Jeśli ktoś chce tu szukać mega efektów specjalnych itp.historii to na pewno ich nie znajdzie,ale ja ten film widziałem ostatni raz w 1980-81 roku,więc trzeba było odświeżyć sobie tą produkcję,przy której wtedy wymiękałem. Lubisz Godzillę?Pokochasz Gamerę!;)
Ogólnie ten film jest dla dzieci, pełno w nim infantylizmu, głupot, animowanych wstawek itd. Ale ma fajny klimat i czasem jest to dobre kino kaiju, chociaż efekty specjalne są po prostu tragiczne. Potwory wyglądają koszmarnie, makiety są bardzo makietowe i te wszystkie rysowane bronie... Aktorstwo jednak jest nawet...
Film ten cieszył się wielkim powodzeniem i stał się też obrazem japońskim o największej ilości widzów na polskich ekranach. Wbrew tytułowi okazał się najbardziej kobiecym filmem o tej tematyce. Fajna i miła rola Mach Fumiake jako Kilary, której znakomicie partnerował chłopiec, a przy okazji film pokazywał życie...
to był nie zły, byłam na nim w kinie aż 8 razy oczywiście jako dziecko w latach 80. Ale jazda !Chodziłam wtedy na różne filmy ! Uwielbiałam kino i to mi zostało do dziś !
ten film zawiera fragmenty z wszystkich poprzednich części plus nakręcone wstawki z nowymi aktor(k)ami. Potwory i walki z Gamerą można sobie darować bo były już we wcześniejszych filmach. Pozytywem jest obróbka, która sprawia że nie widać różnicy kilkunastu lat dzielących te produkcje. Główny bohater to mały chlopiec,...
więcejW tym filmie jest tyle błędów, dziur fabularnych, nielogiczności, że łapałem się za głowę. Fabułę pozostawię bez komentarza. Jest to jednak produkcja dla dzieci, co przynajmniej w części tłumaczy te nieścisłości. Nie widziałem starszych filmów z Gamerą (wolę Godzillę :P), więc nie wiem dokładnie, które fragmenty były...
więcejGdzie na końcu Gamera stał się dobry, ale przebił go (w brzuch) jakiś inny potwór? Taki mam obraz w pamięci.... z kina.
film nie przetrwał próby czasu...
kiedyś był jeszcze do strawienia (przynajmniej dla dzieci), ale dziś widzę, że to nawet nie jest kino klasy C - czyli na trzeźwo nie można tego oglądać... więc po 20 min odpuściłem.
Wtedy byłam na tym w kinie, i to nie raz. :) Później, na lekcjach plastyki ja i kolega rysowaliśmy Gamerę jeżeli tylko pod temat zadany przez nauczycielkę udało się tego żółwika podciągnąć. I tyle z tego pamiętam. :) Miło powspominać lata dzieciństwa.