I nawet nie chodzi tutaj o jego niezwykle naturalne i doskonałe wykonanie, ale o frapującą treść,
którą przekazuje. A jeżeli chodzi o Novą graną przez Lindę Harrison - z taką samicą to zrobił bym
tysiące młodych. Mniam, mniam : ) Sorry za to ostatnie zdanie, ale nie mogłem się powstrzymać : )
Zaczynam nowego tasiemca. Nie powiem, pierwsza część zachęca do dalszego oglądania choć mam wrażenie, że dalej nie będzie tak pięknie.
Rówieśnik przełomowej "Odysei kosmicznej" szlachetnie się zestarzał. A to dlatego, że Schaffner postawił na inny typ s-f i nie konkurował z Kubrickiem efektami specjalnymi. Tych jest nie wiele, na początku i faktycznie trącą mychą. Potem jednak mamy technicznie doskonałe kino. Świetna praca kamery zaskakuje nietypowymi...
więcej
Bardzo profesjonalny projekt, jakby się kto uparł, mógłby dowodzić, że powstał z dziesięć lat
później. Grafa na poziomie i znacznie równiejszy rozwój fabuły niż w odsłonie z 2001.
ale to nic nie ujmuje filmowi bo jest bardzo dobry.
Cywilzacja planety małp jest podobna do naszej bo są tam auta i samoloty a główny
bohater musiał się uczyć małpiego języka. Zira z kolei francuskiego od przybysza. Z Nova
miał dziecko i końcówka książki też inna.
Tego się nie spodziewałem. Zasiadając przed telewizorem byłem przygotowany na najzwyklejsze widowisko przygodowe science-fiction, oczywiście klasyka, ale jednak myślałem, że "Planta małp" to zwykła rozrywka.
A tu proszę, dostałem porażające w swojej wymowie, gorzkie dzieło pietnujące globalizacyjne zapędy człowieka,...
to jak pokazano "miasto małp", tytuł filmu brzmi "Planeta małp" co oznacza że małpy rządzą całą Ziemią musi więc być ich ogromna ilość choćby miliony, muszą tworzyć lokalnie duże miasta i mniejsze osady. Przykład można by wziąć z starożytnych cywilizacji Grecji, Rzymu, Egiptu czy Majów. A tu mamy małą osadę z zaledwie...
więcej
Po pierwszym kwadransie nasunęły mi się dwa pytania dotyczące fizyki:
1) Skoro Ziemianie lecieli na inną planetę, a na Ziemi upłynęło 2000 lat, dlaczego przez ten czas człowiek nie stworzył pojazdu, którym albo by dogonili tych podróżników, albo by ich nawet przegonili i dotarli na planetę przed nimi, czyniąc z niej...