PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=437160}

Wiara czyni czuba

Religulous
7,4 6 975
ocen
7,4 10 1 6975
6,3 6
ocen krytyków
Wiara czyni czuba
powrót do forum filmu Wiara czyni czuba

Mam pomysł: nakręćmy dokument o Polakach i zaprosimy do niego dziwki, kryminalistów + ewentualnie dresów i blachary. Uzyskamy w ten sposób idealny obraz polskiego społeczeństwa, prawda?

Chcę zaznaczyć, że nie mówię tego, jako osoba wierząca. Mówię to jako osoba, która naprawdę zna środowisko ludzi religijnych naprawdę.

Film jest propagandowy i posługuje się bardzo niską techniką ośmieszając wiarę i nie dając się jej bronić. Jest jednostronny a więc nie, ten film NIE skłania do refleksji i nic nie można z niego ciekawego dla siebie wywnioskować, bo poglądy w nim są conajmniej jednoznaczne.

Jego autor wybrał tu margines ludzi wierzących i powiedział "tak wyglądają ludzie religijni", a wy teraz się z nich wszystkich śmiejecie. Jeśli na prawdę to jest wasz obraz o ludziach wierzących, to proponuję udać się do najbliższej parafii i to nawet nie na mszę, ale do jakiejś wspólnoty, jakich przy lepszych parfiach pełno. Smutno mi się robi, kiedy myślę o tym, jak ten film obraża wszystkich naprawdę wierzących ludzi, który wierzcie mi - jest w kościołach, meczetach czy cerkwiach znaczna większość. I wam wszystkich byłoby smutno, gdybyście zobaczyli, jak piękna może być wiara.

Tak, ten film jest zabawny, ale żeby był śmieszny nie może nikogo ranić, a to właśnie robi. Taki sam film możnaby nakręcić o ludziach niewierzących, którzy atakują wierzących na niskim poziomie i nie wiedzą nic o wiarach czy filozofiach, ale przecież wiemy, że wśród ateistów są ludzie mądrzy i oczytani. Szkoda, że nikt tu nie widzi takich wśród ludzi wierzących.

Zjada mnie gorycz, kiedy czytam tu, że ten film w końcu pokazał prawdę o katolikach i całym religijnym zacofaniu. Na prawdę, nie wiem, co robić wobec takich okrutnych ataków nienawiści.

Fairy_of_the_Lake

jak koń z klapkami na oczach, pamiętaj, że niektórzy widzowie mający szansę "obcować" z tym dokumentem , mają szeroko otwarte umysły oraz pełną świadomość, że istnieją ludzie religijni, ale nie odznaczający się tak skrajnym fanatyzmem, jeśli mogę nazwać tak to zachowanie.
Z góry przepraszam, jeśli kogoś uraziłem.
Pozdrawiam.

fallingdown

"Z góry przepraszam, jeśli kogoś uraziłem." A cóż to takiego? Jeśli się już naprawdę obawiasz o to, że możesz kogoś "urazić" swoim zdaniem to może w ogóle nie pisz? Ostatnio jest taka jakaś dziwna moda. Niedługo ludzie będą na koniec każdej wypowiedzi przepraszać za to, że żyją..

Fairy_of_the_Lake

Ps. Nie wiesz co zrobić? Pomódl się!

fallingdown

"Ps. Nie wiesz co zrobić? Pomódl się!"
No to pożartowialiśmy! Koń z klapkami na oczach by się uśmiał!

Cieszę się niezmiernie, że masz taki otwarty umysł, ale proponuję przejglądnąć sobie krótko to forum, żeby odkryć smutną prawdę, że jesteś tutaj w znakomitej mniejszości. Bo czytamy tu na przykład, że "Bill Maher bardzo sprytnie osmieszyl wszelaką religię", co dla mnie jest już zupełnie absurdalne.

Moja niska ocena tego filmu wcale nie wynika z faktu, że zaślepiona religią nie potrafię się zdystansować i nawet nie zwaracam uwagi na to, że np ten film był nakręcony bardzo ładnie, że zdjęcia i takie tam. Ja to świetnie widzę, ale chciałam zaniżyć swoją oceną tą przesadnie wysoką ocenę innych filmwebowców, bo widzę, że ten film stał się jakąś tanią pożywką dla tych zaślepionych ateizmem, którym wydaje się, że sam fakt, że nie wierzą w Boga czyni ich mądrzejszy.

Jeśli masz taki otwarty umysł i oglądasz ten film, będąc świadomym, że on mówi o tych konkretnych ludziach a nie o całej religii czy wspólnotach wierzących i potrafisz się zdystansować i ten film Cię bawi, to świetnie i ten film jest właśnie dla Ciebie. Zwróć jednak uwagę na to, że dla większości ten film jest tylko kolejnym pretekstem, żeby wyśmiewać się z religii ogólnie i to jest dla mnie właśnie takie smutne.

ocenił(a) film na 9
Fairy_of_the_Lake

Ten film jest tak samo jednostronny jak Fahrenheit 9/11. Pokazuje tylko jedną stronę zjawiska ale pokazuje trafnie - zwróć uwagę, że autor nie mówi tylko o wierze katolickiej i o ludziach ale tez o założeniach wiary, o ich wtórności chociażby do bóstw egipskich oraz o kompletnym oderwaniu instytucji kościoła od idei chrześcijaństwa - vide scena w Watykanie i kapitalna rozmowa z księdzem-cynikiem. Poza tym mówi o mormonach (kosmici etc.), muzułamanach, Żydach i innych - koleś od trawy w Amsterdamie to był hit.

To nie jest film stricte dokumentalny - chociażby poprzez osobę autora, który jest znany w Stanach jako totally incorrect i nie można oczekiwac od niego obiektywizmu. Poza tym na początku filmu w scenie z matką i córką powiedział jasno - nie neguję istnienia Boga tylko sposób w jaki ta wiara jest praktykowana.

