Dwudziesta ósma odsłona quizu. Przypomnę zasady:
http://www.iv.pl/images/35350995973121891878.png
Podsumowanie edycji I-XX :
http://hostuje.net/file.php?id=f84922ec8f09ea4fbc7bd5ed0ce1aa1e
Zbiór Pytań i Odpowiedzi z edycji I - X:
http://hostuje.net/file.php?id=034d548216e5714ecc5993d9615dcb6f
Ostatnia pytała Fune, czekamy (lub nie) na potwierdzenie :)
Miłej zabawy.
Życie było zbyt oczywiste ;) W zasadzie musiałbym uznać, bo nie sprecyzowałem ;)
Dobra, rozkminiałem, rozkminiałem, i oprócz tej oczywistości o której niżej pisaliście TO z pewnością nie skojarzyłbym, haha xd
Biorąc to ciężkie brzemię na swe ramiona zapytuje:
Jak wiemy ser Barristan kochał się w Asharze Dayne. Był przekonany, że gdyby ....... to Ashara mogłaby spojrzeć na niego przyjaznym okiem. No właśnie, co miałby zrobić ser B.?
Nie, to raczej chodzi o to, co miałby zrobić. "Gdybym to zrobił, to może by mnie pokochała" - coś w tym stylu.
Gdyby podczas Turnieju w Harrenhal wysadził z siodła Rhaegara i ukoronował Asharę na królową miłości i piękna ?
Proszę podać przykład ironicznie działającej karmy ;) Chodzi mi o dowolnych bohaterów i zdarzenie, np. Ned Stark ściął niejedną głowę, no i wiadomo jak skończył ;) (K)
Najbardziej ironiczną karmę to miał chyba Theon. Ale może postawię na fruwającą Lysę (łącznie z całą przemową Petyra)
Lysę zaliczam. W losie Theona też było sporo ironii, ale konkretnie chodziło mi o Ygritte i Jona. Wiesz, postrzeliła go i zginęła od zabłąkanej strzały ;)
No to Lysa dokładnie pod to podchodzi, tyle się biedna napoświęcała dla swego ukochanego, nawet małżonka się pozbyła, a potem sama podzieliła ten los, gdy to jej małżonek pozbył się jej i to do tego poprzez jej własne drzwi, których sama przecież używała do tego celu nie raz ;)
Mam nadzieję, że zostanie uznane. Co łączyło Brana Starka i Roberta Arryna (oprócz pokrewieństwa, płci czy wysokiego pochodzenia ofc.) (K)
Ponieważ jej mąż wyruszył z Nedem na południe podczas Rebelii, ten drugi wrócił, ten pierwszy nie.
No nie do końca, to że lord Willam poległ pod Wieżą Radości to było wliczone w ryzyko zawodowe, żal wdowy po nim dotyczył czegoś więcej.
Jak wiemy wraz z Robertem do Winterfell zawitało troje Białych Płaszczy (to się tak odmienia? :P), jednak Bran wspominając o nich wymienił tylko dwóch. Dlaczego? (K)
Serowie Jaime Lannister, Boros Blount i Meryn Trant. Bran, wzorem starkowej hipokryzji, ignoruje tego pierwszego, który "śmiał" nie dopełnić swojej białej przysięgi zabijając szalonego króla, co tam, że ten chciał spalić całe miasto, a Ned ze swoim przyjacielem tak czy owak by go zabili, normalnie zero wdzięczności ;)
A tak przynajmniej mieli stolicę z głowy, z czego bezzwłocznie skorzystali, to trochę było tak, jakby zjeść ciasto, ale mieć pretensje do kucharza, że je upiekł.
Też mnie wkurzała ta cała nagonka na Jaimego. Imo w pewnym sensie spełnij swój obowiązek, obronił króla przed jego własnym szaleństwem.
Też tak chciałem napisać, ale nie byłem pewny, która forma jest bardziej poprawna :p
Lady Barbrey miała kawał drogi do tego Dorne, więc siłą rzeczy nie mogła opłakiwać kości swego drogiego męża, już nie wspominając o tym, że szczątki człowieka Północy powinny spoczywać na Północy. Jakie skutki polityczne przyniósł ten afront? (K)
Niekoniecznie wg jednego z nich, wszak podkreślił, że "nie ja wymyśliłem te zasady" ;)
Herby dla dziewcząt, miecze dla bękartów, nie odwrotnie, tak że najwyraźniej nie znał Brienne :D
Lady Barbrey oprócz postawienia oficjalnie Starkom faka, wierna była starej dobrej zasadzie "oko za oko, ząb za ząb". W jaki konkretnie sposób? (K)
Może chodzi o to, że chciała zostawić szczątki Neda bez pochówku ponieważ jej mąż poszedł chyba kiedyś na wojnę z Nedem i zginął.
Nie dlatego, że "poszedł kiedyś na wojnę z Nedem i zginął", ale nie o powód chodzi, który to zresztą ustaliliśmy wyżej, natomiast rozwiń proszę "bez pochówku" w wykonaniu lady B.