Schematyczny jak większość azjatyckich horrorów, obroty akcji troszkę na siłę i do tego infantylne, a po za tym mamy jeszcze motyw traumy głównej bohaterki – to wszystko sprawia że jest to średni film, ale pod względem technicznym wypada bardzo dobrze. Wbrew pozorom i temu co napisałem we wstępie mimo wszystko jest to...
więcejRzeczywiście, akcja w tym filmie nie jest porywająca, a i sceny morderstw nie są ani to oryginalne ani jakoś specjalnie wyszukane, a do tego dochodzą maile zwiastujące nadejście śmierci (strasznie mnie to irytowało). Trzeba jednak przyznać, że pod względem fabularnym film wypada bardzo dobrze, gra aktorska również...
Muszę przyznać, że podeszłam do tego filmu, jako do lekkiego horroru na dobranoc i doznałam miłego zaskoczenia. Początek filmu wskazywałby na typowy dla koreańczyków motyw zbrodni i zemsty zza grobu. Gdy juz po około 30 minutach widz jest bezproblemu zdaje się odgadywać zakończenie nie warto się zrażać, bomoże ono nas...
więcejpodszedłem do filmu podobnie jak do reszty azjatyckich horrorów, kobieta z długimi włosami itp., mimo że wszystko oklepane film bardzo dobry. Ciekawa fabuła, realizacja także. Nie podobało mi się podejście z mailem-coś podobnego było w Kairo. Film niezbyt straszy, ale jako połączenie smutnej historii z horrorem- to ok....
więcejFilm naprawde niezly, ale trzeba zauwazyc, ze jest to polaczenie horroru z thillerem. Nie jest to w zadnym wypadku tradycyjne azjatyckie kino grozy, co pokazuje, ze Azjaci robia filmy rozne :)
Mamy tu tajemnicze zbrodnie, troche zjaw ciekawa fabule i dobrze odegrana role Song Yung-ah.
Moim zdaniem film godny...
"Arang" jest baaardzo tradycyjnym horrorem - mamy tu więc długowłosą dziewczynkę, "rozczochraną" kobietę bez paznokci (za to z bielmem na oczach Wink ), zwieszające się z sufitu w łazience metry włosów, policjantkę prześladowaną przez przeszłość, nawiedzoną solarnię itd. Tematycznie "Arang" zbliżony jest do "Shutter",...
więcejNa wstępie zaznaczę że film mi się nawet podobał. Nie straszy zbyt mocno, ale ogląda się go całkiem przyjemnie. Tyle tylko, że zdecydowanie za dużo tutaj motywów wziętych z innych horrorów - zwłaszcza z The Shutter (który był jednak conajmniej o klasę lepszy od Arang). Zdaje sobie sprawę że duchy kobiet z dugimi...
iż japońskie horrory są rzeczywiście przysłowiowo "bite na jedną monetę". Właściwie w każdym japońskim horrorze występuje kobita w czarnych długich włosach (ewentualnie dzieciak), z przekrwionymi oczami. Ble żygać się już tym chce, nakręćcie coś innego Japońce, proszę Was. Przez pewien moment na samym początku filmu...
więcejKolejne ofiary straszone są przez jakąś czarnowłosą zjawę. Strach powoduje atak serca. Padają kolejni faceci, podobni do siebie jak krople wody, wszak jesteśmy w Korei. Policja przejmuje śledztwo. Powolne tempo narracji, film nudnawy. Widz nie jest specjalnie zainteresowany rozwiązaniem zagadki, a to chyba niedobrze....
więcej