Przydałby się taki dokument o naszej polskiej ludycznej religijności. Przydałby się ktoś, kto przebiłby balon tego nadętego do granic możliwości "polskiego katolicyzmu".

Nie zakładaj z góry, że filmy oglądają ludzie nierozumni. Wierzę, że większość z użytkowników filmwebu potrafi wyciągać wnioski i spojrzeć na problem z kilku stron. Tak samo jak np. na "dokument" Pospieszalskiego "Solidarni"...

Pozdrawiam

frankowski

"Nie zakładaj z góry, że filmy oglądają ludzie nierozumni."
Bardzo bym chciała, ale wystarczy przeczytać to forum, żeby odkryć, że jest inaczej.

"Pokazuje tylko jedną stronę zjawiska ale pokazuje trafnie"
A to już jest paradoks. To tak jakbyś robił dokument o Hitlerze pokazując tylko, jakim wielkim był patriotą i jak bardzo chciał dobra Niemiec. Nie można pokazać żadnego zjawiska trafnie, jeśli nie pokazuje się go z każdej możliwej strony, ale tylko obiera się jedną stronę i stara się ją za wszelką cenę wyolbrzymić wmawiając ludziom, że ta strona jest wałśnie jedyną.

"zwróć uwagę, że autor nie mówi tylko o wierze katolickiej"
I ja też nie odnoszę się tu tylko do wiary katolickiej, chociaż najłatwiej jest mi wypowiadać się właśnie o niej, bo co naturalne - najlepiej ją znam.


" Przydałby się ktoś, kto przebiłby balon tego nadętego do granic możliwości "polskiego katolicyzmu"."
Zabawne, bo zawsze, kiedy myślę o wojujących ateistach pierwsze słowo, które pezychodzi mi do głowy to zawsze "nadęci". ;) A katolicyzm? ten kreowany w mediach i ten skupiający się wookół rydzyka na pewno tak, ale ten prawdziwy niekoniecznie.

Również pozdrawiam i to bardzo serdecznie!

ocenił(a) film na 10
Fairy_of_the_Lake

masakra ,ludzie ! Film nie pokazuje tylko religijnych fanatyków,tylko brak jakiejkolwiek logiki w tych wiarach. Tak jak bohater powiedział,że wiara w jezusa jest jak wiara w św.mikołaja... Polecam obejrzeć film jeszcze raz ,i przemyśleć go.
Pozdrawiam :)

ocenił(a) film na 5
kabanoz

zawsze kiedy poruszany jest temat religii, nie moze obejsc sie bez klotni i roznicy zdan, bez niej wszystko byloby o wiele prostsze. :) najlepsza religia jest wiara w samego siebie, uwierz w siebie a zrobisz wszystko :) pozdrawiam.

ocenił(a) film na 10
LukeDee

tak jak ten drugi "Jezus" tak mocno wierzy,że nim jest, że udziela sie to innym i wykorzystuje ich naiwność.

ocenił(a) film na 8
LukeDee

Dokładnie. Przeklinam dzień, w którym człowiek wymyślił religię. Bez niej wszystko byłoby o tyle prostsze... Kiedy nauka jeszcze nie istniała, trzeba było sobie wymyślić jakieś wyjaśnienie tych wszystkich dziwaczynch zjawisk. Teraz, kiedy już na sporo pytań odpowiedzi mamy (a przytłaczająca większość nie znajduje potwierdzenia w Bilbii) nie jest nam to do niczego potrzebne. Więc po co ludzie dalej uciekają w te nonsensowne farmazony? Naprawdę nie potrafię tego zrozumieć. W większości pewnie jest to kwiestia wychowania, niestety. Rodzice z góry wpajają dziecku wiarę, przyjmując za oczywistość, że będzie keidyś katolikiem/muzułmaninem/mormonem/Żydem/scjentologiem. Trochę to przykre.

ocenił(a) film na 1
ElvisWasMyLover

A Twoi rodzice to z pewnością ateiści, prawda? Jak widzisz działa to w dwie strony, nam jest z kolei żal ludzi takich jak ty, pozbawionych (właśnie przez brak wiary) wartości moralnych. Bo skoro nie ma Boga, to przecież można grzeszyć do woli. Wiara uczy pokory, ale przede wszystkim uaktywnia w człowieku pewną bardzo ważną rzecz: SUMIENIE. Żal mi ludzi, którzy go nie posiadają. Tyle ode mnie.

ocenił(a) film na 9
Dzida_86

ja pomimo braku wiary w boga (żadnego) nie zauważyłam u siebie braku wartości moralnych... Czy jakbyś nie wierzył w Boga to chodziłbyś do ulicy i strzelał do każdego napotkanego człowieka?

ocenił(a) film na 1
Dorootka

"ja pomimo braku wiary w boga (żadnego)"

A to jest ich kilku? :P

Po pierwsze niewiara w Boga mi nie grozi. Jeśli natomiast byłbym tobą ("T" celowo z małej, tak samo jak u ciebie Bóg przez "b") oczywiście, że nie chodziłbym po ulicy i strzelał do ludzi, bo nie jestem psychopatą. Poza tym za strzelanie do ludzi ląduje się w więzieniu, i przecież tacy oświeceni ateiści doskonale zdają sobie z tego sprawę. Ludzi nie musicie zabijać, ale logicznym jest, że niewiara w Boga pobudza w was egoizm. I każdy psycholog się pod tym podpisze. Nie będę już tłumaczył dlaczego, bo to przecież logiczne.

ocenił(a) film na 9
Dzida_86

Jeżeli uważasz że jedynym powodem dla którego ateiści nie chodzą po ulicy i nie strzelają do ludzi jest to że mogą potem trafić do więzienia to dalsza dyskusja z Tobą na ten temat nie ma sensu.

ocenił(a) film na 1
Dorootka

Nie ma sensu, bo nie masz żadnych argumentów, proste.

ocenił(a) film na 10
Dzida_86

"logicznym jest, że niewiara w Boga pobudza w was egoizm"

a skąd takie rewelacje? Jestem ateistką więc jestem też egoistką?? Ja twierdzę, że za bardzo zaślepiony jesteś egoizmem i krytycyzmem w stosunku do innych, i nie dopuszczasz faktu, że ktoś może mieć inne zdanie i inne podejście do wiary niż "wierzący"

Dzida_86

"A to jest ich kilku? :P" [bogów]
Tak, bogów ludzie nawymyślali setki, a może i tysiące. Taki żarcik znany w kręgu ateistów:
- Wiesz czym się różni ateista od teisty (czyli wierzącego w bóstwo)?
- Ateista wierzy w jedno bóstwo mniej.

Jeśli nie załapałeś, to wyjaśnię. Czy katolik wierzy w Zeusa (boga z mitologii greckiej), Allaha czy innego Krisznę? I vice versa, czy wyznawcy tego innego boga wierzą w obcych bogów? Nie, i tak samo ateiści nie wierzą w Zeusa, Allaha, Krisznę podobnie jak katolicy. Ale ateiści nie wierzą w jednego boga więcej: w Trójcę, czy jak zwać katolickiego boga. Wyznawca Kriszny oczywiście też w boga katolickiego nie wierzy, bo picie krwi i inne fantazje tej religii są całkowicie niepoważne.

Sumą rozsądku wszystkich tych religii (w postaci odrzucenia nierozsądnych, pozbawionych logiki wierzeń) jest... ateizm.

ocenił(a) film na 10
Dzida_86

Ciekawe jaki psycholog się pod tym podpisze chyba niespełna rozumu. Bo co do moralności to akurat jedne z najstraszniejszych koszmarów właśnie tacy wierzący rozpętali ( Inkwizycja, Krucjaty, Młot na czarownice). Po prostu chłopcze nie masz wiedzy na ten temat i kompletny brak wiedzy na ten temat, a co od egoizmu i innych tego typu negatywnych cech które bezpodstawnie przypisujesz ateistom częściej widzę u katolików, a pozytywne u przeklętych ateistów. Chłopcze drogi zgłęb wpierw wiedzę na ten temat a nie kłamiesz jak najęty uważaj się za mądrzejszego, bo wiesz że kłamiąc i opowiadając takie farmazony sam się ośmieszasz.
Pozdrawiam życzę byś zmądrzał

ocenił(a) film na 8
Dzida_86

No nie KAŻDY psycholog pod tym podpisze się (sugeruję nie używać w dyskusji wielkiego kwantyfikatora, bo łatwo tak skonstruowany argument obalić, np. tak - jak to zaraz ucznię)
Otóż ja się nie podpiszę :), choćby mnie ogniem przypiekać ;)
Nie podpiszę się, ponieważ psychologia nie mówi o "twardej" zależności między niewiarą w Boga a poziomem egoizmu. O "miękkiej" też nie - nie wykonywano takich badań. (Zresztą mam wrażenie, że mylisz egoizm z egocentryzmem, ale to już drobiazg wobec wielu pomyłek, które popełniłeś w swoim wywodzie)

użytkownik usunięty
Dzida_86

''Jak widzisz działa to w dwie strony, nam jest z kolei żal ludzi takich jak ty, pozbawionych (właśnie przez brak wiary) wartości moralnych.''

Nie ma jednej słusznej moralności. Każda kultura ma zasady i normy postępowania inne a na przestrzeni lat normy te ulegały zmianie tak jak i wszystko inne. Co ma wiara w byt nadprzyrodzony (lub jej brak) do tego czy postępujesz w życiu właściwie. Jeżeli ma to raczej odwrotny do tego, jakiego oczekiwałeś...


''Bo skoro nie ma Boga, to przecież można grzeszyć do woli''

Wielu bogów dziś już nie ma. Nie ma Odyna, Zeusa, Ozyrysa czy Ometeotla a ten Twój też kiedyś zniknie w ludzkiej niepamięci. A jeżeli postępujesz moralnie, bo boisz się gniewu bóstwa to jaka z tego moralność ?! Toż to kalkulacja i prymitywny strach przed karą...

ocenił(a) film na 9
Dzida_86

No to pojechałaś! Tzn, mam rozumieć, że nie grzeszysz ''do woli'' bo Cię Bóg powstrzymuje, tak? A jakby go nie było to róbta co chceta? To szkoda, że nie zauważyłaś ile właśnie wojen i morderstw jest popełnianych w imię tzw. BOGA. Talibani też w końcu wierza. A że ich Bóg ma inne imię to co? Każdy człowiek powinien się kierować swoim własnym rozumem i sumieniem.

ocenił(a) film na 8
Dzida_86

I tu się właśnie mylisz. Możesz wynająć jakieś śłużby specjalne, ale zapewniam cię, że moja mamusia nie jest ateistką ;) Byłam u komunii, ochrzczona, wszystko po bożemu. Może moja awersja do religii wynika właśnie z tego, że byłam do niej zmuszana od najwcześniejszych lat - nie tylko przez rodzinę, ale całe środowisko, od keidy pamiętam.
Niedawno pokłóciłam się z babcią, bo ośmieliłam się udzielic negatywnej odpowiedzi na pytanie, czy byłam juz bierzmowania. Za te podziały, kłotnie i niechęć ludzi do siebie z powodu głupot - za to właśnie neinwaidzę wszelkcih religi i innych chorych ideologii wzniesionych do rangi religii. Ateizm też może przybrać taką formę, nie przeczę.
Nie chce mi się nawet tłumaczyć, że ZYCIE MORALNE, DUCHOWE to zupełnie co innego niż życie religijne. Ale odkryłam, że to dla neiktórych za trudne do zrozumienia.

I tyle ode mnie.

ocenił(a) film na 1
ElvisWasMyLover

Szkoda, że nie pokierujesz swojej nienawiści w inną stronę, bardziej pożyteczną niż walka z kościołem i wiarą (każdą, nie tylko katolicką). To, że jesteś ateistką wcale nie dodaje ci intelektu, a wręcz przeciwnie - zwyczajnie ośmiesza. Sorry za kolokwializm, ale leje z Was wszystkich - oświeconych, najmądrzejszych w świecie niewierzących, podpierających się wiecznie nauką. Trzeba być debilem (dosłownie), żeby nie dostrzegać Boga w życiu codziennym, w miłości, w przyrodzie i we wszystkim co nas otacza. Napisałem tego posta już jakiś czas temu i zauważyłem spory odzew, widocznie uwaga była celna, bo bardzo ugodziła w wasze ateistyczne postrzeganie świata.

P.S. Na grobach byłaś? Lampkę zapaliłaś? Choinkę na święta ubierzesz? JAAASNEEE ŻE TAK :D

ocenił(a) film na 8
Dzida_86

Ok, widzę, że mówię do ściany. Ja staram się zrozumieć twój punkt widzenia, odnieść się do twojej wypowiedzi - ty dostrzegasz tylk owłąsne poglądy. Przeczytaj "Erystykę" Schopenhauera.

Gdybym miałą więcej czasu, odpisałabym ci. Ty zapewne teraz uznasz, że poddaje się z braku argumentów. Ale ja nie będę dalej dyskutowac z kimś, kto dyskutować nie potrafi.

Ostatnia lekcja na dzisiaj. prywatna niechećdo jakiegoś poglądu nie oznacza otwartej, pełnej nienawiści i zawiśći walki z jego wyznawcami. Co czynisz właśnie ty.

P.S. Jasne, że nie.

ocenił(a) film na 1
ElvisWasMyLover

Dam sobie rękę uciąć, że byłaś wczoraj na cmentarzu, a na Boże Narodzenie przystroisz choineczkę. Jesteś żałosna, nie masz żadnych argumentów i jeszcze wyskakujesz z Erystyką. Dno i metr mułu.

ocenił(a) film na 7
Dzida_86

A my rodzimowiercy, mam niezły ubaw z ciebie, przystrajasz choinkę? Przecież to zwyczaj germańskich pogan. beuheehehe

ElvisWasMyLover

Kiedy nauka jeszcze nie istniała, trzeba było niby sobie wymyślić jakieś wyjaśnienie tych wszystkich dziwacznych zjawisk, ale teraz nauka rozwinęła się na tak wielką skalę, jeśli chodzi o naszą cywilizację, że jakoś nadal nie potrafi wykazać istnienia tego świata >:) Ja też kiedyś interesowałem się tylko "sferą umysłową", scjentologią, innymi religiami, ale w końcu jedna rzecz mnie zainteresowała i przekonała - Biblia i jakoś fanatykiem się nie stałem. Większość tez (m.in ewolucja, powstanie świata) jest NIE POPARTA logiką, nauką - jest jedynie postawionym ZAŁOŻENIEM. Nauka mówi również, że świat jest tak stworzony, w sposób wręcz "obliczony", że każda większa zmiana/mniejsza zmiana mogłaby spowodować jego zagładę - nie zastanawiające? Z tym jest trochę tak jak np. ze szpinakiem - mama: "dlaczego go nie jesz?" dziecko: "bo nie lubię" mama: "a próbowałeś chociaż?" dziecko: "nie"..Tak, wiele osób nadal żyje w zły sposób, kościół już dawno przestał być Kościołem stając się instytucją (jak m.in. reszta; współczuję jedynie straży pożarnej), ludzie się pogubili niczym owieczki, ale czy jeśli ludzie źle korzystają np. z dynamitu, to on jest tym złem, czy ludzie?To w nas samych tkwi problem, nie w narzędziach..Nikt nikomu nie nakazuje wierzyć w księdza, rzucać na tacę, chodzić codziennie do kościoła, a chwycenie za Pismo i dowiedzenie się paru ciekawych aspektów i rozwiązań odnośnie naszej psychiki (np. radzenie sobie ze złością, nienawiścią, tym co nas obciąża - również psychicznie, czyli wszelkie negatywne energie i poczynania) na pewno nie zaszkodzi, a i w psychologii jest to wszystko uznane na naukę..Jak w American history X - "Nienawiść jest ciężarem" i nie pozwólmy, aby nami kontrolowała. Każdy chyba miał taką sytuację, że zapanowała nim agresja, złość etc. i powiedział coś bez kontroli (tak, umysł nawet tego nie potrafi czasem kontrolować). Pozdrawiam!

ocenił(a) film na 9
LukeInside

"Nauka mówi również, że świat jest tak stworzony, w sposób wręcz "obliczony", że każda większa zmiana/mniejsza zmiana mogłaby spowodować jego zagładę - nie zastanawiające? "

Widzę, że nie zna kolega Prawa Wielkich Liczb. Każde zdarzenie ma jakieś prawdopodobieństwo wystąpienia. Wszystkim rządzi przypadek- Teoria Chaosu. Planet takich jak nasza mogą być miliardy w multiwszechświecie. A na każdej z tych planet mogło rozwinąć się życie- nawet takie jak nasze. Owszem, natura ze wszystkimi swoimi aspektami jest piękna. Ludzie jako stworzenia są niezwykle fascynującymi tworami. Ale nie bądźmy tak zadufani w sobie, żeby myśleć, że jesteśmy tak wyjątkowi, że to planeta Ziemia powstała dla nas. Ludzie często myślą o tym w nieodpowiedni pomysł- od złej strony. Zapamiętajcie: To nie Układ Słoneczny został stworzony po to, żeby mogli w nim żyć ludzie! To my ewoluowaliśmy w taki a nie inny sposób wynikający z warunków panujących na tej konkretnej planecie!

" teraz nauka rozwinęła się na tak wielką skalę, jeśli chodzi o naszą cywilizację, że jakoś nadal nie potrafi wykazać istnienia tego świata "

Ale nauka ciągle się rozwija i to, że na pewne pytania nie znamy odpowiedzi, nie znaczy, że tej odpowiedzi nigdy nie poznamy. Starożytni Grecy wymyślili Zeusa rzucającego piorunami, żeby wyjaśnić sobie zjawisko burzy- teraz wiemy, że to po prostu wyładowania elektryczne w atmosferze. Bogowie zostali stworzeni po to, żeby ludzie mogli sobie wyjaśnić "niewyjaśnione". Przytaczasz tu przykład powstania wszechświata. Gdybyś trochę poczytał artykułów i książek z dziedziny kosmologii- zobaczyłbyś jak wielkie postępy zrobiła nauka w tym kierunku w ciągu ostatnich 3 lat. I z całym szacunkiem, ale gdyby nie religia zapewne znalibyśmy odpowiedzi na wiele więcej pytań. Religia od samego początku powstania cywilizacji hamowała rozwój nauki. Ludzie zamiast zamiast "Biblii" powinni otworzyć podręczniki z genetyki, fizyki,chemii... nauczyć się czegoś i spróbować wyjaśnić do tej pory nieopisane zjawiska, zamiast stwierdzać po prostu, że stworzył to bóg.

ElvisWasMyLover

Trzeba pamiętać o tym, że bez religii nie było by cywilizacji, te dwie rzeczy były nierozłączne i tak już raczej zostanie...

ocenił(a) film na 8
kacjusz

bez wojen pewnie też

ocenił(a) film na 10
ElvisWasMyLover

zgadzam sie komletnie z toba

Fairy_of_the_Lake

Zdecydowanie ludźmi bardziej rozumnymi od wszelkiej trzódki religijnej są ateiści, racjonaliści, agnostycy czy też sceptycy. Ludzie religijni są ograniczeni religią i doskonale przedstawia to film. Pokazuje absurdy w jakie wierzą ludzie posiadający rozum! Ludzie wierzący są pozbawieni wszelkiego krytycyzmu w stosunku do swojej wiary co prowadzi do paradoksów.

"Pokazuje tylko jedną stronę zjawiska ale pokazuje trafnie"Zgadzam się. Film, mimo że robi to tendencyjnie pokazuje zjawisko bardzo trafnie. Wiadomo, że są różni ludzie i każdy inaczej podchodzi do kwesti wiary. Film pokazuje zakłamanie religijne, wierzenie w gadającego węża, pokazuje stosunek ludzi religijnych do gejów, innych wyznań oraz wpływ na ludzką psychikę, nie wspominając precederu robienia kasy na naiwności ludzi słabych psychicznie.

"Zwróć uwagę, że autor nie mówi tylko o wierze katolickiej"Wiara katolicka w obecnych czasach nie jest tak destruktywna jak Islam, ale wiele krzywd wyrządziła już w przeszłości. Fanatyzm katolicki nie jest chyba nikomu obcy. Polska to 95% katolików, każdy kto jest innego wyznania jest tutaj odmieńcem. Wiara katolicka uzależnia od siebie człowieka w momencie, gdy ten nie ma prawa wyboru! To jest chore!

Religie to źródło wszelkiego zła na dużą skalę. Wiara - OK! Religie - BE!

Polecam film Richarda Dawkinsa - Root of all Evil
Moja narzeczona, która jest mocno wierząca powiedziała, że film daje dużo do myślenia i ukazuje sporo prawdy. Trzeba się tylko zdystansować co do religii. Trzeba umieć oddzielić wiarę od religii, bo wbrew pozorom to nie jes to samo.Pozdrawiam

vLeK

zgadzam się "the root of all evil" równie dobry. Bardziej na poważnie, bez ironii.
A ja polecam "Człowiek z ziemi"

ocenił(a) film na 1
fallingdown

Modlitwa działa cuda.

ocenił(a) film na 7
Fairy_of_the_Lake

A mnie śmieszy to, że wysoka ocena dobrego filmu może śmieszyć. Nie traktuję tego filmu jako dokumentu, prędzej jako film rozrywkowy, taką satyrę na religię. Nie jest grzechem twórcy tego filmu, że nie daje się bronić wierze. Po pierwsze dlatego, że to satyra, która w zamierzeniu coś ośmiesza, a po drugie dlatego, że wniosek jaki wysnuł autor, notabene słuszny, jest prostym rachunkiem. Wynik tego rachunku jest taki, że religie generują fundamentalizm i fanatyzm (wiadomo do czego one prowadzą), a zatem są złe i powinny zaniknąć, bez względu na argumenty wierzących, bo żadne z nich nie przebiją tej prostej wielokrotnie ujawniającej się w historii świata zależności. Świat bez religii da sobie radę, człowiek bez religii da sobie radę, ale nie da sobie rady z narastającym fanatyzmem. Dlaczego nie można śmiać się z wiary? Co w tym złego? Śmiejemy się z różnych rzeczy, śmiejemy się z ludzi wierzących w krasnoludki, to dlaczego nie pośmiać się z tych co wierzą w wszechmocnych bogów? Ja osobiście nie śmieję się z religii, sam byłem religijny, odnajduję wiele pozytywnych rzeczy w religii, ale niestety nic one nie znaczą w obliczu zła jakie może wyrządzić. Ten film to nie jest żaden atak nienawiści. Jeśli tak to każda satyra jest atakiem nienawiści. Przecież to są takie brednie, że tego czytać się nie da. "Atak nienawiści" - tak ostatnio popularne słowa, że aż się rzygać chce. Do tego stopnia nadużywane, że ich używanie samo w sobie jest prędzej nienawiścią, ale coby nie przesadzać, jest po prostu głupotą.

Powinienem dać 10/10 w odpowiedzi na zaniżoną ocenę autorki tematu, ale nie stosuję tego typu praktyk. Daję 7/10, bo mnie film porządnie rozbawił i wciągnął, poza tym jest świetnie nakręcony, a za filmowe wstawki należy się twórcom medal.

_Pablos_

"A mnie śmieszy to, że wysoka ocena dobrego filmu może śmieszyć. " No to się oboje pośmialiśmy.

"Religie (...) są złe i powinny zniknąć" Tak, taki wniosek wynika z tego filmu, ale nie jest to wniosek prawdziwy generalnie. Nie wiem jak byłeś wierzący ani ile wierzących osób w swoim życiu poznałeś. Ja poznałam bardzo wiele osób, którym wiara bardzo pomogła w życiu i myślę, że nie będzie przesadą jeśli powiem, że mi samej to właśnie religia pomaga zmieniać się na lepsze na tyle, na ile jestem w stanie. I jeśli teraz wytkniesz mi coś w stylu "bo ty potrzebujesz jakiś śmiesznych zabobonów, a wystarczy wiara w same wartości", to nie - wcale tak nie jest. Widzisz, wiara to odczuwanie miłości Boga i weszlkie dobre rzeczy, które człowiek wierzący chce robić nie wynikają ze strachu przed piekłem (jak może wam się wydawać po oglądaniu tego i innych filmów), ale raczej z próby odwdzięczenia się choć w tym najmniejszym stopniu za tą miłość, jaką obdarza nas Bóg.

Może to, co ja tutaj sobie piszę to dla ciebie brzmi jakoś fanatycznie, ale wychowałam się w neutralnej religijnie rodzinie i większość moich przyjaciół to ateiści, a więc chciałam powiedzieć przez to, że jestem od fanatyzmu conajmniej daleka. I owszem, mam dystans do religii, ale widzisz jest granica pomiędzy delikatnym śmianiem się z religii jak jakieś niewinne żarty o Jezusie, a zwykłym i złośliwym wyszydzaniem, które jest conajmniej niesprawiedliwe i sprawia, że wy wszyscy ateiści macie potem taki a nie inny obraz religii.

Przepraszam za całą gramatyczną nieskładność, ale po pierwsze jestem bardzo zmęczona a po drugie nie chcę spędzić całego dnia na takich dyskusjach, bo chciaż z jednej strony myślę, że to ważne, żeby ktoś wierzący powiedział tu coś takiego, to wiem również, że i tak niczego to nie zmieni.

Pozdrawiam serdecznie!

ocenił(a) film na 7
Fairy_of_the_Lake

Niestety, taki wniosek generalnie jest prawdziwy i niestety, ale zawiodę Cię. Nie wytknę Ci, że potrzebujesz zabobonów, że to co piszesz brzmi fanatycznie, itp. bo doskonale rozumiem do czego ludziom może być potrzebna wiara, znam jej dobre strony i prawdopodobnie wychowałem się w takiej samej rodzinie jak Ty: bez fanatyzmów za to tradycyjnie religijnej. Tylko nie łapiesz podstawowego założenia tego filmu. Nie ma znaczenia to, że wiara niektórym ludziom w czymś tam pomaga w obliczu tego do czego wypaczona może doprowadzić, dlatego generalnie jest szkodliwym zabobonem, a ludzie wierzący niefanatyczni i rozumni nie mają na to większego wpływu. Fakty są takie, że rzesza tych rozumnych ludzi wierzących nieświadomie staje się wodą na młyn szkodliwego fanatyzmu. W nielicznych tematach zabierałem głos w dyskusji, w której wręcz broniłem wiary, ale nie mogę się zgodzić z tym, że ten film jest przejawem nienawiści, bo to kompletna bzdura, tym bardziej, że pokazuje mniej więcej prawdę. I co z tego, że Maher przy okazji szydzi sobie z ludzi, których pokazał w filmie? Tacy jakich tam pokazano się przecież do tego kwalifikują, nie szydził ze wszystkich wierzących z całego świata.
Taki film jest POTRZEBNY, choćby do tego, aby obalić temat tabu, bo religia to wciąż sfera nienaruszalna dla krytyki i głębszej dyskusji. Potrzebny do tego, aby ludzie mieli szansę zwątpić i troszkę odetchnąć z presji otoczenia, które tradycyjnie wymusza na nim pewne zachowania. To co piszesz nie zmieni niczego, bo nie ma czego tu zmieniać, za to tego typu filmy mają szanse coś zmienić. Wyprowadzić ludzi z religijnego marazmu, ale tych co faktycznie tego potrzebują (jest takich wielu), a nie szczerze wierzących i świadomych ludzi. Oni powinni wierzyć dalej, bo jeśli mieliby zmienić zdanie po tym filmie to zaprzeczyliby podstawowej zasadzie wiary.

Pozdrawiam jeszcze serdeczniej!

_Pablos_

Proponuję krótki przegląd innych tematów tutaj, żeby odkryć, że nawet jeśli ten film sam w sobie nie byłby przejawem nienawiści, to stał się do niej świetnym pretekstem.

Zupełnie nie rozumiem, co masz na myśli mówiąc o tym, do czego wiara może doprowadzić. Tylko nie mów o Islamie czy o średniowieczu, błagam.

