę, wysiłek, ten film nie zasługuje na tak niskie oceny i jeśli byłoby takich więcej, to nie zobaczę kolejnej części "Aliena", a mam nadzieję, że będzie ;).

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones