Jak dla mnie nie ma tu nad czym przesadnie się zachwycać. Faktycznie reżyser wprowadził od początku pewien klimat, nakreślony czarno-białym obrazem, który zaczął wzrastać wraz z każdą kolejną sceną, która miała w sobie dużą dozę tajemniczości i dziwności. Jednak jest ale. Doceniam ambitne kino, może ten film do niego...
więcejOd pierwszych scen film wciąga. Twórcy udało się stworzyć ciekawy, mroczny klimat. Sugestywne zdjęcia, dobrze dobrana muzyka, oryginalna główna bohaterka, a do tego spora dawka makabry. W połowie filmu miałem jednak nadzieję, na coś głębszego fabularnie np. zacieśnienie relacji bohaterów. Niestety gdzieś od połowy film...
więcejFilm, którego logika wynika jakby z sennego koszmaru, pobrzmiewający echem mniej szokującego „Wampira” Carla Theodora Dreyera. Pod względem kategoryzacji nie jest to materiał eksplicytny: równie bardzo jak skąpanym w estetyce gore shockerem są „Oczy matki” dreszczowcem psychologicznym. Roi się w horrorze Nicolasa...
Mnie się film całkiem podobał. Spokojny, subtelny i monochromatyczny portret samotności i morderczej perwersji, bardzo ładnie nakręcony i nieźle zagrany, momentami przypominający ekspresjonistyczne kino grozy a la "Vampyr" (1932) Carla Dreyera. Znakomita rola Kiki Magalhaes w roli wyalienowanej Francisci, bardzo...
filmy z dobrym scenariuszem muszą być robione "ambitnie"? Taki pomysł zasługuje na zrobienie "normalnego" filmu na poziomie arcydzieła dramatu/horroru. Klimat i pomysł na 9. Niestety film troszkę mi się w pewnym momencie zaczął dłużyć i pod koniec byłem już lekko poirytowany ;-) Część ludzi powie że to film doskonały,...
więcejLubię artystyczne kino jakie robi np: Darren Aronofsky czy makabryczne jakie robi David Cronenberg dlatego z ciekawości z zainteresowaniem sięgnąłem po ten tytuł (Oczy Matki). Muszę przyznać, że w życiu nie widziałem większego gniota. Jest to gniot nad gniotami w dodatku silący się na jakieś artystyczne kino....
Dobroć i samotność, jako wartość nadrzędna traktowana przewrotnie, czyli złe- sadyzmu i psychopatii- wdzięki. Czarno- biała anormalna abstrakcja. Chaptery na plus, gdyż jest to wybitna produkcja- jak dla mnie osobiście wydaje się dobra. Odjechany seans, w sumie z jednej strony- bardzo masochistyczny, a z drugiej...
Jak dla mnie film ten jest świetnym przykładem wizualnego wysmakowania. Jak to ktoś gdzieś napisał: każdy kadr nadaje się na osobne zdjęcie. Jako horror sprawdza się o tyle, o ile ktoś sobie ceni grozę opartą na niedopowiedzeniach, których w filmie jest masa. Jest to jeden z najsmutniejszych i najbardziej...
Perfekcyjnie uderzajacy w widza psychodelicznośćią, mrokiem, szaleństwem, ochydą i brutalnośćią. Wrecz torturujacy powyższymi "walorami" w wolnym tempie przez przeciagłość scen. Topiący w swojej atmosferze. Kamera świetna, muzyka również. Brak kolorów pogłebia "mrok". Klimat, klimat i jeszcze raz klimat. Definitywnie...
więcej