Nie rozumiem też o jakim tabu mówisz. Odnoszę wrażenie, że krytyka religii jest w ostatnich czasach jednym z ulubionych tematów sporej części społeczeństwa. W internecie wręcz nie można się opędzić od wojujących ateistów (szczególnie tych - powiedzmy - mało mądrych, którzy piszą tylko "ciemnota, ciemnota, mohery, ciemnota" i na tym ich argumentacja rzekomego zła religii się kończy). A wśród ludzi młodych dużo mniejsze zdziwienie wywołuje deklaracja "jestem ateistą" niż "wieczorami czytam Biblię i co tydzień chodzę do kościoła".

I jeszcze ciągle wydaje mi się, że ty uważasz ludzi wierzących "bezsensownie" za większość, ale ja chciałam po raz kolejny powiedzieć, że jakikolwiek nie pokazywaliby tego w różnego rodzaju mediach, to ci ludzie nie są żadną większością tylko marginesem. Ten film wybrał margines. Możesz to nazwać dobrą satyrą, ale ja widzę, jak dla wielu stała się ona pretekstem do okrutnego szydzenia i to jest złe w tym filmie. Nie możesz zaprzeczyć.

Dziękuję za pozdrowienia, chociaż wątpię, żeby dało się pozdrawiać serdeczniej niż ja. ;)

ocenił(a) film na 7
Fairy_of_the_Lake

To już nie wina filmu, że ludzie lubią sobie poszydzić.

Jak to do czego? Do fundamentalizmu i fanatyzmu, było to wałkowane także w filmie.

Dobrze rozumiesz o czym mówię. Pisałem o pewnych zachowaniach, które są niczym kultywowanie "penisa" w omawianym filmie, pewnych tradycjach, które są tradycjami dla samej tradycji i z wiarą niewiele mają wspólnego, a gdy się o tym wspomina konserwatystom wychowującym przecież nowe pokolenia, to się oburzają. Ilu ludzi chrzci dzieci tylko dlatego, że taka jest tradycja, że co by sąsiad powiedział, co by rodzina powiedziała gdyby się dowiedzieli, że nie ochrzciłem dziecka. Tutaj dopiero szydzenie na wierzch wychodzi. Mam babcię. Jest stara, jak to u babć zwykle bywa i ma wiele zdrowotnych problemów. Nie mogę jej powiedzieć, że olałem Boga, bo nie wiem czym by się to dla niej skończyło, co by sobie pomyślała, ale wiem, że by ją to strasznie przygnębiło, czego nie chcę.
Krytyka religii jest popularna ale tyko wśród niektórych internautów, a taka krytyka w całym społeczeństwie nic nie znaczy.

Ludzie wierzący "bezsensownie" na pewno nie mieszczą się w marginesie, są coraz śmielej ujawniającą się częścią społeczeństwa. Jeśli dodać do tego ludzi co mówią, że wierzą, ale tak na prawdę nie wiedzą w co i dlaczego wierzą, wyjdzie ogromna rzesza ludzi. I mogę zaprzeczyć i zaprzeczam aby coś złego było w tym filmie. Jak ktoś zechce to pretekst do okrutnego szydzenia znajdzie wszędzie, nawet w najbardziej umiarkowanym filmie krytykującym wiarę. To już nie wina filmu, tylko ludzi. Powiesz pewnie, że analogicznie do filmów to nie wina religii, że pojawiają się fanatyzmy, tylko wina ludzi, z tym że skala problemu zupełnie inna: na jednej szali waży się niekiedy życie ludzkie, a na drugiej "szydzenie". Poza tym nawet zwykłe ogłupienie społeczeństwa przez mitologię jest gorsze niż ostra satyra, bo taki w istocie jest ten film. Co najmniej przydatny, ostry ale dobrze, że powstał, nawet jeśli przekroczył jakieś granice dobrego smaku.

ocenił(a) film na 9
_Pablos_

To ja może dorzucę swoje 3 grosze
Zdecydowanie nie zgadzam się, by film ten stanowił jakikolwiek "atak nienawiści" - żadnej nienawiści tu nie widziałam. Jak już ktoś zauważył - film nie próbował udowodnić nieistnienia Boga - pokazywał natomiast jak bezrefleksyjnie niekiedy traktowana jest religia, jak dużo ma w sobie katolicyzm hipokryzji (wspomniany również Watykan).
Bezrefleksyjność mogę udowodnić chociaż w momentach, gdy autor dokumentu nawiązywał do gadających węży czy gorejących krzaków - o ile pamiętam jakieś kobiety mówiły, że przecież tak było - zamiast wykazać się jakąkolwiek wiedzą i powiedzieć, że tekst biblii jest tak naprawdę jedną wielką metaforą, traktowaną często jako naładowany symbolami tekst literacki.
Ponadto - przeraziły mnie sceny, w których jakieś organizacje kościelne zapodawały hasła typu "Geje, Bóg was nienawidzi" i jakaś dziewczyna tam mówiła "To nie ja ich nienawidzę. To Bóg ich nienawidzi" - sorry, ale dla mnie TO właśnie jest przejaw nienawiści. I jeśli uważasz, że to margines - to przypomnij sobie Paradę Gejów parę lat temu w Polsce, w stronę których leciały butelki tudzież inne ciężkie przedmioty w celu oczywiście skrzywdzenia kogoś (zaznaczam, że nie jestem zwolenniczką tych parad, ale też żadną homofobką) - Młodzież Wszechpolska to nie taki znowu margines.
Naprawdę, szanuję ludzi wierzących, ale tych wierzących refleksyjnie a nie fanatyków itp. I uważam, że choć tendencyjnym ten film daje dużo do myślenia - zarówno ateistom jak i wierzącym.
Dołączam się do pozdrowień :)

ocenił(a) film na 9
_Pablos_

Okazuje się, że nawet produkcje satyryczne odbierane są przez "wierzących" jako atak na ich wiarę.

