Wygląda na to, że fani pewnej kultowej postaci mogą odetchnąć z ulgą. W nadchodzącym horrorze science-fiction
"The Predator" kosmiczni łowcy nie będą wykreowani w komputerze - a przynajmniej nie w całości.
"Stoję obok mierzącego ponad dwa metry dżentelmena w kostiumie Predatora" - napisał na swoim twitterze reżyser
Shane Black, odpowiadając na pytanie o to, czy nie przesadzi w swoim filmie z CGI. To nie znaczy oczywiście, że ganiający po planie w ciężkich wdziankach kaskaderzy nie będą poddani komputerowej obróbce. Zwłaszcza, że w jednym z niedawnych wywiadów twórca rozpływał się w zachwytach nad jeszcze nowocześniejsza technologią, z której skorzystają w filmie łowcy Yautja.
Film będzie realizowany pod kategorię wiekową R:
Wyjaśnijmy to sobie. PG-13 jest dla cieniasów. Kręgosłupy krwawią... I to bardzo - przekonuje reżyser. W rolach głównych wystąpią:
Boyd Holbrook,
Olivia Munn,
Keegan-Michael Key,
Trevante Rhodes,
Thomas Jane,
Sterling K. Brown i
Jacob Tremblay. O samej fabule na razie nic nie wiadomo.
20th Century Fox ujawniło również, że na film poczekamy aż pół roku dłużej. Premierę z lutego przesunięto bowiem na 3 sierpnia 2018 roku.