Najlepsze filmy dla kobiet. Top 15 filmów, które warto obejrzeć

"Opowieść" to film telewizyjny stacji HBO, autobiograficzna historia przedstawiona przez scenarzystkę i reżyserkę Jennifer Fox. Jej życie stało się podstawą szokującego melodramatu, w którym rolę główną zagrała Laura Dern. Jako Jennifer, wykładowczyni i dziennikarka, powraca do wspomnień ze swojego dzieciństwa. Wakacje przez kolejne lata spędzone na obozach jeździeckich z perspektywy dorosłej kobiety nie wydawały się niczym ponad szczęśliwymi czasami dorastania. Jednak matka bohaterki (Ellen Burstyn) znajduje jej opowiadanie 13-letniej Jennifer, które odkrywa straszną prawdę o tamtych wydarzeniach. Podróż w głąb pamięci i własnej tożsamości pozostaje osią wstrząsającej opowieści o radzeniu sobie z traumą i przepracowywaniu raniących emocji. Seans wymagający od widza, ale przede wszystkim ważny głos w sprawie wciąż tabuizowanych problemów.

Film Stephena Daldry'ego snuje głęboko humanistyczną opowieść o konsekwencjach życiowych wyborów. Twórcy postanowili wymieszać palny czasowe i pokazać historię z punktu widzenia różnych kobiet. Katalizatorem zmian w życiach dwóch pań jest literatura Virginii Woolf. To obraz egzystencjalnego koszmaru zamknięcia się w skorupach konwenansów i skrywania prawdy o sobie, aż zostanie nam jedynie samotność lub szaleństwo. Zły sen można skończyć jednak na pozytywnej nucie - tu skłaniając do refleksji i przemyślenia swoich oczekiwań formułowanych wobec życia. Jednak "Godziny" to przede wszystkim tour de force trzech aktorek: Meryl Streep, Nicole Kidman i Julianne Moore.

Jeden z ikonicznych kobiecych duetów w historii kina, film kultowy pod batutą Ridleya Scotta. Przyjaźń "Thelmy i Louise" wytrzymuje upływ czasu, nadal pokazując głęboką relację dwóch koleżanek, które stają same w kontrze do reszty świata. Ich podróż jest wyzwoleniem od obleśnych facetów, swoich problemów i widmowego ciężaru tych czających się tuż za rogiem. Oprócz intrygi, humoru i akcji, największą wartością filmu są właśnie jego bohaterki - zupełnie zwykłe osoby postawione w niezwykłej sytuacji, a przez to takie prawdziwe. Wśród filmów dla kobiet to rzadkie zjawisko, nawet jeśli mówimy o tytule, w którym główne role zagrały takie aktorki jak Susan Sarandon oraz Geena Davis. Nieśmiertelna relacja do dziś pozostaje wyznacznikiem jak scenariuszowo budować ekranowe przyjaciółki.

Tytułowa bohaterka to zwykła kobieta, która musi poradzić sobie z wymogami życia i samotnym wychowywaniem dzieci. W znalezieniu pracy nie pomaga jej pewność siebie, ekscentryczny styl i głośne wypowiadanie swojego zdania. Lecz świat usłyszy o Erin Brockovich, gdy jako pracownica kancelarii adwokackiej stanie w szranki z wielką korporacją zatruwającą wodę w niewielkim miasteczku. W roli głównej przebojowa Julia Roberts, a na drugim planie Albert Finney i Aaron Eckhart. Reżyser Steven Soderbergh dokonał wyczynu na miarę bohaterki swojego filmu, walkę o Oscara przegrywając z... samym sobą.

"Dziennik Bridget Jones" to adaptacja bestsellerowej powieści Helen Fielding. Filmowa bohaterka jest niczym wzór z podręcznika dla wszystkich twórców komedii romantycznych. Niesamowity urok osobisty poprzedza tylko znakomicie napisane wady, z takim samym wdziękiem zagrane przez Renée Zellweger. Po drugiej stronie Hugh Grant i Colin Firth, niesamowity duet przystojniaków, do których wzdycha bohaterka, zarówno w tej i każdej innej roli. Za kamerą przedsięwzięcia Sharon Maguire.

W typowo kobiecym filmie nie może zabraknąć wyraźnie skomplikowanej relacji matki i córki. Ekranizacja sztuki "Sierpień w hrabstwie Osage" pokazuje uniwersalną historię rodziny wiedzioną przez konflikt międzypokoleniowy. Choć na światło dzienne zaczynają wychodzić kolejne przerażające, świeże fakty o najstarszych z rodu (w tych rolach Meryl Streep i Sam Shepard), wciąż muszą skupiać się na niewyrażonych dotąd problemach z przeszłości. Nawarstwiające się problemy dotykają rodzinę właśnie w momencie kryzysu, a zagadka, którą musi rozwiązać rodzina, będzie potrzebowała nie tyle zdolności detektywistycznych, ale otwartych serc. W pozostałych rolach: Julia Roberts, Ewan McGregor, Chris Cooper, Benedict Cumberbatch i Juliette Lewis.

Drugi pełnometrażowy film Agnès Vardy "Cléo od piątej do siódmej" opowiada o losach tytułowej dziewczyny, piosenkarki Cléo Victoire (Corinne Marchand). Bohaterka słyszy od wróżki, że tarot pokazał jej ustalony los - niechybną chorobę i śmierć. Konwencjonalny fragment dnia z życia aspirującej gwiazdy jest przecinany formalnymi woltami, jak zwykły pokazywać rzeczywistość filmy francuskiej Nowej Fali. To jeden z najlepszych filmów nurtu, głównie dzięki świetnemu portretowi psychologicznemu kobiety na skraju załamania.

"Druhny" to kultowa komedia w reżyserii Paula Feiga. Bohaterka filmu, trzydziestokilkuletnia Annie (Kristen Wiig) nie jest ostatni rozpieszczana przez życie. Jej sytuacja jeszcze bardziej się komplikuje, kiedy zostaje honorową druhną swojej najlepszej przyjaciółki - Lillian (Maya Rudolph). Jeśli coś w najbliższym czasie ma pójść po jej myśli, niech będzie to wieczór panieński - przyrzeka sobie. Jednak w grupie pozostałych druhen są indywidualności, które wręcz ściągają na siebie kłopoty. Efekt? Cała seria gagów i pomyłek, jedna z zabawniejszych komedii XXI wieku.

Na polskim podwórku również nie brakuje świetnych filmów o kobietach i dla kobiet. "Jak być kochaną" Wojciecha Jerzego Hasa to doskonały przykład. Przygnębiająca historia Felicji, wspominającej czasy okupacji w Warszawie i swoją rolę w ukrywaniu znanego aktora, to jedynie pretekst do opowiedzenia o nieszczęśliwej miłości i poświęceniach w imię niespełnionego uczucia. Barbara Krafftówna wspina się na wyżyny aktorstwa, mieszając w swojej postaci traumatyczne doświadczenia i wewnętrzną siłę kobiety, która na świecie widziała już wszystko. Pomimo wieku, film nie do zapomnienia.

Razem z premierą "Lady Bird", Greta Gerwig wyrosła na nowy obiecujący głos w hollywoodzkiej machinie, który będzie w stanie opowiedzieć o tematach i historiach bez miejsca w głównym nurcie. "Małe kobietki" w interpretacji reżyserki zeszłorocznego hitu "Barbie" zdają się odpowiadać twierdząco na te oczekiwania. Losy córek z rodziny Marchów można analizować na całym spektrum opowieści o dorastających kobietach. Pełna zwrotów akcji epicka opowieść ma zadatki na naprawdę formacyjny tekst kultury dla młodych dziewcząt, tak jak przez lata robiła to książka Louisy May Alcott. Ale bez talentu Gerwig i wspaniałej obsady (Saoirse Ronan, Emma Watson, Florence Pugh, Eliza Scanlen, Laura Dern, Timothée Chalamet, Meryl Streep, Tracy Letts, Bob Odenkirk) byłby to jedynie płonny trud.

Kolejna współpraca tria Jason Reitman, Diablo Cody, Charlize Theron zaowocowała następnym (po "Kobiecie na skraju dojrzałości") wspaniałym filmem o macierzyństwie. Laureatka Oscara za pierwszoplanową rolę w filmie "Monster" wciela się w rodzica trójki dzieci. Mąż (Ron Livingston) również nie jest w stanie nadążyć za wszystkimi obowiązkami. Jak z nieba na życie bohaterki spada młoda niańka Tully (Mackenzie Davis). Jej obecność wywraca życie do góry nogami i pokazuje, jak wiele znaczy same przyznanie się, że bycie matką nie równe jest byciu superbohaterką. Ostatecznie komediodramat przyjmuje poważniejszą maskę, wskazując, że na pomoc nie można czekać, ale trzeba też prosić.

"Bądź sobą, czyli nieopowiedziana historia Alice Guy-Blaché" jest propozycją dla osób zainteresowanych kinem. Być może postać jednej z pionierek zawodu kobiety-reżyserki nie jest wyjątkowo zajmująca dla zwykłych widzów kinowych, lecz dla zainteresowanych historią X muzy to jedyna w swoim rodzaju osoba. W dokumencie Pameli B. Green twórcy próbują odpowiedzieć na pytanie, dlaczego Guy-Blaché na lata zniknęła z historii kina mimo bycia unikatową twórczynią. Zresztą historia bohaterki to materiał na gotowy scenariusz, pojemniejszy niż opowieść z tego dokumentu.

Przed wyruszeniem w drogę zwykle trzeba zebrać drużynę, albo przynajmniej przygotować się na przebieg trasy. Cheryl Strayed (Reese Witherspoon) postanowiła jednak pójść ścieżką na skróty i ruszyć przed siebie całkowicie bez przygotowania. Czy powtarza dotychczasowe błędy swojego życia? Ma za sobą kilka trudnych lat, naznaczonych przez uzależnienie od heroiny, rozpadające się małżeństwo i brak celu, do którego dąży. Nagle, jak za uderzeniem pioruna, spadała na nią informacja o śmierci matki Bobbi (Laura Dern). Kobieta postanawia poszukać siebie wśród natury, rozpoczynając jeden z najbardziej wymagających szlaków pieszych w Stanach Zjednoczonych. Ekranizacja bestsellerowej autobiografii bohaterki opisuje wzruszające dorastanie do pogodzenia się ze stratą. Inspirująca historia życiowa wprost skrojona pod angażujący dramat.

Reżyser Todd Haynes opowiada rozgrywającą się w Nowym Jorku lat 50. historię zakazanej miłości. Pracująca w luksusowym domu towarowym Therese (Rooney Mara) podczas gorączki świątecznych zakupów poznaje Carol (Cate Blanchett) – niezwykłą kobietę, uwięzioną w małżeństwie bez miłości. Spotkanie odmieni ich życie na zawsze, choć za chwile cena szczęścia będzie niezwykle wysoka. Subtelna, zbudowana na delikatnej reżyserii i dwóch rewelacyjnych aktorskich kreacjach ekranizacja powieści Patricii Highsmith pokazuje dwa głębokie portrety psychologiczne zbudowane z niewielu środków stylistycznych, aktorskich źródeł wyrazu. Oglądanie takich filmów to dla uważnego widza prawdziwa przyjemność.

"Fortepian" zapisał się złotymi zgłoskami w historii kina jako film, za który Złotą Palmę otrzymała pierwsza kobieta. Reżyserka Jane Campion wyjątkowo zasłużyła na to wyróżnienie, kreując tu niezapomniany nastrój, zderzając ze sobą surowość krajobrazu z intensywnością buzującej pod maską konwenansu namiętności. Akcja "Fortepianu" rozgrywa się w XIX wieku. Opowiada o Adzie McGrath, która przeprowadza się wraz z córką do Nowej Zelandii, gdzie mąż sprzedaje jej fortepian. Kobieta chce go odzyskać. W obsadzie Holly Hunter, Harvey Keitel, Sam Neill, Anna Paquin.