Fairy_of_the_Lake napisał: "Zjada mnie gorycz, kiedy czytam tu, że ten film w końcu pokazał prawdę o katolikach i całym religijnym zacofaniu. Na prawdę, nie wiem, co robić wobec takich okrutnych ataków nienawiści."

Gdzie Ty widzisz tutaj ataki nienawiści ze strony ateistów?
Moje zdanie jest takie, że filmów i artykułów o tematyce antyreligijnej będzie coraz więcej. Wiedza i nauka "zaciska pętlę" na wszystkich religiach. Jeszcze jakieś 40-50 lat temu kościół odczytywał Biblię dosłownie, dziś już mówi o przenośni jaką stosowali autorzy. Jeżeli nie powinniśmy odczytywać Biblii dosłownie, to czym ona się różni od setek tysięcy innych książek, od Przygód Barona Münchhausena, od Baśni tysiąca i jednej nocy itp.?

Jedni ludzie wierzą, bo tak im kazano, drudzy wierzą bo taka tradycja, a jeszcze inni wierzą, bo tak im łatwiej żyć licząc na cud po śmierci.

Kiedyś usłyszałem bardzo fajne stwierdzenie, że lepiej starać się przeżyć szczęśliwie to życie, niż liczyć na szczęście w następnym. To motto dla mnie znaczy więcej niż wszystkie kazania kościelne razem wzięte.

_Pablos_

"Nie ma znaczenia to, że wiara niektórym ludziom w czymś tam pomaga w obliczu tego do czego wypaczona może doprowadzić"
Nie zgadzam się z tym zdaniem. To samo można powiedzieć o samej miłości - co z tego, że jest tysiące szczęśliwych par które kochają przebywać ze sobą i nie tylko, skoro możemy też usłyszeć o morderstwach popełnianych z miłości, prześladowaniach i innych przestępstwach? Jestem zdania że każdy temat można wypaczyć, a zwłaszcza gdy ma się do niego zbyt emocjonalne podejście.

Na szczęście jestem emocjonalnym trupem, więc nie wadzę nikomu i tak głębokie zaangażowanie jest mi najzupełniej obce. Zapewne właśnie takim typom religia bywa jeszcze potrzebna (chyba lepsze jest zaangażowanie nawet w taką wspólnotę, niż w żadną?).


ad religia powinna zniknąć
Może faktycznie religie nie są nam specjalnie potrzebne, ale żeby ich zakazywać? Wydaję mi się, że w bardziej rozwiniętych krajach ludzie sami rozumieją umowny charakter religii, dzięki czemu wpływ kościoła w życie publiczne traci na znaczeniu. Religie znikają same bez specjalnej pomocy.

ocenił(a) film na 9
Fairy_of_the_Lake

"wychowałam się w neutralnej religijnie rodzinie i większość moich przyjaciół to ateiści, a więc chciałam powiedzieć przez to, że jestem od fanatyzmu conajmniej daleka." Sęk w tym, że ten film nie jest o ludziach takich jak ty, ale o fanatykach, a jeden fanatyk ma większą siłę przebicia niż 10 nie fanatyków. To że religia pomaga wielu ludziom nie zmienia faktu, że w ogólnym rozrachunku przynosi więcej szkód niż pożytku.

ast

Wartość skóry jako ochrony przed środowiskiem zew. nie jest mierzona jej wrzodami.

ocenił(a) film na 8
Erthain

"Wartość skóry jako ochrony przed środowiskiem zew. nie jest mierzona jej wrzodami."
Ta metaforycznie ujęta i przekazana teza zawiera wadliwe założenie. Nie istnieje bowiem analogia miedzy ochronną funkcją skóry, a "ochronną" funkcją religii. Dlaczego, ano dlatego, że skóra jest immanentna częścią naszego ciała (notabene jest efektem ewolucji przecież:)), nie mamy więc wyboru: mieć ją vs jej nie mieć :), natomiast religię sami stworzyliśmy/tworzymy, to zewnetrzna forma aktywności człowieka, a bycie wierzącym/religijnym jest kwestią mniej lub bardziej świadomego wyboru.

Na marginesie i dalej pozostając w logice i konwencji Twojej wypowiedzi - na pewno wiesz, że istnieją formy aktywności człowieka tak "owrzodzone", (np. oszczerstwa, przemoc, kradzieże, oszustwa, zabijanie itd itd) że trudno się w nich dopatrzeć jakiejkolwiek pozytywnej wartości. Co więcej - wiekszości ludzi zgadza się co do tego, by takie "owrzodzone" formy aktywności eliminować, a nawet penalizować, choć zarazem autorzy owych "chorobliwych" działań dość często stwierdzają, że: "one IM pomagają.." ( patrz: np. casus złodzieja) ;) :)
Ergo: wartość ludzkiej aktywności ( w tym też i zachowań religijnych) warto mierzyć (i mierzy się) jej owrzodzeniami :)

_Pablos_

Pablos swietnie ująłeś w słowa to co sam czuje. Podpisuję się pod tym obiema rękami.
Pozdrawiam wszystkich. Niech moc będzie z Wami :)

ocenił(a) film na 9
Fairy_of_the_Lake

Film jest jednostronny? To chyba w końcu coś nowego na TYSIĄCE religijnych pseudodokumentów i innych produkcji, prawda?

BUNCH

Taki ożywczy powiew jednostronnej propagandy, wobec tysięcy produkcji próbujących temat rozpatrywać z dwóch stron. ;)

ocenił(a) film na 7
Khaosth

To nie propaganda, to kabaret. Propaganda jest serio, a film jest prześmiewczy. Żadnych ukrytych treści czy przekłamań w nim nie ma.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones