Wpisujcie nawiązanid of ilmów kubricka z tego filmu.
Oto te, które ja zauwazylem Na poczatku jest muzyka do Odysei kosmicznej 2001, a Conway wrzuca do pralki pranie. Pralka z krecacym się bebnem przypomina statek kosmiczny w Odysei.
Drugi motyw to scena na nabrzezu, gdy jest muzyka z Mechanicznej Pomarańczy.
Niby film dla widzów od 12 lat, a w scenie rozmowy metalowców w busie pan lektor czyta siarczyste "STANLEY K*RWA KUBRICK!". I jak tu nie kochać Telewizji Polskiej?
Nie polecalbym tego filmu. Wlasciwie jedyne rzeczy, ktore mi sie w nim podobaly to muzyczne nawiazania to klasycznych filmow Kubricka i motyw tej kapelki metalowej. Poza tym dosc nudny.
Zdawało mi się, że zobaczę dobry film z Malkovichem, a tymczasem zobaczyłam to coś. Z takiego porządnego aktora jak on na prawdę można było wykrzesać więcej. Główny bohater jest obrzydliwie spłycony. Mamy obraz człowieka z zaburzeniami płciowości, którego szare życie urozmaica i niebywale bawi udawanie Kubricka oraz...
więcejZdaje się, że z nim współpracował przy jego ostatnim filmie. Biorąc pod uwagę z relacji
współpracowników, że Kubrick raczej się lubić nie dał, film ten odczytuję w kategoriach dość
zabawnej zemsty. I przestrogi że nie warto być dla podwładnych tyranem.
czy on w ogóle istnieje? głosy na forum niby są, ale ani torrentów, ani (gdy chciałam obejrzeć po bożemu) wzmianki w repertuarze kin.
kochani zielonogórzanie i pozostali rodacy! czy ja ten film w naszych salach projekcyjnych przegapiłam czy go tam w ogóle nie było?
Myślę, że z tego tematu można było wycisnąć o wiele więcej. Reżyser zamiast wgłębić się w
psychikę głównego bohatera pokazuje nam sekwencję następujących po sobie scen i nic więcej
przez co obraz jest bardzo naskórkowy a cały film wydaje się zwyczajnie płytki. Spodziewałam się
czegoś więcej a po skończeniu filmu...
Ten film zapowiadał się bardzo interesującą. W końcu reżyserem jest Cook, który był asystentem Kubricka przy "Lśnieniu", "Barrym Lyndonie" i "Oczach szeroko zamkniętych" (którego był też współreżyserem). I na pierwszy rzut oka "Być jak Stanley Kubrick" (swoją drogą fajny jest ten polski tytuł) jest filmem ciekawym. Dla...
więcej„Film zabawny, ale homoseksualizm mnie przeraża, dlatego mam mieszane uczucia.” To wypowiedź jednego mojego znajomego. Poleciłem mu ten ze względu na to, że opowiada zabawną i do tego chyba prawdziwą historię. Tą opinię oczywiście w mniejszym lub większym stopniu podziela kilku moich znajomych. Z tego powodu zastanawia...
więcejI chyba tak właśnie można określić ten film. Może nie zachwyca on super ujęciami czy wyrafinowanym scenariuszem (bo ten akurat życie napisało), lecz jest to z humorem zobrazowana historia. Dla jednych patologicznego kłamcę i naciągacza, dla innych niedowartościowanego i zagubionego człowieka. I tu kunsztem aktorskim,...
więcejŁadne, w sam raz na jeden raz, mnie się rzecz podobała, uśmiałem się przy okazji "Procesu W Norymberdze" i tekstu "czy wiesz jak popularny byłby Jezus, gdyby grał na gitarze?" - tak więc raczej in plus, Malkovich wszystko cementuje, po tym filmie idzie stwierdzić że na świecie nie ma już heteroseksualistów("złoty wiek...
więcejCo znaczy być jak Stanley Kubrick? Dlaczego taki film powstał własnie o tym twórcy? Kubrick był wybitnym reżyserem, ale również odludkiem, ekscentrykiem,człowiekiem zamkniętym w sobie. Nie lubił dziennikarzy, niezwykle rzadko udzielał wywiady, uwielbiał zamykać się w swoim domu na angielskiej wsi. Był człowiekiem...