Przecież to muzyka z Robin z Sherwood !!!!
Jedyny, który zrobił karierę z tego serialu to Ray Winstone, przeniósł się do Hollywood grając różne charakterystyczne postacie jak w "Furii", "Indianie Jonesie",
"Wzgórzu nadziei", "Infiltracji" czy w "Hugo...".
Może kiedyś był dobry ale teraz tego nie da się oglądać. Tragiczna gra aktorów, beznadziejna muzyka, strasznie nudny. Zdecydowanie nie polecam!
Pamiętam w podstawówce puszczali ten serial na ferie zimowe ale tylko 13 odcinków do
śmierci Robina.Nikt wtedy nie wiedział że jest 3 seria i wszyscy myśleli że człowiek w
kapturze ratujący swych przyjaciół w Wickham i w ostatniej scenie przy wypuszczaniu
zapalonych strzał to duch Robina.Dopiero po 15 latach...
za szczeniaka może i był fascynujący, lecz teraz z politowaniem spoglądałem na te magiczne motywy Herna i inne nadprzyrodzone zagrywki w fabule. Serial na tym tracił moim zdaniem. Na uznanie, nawet teraz, zasługuje z pewnością cała scenografia. Miodna. No i oczywiście niezniszczalny i niezatapialny ideowiec Gisburne;-)...
więcejjest to moj serial z dziecinstwa, pierwszy raz ogladalam go w wieku 6 lat. Juz wtedy wywarl na mnie ogromne wrazenie. Zawsze mialam go w pamieci. Niedawno w wieku 21 lat mialam znow okazje go zobaczyc. Nic sie nie zmienilo.Fenomenalny kultowy serial jednym slowem. Mroczny klimat, swietna obsada,a muzyka zespolu...
Leciał w TV po południu w niedziele, chyba o 15.00. Wtedy całe podwórko pustoszało i wszyscy oglądali Robin Hooda przy obiedzie :) Niedawno przypomniałem sobie wszystkie odcinki, 4 dni oglądałem je po pracy :)
To najważniejsze seriale przygodowe lat 80. Trudno wybrać.
Oba prezentują znakomite wykonanie, doskonałe aktorstwo, oba przesiąknięte są mistyką wyjętą
z "Excalibura" Johna Boormana, "Legendy" Ridleya Scotta czy "Willow" Rona Howarda.
Mroczne, gęste, z bohaterami o silnych osobowościach. I jeszcze ta muzyka,...
Dlaczego dzisiaj Puls wyemitował tenże odcinek? Z tego co widzę na Wikipedii: http://en.wikipedia.org/wiki/Robin_of_Sherwood#Episodes to dopiero jedenasty odcinek, a przecież dziś zgodnie z planem powinien być siódmy :)
Na wstępie napiszę, że w mojej opinii Richard Carpenter stworzył crapa, nie mającego wiele wspólnego z prawdziwym Robin Hoodem. Nie dziwi mnie że ze wszystkich krajów europejskich najmniej podobał się w Anglii - w końcu Anglicy są najlepiej zorientowani w legendzie i widzą rażące nieścisłości. Ale po kolei:
1. Loxley...
On naprawdę ustanawia styl, ton, nastrój tegoż serialu. I ten chwyta za serce i duszę od razu. Ta muzyka, te mgły, sowy, jelenie, drzewa... jest w tym wszystkim mistycyzm, jest panteizm, jest bóg.
Podobno 3 sezon jest wg wielu niepotrzebny i zły, mnie się on strasznie spodobał, charyzmatyczny i pyszałkowaty Robert jest moim zdaniem idealny.
Co jest wg niektórych osób, nie tak z 3 sezonem, pytam poważnie? :P
niesamowicie sexowny glos, przez to mowienie polszeptem , wysmienicie polączono historie obu banitow. Nigdy na 100 % nie pdano nam do zrozumienia co sie stalo z czarnym Robinem.
Doprawdy wyśmienite wpadki z planu, bogaty materiał. Aktorzy musieli świetnie się bawić podczas pracy.
https://youtu.be/L_G5iLostuw
Pozdrawiam serdecznie.