Lubię kicz, ale bez przesady. Strasznie mi się nie podobał ten film. Przez pierwsze 50 minut musimy znosić ciągłe paranoje naszej bohaterki, te same powtarzające się w nieskończoność wizje senne, a z czasem przeradzają się w takie głupoty jak wybuchająca twarz koleżanki czy morderczy kurczak, co w żadnym wypadku nie...
więcejPod koniec oglądałem niemal z ciągłym uśmiechem na twarzy. Bo jak tu inaczej reagować, skoro widzimy Johna Travoltę mordującego elektryczną gitarą z ogromnym wiertłem w rytm rokendrolowej muzyki? :)
Jak dla mnie film fajniejszy od poprzedniej części. O ile tamta była robiona "na poważne" to tutaj twórcy świadomie...
Slumber Party Massacre II, pierwotnie noszący podtytuł "Don't Let Go", to jeden z najdziwniejszych slasherów jakie widziałem.
Sequel podtrzymuje tradycję zapoczątkowaną przez oryginał.
Został napisany i wyreżyserowany przez kobietę i o kobietach i ich strachach opowiada.
Tak jak w przypadku The Slumber Party...
Sceny halucynacji/snów robią tu całą robotę i naprawdę są fajne. Wygląd mordercy nie przypadł mi do gustu, po raz kolejny jest bez maski, ale za to gitarę ma niezłą.
W zasadzie jest to powtórka z jedynki, tyle że w kiczowatym wydaniu. Jak najbardziej do obejrzenia, ale potrafiła mnie wynudzić w pierwszej połowie...
to są właśnie lata 80-te, taki film nie mógłby powstać w innej dekadzie. co prawda nie ma już za bardzo klimatu i zbyt to wszystko umowne, przez co slasher z tego raczej średni, ale i tak ogląda się przyjemnie. morderstwa są tu znacznie bardziej efektowne niż w części pierwszej, jest też bardzo fajna ścieżka dźwiękowa...
więcejSkąd w ogóle pomysł na kontynuację filmu pokroju Slumber party massacre - tego nie wiem. Owszem, slasher był to całkiem zacny, ale bez żadnych charakterystycznych, motywów (ba! już nawet wygląd zabójcy mi z głowy wyleciał)...
SPM II z częścią pierwszą łączy tylko jedna bohaterka - siostra jedynej dziewczyny która...