"Scanner Cop" to film z niezłym pomysłem i poprawną realizacją. I w sumie tyle. To co przeszkadza najbardziej to wtórność... bo nie dzieje się tu właściwie nic, czego już wcześniej "uniwersum skanerów" nam nie dostarczyło. "Scanner Cop" bardzo cierpi na wtórność... fakt, że aktorzy starają się jak mogą, jest nawet...
Takie horrory właśnie lubię oglądać. Nie brakowało scen gore, choć nie były one jakieś specjalne. Za to sceny z potworami - konkretne! Gigantyczny owad albo czerwona kreatura jako śmierć z karty.
Z aktorów najbardziej wyróżniał się Richard Lynch, ale on to w każdym filmie gra podobnych psycholi. W małej roli wystąpił...
Ponieważ seria Scanners przyniosła sporo pieniążków, głupio było ją porzucić. Jednak tragiczna część trzecia zmusiła twórców do odświeżenia tematyki o "coś" nowego. Uniwersum skanerów pomieszano więc z kinem policyjnym. Rezultat jest dużo bardziej zadowalający niż można było się spodziewać, ale i tak film ląduje na tej...
więcej…, ale piszę tak tylko dlatego, że pierwowzór Cronenberga widziałem tak dawno, że niewiele z niego pamiętam (prawdopodobnie „Scanner Cop” straciłby wiele, gdybym widział go w krótkim czasie po „Scannersach”). Historia nie jest specjalnie zajmująca i, co gorsza daje się odczuć, że była tworzona na siłę, aby za wszelką...
więcejim dalej idzie eksploracja tematu rozpoczętego przez Cronenberga w kultowych "Scanners", tym gorzej. ten film to kicha jakich mało! choć moze przesadzam- akurat w tamtym okresie taki poziom był standardem na rynku VHS. jesli ktos więc kocha się w szmirowatych sci-fi z lat 90-ych, jakie niegdyś zalewały półki...