PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=659055}

Wikingowie

Vikings
8,4 174 089
ocen
8,4 10 1 174089
6,8 8
ocen krytyków
Wikingowie
powrót do forum serialu Wikingowie

Może i Rollo wygląda jak dziwka, wg kryteriów Wikingów, ale jednak Paryż obronił....prawdziwym zwycięzcą okazał się jednak król/cesarz Franków, który - kogo miał przerżnąć -przerżnął (przepraszam za kolokwializm), kogo miał zabić - zabił, inwestycja w zięcia Wikinga okazała się udana - bo i wnuk/wnuczka w drodze i córeczka zadowolona, a zięć przy okazji obronił mu koronę i głowę. HAIL ROLLO!! Przeskok czasowy -> Aslaug pije - to się zdarza, Ragnar przeszedł chyba jakiś detox, bo fizycznie wygląda lepiej pomimo upływu lat, choć psychicznie....no cóż....Mali Ragnarsonowie są już w wieku poborowym - więc tata może dać się spokojnie zabić w Anglii w next sezonie - to szaleństwo w oczach pełzającego Ivara...miodzio....Bjorn marzy o swej wyprawie na Morze Śródziemne, a pomoże mu nieoceniony i uroczy FLOKI :D........

ocenił(a) serial na 9
Brazyliszek

"Zatrudnienie" Rollo faktycznie było strzałem w dziesiątkę i dobrym, politycznym posunięciem. W swojej wypowiedzi odniosłam się bardziej do sceny wspólnego posiłku z rodzeństwem. Przez kilka ostatnich odcinków ten wątek był podtrzymywany (nie wiem po co, był nudny i na siłę kontrowersyjny), nagle w ciągu kilku minut zostaje rozstrzygnięty bez konkretnego wytłumaczenia. Trzeba przyznać, że wcześniej Karol nie wypowiadał się w takim tonie i nie brzmiał władczo, wręcz przeciwnie.

ocenił(a) serial na 9
Gryzio_2

Jestem zadowolony z tego odcinka, W końcu pewne etapy zakończone i jakiś nowy powiew świeżości się zaczyna. Już od jakiegoś czasu bardziej zwracam uwagę na Bjorna i mam nadzieję że dają trochę czasu na jego przygody. Synowie spoko. Poza najstarszym Ubbe trochę tacy wygładzeni niczym wyciągnięci z serialu o wampirach ale i tak mi się podobało. Oczywiście biorąc pod uwagę że Floki się zestarzał i złagodniał (taki ojciec chrzestny dla Bjorna się z niego zrobił) przypuszczam że Ivar stanie się wiodącą postacią w nowym pokoleniu no i Ubbe który raczej dogada się z Bjornem pozostali dwaj to mięczaki i wierzę że jeden z 4 młodzianów szybko wyprostuje kopyta. Wracając do wydarzeń, muzyka dodała sporo na plus do odcinka, sama walka na rzece też się postarali nie za dużo, nie za mało, nie ustrzeżono się jednak idiotyzmów pod publiczkę które ciągną się w historii takiego kina od zawsze czyli: patetyczna śmieszna przemowa Rollo na łodzi, to było żałosne i jego powrót przy akompaniamencie trąbek (prosto na wysokości uszu) nie mogli się powstrzymać od takiej sceny, karykatura na poziomie polskiego "Quo Vadis". No i szybciutkie kilkunastosekundowe rozwiązanie sprawy ciągnącego przez kilka odcinków się jak krew z nosa wątku rodzeństwa spiskowców, bardzo nie lubię takich sytuacji podobnie było z Horikiem Juniorem i strzałem z kuszy w poprzednim epizodzie. Oczywiście przypuszczam że stara Lagertha jakoś wyżyła po tym śmiertelnym ciosie trochę głupio ale trudno niech sobie żyje stareńka tarczowniczka, Aslaug się dobrze trzyma laseczka i humor jak widzę jej dopisuje.

Gryzio_2

W końcu pojawiły się jakieś emocje w serialu, coś się zaczęło dziać, chociaż może niezbyt logicznie. Nie można było tak od razu zamiast tych nudnych, rozwlekanych, bezcelowych wątków serwowanych nam przez poprzednie 9 odcinków?

Moje trochę chaotyczne spostrzeżenia:

- wygrana Rollo - o dziwo, nawet cieszyłam się z jego chwili chwały na koniec, bardzo fajna scena. W końcu dorównał Ragnarowi. I zapobiegł rzezi w stylu braci Finehair w Paryżu. Good for him. Ale dlaczego ukoronowano go jako Cezara? No i będziemy mieć kolejny niekończący się wątek - teraz będą się mścić na Rollo krewni i znajomi Ragnara przez kolejnych parę sezonów.

- irytujące kazirodcze rodzeństwo odwiedził seryjny samobójca (chyba nie zdzierżyłabym jeszcze jednego sezonu tych 'pasjonujących' intryg oraz 'zaskakujących' wynaturzeń) , a król Francji wreszcie pokazał że posiada mózg i nabiał - od razu przyjemniej się tę postać i wątek ogląda.

- płacząca figura Madonny oraz zawodzący wróżbita - ależ to było słabe i tandetne. Niewspółmierne dramatyzmem do scen walki.

- dorośli synowie Ragnara jakoś mało charyzmatyczni (oprócz Ivara) i przez to rozczarowujący póki co. I te fryzury na Obeliksa albo czechosłowackiego futbolistę ('z przodu krótkie, z tyłu długie')

- bardzo podobała mi się scena powrotu Ragnara do Kattegat (i to nowe, wielkie, rozrośnięte Kattegat!) i przemowa do synów i poddanych. Wrócił i pozamiatał. Synowie to wciąż jednak dzieciaki. Takiego Ragnara lubię - charyzmatycznego, szczerego do bólu, trochę szalonego. To wciąż Ragnar jest najbardziej charyzmatycznym z Wikingów, tyle w temacie ciekawych postaci Ragnarssonów (ale może w następnym sezonie to nadrobią)

- Ivar zapowiada się interesująco - charyzmatyczny i demoniczny. Bardzo poruszająca była scena kiedy przyczołgał się do ojca, i kiedy Ragnar się z nim wita w swoim stylu (ciekawe co dzieje się wtedy w jego głowie, jest zły na ojca, szczęśliwy, kalkuluje na zimno jak zareagować?). Jego wątek będzie pewnie jednym z ciekawszych. Poza tym miałam wrażenie, że Ivar aż się wyrywał żeby ubić ojca na jego prośbę, i zrobiłby to na dużym luzie gdyby tylko dosięgnął a Ragnar stał nieruchomo ;)

- przemowa Rolla zagrzewająca żołnierzy do walki trochę kiczowata i zerżnięta od Aragorna. Ale powiedziałam sobie że żołnierzy bardziej przekonała uprzednia demonstracja co się stanie z dezerterami ;) Poza tym te loczki Rollo i złoty tron na łodzi.. Rozumiem czemu Ragnar nazwał go jak nazwał ;)

- fajna zapowiedź żeglugi na Morze Śródziemne, fajna scena z ręką sięgającą po model łodzi

Głupotki:
- przez 10 lat w Kattegat nie pojawił się nowy przywódca? W społeczeństwie tamtego okresu to chyba niemożliwe
- przez 12 lat nikt z Wikingów nie odwiedził osady w Wessex? To po grzyba w ogóle im była ta osada? Chyba w tamtych czasach nikt nie ufał bezgranicznie niedawnym wrogom i pewnie zadawano by sobie sprawę, że jeśli nie będą odwiedzać osady, Anglicy pewnie uznają że nie muszą się już bać Wikingów?
- piękne 'kopiuj - wklej' w widoku łodzi wikińskich z lotu ptaka :D
- miedzy Bjornem a Aslaug nie widać żadnego konfliktu na tle małej Siggy

Pospekulujmy co też Ragnar porabiał przez te 10 lat. Na razie mam 2 pomysły: zaszył się w jakiejś przytulnej chatce na pustkowiu z Laghertą i nadrabiali stracony czas, albo postanowił spróbować stylu życia Harbarda (jak się to pisze?): wędrując od wioski do wioski i przynosząc 'szczęście' samotnym (chwilowo) paniom :D

ocenił(a) serial na 8
burberry

Co do rządzenia pod nieobecność Ragnara, to pewnie faktycznym wodzem był Bjorn, a wątpie by jakikolwiek wiking mu się chciał postawić. Korony nie chciał, bo ciągle jest oddany ojcu raczej

Isstred

Masz rację, właściwie świadczy o tym scena kiedy Aslaug przywołuje Bjorna żeby posłuchał ważnych wieści zza granicy - widać że on tu rządzi (chociaż widać też władza nie jest dla niego priorytetem). Ale i tak dziwne, że takie zawieszenie utrzymało się 10 lat. No ale musieli jakoś zrobić przeskok czasowy do dorosłych synów Ragnara.

burberry

Zgadzam się.
Aslaug co prawda rozwala się z kielonem na fotelu niczym Doda, ale aby przekazać wieści od posłańca idzie po Bjorna niczym do wodza ( btw- nie wiem dlaczego, ale strasznie podobało mi się jego wejście na bosaka do tej sali:)).

ocenił(a) serial na 10
Kasss1711

ryby łowił, w rybaczkach był, taki udomowiony, że "swój".

Aszlag zawołała bjorna by się wsciekł i dowiedział, że jako najstarszy po ojcu ma władze, ale musi ją dzielić z braćmi ORAZ OWYM bratem. Aszlag sprawiało megazaciesz żeby Bjorn dowiedział się, że idealny tatuś nie powiedział synowi o przyjacielskiej osadzie wyrżniętej w pień. Chciała podburzyc przeciwko Ragnarowi. cały czas to robi. Podnieca ją to, że może coś złego na niego, jakies hki, pokazać. ALe Bjorn wybaczył ojcu, wykazal się wyrozumiałością i bezwzględnym niezachwianym szacunkiem dla ojca, a nie głupio chłopską gadką lamentacyjną "jak on tak mógł?!". Aszlag cieszy wszystko co jest antyRagnarowe, każdą szpilę i haka chce na niego mieć i wbijac je ludziom do głów i ciał, by nie szanowali Ragnara

Korekta

Masz rację, Aslaug te wieści wyjątkowo ucieszyły. Strasznie negatywną bohaterkę z niej robią prawie przez cały serial, i bardzo skutecznie - ciężko ją lubić. Ale jako postać serialowa jest bardzo fajnym czarnym charakterem, 'kocha się ją nienawidzić'. Szkoda mi tylko aktorki, bo odwala kawał dobrej roboty, a pewnie jest kojarzona z negatywną postacią

ocenił(a) serial na 10
burberry

A co? Kazda baba ma byc idealna jak helga czy lagerta? Musi byc i ta żadna władzy, uwagi, sławy, kombinujaca samotnie, nie ciepła.

Korekta

Ale pewnie, zgadzam się :) Poza tym, Aslaug potrafi być ciepła dla swoich dzieci.

ocenił(a) serial na 7
burberry

Mam podobne zdanie. Postać Aslaug jest dobrze napisana i zagrana - ani nie jest tylko czarnym charakterem, ani tylko "inkubatorem", jak jest nazywana. Jest inteligentna, intrygująca i ambitna (i piękna - dla mnie ...wiem, że jestem w mniejszości). Tak samo żądna władzy jak wielu pierwszoplanowych bohaterów serialu i zmęczona rolą niekochanej Żony Swojego Męża.

Kasss1711

Bo Bjorn ma ewidentnie wywalone na władzę, zaszczyty i tytuły :D Rzeczywiście fajna na scena jako pomyśleć - daje nam dużo informacji w niebezpośredni sposób

burberry

Ano ma:)
Ta mina, jak Alsaug go woła...
"Spadaj kobieto, ja se rybki łowię tera!":)

ocenił(a) serial na 9
burberry

Bjoern ma to po Ragnarze. Na początku 4 sezonu była taka scena jak Ragnar siedziałd dna ddworze z dziećmi i patroszył ryby. Ubrany był w takie brudne, robocze ciuchy. Wykonywał robotę niewolników. Zawsze miał wywalone na zaszczyty, piękne ubrania itp.

rafalniemiec712

Ragnar to w I sezonie nawet pranie z Laghertą robił:D

Kasss1711

Bardzo po skandynawsku :D

rafalniemiec712

Ta scena też była świetna

burberry

Ja wolę tę, gdy Lagherta zaczyna grę wstępną waląc Ragnara tarczą między oczy, a ten wstając rzuca do niej czule "My love...":D

I scenę, gdy Floki zaczyna szaleć w łodzi, gdy płyną "na klasztor" i jest burza, a ten tłumaczy, że to Thor się raduje, a na to ktoś ( chyba nawet sam Ragnar ) krzyczy "Siadaj idioto, przecież nawet nie umiesz pływać!":D

Ach, ten pierwszy sezon, miło wrócić do niego...

burberry

Siggy była tylko córką. Okrutne ale prawdziwe, dla faceta 1000 lat temu najważniejszy był męski potomek, więc pewnie się szybko otrząsnął z tego, że córka miała wypadek. W tamtych czasach dzieci też często umierały, więc ludzie byli przyzwyczajeni i nastawieni na to, ze wszystko się może zdarzyć.

Arg

Tylko, że my oglądamy to 1000 lat później i mam(y) inną perspektywę.
Wiem, że pewnie było tak, jak piszesz, ale i tak nadal mnie to szokuje...

Kasss1711

A "Rzym" widziałeś? Też ciekawie ukazano inną mentalność od naszej, chrześcijańskiej. Czy się to ateistom od 1 pokolenia podoba czy nie.

W tamtych czasach ciągle ktoś umierał w walce, napadzie, z głodu, z chorób. Normalką było płodzenie dzieci do oporu bo może chociaż kilkoro dożyje dorosłości, nie zginie i przygarnie starego pod dach gdy będzie już kuśtykać o lasce.

ocenił(a) serial na 10
burberry

Kto powiedział, że to 10 lat?

Jak dla mnie to minęło z 5-6

ocenił(a) serial na 8
Tommy_DeVito

Jak dla mnie Magnus przed przeskokiem czasowym miał jakieś 4 lata, a nie 7, a posłannik mówi, że teraz ma 12.

ocenił(a) serial na 8
burberry

a czy nie było trochę tak, że Bjorn po odejściu tej swojej pierwszej miłosci (nie pamiętam imienia) też odtrącił córkę?

Wojcik3217

chyba rzeczywiście Ragnar wyrzucał mu że nie jest zbyt dobrym ojcem, a Bjorn mówił że córka przypomina mu o bolesnych wydarzeniach. Tak czy inaczej beznadziejny ojciec był z Bjorna (jeśli w ogóle można tu mówić o byciu ojcem, Bjorn to raczej tylko dawcą nasienia był)

ocenił(a) serial na 6
burberry

fryzura na czechosłowackiego Hokeistę powinno być :)

Gryzio_2

Moim zdaniem ten odcinek ratuje cały sezon i uważam, ze był on świetny! Liczyłem, że Rollo zostanie zabity przez Ragnara w jakiś widowiskowy sposób ale niestety... Ivar bardzo podobny do Flokiego kiedy wypowiadał się o ojcu, ogólnie fajny odcinek.

ocenił(a) serial na 9
Gryzio_2

Rollo uchrystusowany, podobało mi się. Myślicie, że żałuje? Osiągnął to o czym marzył i kupa, zamiast satysfakcji czuje żal?

Powrót Ragnara, Ivar, plany Bjorna plus Floki, król Francji, powiew świeżości, nowe Kattegat na plus.

Na minus
Walka Rollo/Ragnar WTF???? Auslag WTF??? Płacząca Madonna i łkający Seer WTF????

ocenił(a) serial na 9
demona_

A Lagertha żyjw. Była na forach z dorosłymi synami. Plus jednym dodatkowo. Może Magnus em?

ocenił(a) serial na 9
demona_

Żyje i fotach :)

demona_

"Na forach" brzmi bardziej intrygująco;)

ocenił(a) serial na 9
Gryzio_2

youtube*com/watch?v=Jbv39RJJ3pQ

Promo 4b

Gryzio_2

No fajnie fajnie, szkoda tylko, że takie dno.
(że zacytuję klasyka, czyli Kabaret Potem)

No więc dostaliśmy walkę, najbardziej bezjajeczną ze wszystkich walk. Wszyscy się najwidoczniej prztykali na dwóch łodziach (chociaż wyglądało, jak na jednej), NIGDY chyba nie widziałam tak straszliwie JAWNIE udawanych ciosów twarz, jak między aktorem grającym Rollo a aktorem grającym Ragnara. Atakujące Wikingów złote kaczki czy co tam mieli Francuzi na swoich drakkarach - to było SUPERŚMIESZNE. Do tego walka walką, ale czas na rozglądanie się jest i ogólnie marazm i brak entuzjazmu. Rana Lagherty - ZERO EMOCJI. Również na JEJ WŁASNEJ twarzy (ach, byle dociągnąć do godz. 16 i do domu! - taką aktorka grająca Laghertę miała twarz podczas walki. właściwie to WSZYSCY mieli taki wyraz twarzy). Atak Rolla i Ragnara na siebie wuxia-stajl - żenada roku. I w którym kuźwa momencie było pokazane, że Wikingowie przegrywają bo ni uja nie wyczaiłam i z największym zdumieniem przyjęłam do wiadomości spie*dalajacych słynnych jakby nie było dążycieli do Valhalli. Co? Kiedy? Jak?
Smuteczek na wikińskich łodziach jakby matce nie starczyło cukierków dla wszystkich dzieci. Awwww..
Widok Rolla słaniającego się po tym, jak tylko dostał po mordzie wywołał uśmiech politowania u przeciętnego bywalca wesel na polskich remizach. O Giseli ubabranej krwią po gębie się nie wypowiem.
Gadka motywująca Rolla do panów żołnierzy - pffffttttthahahahahaha.
Król Francji jako modliszka. Pewnie. Czemu nie. Zaprawione w intrygach i udawaniu (!!!!!) rodzeństwo nagle zachowuje się jak nieudaczniki i frajerzy. Król decyduje się ich zabić, bo... hm, bo tak. I uj.
Jedyne co było fajne, to kochający się bracia - ci przeciwnicy Ragnara.

Iiiiiiiii mamy przeskok.
Kattegat piękne, Bjorn umajony, sala tronowa szałowa, coś tam coś tam i mamy wgląd na młodych Lothbroków. I teraz dziwnie, bo bardzo lubiłam starszych braci i nie znosiłam małego psycholka a po dorośnięciu na odwrót: starsi wydali mi się głupi (najgłupszy ten blondyn z kołtunem na głowie, wcielenie Erlendurnia, a czy to czasem nie jest ten kochany rudzielec, który został z Aslaug?), a Ivar okazuje się wielce interesujący (fajny motyw z jego oczami, aktor jest miszczem w robieniu złych min ^^).
Aslaug jak Cersei, co jest największą obrazą. A tak ją kiedyś lubiłam :(((((
Wraca Ragnar i chyba po raz pierwszy czuję jakieś emocje w tym sezonie. Jednak takiego Ragnarka lubię, a nie te zaćpane, snujące się jak smród po gaciach smęty.

Nie wiem, czy miałam jakąś okrojoną wersję czy cuś, ale jeżeli tak się faktycznie skończył odcinek, czyli kto chce zostać królem *koniec* to twórcom należy się karny penis. Co to kuźwa za maniera ostatnio w robieniu takich durnych finałów?

Co z Laghertą? Co z braćmi? Czy ten blond barciszek przeżył? Co z Ruchaczem Rasputinem i "depresją" Aslaug? Co z Bjornem, jego córeczką i jego uciekłą żoną? Co z sytuacją polityczną u Wikingów, w Anglii i we Francji (choć szczerze who f*cking cares)? Jakie były reakcje na porażkę pod Paryżem, tak się składa, że TO akurat chciałabym zobaczyć?

Nosz kurde mogli się chociaż na FINAŁ wysilić, jak Odyna kocham...

ocenił(a) serial na 5
emo_waitress

"No fajnie fajnie, szkoda tylko, że takie dno."
Haha, genialne podsumowanie tego odcinka :D

Cała ta szumnie zapowiadana bitwa okazała się wydmuszką. Po raz kolejny w tym sezonie batalistyka kuleje, a przecież to była zawsze mocna strona "Vikings". Tymczasem tu zaliczałem wybuchy śmiechu na przemian z odwracaniem wzroku z zażenowania :/
Najpierw widzimy dziesiątki łodzi po obu stronach, a za chwilę wszystko ograniczone do naparzania się kilkorga głównych fajterów, bo chyba się budżet nie dopinał, by pokazać coś więcej. Ale dobra, dzieje się - wikingowie odpierają pierwsze natarcie, potem masakrują wrogich żołnierzy przy drugim i co? I za chwilę wycofujący się, bo paru wspomnianych fajterów zostało rannych... Toć przecie przenieśli ich na tyły i trzeba było ruszać dalej do walki, skoro ewidentnie wygrywali! Ale masz rację, że oni wszyscy sprawiali wrażenie, jakby tylko czekali na możliwość podkulenia ogona. Chyba tylko braciszkowie H. walczyli z autentycznym zapałem. Reszta miała wyjeb*ne. Walka Rolla z Ragnarem to faktycznie żenada roku, a to miał być wszak kulminacyjny moment nie tylko tego odcinka ale i półsezonu - dno.
Rollo to w ogóle porażka - miał tylko jeden dobry moment jak dźgnął własnego żołnierza, który zaczął przebąkiwać o odwrocie. Ale reszta okropna - natchniony spicz do żołnierzy (to był właśnie jeden z momentów, który wywołał u mnie napad śmiechu), słabiutka walka, potem jego umęczony, bohaterski powrót do miasta (jak mu zagrali trąbami prosto w uszy i prawie spadł z konia to parskłem w monitor :D).
Reszta wątku paryskiego równie pokraczna - mam tu na myśli cesarza mordującego Anastazję i Rolanda bez wyraźnego powodu (kolejny przykład beznadziejnego wątku, który był w sumie obecny nie wiedzieć po co, skoro urwał się między jednym kęsem udka kurczaka a drugim).

Ogółem irytujące jest to, że cały masterplan Ragnara z przeniesieniem łodzi lądem nic nie dał i był tylko nakręcaniem taśmy. Wikingowie jak dostali łupnia za pierwszym razem, tak dostali go za drugim (choć tu okoliczności ich ucieczki były po prostu debilne). Wychodzi na to, że śmiało można było wyprawę paryską ograniczyć do jednej ale porządnej sceny batalistycznej, a tak zmarnowano 3 odcinki i dużo kasy na to, by dać dwie słabe bitwy i znaleźć się w punkcie wyjścia, czyli końcówce bodajże 7 odcinka jak Rollo ratuje Paryż.

Po przeskoku czasowym jest w sumie niewiele lepiej, na plus parę rzeczy, które dają jako taką nadzieję przed drugą połową sezonu. Przede wszystkim Ivar, który w starszej wersji wciąż jest creepy i sprawia wrażenie najbardziej ogarniętego z braci (szkoda, że reszta towarzystwa rzeczywiście jakaś przymulona. Nawet na wizus mi nie pasują, są jacyś sztywni i wyglądają jak wklejeni do serialu o wikingach przypadkiem). Po promo odcinków 11-20 widać, że chyba skupią się właśnie na Ivarze, co mogłoby naprawdę uratować ten sezon. Druga fajna sprawa to Bjorn i Floki - dobrze zapowiada się motyw z ich wspólną wyprawą. Powrót Ragnara też całkiem całkiem, przynajmniej przestał się trząść jak galareta i żalić na wszystko. Ale to ucięcie sceny rzeczywiście idiotyczne :/

No i zgadzam się, że pominięto całą masę rzeczy, które powinny się były pojawić. Gładko przeszli do porządku dziennego nad śmiercią córeczką Bjorna, nie wiadomo kto żyje kto nie, co dzieje się z tymi, którzy przeżyli itp. Fuszerka na maska. Oby drugie pół sezonu zrekompensowało choć częściowo tą połówkę, bo naprawdę to było najsłabsze 10 odcinków "Wikingów" do tej pory.

Dwight_

Prawda.
Chłopy ( i kobity ) się ponaciągali tych drakkarów ( ? ) po lasach, żeby zaskoczyć Francuzów, a sami zostali zaskoczeni:/
Do hella z Bjornem- widać, że własna córka mu wisiała i powiewała:( A Aslaug- już kiedyś pisałam- za niedopilnowanie tej malutkiej powinna zostać wychłostana.

Kasss1711

Żeby już tak powyciągać wszystkie nielogiczności, to właściwie po takiej przeprawie łodzi przez klify i lasy Wikingowie byliby wycieńczeni i nie mieliby siły walczyć. Przeciez te statki trzeba było wciągnąć na dużą wysokość, wyrąbać drzewa, poukładać je, przeciagać statki, i to wszystko przez parę tygodni - ogromna praca. Co z wyżywieniem dla tylu ludzi pracujących ciężko fizycznie? W około mogło nie być aż tylu osad, polowanie zabiera dużo czasu.

Poza tym, wciągnięcie łodzi na klify na taka wysokość jest skomplikowane technicznie - nie mówię juz że potrzeba do tego wielkiej ilości długich i wytrzymałych lin. Potrzeba też odpowiednio długich i wytrzymałych dźwigni, itd. Wciąganie klifem wygląda efektowniej niż ciągniecie po płaskim terenie, ale to było nielogiczne. Gdyby Wikingowie dysponowali taka zaawansowaną techniką moglibyśmy podziwiać w Norwegii czy Szwecji wiele wysokich budynkow z tamtego okresu.

ocenił(a) serial na 5
Kasss1711

Dokładnie - tyle roboty i wszystko jak krew w piach :/ Rzeczywiście dziwne było to, że Frankowie jakby się ich spodziewali. Jasne, że prędzej czy później musieli się dowiedzieć, ale jednak miło byłoby zobaczyć, że informacja o obejściu Paryża lądem razem z łodziami zrobiła na Rollo & co. jakieś wrażenie.

Pisałem już wcześniej, że pewnie w tym kreowaniu Bjorna na pozytywnego bohatera cały wątek jego *ujowego ojcostwa i śmierci córeczki rozejdzie się po kościach, albo zrobią to tak, by całą winę zwalić na Aslaug. I co? No i się rozeszło, nikt się słowem nie zająknął. To takie zaklinanie rzeczywistości przez twórców - jak nie będziemy o czymś wspominać, to będzie można udawać, że wątku nie było...

Dwight_

Może jeszcze będzie do tego jakieś nawiązanie w II części tego sezonu...Nie wiem, może wróci ta kobita Bjorna, aczkolwiek szanse na to marne pewnie...
Nie wiem czemu tak mi ta mała siedzi w głowie, praktycznie w każdym odcinku serialu ktoś ginie/umiera ( w tym też dzieci ), ale śmierć córki Bjorna ( utopiona jak szczeniak i wszyscy mają to w dupie, a to przecież wnuczka wodza ) jakoś mną trzepnęła...:(

Kasss1711

Przeskok czasowy to plus/minus 7lat - tak wiem, to dużo i nie widać tego po Aslaug czy nawet Ragnarze (10cm dłuższa broda to troche za mało ;-)

a więc wieść o śmierci a może i nawet pożegnanie Bjorna z córką (jak niegdyś Ragnara ze swoją) to wydarzenia z przeszłości. NIe oczekiwałabym po wikingu jak Bjorn wspominek co roku w rocznicę śmierci tak małego dziecka jakiegoś "momentu pamięci"

Ja się pytam czemu Bjorn nie ma więcej dzieci z tą swoją Torvi :-)

Aslaug nie poniosła kary za niedopilnowanie bo jest zbyt cwana by powiązano ją z tym

ocenił(a) serial na 9
Gryzio_2

Najlepszy odcinek tego sezonu, choć nadal kiepsko.

1. Walka Ragnar vs. Rollo - tragedia. Zderzenie się mieczami w trakcie skoku to kicz na miarę ostatniego "Hobbita", a do tego późniejsze okładanie się po mordach sprawiało, że wyglądali jak niedorozwinięci.

2. Aslaug - żyje na złość wszystkim, nad czym wielce ubolewam.

3. Bjorn i Floki - mam nadzieję, że druga połowa sezonu zostanie poświęcona głownie perypetiom tej pary. Może powróciłby klimat pierwszych dwóch sezonów.

4. Synowie Ragnara - wielkie rozczarowanie. Irytuje mnie tak nachalne kreowanie Ivara na psychola. Można to zrobić znacznie subtelniej i nie trzeba szalonych uśmieszków czy morderczego, niebieskiego spojrzenia - przykładem może być filmowy Anton Chigurh czy Joker w wydaniu Ledgera. Chyba niezbyt pochlebne zdanie twórcy serialu mają o swojej widowni.

5. Francja - po co cesarz najpierw awansował tego Rolanda, czy jak mu tam, a zaraz potem kazał go udusić? Chciał sobie pociupciać ? Myślę, że pociupciałby nawet bez przydzielania zaszczytów.

6. Powrót króla - nawet nieźle, dało się poczuć namiastkę dawnego Ragnara. Nowe Kattegat, zamorscy handlarze - podobało mi się.

Mam nadzieję, że jednak Ragnar w tym sezonie zginie. Owszem, to już nie będzie dalej ten sam serial, ale już teraz to nie jest to samo. Widać, że twórcy nie mają już pomysłu na tę postać. Jak już wspomniałem, niechaj się skupią na duecie Bjorn-Floki.

ocenił(a) serial na 8
lolpus

Według mnie odcinek mega przyjemnie się oglądało.
Nie zgadzam się z puntem 1 - mordobicie według mnie wypadło świetnie. Zawsze to coś nowego.
Z resztą punktów (no może jeszcze poza 4:) ) zgadzam się całkowicie.

ocenił(a) serial na 10
rogalster

Cesarz po prostu znał intrygi dworskie tylko udawał niekumatego. Wiedział, że Odo mu robi koło tyłka więc go kazał załatwić usypiając czujność Rolanda, któremu nie ufał również. (Zresztą jak ufać komuś kto zabija swego mentora). Specjalnie wziął sobie do łoża i Rolanda i jego siostrę. Ci mu szeptali różne rzeczy a on to po prostu ze sobą skonfrontował i wyciągnął wnioski. Mógł obiecywać i bratu i siostrze różne rzeczy a, że oni mieli go za idiotę to łykali to jak młode pelikany. (A, że mieli to widać przy stole). Rollo był wojowniczym głupkiem więc mu nie zagrażał bo nie umiał operować dworskimi intrygami.

ocenił(a) serial na 9
lolpus

Niebieskie oczy ma z choroby. Psychol? Chyba za dużo powiedziane.

ocenił(a) serial na 10
Gryzio_2

Ja tu tylko to zostawię :D
https://scontent-ams3-1.xx.fbcdn.net/hphotos-xlf1/v/t35.0-12/13052731_5408684560 84828_63233705_o.png?oh=307f23e32f293def2a47761b9d8ab44b&oe=571CF308

ocenił(a) serial na 9
Filip_Trojanowski

To wycinek z promo 4b, gdzie Rollo mówi, że w głębi serca zawsze pozostał Wikingiem. Hmmm

ocenił(a) serial na 9
Filip_Trojanowski

to nie jest Rollo

ocenił(a) serial na 10
rafalniemiec712

To przyjrzyj się jeszcze raz bo to na 100% on.

ocenił(a) serial na 9
Filip_Trojanowski

hmmm, sam już nie wiem

ocenił(a) serial na 8
rafalniemiec712

Przecież to Gerard Depardieu.

ocenił(a) serial na 10
rafalniemiec712

Na pewno, na pewno. Może przekona Cie fakt, że ma taki sam tatuaż Uroborosa na ramieniu jak Rollo.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones