PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=208630}

Zbuntowani

Rebelde
7,4 8 799
ocen
7,4 10 1 8799
Zbuntowani
powrót do forum serialu Zbuntowani

Rebelde - Czyli parada oszustów.

Patrząc na to co działo się tutaj do tej pory to chyba będzie najbardziej wiarygodna krytyka serialu. Ten temat w zasadzie powinien się nazywać "Cała prawda o Rebelde". Sam serial jest dosyć długi, nawet przydługi. Liczy 440 odcinków i napewno nie wyrobi się o nim wiarygodnej opnii po obejrzeniu 20 odcinków. 100 - 120 wystarzczy aby wiedzieć mniejwięcej o co chodzi i jak tam jest naprawdę. Obejrzałam trochę więcej odcinków serialu, przemyślałam to co się tam działo, zastanowiłam się jak konkretnie to opisać itp. . I powiem szczerze, zgadzam się z fankami. Serial jest niesamowity....we wciskaniu kitu, zamydlaniu oczu i żerowaniu na naiwności oglądających to dziewczyn. I w związku z tym mam pytanie. Jakim cudem, szmira pokroju Rebelde odniosła na świecie aż tak wielki sukces !? Piszę Rebelde bo polski tytuł jakoś nie jest w stanie przejść mi przez gardło. A to dlatego, że ma niewiele wspólnego z głównymi bohaterami. Dlaczego ? Wyjaśnię w punktach które napisałam niżej. . Oglądając serial znalazłam mnustwo wad oraz minusów, które każą mi wątpić w niezwykłość serialu i jego pouczający przekaz. W punktach opisałam to jak tam jest naprawdę i trochę własnych przemyśleń. Mam nadzieję że to co przeczytacie was jakoś specjalnie nie urazi ani wami nie wstrząśnie. Liczę na szczerą, normalną opinię z waszej strony. A to największe minusy serialu. :

1. Szkolne mundurki. :

- Uczennice Elite Way School od prostytutek różni w zasadzie tylko to że mają jeszcze odrobinę godności, nie stoją przy drodze i nie zatrzymują tirów. Mundurki jakie noszą uczennice w EWS to dowód na wszechobecny w Meksyku seksizm, ale przedewszystkim marketingowa sztuczka. Producenci z Televisy dając dziewczynom jako mundurek białą koszulkę z krawatem, bardzo krótką mini i kozaczki kierowali się wcześniej utartym wnioskiem...."I więcej ciała dziewczyn odkryjemy i im bardziej wyzywająco je ubierzemy, tym więcej nastolatek uzna że są one wyzwolone i naprawdę zbuntowane a to przyniesie nam kasę"... I niestety to działa. A wystarczy obejrzeć jakikolwiek odcinek by zauważyć że jest inaczej. Żenujący widok chłopaków, którzy cochwilę oglądają się za uczennicami, patrząc im wyłącznie na dolne partie ciała udowadnia że taki mudurek może dawać do zrozumienia conajwyżej, że dziewczyny są łatwe a nie zbuntowane. Wiem że to przeszło w Meksyku. Ale strasznie smuci mnie fakt, że także polskie dziewczyny dały się nabrać na tak tani chwyt. Dowód, fragment innego tematu a teksty z niego brzmiały mniej więcej tak.........;

Antyfan: Ale one ubierają się jak dziwki....mają mini tak krótkie że widać im z podnich intymne części ciała kiedy się pochylają.
Odpowiedź fanki: Noszą mini i kozaczki bo są poprostu takie zbuntowane.

Jedyne co mi pozostaje to współczuć głupoty tej fanki.


2. Miłość rodzicielska :

- W odniesieniu do większości bohaterów to również bujda. Zdecydowana większość rodziców, jakoś specjalnie nie kocha swoich dzieci ani ich nie lubi. Skad to wiadomo ? Z faktu że uczą się w EWS. Uczniowie większość roku spędzają poza domem w szkolnym internacie. Rodzice zabierają ich stamtąd na jeden dzień w tygodniu a to w sumie daje tylko cztery dni w ciągu miesiąca ! Niewiele prawda ? Alma Rey, Bustamante i inni wychodzą z założenia że poco zajmować się dzieckiem, skoro można je wysłać do szkoły z internatem i widywać się z nimi w soboty i święta a przez resztę roku mieć od nich spokój.


3. Alma Rey czyli "Chciałabym mieć taką mamę jak ona."

- W pewnym temacie, nie pamiętam już w którym, ale na tym forum przeczytałam że kilka dziewczyn chciałoby wymienic swoje mamy na Almę. Smutne że dziewczynom bardziej niż rodzice imponuje strasznie niedojrzała i nieodpowiedzialna 40-stka po operacji powiększenia biustu, babka która chce się na siłę odmłodzić i upodobnić do nastolatki. Często wpada do szkoły, ale przy ilu z tych wizyt odwiedziła córkę, lub z nią porozmawiała ?...Cóż, niewiele tego było. Ciągle albo wyleguje się na plaży, albo siedzi w tej swojej kiczowatej przyczepie od ciężarówki. Mówiąc wprost, zrobiłaby wszystko by córka się od niej odczepiła. Podobno bardzo ją kocha, ale w późniejszych odcinkach bez większych oporów będzie chciała się zrzec praw rodzicielskich do niej. Jest kobietą, która bardzo lajtowo podchodzi do wszystkiego. Jej największymi pragnieniami są sława i chęć prowadzenia łatwego, bezproblemowego życia w którym dorastająca, nastoletnia córka najwyraźniej jej przeszkadza. Niezbyt dobry wzór do naśladowania.


4. Roberta. :

- Odziwo to postać, którą uznaje się za najbardziej zbuntowaną, ale to bzdura. Zastanówmy się dlaczego, tak naprawdę ciągle pakuje się w różne tarapaty, ciągle się z kimś kłuci i tak często ląduje na dywaniku ? Głupi i naiwny jest ten, kto uważa że z powodu buntu i faktu że niepozwoli sobie w kaszę dmuchać. Roberta doskonale wie w jakiej jest sytuacji i na czym stoi. Jej rozumowanie w tych sprawach jest proste. Gdyby istniała naprawdę i zadanoby jej pytanie. Dlaczego zachowujesz się w ten sposób ? To napewno odpowiedziałaby tak ;..." Zachowuje się tak bo nieważne w jaki sposób tym razem złamię regulamin szkoły. Nieważne czy upokorzę przy dyrze nauczycielkę tańca, albo obleje farbą nauczyciela plastyki, czy zniszczę czyjąś własność. Poza kilkuminutową paplaniną Gandi nie grozi mi tak naprawdę nic poważnego. A newet jeśli ? To nie mam się czym przejmować. W końcu w budzie jest Madarriaga, który zwykłą, bójkę z Mią usprawiedliwi tekstem że nastolatki nie znoszą ograniczeń. A jeśli to też nie pomoże ? To mam jeszcze asa w rękawie. Swoją mamę, jest sławna, dyrektor na nią leci i wrazie czego, ona wyciagnie mnie z kłopotów. Jestem córką Almy Rey ! Jestem tu nietykalna ! Robię co chcę a inni mogą mi naskoczyć"... Taka jest w rzeczywistości Roberta, rozwydrzona smarkula, która uważa że cały świat kręci się wokół niej. Jak pokaże w późniejszych odcinkach, praktycznie wszystko robi na poklask, poto by być zawsze w centrum uwagi i skręca ją na samą myśl o tym, że w szkole może być o kimś głośniej niż o niej. Kreuje się na bardzo dorosłą, ale jej konflikty z Mią pokazują że zachowuje się raczej jak przedszkolak a nie zbuntowana nastolatka. Jest przeciwniczką Loży, ale to właśnie ona, obok Diega najbardziej pasowałaby na członkinię tego stowarzyszenia. Powód takiego myślenia jest prosty, pasuje do opisu osoby należącej do Loży - wulgarna, do tego bogata gówniara, która sądzi że wszystko jej wolno. Pozatym potrafi doskonale kłamać i stwarzać pozory troski, sympati oraz przyjaźni. Świetnie manipuluje ludźmi, zwłaszcza Lupitą i Jose, dowód ? Nakłoniła Jose i Miguela aby zniszczyli sprawdzian Diega bo rzekomo martwiła się o Madarriagę i nie chciała by go zwolniono. A tak naprawdę chodziło jej o to, aby po szkole, wśród reszty uczniów nie rozniosło się że jej chłopak ma fory u nauczyciela. Kolejna sprawa to jej zemsty, zwłaszcza te w szkole wobec kadry pedagogicznej. Roberta bardzo nie lubi gdy ktoś się jej sprzeciwia, odmawia jej lub nie robi tego czego ona chce. Gdy tak się dzieje zaczyna działać. Zwykle knuje intrygę, która ma doprowadzić do zwolnienia z pracy nauczyciela, który akurat jej podpadł. Tak było z Maurem, Rob zniszczyła facetowi karierę zawodową i możliwe że całe życie bo ten nie dał się jej poderwać. A w odcinkach emitowanych obecnie w TV 4 jej ofiarą padła nauczycielka tańca, Lulu bo ta jeden, jedyny raz zakończyła lekcję przed dzwonkiem. Oprócz tego chce doprowadzić do zwolnienia Estebana, Roberta zachowuje się tak bo chce mieć z tego zysk. Wkońcu prefekt w przeciwieństwie do dyrektora i Madarriagi nie wyznaje zasady..." Złamałaś regulamin szkoły, ale masz sławną mamę, więc ci odpuszczam."

5. Loża :

- Wątek zupełnie pozbawiony logiki, nie wnoszący kompletnie nic do fabuły, wdodatku niepotrzebnie ciągnięty na siłę. Banda gówniarzy w gajerkach z kominiarkami na głowie. Przez cały czas siedzą w jakichś komórkach, podziemiach szkoły i tylko dużo gadają, pozatym są raczej mało aktywni. Mimo tego wszyscy robią w gacie na samą myśl o nich. Co dziwniejsze, czepiają się też uczniów z najbogatszych rodzin co tylko potwierdza bezsens istnienia Loży bo postępuje wbrew zasadom którymi niby miała się kierować. Grupka wyrostków a wszyscy boją się ich tak jakby mieli gangsterów na karku. Jeden wielki bezsens !


6. Grupy społeczne/ podziały w szkole :

- Owszem podziały są ale bardzo płytkie. W szkołach jest tak że uczniowie dzielą się na: sportowców/mięśniaków, cheerlederki/laski, mózgowców i całą resztę. Tutaj tego wogóle nie ma, może poza Teo. Nie istnieją nawet podziały związane z subkulturami muzycznymi nie ma metali, techno, emo, hip - hopowców ani punków. Podziały w EWS są powierzchowne, np. dziewczyny dzielą się na, nazwijmy to umownie "słodkie laleczki" z grupy tanecznej Mii i resztę która trzyma z Robertą. Chłopacy to Teo kontra cała reszta.

7. "Prawdziwa" przyjaźń :

- O ile z chłopakami, może nie jest jeszcze aż tak tragicznie, wśród dziewczyn jest to mit, który wraz z jednorożcami i syrenkami można wsadzić między bajki. Przykład to trio Jose/ Lupe/ Roberta. Przyczym ta ostania to osoba, która nigdy dokońca nie robi niczego bezinteresownie. Wszystko czym się kierowała, m.in założenie zespołu tanecznego konkurencyjnego dla grupy Mii, było powodowane chęcią odegrania się na niej a pozatym Rob niemogła się pogodzić z faktem że ona, córka sławnej Almy Rey nie została wzięta do szkolnego zespołu i tym samym może być w szkole mniej popularna od Mii. Potrzebowała sprzymieżeńców którzy pomogą jej zrobić na złość młodej Colucci, więc zakumplowała się z Jose Lujan i Lupitą. Wkorzystała fakty że Jose też nie przepada za Mią a Lupe jest naiwna i zrobi w zasadzie wszystko o co się ją poprosi, pod warunkiem że jest się dla niej miłym oraz udaje sympatię. Nigdy nie pomagałaby im gdyby nie miała z tego jakichś korzyści. Gdyby twórcy inaczej ułożyli fabułę a pierwsze spodkanie Rob z Mią wypadło lepiej to pewne że nigdy nie zakumplowałaby się ani z Lupitą, ani tymbardziej z Jose i traktowałaby je z góry, tak jak inne "dziane" uczennice w szkole. Kolejny przykład to Mia, Vico i Celina. Podobno są przyjaciółkami, ale w między czasie wszystkie nawzajem się obgadują i wyśmiewają z siebie. Osoby które sądzą że bogaci uczniowie tacy jak Roberta i Mia lubią sytpendystów czy uczniów takich jak np. Jose Lujan naprawdę mają zakitowane oczy. Wśród uczniów pojawił się pomysł, by sprawić aby Estebana wywalono z pracy. Prześladował Jose i inni udawali że chcieli jej pomóc. Inicjatywa zrobienia tej akcji wyszła od bogatych uczniów. A ci czym się kierowali ? Nie oszukujmy się, bogaci uczniowie wzieli w tym udział, dlatego że chcieli pozbyć się z Elite Way, jedynego pracownika szkoły, który jeszcze stosował wobec nich dyscyplinę, trzymał ich krótko i niepozwalał im aby "weszli innym na głowę". Liczyli na to że kiedy Esteban wyleci na bruk dostaną prefekta, który będzie udawał że nie widzi ich wybryków a oni będą mogli wreszcie bezkarnie i bez żadnych ograniczeń robić to co im się żywnie podoba. Biedna Jose, nawet nie zdawała sobie sprawy z tego że była tylko przykrywką dla ich prawdziwych intencji. O tym o czym opowiem teraz miałam napisać w osobnym punkcie, ale sobie darowałam. Chodzi mi o Tea. Wogóle twórcy pokazali że wymyślając tę postać, kierowali się wyłącznie stereotypami. Teo jest prymusem, żywcem zerżniętym z żałosnych amerykańskich komedyjek takich jak "Dziewczyny z drużyny" albo "American Pie". Postać chcącego łapać dobre stopnie i ukończyć szkołę z wyróżnieniem chłopaka została....cóż, nie oszukujmy się, totalnie zeszmacona ! Pokazano go jako ofiarę losu. Ciamajdę w okularach, której nikt nie lubi. Taki typowy kujon z filmów dla nastolatków. Po nim najwyraźniej widać że szczera przyjaźń, jest w tym serialu tylko mitem. Jak wiecie był niezbyt popularny w szkole. I we wszystkich, chodźby w tych którzy mu pomagali wzbudzał raczej politowanie niż sympatię. Za radą naszej słynnej Roberty postanowił jednak tak jak ona, wejść w okres udawanego zbuntowania. I co się stało ? Inni nagle przestali mu dokuczać. Zaczeli go tolerować, ale większość go polubiła bo przeszedł przemianę. Ale to nie była zmiana na lepsze a przyjaźń ze strony innych uczniów wcale nie była prawdziwa. Dlaczego ? Dlatego że Tea nie lubiano za to kim jest naprawdę. Musiał zacząć udawać kogoś innego, by zdobyć szacunek. Musiał udawać kogoś, kim raczej nie był. Gdy był normalny wszyscy się z niego śmiali. Ale to się zmieniło, gdy stał się taki jak inni chłopacy w Elite Way. Zgolił tę swoją szopę włosów z głowy, ściągnął okulary i przestał się uczyć. Został luzakiem z nażelowanymi włoskami, który poza uganianiem się za spódniczkami i obijaniem się ma, za przeproszeniem na wszystko wyjebane. Mam nadzieję żę się nie pogniewacie za tego jednego wulgara. A ten punkt to kolejny przykład żerowania na naiwności fanek.


8. Walka z wyróżnianiem uczniów. :

- To tylko ściema wciskana naiwnym małolatom. I wcale nie trzeba wymieniać wielu przykładów aby to udowodnić. Wystarczy wspomnieć o Robercie, Diegu i niezliczonych wybrykach, które uszły im na sucho. Roberta ma na koncie tyle naruszeń regulaminu szkoły, że powinna zostać z niej wyrzucona gdzieś w okolicach 70 odcinka. Ta dziewczyna, nawet jeśli zrobi coś poważnego np. zniszczy samochód prefekta, albo urządzi pokazową bójkę to dyrektor po kilku minutach i tak jej odpuszcza. Podobnie jest z Diegiem, któremu między innymi Madarriaga postawił pozytywną ocenę za to że na sprawdzianie oddał mu pustą kartkę. Jego mętne tłumaczenie się na temat tego, dlaczego postawił Diegowi czwórkę jest tak samo wiarygodne jak teoria mówiąca że księżyc jest zrobiony ze śmietankowego sera. W szkole wszyscy, może poza Estebanem myślą sobie..."Co z tego że Roberta jest chamska, wulgarna, arogandzka i bezczelna ? A Diego to zwykły, leniwy gnojek ? Wkońcu ona jest córeczką słynnej piosenkarki a on synem wpływowego polityka i nie wypada wyrzucać ich ze szkoły."
Rozumiem że są jednymi z głównych bohaterów, ale skoro serial ma w założeniu pokazywać jak zwalcza się wyróżnianie uczniów to powinno się to tyczyć, bez wyjątku wszystkich serialowych postaci ! A nie tylko Joaquina którego wywalono za dragi, podczas gdy naprzykład taka Roberta może sobie co chwilę łamać szkolny regulamin i nie zostanie za to nawet zawieszona. Na tym punkcie, widać dokładnie jak strasznie kłamliwy jest ten serial ! Bo mówi o jednym a w rzeczywistości jest w nim coś zupełnie innego. Wciska widzom kit o walce z faworyzowaniem uczniów, równierz tych bogatych a z drugiej strony na postaciach Roberty, Diega i w mniejszym stopniu Mii pokazuje, że wszystko ujdzie ci płazem, jeśli masz dzianych starych i że dzieci znanych ludzi zawsze są traktowane ulgowo.


9. Nauka w szkole :

- Pierwsze co przychodzi mi na myśl przy tym punkcie to mit wysokiego poziomu nauki i nie tylko, który podobno panuje w Elite Way School. W opisie serialu napisane jest że Elite Way School to najlepsza szkoła w Meksyku i ogólnie że to miejsce dla najlepszych. Mówiąc dla najlepszych mamy na myśli przedewszystkim najbogatszych a dopiero potem tych zdolnych. Oprócz tego możemy przeczytać że uczniowie tej szkoły zdobywają najlepsze możliwe wykształcenie a po jej opuszczeniu dołączą do reszt elity kraju. Tymczasem ja, im dłużej oglądałam serial, tym bardziej byłam przekonana że ta szkoła to zwyczajna wytwórnia próżniaków, pustaków i ogólnie ludzi kompletnie nieprzygotowanych do wejścia w dorosłość. Szkoła i uczenie się postaci to kolejny wielki minus. Ktoś kiedyś napisał że..." Nauczyciele w tej szkole są bardzo miłosierni. Dbają o uczniów, pilnąjąc aby nie złamali sobie nadgarstków od pisania w zeszycie. I nie dostali przepukliny od noszenie książek."... Sama prawda bo oglądając film poprostu nie można pomyśleć o tym nic innego niż to, że oni się tam cały czas obijają ! Dziewczyny ciągle, albo bez celu wałęsają się po szkole i plotkują, albo siedzą w pokojach, malują paznokcie......i plotkują. Chłopacy robią podobnie, tylko że im od czasu do czasu zdaży się zagrać jakiś mecz albo z kimś pobić. Ci licealiści to podobno elita meksykańskiej młodzierzy, która później ma żądzić krajem. Osobiście widziałabym ich w innym miejscu i zawodzie, naprzykład jako pomywaczy naczyń w McDonald's. Dlaczego ? Wystarczy spojrzeć na to jak strasznie im zależy na Elite Way. Luz i nonstop relaks. Totalna zlewka na szkołę. Wszyscy, ale wszczególności dziewczyny, ciągle albo spóźniają się na lekcje, albo na nie nie przychodzą bo wolą sobie poplotkować w szkolnym barze lub przez pół lekcji konsultować swoje rozterki sercowe na korytarzu. Uczenie się postaci jest tu żadkim widokiem. Wkońcu mają tam ważniejsze rzeczy do roboty. W realnym życiu też nie zawsze ciekawi nas lekcja ale to co dzieje się w serialu to poprostu porażka ! Oni nawet nie starają się słuchać czy notować czegokolwiek. Na lekcjach są rozproszeni, tradycyjnie knują kolejne intrygi, piszą sms-y na komórkach, czytają biografie gwiazd, zastanawiają się jak jeszcze bardziej dokuczyć nielubianej koleżance i dyskutują o tym, kto z kim się dzisiaj przespał. Nie uważają a później narzekają że dostają prace domowe, których nie potrafią rozwiązać i mają pretensje do nauczycieli że ci wstawiają im jedynki ze sprawdzianów. W prawdzie rozmawiają o swojej przyszłości, ale te ich rozmowy nie wychodzą poza tematy obecnego chłopaka lub dziewczyny. Na dłuższą metę tak naprawdę kompletnie nie zależy im na ukończeniu szkoły i zdobyciu wykształcenia. Gdyby akcję serialu przenieść do prawdziwego życia to matura w wykonaniu paczki Rebelde zakończyłaby się katastrofą, porównywalną z tragedią Titanica. Bo niesądzę aby którekolwiek z nich dało radę zdać maturę, może poza Teo, ale po tym jaki stał się po przemianie jaką przeszedł też w to wątpię. Wszyscy zapominają że nieda się przejść przez życie bez wiedzy. Przekaz tego wątku w Rebelde jest akurat bardzo prosty i mówi...." Nieważne że nie uważasz na lekcji i się nie uczysz. Nie przejmuj się ! To nauczyciele ponoszą winę za twoje złe oceny. Są beznadziejni bo nie robią tego co chcesz i nie wstawiają dobrych ocen za nic, więc trzeba utrudniać im życie, tak jak robi to między innymi Roberta. "... Pokazywanie problemów z nauką i zdobywaniem wykształcenia jako nieistotnego, czwatroplanowego wątku fabuły mnie osobiście zastanawia. Dlaczego twórcy tak postąpili ? Może chcieli pokazać że nauka i wykształcenie nie są w życiu potrzebne ? Że zły nauczyciel to taki, który wymaga od uczennic czegoś więcej, niż tylko ładnego wyglądu i paradowania po korytażu jak modelka po wybiegu ? I że jeżeli chodzisz do elitarnej szkoły, plus do tego masz bogatych rodziców, to wcale nie musisz się uczyć bo i tak zdasz ? Wkońcu w tym serialu nauczyciele zaliczają uczniom sprawdziany, nawet jeśli ci mają z nich jedynki.


10. Szkolne miłości :

- Chyba największe okropieństwo serialu. To wielki niewypał, bo pokazano je na przykładzie kilku małostabilnych emocjonalnie i niedojrzałych gówniarzy, którzy najwyraźniej nie wiedzą co to znaczy być z kimś przez dłuższy czas. Fałszywie pokazuje wyobrażenia o parach nietylko nastolatków, ale o związkach wogóle, wmawiając wszystkim osobom które to oglądają, że prawdziwa miłość nie istnieje bez ciągłej chuśtawki nastrojów, intryg, kłamstw i ciągłego, kilku bądź też kilkunastokrotnego zrywania ze sobą i wracania do siebie. Chodzenie ze sobą serialowych postaci wyglądało tak, że po okresie podrywania się podejmują decyzję o byciu razem, poczym jedna ze stron lub obie jednocześnie dość szybko zmieniają zdanie, potrafią się ze sobą pokłócić o byle pierdołę, oglądają się za innymi co później prowadzi do zdrad. Później się godzą, znów się kochają i są razem. A po pewnym czasie tak jak w "Modzie na sukces", wszystko się powtarza. W efekcie dostajemy żenujący, będący momentami na granicy dobrego smaku, misz-masz w którym praktycznie każdy z każdym chodził lub się przespał.


11. Bunt :

- Jego to tutaj prawie wcale nie ma ! A serialowe postacie kiepsko się nie buntują. Tak naprawdę to ten bunt widziałam żadko i jakoś specjalnie mi nie imponował. Jak zwykle w swoich wyniosłych wypowiedziach, obiecują że zawsze będą wierni sobie i marzą o tym aby mieć własne życie, wkółko powtarzają takie masło maślane. Ale później okazuje się że to puste słowa. Np. Nico wkońcu ulega i odchodzi ze szkoły, rzuca Lupe a później wyjeżdża do Izraela. Z kolei Diego stawia się ojcu wtedy, kiedy nie ma z tego korzyści i gdy nie ma kłopotów z których tatuś musi go wyciągać. Celina nie potrafi się przeciwstawić matce i tak dalej. Roberta i Mia...one wzasadzie nie mają się przeciw czemu buntować. A ta pierwsza pakuje się w kłopoty bo nie jest zbuntowana, tyko poprostu źle wychowana, nie ma klasy (udowodniła to podczas swojego pierwszego spodkania z Mią) i jest gotowa na wiele byle było o niej głośno, aby zaistnieć i zrobić wrażenie na tłumie. Jest jeszcze zespół i przynależność do niego mimo groźby wydalenia ze szkoły. W wypadku serialowego odpowiednika RBD niema mowy o jakimkolwiek buncie. Bo tutaj, podobnie jak wcześniej mamy pokazówę i zwyczajny wyskok. Uciekając z lekcji, aby wystąpić w talk-show udowodnili że to ich kolejny kaprys. To szóstka leni, która szuka sposobu na łatwe życie i szybkie pieniądze. Działając na zasadzie "jak zarobić żeby się nie narobić i przy okazji też niczego przytym się nie nauczyć".

12. Rozwiązywanie problemów przez bohaterów :

- Bohaterowie Rebelde to postacie totalnie wyprane z jakiejkolwiek inteligencji. Ich problemy, nie wszystkie ale w większość są sztuczne, banalne i bardzo wyolbrzymione a rozwiązałyby je jedna lub dwie, góra trzy poważniejsze, szczere rozmowy, lub zwyczajne trzymanie języka za zębami. Tak jednak się nie dzieje, ponieważ oni nie umieją szczerze ze sobą rozmawiać ! I nie potrafią mówić wprost, zamiast tego używają półtekstów, które mogą znaczyć cokolwiek. I typowych dla latynosów, patetycznych tekstów opierających się na "oooohhh !" i "ahhhh !" oraz różnych romantycznych, niezwykle wyniosłych i skomplikowanych tekstach, które po głębszym zastanowieniu, okazują się puste i bezsensu. Ogólnie to można powiedzieć że tak naprawdę sami stwarzają sobie problemy.

13. Złote myśli z Rebelde. :

- To podłożone pod czarno-biały filmik, wygłaszane w dość tandetny sposób, umoralniające tekściki na początku, które jak później się okazuje, nie mają kompletnie nic wspólnego z tym co dzieje się w odcinku do którego dana myśl została przypięta. Z tego względu wydaje się to być tylko kolejny, zbędny i niepotrzebny element serialu.

14. Pozerstwo :

- Widać je już w czołówce. Najpierw w uszy rzuca się słowo Rebelde czyli zbuntowani, notorycznie, co chwilę powtarzane w tytułowej piosence i nadużywane w serialu. To kłamstwo ! Zresztą już niepierwsze w tym serialu. Bunt jeżeli już jakimś cudem się pojawił, to był robiony pod publikę i w celu osiągnięcia rozgłosu. Ja jestem rozczarowana. Bo włączając serial spodziewałam się że oni będą walczyć z przeciwnościami losu, że będę oglądać ludzi mniejwięcej w swoim wieku, którzy chcą żyć inaczej niż ich rodzice i którym z tego powodu starzy będą np. utrudniać życie. A co tak naprawdę zaserwował nam serial "Rebelde" ? Bandę rozpasanynych dzieciaków którzy ciągle się kłucą, obgadują, zdradzają, zmieniają partnerów jak rękawiczki a potem, w przerwach między robieniem tych rzeczy, sprawiają problemy wychowawcze, bo chcą na siłę udowodnić wszystkim jacy to oni są starasznie zbuntowani. Tylko zapomnieli przytym, że prawdziwy bunt nie jest na pokaz i nie jest robiony pod publikę. Gdyby tak jak twierdzą, naprawdę byli zbuntowani, to nie musieliby się tym popisywać na prawo i lewo i nie wykrzykiwaliby słowa Rebelde przy każdej okazji. Czołówka podobnie jak sam serial, poprzez różne triki i tanie chwyty, chcą wmówić nam że jest inaczej. Najpierw atakując widza, widokiem skąpo ubranych dziewczyn a później licealistów, którzy cały czas udają że się buntują (punkty 12 i 14). Identyczna z czołówką jest fabuła serialu, która dodatkowo winą za wszystkie wybryki głównych bohaterów próbuje obarczyć zwykle niczemu niewinnych dorosłych a zwłaszcza nauczycieli i usprawiedliwiać wszystkie ich wyskoki młodzieńczym buntem, którego tak naprawdę nie ma ! Serialowa paczka "przyjaciół" jest podobna i dostosowana do fabuły i poziomu filmu. To grupka różnego rodzaju lalusiów i rozkapryszonych, wytapetowanych panienek z bogatych domów, którym kompletnie nic się nie chce ! I którzy cały czas obnoszą się z faktem że mają kupę kasy. A ich teksty typu: "Jak trudno być mną.", " Niemogłam tego nosić, bo żadnego ciucha nie zakładam dwa razy." oraz "Może aby odpocząć przed jutrzejszą nauką polecimy moim dżambodżetem na zakupy do Paryża, albo Nowego Jorku ?...Ohhh Paryż jest obłędny !!!", przyprawiają mnie o drgawki i robi mi się od nich niedobrze. Wracając do tej paczki, znajduje się w niej także kilkoro stypendystów, którymi bogate dzieciaki sprytnie manipulują. Poza manipulacją dzianych uczniów członków tej grupki łączy miłość do muzyki, ale przedewszystkim lenistwo o którym wcześniej pisałam. Ta mieszanka tworzy iluzję wielkiej, bezinteresownej, szkolnej przyjaźni na którą niestety naiwne fanki łapią się, jak ryba na haczyk wętkarza. Najlepszą przynętą na tym haczyku są serialowi bohaterowie, którzy uważają się za wielkich buntowników dlatego że paru nauczycieli wyleciało przez nich z pracy, bo wystąpili w telewizji zamiast być w tym czasie na lekcjach oraz że kilka razy w trakcie trwania serialu zbiorowo krzyknęli "Zbuntowani !!!!" . Oni nie są zbuntowani tylko żałośni ! A stężenie pozerstwa w serialu przekroczyło wszystkie dozwolone normy.


15. Niezwykłość fabuły i jej przekaz. :

- Główne postacie z "Rebelde" są o 10-15 lat młodsze od bohaterów innych seriali. I to w zasadzie jedyne czym wyróżniają się na tle przeciętnej telenoweli. Reszta jest po staremu, czyli...wyglądające jak lalki dziewczyny uganiają się za pozerami w ulizanych włoskach, zapominając przy okazji o własnym honorze i poniżając się do granic możliwości. Powiedzenie że "to przecież telenowela, czego się spodziewałaś ? ", to kiepskie usprawiedliwienie. Tematyka różnych nałogów była już wielokrotnie poruszana w innych telenowelach i innych serialach. Dlatego niebardzo rozumiem, skąd wziął się ten cały zachwyt nad pokazaniem chandlu dragami w szkole oraz ta cała mowa o tym, że w serialu pokazano coś zupełnie nowego, innego i zrobiono to w sposób lepszy niż w innych serialach. Także zwalczanie tego było nudne ! Jeśli się niemylę a jeśli jednak się mylę to mnie poprawcie... Gdyby Joaquin nie zdradzał Pilar to napewno nie wywalonoby go ze szkoły. Ogólnie to temat dragów i szkoły lepiej i ciekawiej pokazano nawet w tej Weronice Mars. O grze aktorskiej szkoda gadać a ci którzy twierdzą że aktorzy świetnie wczuwają się w swoje role, chyba w życiu nie widzieli dobrego aktora. Fabuła nie jest na wysokim poziomie, dotego pogrążają ją zabiegi scenarzystów, którzy chcieli chyba udowodnić nam że różne wyskoki i zachowania nie na poziomie są przejwem jakiegokolwiek zbuntowania albo sprzeciwu. Sam serial mówi o tym że jeśli ktoś nie może zawsze dać ci tego czego chcesz to możesz a może nawet powinieneś go upokorzyć albo zniszczyć mu życie (punkt 4). Że zdobycie wykształcenia jest nieistotne w życiu (punkt 9). Że wrednym nauczycielem jest ten , kto wymaga od ciebie jakiejkolwiek wiedzy a dobrym ten, który pozwala ci się cały czas obijać (punkt 9). Oprócz tego pochwala kłamstwa, intrygi, zdrady, wzajemne obgadywanie się, częste zmienianie partnerów, pozerstwo i lenistwo głównych postaci. A za wzory do naśladowania stawia nam tępą jak lewy but u nogi i głupszą od Paris Hilton, Mię Colucci oraz Robertę Pardo, która przez cały serial zachowuje się jak rozpieszczony pięciolatek. Myśląc o punktach które napisałam wyżej, zaczynam się szczerze zastanawiać czy w tym serialu jest cokolwiek pozytywnego ?.....Zdecydowanie nie ! Serial jest banalny, dotego zakłamany, strasznie efekciarski i momentami przerażająco płytki.

ocenił(a) serial na 9
christinearron

Roberta nie lubiła takich dziewczyn jak Mia, bo były dla niej jak lalki Barbie. Dlatego chciała upokorzyć Mię, która na początku myślała głównie o sobie. Miała swoje momenty, ale była rozkapryszona.
Nie, nie zmanipulował mnie. I nie trafiłaś, bo w różnych rozmach między fanami akurat na temat Rob to mnie nie wszystkie jej akcje się podobały. Krytykowałam ją i nie podobało mi sie to 'uwielbienie' dla niej za wszystko.
Czy ją usprawiedliwia? Tu nie chodzi o to, chodzi o to, że nie było jak napisałaś. Ale Lulu zawiniła tez.
Obojętnie co napiszę to dla ciebie będzie na nie, będę gorszą, ta co sie dała a ty to lepszą co nie lubi tego g***a co zamieszało w głowie ludziom.
A co myślisz o Mii? tak z ciekawości.

ocenił(a) serial na 3
Ingrid_Fox

"akurat na temat Rob to mnie nie wszystkie jej akcje się podobały. Krytykowałam ją i nie podobało mi sie to 'uwielbienie' dla niej za wszystko. "

Chyba jednak będą z ciebie ludzie.

A Mia, smolubna, trochę samotna bo tata nie poświęca jej uwagi. Traktuje swoje przyjaciółki przedmiotowo np. o Celinie mówi "projekt". Dotego udając dobrą przyjaciółkę, starała się odbić jej Miguela.

ocenił(a) serial na 9
christinearron

Już są. I nie twierdzi o tym to, że lubię Rebelde, ale rzeczy ważniejsze. Rebelde jest serialem, telenowelą. Tyle. Są fani, którzy zjadą od góry do dołu za nielubienie ich ukochanego serialu. Ja go lubię a czy ktoś nie lubi, niewiele mnie obchodzi.
Po prostu nie zgadzam się z daną oceną postaci.

ocenił(a) serial na 3
Ingrid_Fox

Trzeba powiedzieć, że mimo wszystko oceniasz postać Roberty mało obiektywnie.

ocenił(a) serial na 9
christinearron

Oceniam i odbieram ją tak jak uważam. Nie jestem nadczłowiekiek pozjadającym wszystkie rozumy, który wie lepiej. I musi się z nudów dowartościowywać gnębieniem innych.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) serial na 10
Anahix33

Dalej piszecie to samo masakra jednym słowem to tylko film dokładnie Fikcja wypowiadacie się no okey ale co wam to da jak każdy człowiek każdy ma jakieś wady oraz zalety tak jak w filmach również z zbuntowanych grają jak muszą to że nie którzy nie lubią tego typu filmów dla młodzierzy to nie znaczy że cały świat musi o tym wiedzieć i znienawidzieć go i cały zespół były .ex. zauwazyłam że najbardziej krytykujecie Roberte ,taka jej rola w filmie owszem jest zadziorna ale skąd wiecie jaka jest naprawde moim zdaniem rózni się bardzo od dulce ponieważ jak widziałam na koncertach to wydaję sie miła dla fanów i do członków Rbd może ona lubi grać takie role .. l;udzie dajcie sobie już spokuj z tymi krytykami i ocenianiem postaci , !!!

ocenił(a) serial na 10
christinearron


christinearron lubisz krytykować innych co niee ?? zauważyłam że musisz bardzo nienawidzieć tego fillmu bo o każdej postaci wiesz co powiedzieć krytykujesz każdą osobe to jest nudne poprostu .!! Mnie osobiście to wkurzaa !!!!!!!!!!

ocenił(a) serial na 10
Anahix33

NAJLEPIEJ JUŻ NIEE PISZCIE NIC.!! BO CO WAM TO DA ?? TAK SIĘ ZASTANAWIAM !;DD PRZEZ TEGO
christinearron TYLKO SIĘ WSZYSCY KŁUCĄ .!! I TO O GŁUPOTY .!

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) serial na 10
christinearron

Już się zaczyna ty chyba nie wiem co zrobisz jak się z kimś na filmwebie nie pokłucisz weź się uspokój i nie ucz mniee dobraa kto ty kurde jestes żebys mnie uczyła słownictwa czy czytania odczep sięę od tego filmweba i od tego filmu bo wkońcu osiwiejesz dziewczynoo i proszęę ciee z grzeczności nie kłuć sięę ze mną i ogólnie z wszystkimi o ten film bo to jest chore .!!! A i ja nikogo nie naśladujee jestem jaka jestem nie to co inni mam własne zdaniee i wiesz coo a zresztą pisz sobie co chcesz mniee to wali .!!!!

ocenił(a) serial na 3
Anahix33

Hahaha,

użytkownik usunięty
christinearron

przynajmniej gość ma własne zdanie.

Może nie do końca się z tym zgadzam ale w pewnym stopniu podzielam opinię autora wątku że serial nie należy do najlepszych.

christinearron

1000000% racji. Ten serial to totalna porażka. Podziwiam Cię, że obejrzałaś tyle odcinków, bo ja dotarłam tylko do czterdziestego :D :))

ocenił(a) serial na 9
Ellesmera_11

I tak dziw ,że dotarłaś do 40 tego.Jakby mnie się aż tak coś nie podobało to nie traciłabym czasu na oglądanie tego...

mgielka007

Po prostu cały czas miałam nadzieję, że coś się zmieni. Tym bardziej, że moja najlepsza przyjaciółka jest fanką tego "serialu".
Ale spoko. Obejrzałam tylko 40 odcinków. Współczuję tym, którzy obejrzeli więcej. Oni to dopiero stracili masę czasu...

ocenił(a) serial na 9
Ellesmera_11

Ja obejrzałam już prawie wszystkie i sobie nie współczuje. Nie masz czego współczuć tym co obejrzeli więcej bo przeważnie robili to z chęcią a jeśli nie to ich problem ponieważ nikt ich do tego nie zmuszał. Jak na razie to Ty tracisz czas pisząc na tym forum na temat filmu ,którego oglądanie wg Ciebie jest stratą czasu.:)

mgielka007

Z mojego punktu widzenia mam czego współczuć. Bo wg mnie oglądanie idiotycznego, płytkiego jak kałuża serialu nie niesie ze sobą nic dobrego. Z tego filmu niczego się nie nauczysz, nie ma on absolutnie żadnego przesłania itd. Dla mnie to po prostu tandeta. Uczennice ubierające się jak tirówki, główne bohaterki które intelektualnie zatrzymały się na etapie przedszkola... i ten ich pseudo bunt xD I czego młodzież ma się z tego nauczyć? Tak więc moim (subiektywnym) zdaniem mam czego współczuć.
A wyrażanie swojego zdania, obojętne na jaki temat, nie stanowi dla mnie straty czasu.
Pozdrawiam

ocenił(a) serial na 3
Ellesmera_11

Absolutna racja. Z tym że ja oglądałam serial bo chciałam dać mu szansę, przeanalizować go....a pozatym jestem trochę złośliwa i lubię jeździć po tandecie. Co do bohaterek to widać, że tworząc postacie i wybierając do nich aktorów twórcy kładli największy nacisk na ich fizyczną atrakcyjność. Zwróć uwagę, ze każda główna postać żeńska i męska, przynajmniej raz zmieniała fryzurę i farbowała włosy. Tani wygląd bohaterek, oglądajace serial nastolatki interpretują jako przejaw ich wyzwolenia. A zachowania pokazane jako typowe dla buntu, to poprostu przejawy ich demoralizacji. Ottt wyszczekane małolaty, nie majace oporów przed pyskowaniem do każdego, z dyrektorem włącznie. Fantki mówią...TO BUNT!!!. A prawda jest taka, że spośród dorosłych, praktycznie nikogo nie szanują. Pyskują bo są bezczelne i myślą, że wszystko im wolno bo mają bogatych rodziców a nie dlatego że niezgadzają się z panującą w szkole niesprawiedliwością. Jedynym dorosłym, którego jako tako szanowali był Madariaga, lecz ten szacunek wynikał jedynie z faktu że zawsze pomagał im unikać odpowiedzialności gdy narozrabiali (jeśli czytałaś moją recenzję tego serialu to wiesz o co kaman). Poza kasą i luksusem te dzieciaki nie mają żadnych autorytetów. Najbardziej smuci mnie ten ich bunt. Bo w serialu spłycono go i pokazano jako kolejny sposób na wylansownie się w szkole głównych bohaterów. Tak więc był robiony pod publiczkę. A czego można się nauczyć z tego serialu? Hmmm, że najważniejsze jest nieustanne bycie na topie, bycie popularnym, lub przynajmniej być drugożędnym członkiem paczki najpopularniejszych dziewczyn/chłopaków w szkole a cała reszta się nie liczy.

christinearron

Fajnie, że myślimy tak samo. ;) Jak już wcześniej wspomniałam, moja przyjaciółka uwielbia "Zbuntowanych" więc pomyślałam sobie "co tam, przecież nie zaszkodzi obejrzeć kilka odcinków". I też miałam nadzieję, że coś się zmieni, że główne bohaterki zmądrzeją - nie wiem - cokolwiek. Ale nic z tego nie wyszło, więc odpuściłam sobie oglądanie. I nie jestem w stanie zrozumieć, co może się w tym serialu podobać. Przecież to od razu widać, że ten ich niby "bunt" to zwykłe rozkapryszenie, egoizm i chęć bycia popularnym. Ponadto, dokładnie tak jak napisałaś, te panienki zamiast być zbuntowane, są zwyczajnie łatwe. Mnie się one kojarzą z taką dziewczyną platynowy blond, która dopiero co wyszła z solarium, ubrała się jak ulicznica i zrobiła sobie kiczowaty full makijaż.
Mnie najbardziej dobija, jak słyszę, że "Roberta jest taaaka fajna". Przecież ona jest zwykłą samolubną gówniarą, której się wydaje, że może robić co chce. Trzeba być naprawdę ślepym, żeby tego nie dostrzegać.
Szokujące jest, że nawet 18 - 19-latki oglądają ten serial i nie widzą, jak bardzo jest on banalny. (żeby nie powiedzieć durny) :-/

ocenił(a) serial na 3
Ellesmera_11

Mnie rozwala równierz kwestia ich zespoliku. Jak słyszę że walczą o swoje marzenia to śmiać mi się chce. Nie wiem czy dotarłaś do tych odcinków.

Otóż bohaterom serialu zachciało się, zostać gwiazdami muzyki i założyli zespół RBD. Zamiast chodzić do wytwórni płytowy i nagabywać producentów. Albo chodzić na castingi do talent-show wybierają drogę na skróty. Próbują na siłę i po chamsku wbić się do popularnego talk-show. Gdy jego producent im odmawia zamknęli go w kiblu i zagrozili, że nie wybuszczą dopóki nie pozwoli im zaśpiewać. Od taką drogę do sławy sobie wybrali. Dotego w opisie serialu pisze cytuję "....tymczasem, wszyscy dorośli dążą do rozpadu RBD...". Na jedno wychodzi, serial robi małolatom wodę z mózgu. Próbuje im wmówić, że dorośli istnieją jedynie poto by ograniczać młodzież i rujnować jej marzenia. Co do bycia ślepym, to trzeba być ślepym by nie dostrzec że zespół nie jest efektem miłości do muzyki, tylko chęci zdobycia sławy i szybkiej kasy. Przecież bohaterowie mętalnie, nakłonili otyłą Celinę do odejścia z zespołu mimo że fantastycznie śpiewała, gdy to zrobiła ulżyło im bo bali się, że przez grubą wokalistkę zespół się nie sprzeda. Wiele można wyczytać z tych sytuacji. Np. że te buntownicze nastolatki są niedojrzałe i chcą odnosić sukcesy minimalnym nakładem sił (uwięzienie producenta). I niesie ze sobą przesłanie "Jeśli ktoś niechce robić co chcesz, zmuś go siłą by zrealizował twoją zachciankę. Nie licz się z uczuciami innych. Jeśli czegoś chesz, musisz to mieć za wszelką cenę!". I ostatni odcinek, w którym bohaterowie skupiają się na swej dalszej karierze a najważniejszą rzeczą podczas zakończenia szkoły jest promowanie zespołu, przez rozdawanie uczniom ich płyt za darmo. Niby to nic, ale te sytuacje, które opisałam to woda na młyn dla rozwydrzonych małolat.

christinearron

Hmmm chyba nie dotarłam do tych odcinków :D Ale w sumie to zamykanie producenta w kiblu jakoś mnie nie dziwi. To jest w ich stylu xD Powiem Ci, że ogólnie bohaterowie tego filmu zachowują się trochę jak takie dzieciaki z podstawówki(ewentualnie gimnazjum), na poziomie: "zrób to i to, bo jak nie to powiemy pani/mamie/tacie/siostrze/bratu* itp." Jak chodzi o samą muzykę, to tu mam pełne prawo się wypowiadać, :D gdyż byłam skazana na słuchanie ogromnej ilości utworów tegoż zespoliku. Jak dla mnie - szału nie ma. Baaaaardzo przecietnie. Tzn nie fałszują czy coś, ale znam bardzo wiele osób, które śpiewają dużo lepiej, a nie robią wokół siebie takiego szumu.


* niepotrzebne skreślić

ocenił(a) serial na 9
Ellesmera_11

Nie mówię ,że ten serial jest nad wyraz inteligentny czemu się nie dziwie ponieważ jest to tylko telenowela a nie kino z wyższej półki.Jest on dla nastolatków i o nich więc dorosłym nie zawsze się spodoba. Zresztą młodzieży też może nie przypaść go gustu gdyż każdy z nas jest inny. Niezaprzeczalnym faktem jest to ,że serial odniósł ogromny sukces. Fenomenu "Teletubisiów" też nie jesteśmy w stanie pojąc a jednak dzieciaki za nimi szalały. Uważam ,że pierwsze odcinki są najgorsze. Pokazują najgorsze wady i zachowania tych młodych ludzi...Jednak tylko po to by móc w kolejnych odcinkach ukazać ich przemianę związaną z dorastaniem i nabywaniem nowych doświadczeń. Jest w tym filmie sporo niedociągnięć jednak czy chcesz czy nie ukazuje on młodzież i jej problemy oraz sposób zachowania jak dla mnie dość realistyczny. Mając naście lat nie jesteśmy jeszcze określeni i sprecyzowani.Reagujemy impulsywnie i bez zastanowienia. Mamy błahe z perspektywy czasu problemy. Zakochujemy się i odkochujemy . Tak jest.Może nie wszędzie ale zwłaszcza u dzieci z bogatych rodzin ,które wydawać by się mogło mają wszystko .Niestety często brakuje im uwagi , zainteresowania, miłości ze strony swoich bliskich jak i wzorców do naśladowania. Niektóre sytuacje są przerysowane i naciągnięte ale jest tam sporo rzeczywistych spraw. Film posiada specyficzny humor i abo się to komuś podoba albo nie. Film porusza problem odrzucenia ,niespełnionej miłości ,zdrady ,fałszu ,manipulacji , przyjaźni, podejmowania trudnych decyzji , uzależnienia, przesadnego objadania, wiarę w marzenia , sexu (mówi o tym jak ważne jest by się zabezpieczać a swój pierwszy raz przeżyć z tym jedynym) Ukazuje jak osoby te zmieniają się i zaczynają doceniać to co jest w życiu ważne. Ukazuje ,że ludzie wydawało by się całkowicie różni potrafią
współpracować i zjednoczyć swoje siły w dążeniu do jednego celu. Dorośli patrzą inaczej na ten film .Posiadając już określoną mądrość życiową ich problemy mogą wydawać się śmieszne ale czy my będąc w ich wieku nie uważaliśmy że np zerwanie z chłopakiem to koniec świata? Poleciłabym Ci obejżeć cały film i dopiero się na jego temat wypowiedzieć.Mniemam jednak ,że tego nie zrobisz . Twój wybór. Nie pisz tylko ,że Ci ,którzy obejrzeli film to stracili czas bo po pierwsze nikt ich do tego nie zmuszał po drugie strata czasu w tym wypadku jest tu Twoją subiektywną opinią. :)

ocenił(a) serial na 3
mgielka007

" Film porusza problem odrzucenia " - Masz na myśli to że na początku bogate małolaty odrzuciły Robertę, po jej spięciu z Mią mimo że jej mama był sławną piosenką? No tak, bardzo życiowy problem, Rob naprawdę cierpiała. Nie mogła szpanować z dzianymi kumplami, paradować po korytażu z najpopularniejszymi laskami w szkole. Miała taki problem, że aż dziw bierze że nie popełniła samobójstwa.

"niespełnionej miłości" - Poza żałosną grą wstępną polegającą na tym, że nastolatki mimo iż się kochały udawały że się nienawidzą nic nie zauważyłam.

"fałszu ,manipulacji" - Tego to było w serialu aż w nadmiarze. Mistrzynią w tych dwóch rzeczach była Roberta, która bardzo ładnie udawała że lubi Jose i Lupitę. Ale najbardziej zmanipulowała wszystkich, przekonując ich że jest zbuntowana.

"wiarę w marzenia" - Hah! Tylko jakie oni mieli marzenia? Szybkie pieniądze i sława. Łatwe, wygodne życie w którym nie trzeba się wysilać.

"Ukazuje jak osoby te zmieniają się i zaczynają doceniać to co jest w życiu ważne." - Jesteś pewna, że oglądałyśmy ten sam serial?

"Ukazuje ,że ludzie wydawało by się całkowicie różni potrafią współpracować i zjednoczyć swoje siły w dążeniu do jednego celu." - Masz na myśli wspólne szukanie haka na znienawidzonego prefekta, który nie pozwala robić im co chcą? Doprowadzenie do wyrzucenia z pracy nauczycielki tańca, bo skończyła lekcję kwadrans przed dzwonkiem? A może urządzenie idiotycznego strajku, by utrudnić życie nauczycielce literatury która nie chciała obniżyć im poziomu nauczania do poziomu bruku? A może ta walka o zaistnienie w branży muzycznej, polegająca na uwięzieniu producenta który odmówił im występu w telewizji?

"Jednak tylko po to by móc w kolejnych odcinkach ukazać ich przemianę związaną z dorastaniem i nabywaniem nowych doświadczeń." - Nie wiem gdzie ty ją zauważyłaś? Dalej są identyczni. Mają przerażające braki w wiedzy i zerowe pojęcie o świecie.

mgielka007

Co do straty czasu, to nie rozumiem dlaczego się tak nad tym rozwodzisz, skoro napisałam dość wyraźnie, że jest to moja, czysto subiektywna opinia. :)
Piszesz, że Twoim zdaniem serial realistycznie przedstawia problemy młodzieży oraz jej sposób zachowania. I naprawdę uważasz że dzisiejsza młodzież jest taka płytka, samolubna i przekłamana? I że nie liczy się dla niej np. szacunek dla osób starszych, wypełnianie pewnych obowiązków, nauka? To przykre, bo oznacza jedynie, że wyrasta nam pokolenie totalnych nieuków i rozkapryszonych leni.
Nie jestem jeszcze staruszką, :P dopiero co skończyłam liceum, więc nie myśl, że nie wiem czym są problemy młodzieży typu pierwsza miłość itd :) Ja to wszystko rozumiem, naprawdę. Sedno sprawy tkwi w tym, że wg mnie bohaterowie tego serialu zachowują się jak dzieci a nie jak młodzież. To są po prostu zwyczajne bachory, przysięgam, że momentami miałam wrażenie że dzieci z pierwszej klasy podstawówki zachowują się dojrzalej.

ocenił(a) serial na 3
Ellesmera_11

Nauka się dla nich nie liczy. Ja bym powiedziała raczej, ze w tym serialu nauka i wogule wiedza jest pokazana jako coś, co jest w życiu zbędne. Mieli w tej swojej szkole śmiesznie niski poziom nauczania, bardzo ugodowych i małowymagających nauczycieli a mimo to cały czas coś im nie pasowało. Powinni docenić to co mają, zamiast bezprzerwy nażekać. Ale tak jednak nie stało. Mało tego dochodziło nawet do sytuacji w których jak np. na lekcjach historii, wychodzili na środek klasy i wygłaszali monologi o tym że....(brzmiało to mniej więcej tak) .....cytuję....... "Po co uczyć się kto był cesarzem Austrii i zawierał umowę z piekarzem?". Dla nich wiedza to tylko kolejna pierdoła, jaką muszą przeboleć w szkole. Określenie nieuków i leni do nich pasuje. Gdy na nich patrzyłam, miałam wrażenie, że mają w nosie własną przyszłość i że w życiu kompletnie na niczym im nie zależy. A co do zespołu to masz rację, są przeciętni. Mieli wrażenie, że dzięki cukierkowym piosenką o młodzieńczej miłości i obscenicznemu całowaniu się podczas koncertów zwojują świat.

I mam taką prośbę, mogła byś przeczytać moją recenzję tego serialu i troszkę podnieść mu średnią :) Będę wdzięczna.

ocenił(a) serial na 9
christinearron

Czy chcesz czy nie w wieku 16 lat wielu osoba nie chce się uczyć i wiele osób nie myśli o przyszłości. Skupiają się na miłostkach i żyją dniem dzisiejszym mając błahe problemy. Jeśli tego nie wiesz to się dziwie. Daj już sobie spokój bo się bezcelowo powielasz a to już jest nudne..Może lepiej się ...poucz ...

ocenił(a) serial na 3
mgielka007

Szkołę skończyłam już dawno malutka.

ocenił(a) serial na 9
christinearron

No to pewnie dlatego nie wiesz jak jest teraz. Wystarczy rozejrzeć się wokoło lub włączyć telewizor czy też poczytać gazetę. Posłuchania innej osoby nie boli...No już nie taka malutka i młodziutka ..Niestety:( Jednak widząca rzeczywistość i pamiętająca młodzieńcze lata.

ocenił(a) serial na 3
mgielka007

To co sie dzieje wokół widzę dokładniej niż ci się wydaje. Nie wiem czy 2 lata od ukończenia liceum to całe wieki.

ocenił(a) serial na 9
christinearron

No to tym bardziej powinnaś wiedzieć jaka jest młodzież. Piszesz ,że "Zbuntowani się nie uczą " a sama piszesz ,że skończyłaś szkołę i jak widzę tylko na liceum. Więc ...

ocenił(a) serial na 3
mgielka007

A co ma piernik do wiatraka? Co innego zakończyć edukację na liceum w którym się uczciwie uczyłaś i zdałaś je z ocenami na jakie zasłużyłaś. A co innego, tak jak Rebeldziaki obijać się, mieć lajtową szkołę, małowymagających nauczycieli i jeszcze na to narzekać, zamiast wykorzystać okazję do łatwego zdobycia piątki, czy szóstki. Widać różnicę, prawda? A to co napisałaś o młodzieńczej miłości też w Zbuntowanych jest przekłamane.

ocenił(a) serial na 9
christinearron

Każda z nas ma swoje sprecyzowane zdanie.To co dokładnie myślę ciężko jest sprecyzować w wypowiedzi na forum. Ty zapewne masz podobnie .Musiałybyśmy porozmawiać w realu. Ty masz trochę racji ale i się mylisz w pewnych kwestiach .Dlatego zostawmy to tak jak jest.Pozdrawiam!

ocenił(a) serial na 9
Ellesmera_11

Początkowe odcinki takie są .Obejrzyj całość a potem się wypowiedz.Powtarzam. Inaczej nie mamy o czym rozmawiać. Na początku każde z bohaterów ukazuje jakąś wadę: pogoń za pieniądzem , egoizm, chęć zemsty, zapatrzenie w siebie, lekkie podejście do seksu. Taka prawda.Potem stopniowo to się zmienia. Nie mówię ,że stają się aniołami- kto z nas jest idealny. Zmieniają swoje myślenie. W dzisiejszych czasach jest dużo wartościowych młodych ludzi ale jest też tyle samo zdemoralizowanej ,rozpieszczonej młodzieży.Dziwne ,że tego nie widzisz. Gwałt na 12 latce przez jej 13 letnich kolegów , ich seksualne zabawy , nałogi , brak szacunku do starszych to wg Ciebie mało? A tak jest. Niestety.

ocenił(a) serial na 3
mgielka007

Jak uważasz.

mgielka007

Obejrzałam parę późniejszych odcinków i przykro mi ale ten serial po prostu do mnie nie trafia :) A przykład który podałaś odnośnie zdemoralizowanej młodzieży nie jest najlepszy (oczywiście moim, subiektywnym zdaniem) bo jak dla mnie trzynastolatki to jeszcze nie młodzież. Mniejsza o to. Natomiast zachowania jakie opisujesz jak najbardziej widzę, ale to nie ma żadnego wpływu na moją opinię o tym serialu. Ja po prostu cały czas miałam wrażenie, że oni w tej produkcji promują obrażanie nauczycieli, lenistwo, kłamstwa i manipulacje innymi ludźmi.

ocenił(a) serial na 3
Ellesmera_11

Zapomniałaś jeszcze wspomnieć, że promuje debilną, głupawą, dziecinną miłość.

ocenił(a) serial na 9
christinearron

No tak bo przecież w dzisiejszym świecie młodzieńcza miłość jest dojrzała , szczera i po wsze czasy ha ha Tylko ciekawe skąd te zdrady , pogoń za kasą i przygodny seks No proszę WAS.

ocenił(a) serial na 9
mgielka007

One jej nie promują tylko ukazują a to drobna różnica.

ocenił(a) serial na 3
mgielka007

Dziewczyno czy ty na serio jesteś tak pusta? Nawet nie skapowałaś o co kaman!

Ta głupawa dziecinna miłość w tym serialu polegała na tym że nastolatki dosłownie co 5 minut zrywały ze sobą i wracały do siebie. Ok czaję, że związki u nastolatek zwykle nie trwają zbyt długo, ale litości bez przesady! Napewno w realu nie wygląda to tak jak w Zbuntowanych! Do tego jeszcze to jak wyglądała ich gra wstępna, te świrowanie zanim zostali razem. Zarywali do siebie udając, że się nienawidzą....WTF??? W taki sposób napewno nie poderwiesz faceta/dziewczyny i nie przekonasz go/jej by z tobą chodził/ła bo uzna cię za największego kołka pod słońcem. A jeśli ty uważasz, ze związki nastolatków w realu tak wyglądają.....to na serio współczuję.

ocenił(a) serial na 9
christinearron

Pusta to Ty jesteś.I nie życzę sobie dziecino być mnie obrażała bo jestem starsza od Ciebie a starszym należy się szacunek.Jeśli ten film jest taki bezsensowny to po jakiego...sobie nim głowę zawracasz?Ty jesteś jakaś dziwna bo nie rozumiesz ,że to tylko film w dodatku telenowela więc czego się po niej spodziewałaś?Nikt Ci nie każe jej oglądać a co najważniejsze tracić czasu na tak obszerne komentowanie.

ocenił(a) serial na 3
mgielka007

WTF!? Tyle się naprodukowałaś o tym, jak to bardzo realistycznie ten serial ukazuje życie nastolatków, ich problemy. A teraz piszesz, że to tylk telenowela. Sama sobie zaprzeczasz.

ocenił(a) serial na 9
christinearron

Pisałaś ,że film demoralizuje współczesną młodzież pokazując puste dzieciaki i nierealistyczne sytuacje. Ja pisałam ,że takie sytuacje mają miejsce a młodzi ludzi na tym etapie swojego życia są jeszcze zagubieni, zmienni , chimeryczni , niezdecydowani itp. Jednak w telenoweli jest też wiele ważnych i pouczających wątków.Ukazana jest przemiana głównych bohaterów (jednak nie stają się oni idealni)
To ,że w telenoweli są błędy i niedociągnięcia to zupełnie inne kwestia. (po tym rodzaju filmu nie możemy się spodziewać bóg wie czego jeśli chodzi o dopracowanie każdego wątku). Telenowelą są często celową bądź nie przerysowane. Traktować je należy trochę z "przymrożeniem oka". Szkoda ,że podchodzisz do tego tak "diabelnie poważnie".Trudno-Twoja sprawa. Już wyraziłaś swoją opinię podobnie zresztą jak ja.Na tym możemy zakończyć dyskusję bo dalsze jej prowadzenie jest chyba bezcelowe i bezowocne.Pa

ocenił(a) serial na 3
mgielka007

Przemiana głownych bohaterów.....ehh ty to masz wyobraźnię. Nie ma co.

ocenił(a) serial na 9
christinearron

Skąd możesz wiedzieć skoro nie oglądałaś do końca? Mam prawo myśleć co chce i nie wiem dlaczego próbujesz wpłynąć na moją decyzje? Widzę ,że nie masz ciekawszych zajęć niż rozpisywanie się na tym forum.Szczerze współczuje i żegnam.

ocenił(a) serial na 3
mgielka007

Nie napisałam nigdzie, że nie oglądałam serialu do końca. Czytaj ze zrozumieniem.

ocenił(a) serial na 9
christinearron

To już w ogóle jesteś osobą niewiarygodną i bardzo dziwno.Zaczęłaś oglądać serial ,który Ci się nie podoba,jest wg.Ciebie banalny i deprawujący.Ok.Masz prawo do własnej opinii.Jednak mimo tego wszystkiego oglądasz go do samego końca. Biorąc pod uwagę ,że serial liczy 440 odc to szczerze się dziwie dlaczego go oglądałaś.Po to by go teraz nieprzychylnie komentować??Może serial Ci się podobał i namiętnie go oglądałaś a teraz zmieniłaś zdanie i rozpisujesz się o jego wadach.Jeśli tak to źle to świadczy o Tobie.Tak czy siak Cię nie rozumiem i nie wiem dlaczego tak się uwzięłaś na ten serial.Pa

ocenił(a) serial na 3
mgielka007

Poprostu lubię jeździć po tandecie. Zwłaszcza takiej, która wmawia widzowi, że jest wyjątkowa i pokazje rzeczywistość w 100 %.

ocenił(a) serial na 9
christinearron

Powtarzam jak można oglądać 440 odcinków czegoś czego się nie znosi?Bo nie rozumiem?Jeśli jesteś aż tak dziwna ,że byłaś w stanie je obejżeć by móc komentować to żal mi Ciebie. Widocznie nie masz ciekawszych zajęć.Jeśli zaś obejrzałaś 40 odcinków to nie sądzę być mogła obiektywnie się wypowiadać na temat serialu liczącego 440 odc. Żegnam

ocenił(a) serial na 3
mgielka007

Matko!!! Dziewczynko ogranij się! Jak obejrzałam wszystkie odcinki to jestem dziwna. A jeśli tylko 40 to za mało by go ocenić. Gwarantuję ci że obejrzałam ich multum. Na tyle, dużo aby ocenić każdą z postaci. Tj. np. Roberta to zwykła kryminalistka, która dopuściła się kilku przestępstw itp. itd. A ty co masz do powiedzenia, oprócz dawania ckliwych odpowieści o wartościach serialu, czy jak teraz wymijających i ucinających dyskusję bo brak ci argumentów.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones