Przykre to jest to, że "ktoś" się w tym kraju uparł, by kobietom serwować ideologię antyaborcyjną, równając ją z zabiegami u znachorki 100 lat temu. Zamiast rzetelnej wiedzy naukowej - straszenie piekłem (cała ta stylistyka "rzezi", obowiązkowa trauma pozabiegowa, zatruwająca życie do końca itd.).

Potem kobieta , która chce dokonać aborcji wyjeżdża z tego katolickiego więzienia sumień (ale tylko cudzych..) do kliniki w Austrii, lub w Czechach, gdzie przekonuje się, że zabiegu można dokonać szybko, czysto i bez powikłań.
Niestety zabiera też ze sobą cały bagaż niewiedzy i fobii, którymi się ją tutaj młotkuje - i z nimi robi tam za zjawisko z innej planety, bo personel jest zdumiony, że w środku (ponoć) Europy, w XXI wieku może jeszcze panować taka ciemnota.

Wzrusza mnie starożytny napis z 1 w. p.n.e. na marmurze u wejścia do domu pewnego człowieka imieniem Dionizjos, mieszkańca Filadelfii w Azji Mniejszej:
"Wchodzący do tego domu mężczyźni i kobiety, wolni i niewolnicy, muszą złożyć przysięgę na wszystkich bogów, że nie zamierzają niczego złego ani wobec żadnego mężczyzny, ani wobec żadnej kobiety, że nie znają ani nie praktykują żadnych czarów szkodzących ludziom, ani złych zaklęć, ani środków magicznych, ani środków zapobiegających poczęciu, ani spędzających płód; że żadnego rabunku ani morderstwa ani sami nie dokonali, ani nie służyli radą, ani o niczym takim nie wiedzą; ".
Można było w wówczas zdobyć się na wysoki poziom moralności.

W dzisiejszej Polsce też można - tylko trzeba zacząć od siebie, najlepiej od okazywania szacunku tym, którzy już się urodzili.
Bo zawzięta walka o embrion, z jednoczesnym rzucaniem kamieniami i bluzgiem w tych , którzy już chodzą po świecie, niewiele ma wspólnego z obroną życia.

"walka o embrion [...] niewiele ma wspólnego z obroną życia"
Uwaga, powyższe stwierdzenie jest wewnętrznie logicznie sprzeczne.
Chyba, że słownik języka polskiego przekłamuje przy haśle "embrion".

Szanowny Imienniku Janie, czy pomyślałeś o tym, jak można będzie okazać szacunek już narodzonym, gdy się wpierw nie pozwoli im urodzić? Primum vivere... najpierw trzeba żyć....a z tego faktu dopiero czerpać będzie można szacunek, życzliwość czy akceptację otoczenia, że o miłości nic nie powiem. "Nieplanowane" nie znaczy poniewierane.

nie zabijajcie dzieciaczków w łonie matki BO JAK JUŻ SIĘ URODZĄ TO GRUPA RELIGIJNA W SWOJEJ PARANOI DOWALI TEMU DZIECKU GRZECH PIERWORODNY OD URODZENIA. Dobrze jest mieć w okolicy jakiegoś wariata bo taki zmyśli problem i zaraz sam go rozwiąże uznając siebie bohaterem. Analogicznie źli ludzie uczynią coś ohydnego i uznają to ohydztwo za dobre i godne naśladowania.

Agresia to norma w kregach religijnych np katolickich. Ci chcą być wszędzie i nie wiadomo po co komuś włazić do życia jednocześnie co ciekawe uznajac biblijne słowo mają tam opisany rytuał wygladajacy jak aborcja

Zastanawiam się czy ci katolicy krzykacze "za życiem" są za zyciem matki. Bo zachowanie typu miałas urodzic to dziecko i miałaś patrzeć jak ono w kilka godzin umiera to zachowanie godne sociopatów seryjni mordercy takie reakcje chcą uzyskaź u ofiar jak te grupy antyaborcyjne.

Te modlące grupy jak widzę dobrze wiesz staraja pozostawiać nas wszystkich bez możliwosci decydowania o własnym narządzie mózgu. Mamy myśleć wg ich paranoicznych (psychicznych) kryteriów. Bo czymże jest wierzenie w jakieś urojone bóstwa ktorych nikt nie widział ktorych cudowne cuda nie zdarzają się wżadnej logicznej kolejności a w losowej kolejnosci. Widoczne jest też że te grupy "za życiem" modlą się do tego bóstwa które wg pewnej księgi bez najmniejszych oporów mordowało tysiące istnień a swojemu synowi cudownie nie pomogło nie umrzeć

Taki z Ciebie " Bonus/Dobry"? Z Twoich wpisów wynika niezbicie, że masz nierozwiązany problem mentalny ze zrozumieniem Boga biblijnego. Zostaw to. Spojrzyj w Kodeks Karny, art.157a. Paragraf 2." Nie popełnia przestępstwa lekarz, jeżeli uszkodzenie ciała lub rozstrój zdrowia dziecka poczętego są następstwem działań leczniczych, koniecznych dla uchylenia niebezpieczeństwa grożącego zdrowiu lub życiu kobiety ciężarnej albo dziecka poczętego."

Przecież wszyscy wiemy że bóg to bzdura... ach katolicy nie wiedzą i inne religie? Nic na to nie poradzimy

A chociaż film obejrzałeś? Załóżmy, że zgoda i "niech Twój diabeł będzie starszy" ;-p

"czy obejrzałem film "to jest juz zmiana tematu przez ciebie. Następne bedzie twoje watpienie że obejrzalem. To do przewidzenia. Ja natopmiast nie mam wątpliwosci że sekty typu pro-life są odłamami kościoła. Dokładnie tego ktory w biblii ma tyle tresci anty ludzkich, tyle morderstw na tle religijnym więc tendencji antyżyciowych.

@Bonus, moja zmiana tematu jest zgodna z tytułem strony internetowej, na której piszemy tj.filmweb.pl. Na dniach odwiedziła Polskę Abby Johnson, a nawet spotkała się z jedną z komisji sejmowych.
Czy przypominasz sobie na podstawie Tory, skąd się wzięła i w czym objawiła się słynna mądrość Salomona?

Co z tego że aktorka odwiedziła Polskę? To uwiaryfodniło bardziej zakłamanie w filmie? Komisja? Komisję służb może przeszkoliła aby kłamały lepiej... a nie poprawka, komisje już udają, że do czegoś służą (patrz komisja amber gold, komisja macierewicza). Co do biblijnych bzdur i bzdurek. O którym wątku wspomniałem i dlaczego go nie znasz? Dlaczego nie masz zamiaru go znać (od razu odbijasz od krwiożerczych besti biblijnych). Wiedziałeś, że ten bóg nigdy nie pomógł człowiekowi. Czy to go karał czy straszył i tyle to wzór anty życia więc autorytet dla grup pro-life. Podobnie ten wspaniały kosciół 19mld zł/rok to pewnie działalnosc prozyciowa dla obsługi pro życiu duchownych. I ich interesików

Abby uważasz za aktorkę? Widać, że zupełnie nie orientujesz się. Po co się odzywasz na forum o filmie "Nieplanowane"? Coś Ty oglądał i z którą aktorką w roli głównej, trudno dociec. Pewnie były to ryciny w Biblii i żeś się zafiksował ( ale jak dobrze płacą od wiersza, to trudno, pisz biedaku).

Skoro dokonala 2 aborcji (czy ilu) a nastepnie została wywalona z roboty i robila przy tym niezly szum z pewną sektą to jest to aktorzyna czy aktorow masz w filmach? To zyciowa aktorka...

Och teraz płacą haha czyli przy pomijaniu watków tez ci placa czy te watki niewygodne co z tymi odwiedzinami komisji? Co z wielkim oszustwem a moze tylko przekłamaniem właśnie tej Abby. Jakies tam odwiedziny na jakichs komisjach zmieniaja cokolwiek? Nie piszesz co zmieniają. Uprawdopodobniają przekłamanie? 

Znamy wszyscy podobnych aktorów życiowych. Np kłamiąca znów Gargas Anita. Czy fakt że zrobiła jakis film stwierdziło magle wiarygodbosc tresci w nim zawartych? Wręcz przeciwnie fakt, że film zrobiła osłabia wiarygodność bo z tego nic nie wynikło.

Czy "Dobry" zapoznał się z art.157a, paragraf 1 Kodeksu Karnego o uszkodzeniach prenatalnych?
"Kto powoduje uszkodzenia ciała dziecka poczętego lub rozstrój zdrowia zagrażający jego życiu, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności..." Paragraf 2 też warto znać.
Bez przymusu, jako obywatel RP.

Kodeks to że jest to jedno aby podlegać karze musisz być skazany. To apropo obywatela. Nieskazany jest niewinny a co sekta sądzi inaczej obywatelu? Czyżby skazany (winny) jest każdy?

Czemu prawników polskich, autorów Kodeksu Karnego, nazywasz sektą? Który prawnik i gdzie potwierdza Twoją interpretację, że zbrodniarz nieskazany jest niewinny? Chyba, że stosujesz knajacką definicję niewinności: "wśród złodziei ten uczciwy, kto nie wpadnie". Wtedy zgoda ;-P .

To czego nie zrozumiałeś? Bo widze, że bardzo chcesz właśnie nie rozumiec i udawać głuptasa. Jeżeli ktos popelnia przestepstwo czy w zwiazku z tym, że jest Kodeks karny to od razu idziesz do ciupy na lata? Czy może ma to wszedzie na swiecie inną zasadę działania, musisz być osądzony przez sąd. WIESZ, ŻE NIEOSADZONY JESTEŚ NIEWINNY? WIESZ O TYM CZY RACZEJ NIE ROZUMIESZ? Dla tej sekty pro-rzekomo-lajfów też jest to niejasne?

"zbrodniarz nieskazany jest niewinny" w Polsce domniemanie niewinnosci obowiazuje więc ktory prawnik właśnie? Najpierw musisz udowodnic przed sądem, że ktos jest winny, później możesz nazywać zbrodniarzem o ile zostanie skazany.

Nie o uczciwosci mówileś. Nazwaleś zbrodniarz... do procesu i skazania niewinny chyba zdajesz sie tego nie wiedzieć. No tak pro-lajfowa autystyczna winnośc wszystkich a kobiety nakłania sie do zabójstwa. Miejmy nadzieje że ci te ideologiczne bzdury wyżrą rozum. Wszedzie szukasz sobie zagrożeń, wszędzie rzucasz sądy nie bedac sędzią.

Przywołam choćby doskonałą prawnik Bożenę Zielińską. Może Pani mecenas zdoła wyprowadzić Cię z gąszczu w stronę cywilizacji. Dokształć się z rozumienia prawa karnego, bo na razie żenada, Twoja niewiedza osłabia. Jak to w "Seksmisji" wołał Jerzy Stuhr: "Ciemność widzę!!!"

Rozumienie prawa to było A NIE ROZUMIENIE PRAWA KARNEGO. wiec co?

Czyżby tobie trzeba było powtarzać? Jezęli nie skazany to niewinny. Czyżbym czytał u ciebie, że według was jest inaczej. Jeżeli to wy uważacie, że ktoś czemuś winny to oznacza według was, że już skazany? Czy jestem w ukrytej kamerze...

Czyżby sekta twierdziła, że ma swoj kodeks gdzie co napisane to od razu szukaja winnych? Haha dobre. Tylko, że tak jest bo nie wiesz razem z nimi, że kodeksu korzysta wymiar sprawiedliwości.

Bonus, skoro Biblia jest zbyt trudna, poczytaj z pożytkiem Mickiewicza "Księgi narodu i pielgrzymstwa polskiego". Masz dostęp?

Biblia zbyt trudna? Haha dobry żart prawiekatolicki

Biblia jest taka trudna jak zrozumienie kłamstw koscioła. Dla tych co się przyłączają do nich i rozpowszechniają to nie są nawet kłamstwa i nie uważają siebie za ani zakłamanych ani opętalych (czy otępiałych)

Mamy XXI wiek i całe mnostwo metod antykoncepcyjnych..

I nadal ani jednej 100% skutecznej. Jednak to nie powód, by odczłowieczać kobiety i krzywdzić dzieci poprzez sprowadzanie ich na świat niechcianych i niekochanych, gdy nie możemy im zaoferować godnego życia i właściwych warunków rozwoju. A nawet gdyby istniała 100% skuteczna metoda antykoncepcji i 100% kobiet miałoby do niej dostęp (a na ten moment mamy w Polsce najgorszy w Europie dostęp do antykoncepcji), nadal nie byłoby to uzasadnieniem dla fizycznego i psychicznego sadyzmu wobec kobiet i dzieci. 

No więc, której metodzie antykoncepcyjnej nie ufasz, że aż jesteś za śmiercią życia ludzkiego w łonach kobiet? Podobno ludzie rozwijają się moralnie. Co zatem powiesz na umieszczanie w pojemniku z formaliną żywych płodów abortowanych w 9 miesiącu ciąży? Czy to ma być sukces cywilizacyjny? A u nas w Polsce jak nazwać casus zostawienia na stole szpitalnym bez podwiązania pępowiny kwilącego "płodu"na zlecenie medyka? ( bo lekarzem w tym momencie być przestał). Pielęgniarki długo nie mogły się pozbierać psychicznie po tej traumie "nieudanej aborcji".

Naoglądałeś się "Botoksu" albo naczytałeś kłamstw anti-choice, co? xD
Niemal w żadnym kraju, gdzie aborcja jest legalna, nie przerywa się ciąż, gdy płód jest już zdolny do przetrwania poza organizmem kobiety. W Polsce legalnie przerywa się ciążę właściwie tylko wtedy, gdy są ku temu wskazania medyczne (wady płodu lub zagrożenie dla zdrowia/życia kobiety) (nie wspominam o gwałtach, bo zgwałcone kobiety raczej nie użerają się z polskim chorym systemem prawnym i wolą przerwać ciążę farmakologicznie zestawem zamówionym z organizacji pro-choice). Polskie prawo mówi, że można to zrobić, póki płód nie zyska zdolności do przetrwania poza organizmem kobiety - czego w praktyce lekarze i tak nie szanują, bo gdyby szanowali, tzw. "dziecko Chazana" wcale nie musiałoby się urodzić; ono ewidentnie NIE było zdolne do przeżycia poza organizmem kobiety, nawet donoszone. Urodziło się tylko po to, by cierpieć. Urodziło się, bo Chazan chciał sobie na cierpieniu jego i jego rodziców zrobić biznes, zaistnieć w światku sadystów anti-choice. Więc nie chrzań mi o "kwileniu płodu", bo u nas nie robi się aborcji na etapie, gdy płód jest w stanie oddychać na tyle samodzielnie, by mieć zdolność owego "kwilenia".

Tyle wiesz, ile zjesz. Fakty np. ze szpitala warszawskiego wzięte "żywcem", a położne nie kłamały. W matrixie żyjesz, czy dopiero pierś ssałaś, gdy to się działo?
Praktyka u nas była tak smutna, że sami prokuratorzy łapali się za głowy.
Zresztą, nie będę Ci linków podsyłał. Dobrze, że nie pracujesz na oddziale ginekologicznym z żadnym charakterze. Rozmawiałem z położnymi, bo mam znajome, to obecnie jest o wiele przyzwoiciej w ich pracy i z procedurami też. Dużo mniej jest przypadków fałszowania dokumentacji lekarskiej. Nie wyrzucają martwych noworodków do pojemników na odpady medyczne. Rodzina lub szpital ( zbiorowe pochówki)może już zgodnie z nowymi przepisami prawa pochować zmarłe dzieci. Personelu nie obciąża się nagminnie nieludzkimi poleceniami.

Jak pisałam: naczytałeś się bzdur sadystów anti-choice.

Czemu przemilczasz ciążę owej kobiety uzyskaną metodą in vitro, która to metoda ponoć"lecząca niepłodność"niestety przyniosła uszkodzenie płodu? Nic o tym nie wiesz? Naprawdę nic? Czego się głupio czepiasz profesora Chazana? Jeśli chcesz zaistnieć, to się ucz medycyny i zostań profesorem. A dzięki jakim umiejętnościom istniejesz tutaj?

To nie in vitro przyniosło uszkodzenie płodu. In vitro nie zwiększa szans na uszkodzenia płodu. Mało tego, kiedyś (jeśli już tego w pewnym stopniu nie robi) pozwoli takich uszkodzeń uniknąć, dzięki kontroli nad tym, jakich komórek jajowych i jakich plemników użyje się do stworzenia zarodków i które zarodki poda się kobiecie.
Czepiam się Chazana, bo robi karierę na cudzej krzywdzie.

A kobieta, do organizmu której wprowadzono uszkodzony zarodek miała prawo zaskarżyć klinikę wykonującą "in vitro", a nie profesora . Ale cóż, tak jak piszesz ta metoda "kiedyś pozwoli takich uszkodzeń uniknąć". Skąd ta pewność, że można po trupach doskonalić się w rzemiośle. Niech inseminatorzy ćwiczą sobie na owcach, jeśli to nie wadzi obrońcom zwierząt. Na razie, jak widzimy na przykładzie nieszczęśliwej kobiety, metoda "in vitro" jest nie dość że droga , to jeszcze ryzykowna dla zdrowia dziecka i matki. Popierasz te ćwiczenia ?

Jak wyżej: in vitro nie jest winne wad płodu. One pojawiają się niezależnie od tego, czy kobieta zachodzi w ciążę naturalnie czy dzięki wsparciu medycyny.
Zdrowie tej kobiety naraził sadysta Chazan, odmawiając przerwania ciąży mimo wykrytych u płodu wad letalnych.

"I nadal ani jednej 100% skutecznej." - a czy w farmakologii jest 100% skuteczność czegokolwiek? antydepresantów, leków antywirusowych etc? Chcesz powiedzieć, że te wszystkie biedne kobiety co usuwają ciąże to ten niewielki odsetek nieskuteczności antykoncepcji i wyniku gwałtów? Takie naiwne tłumaczenie możesz wcisnąć szesnastolatce, która kradnie mamie jedną tabletkę antykoncepcyjną i idzie na całość z chłopakiem. Lwia część tego wszystkiego to bezmyślne skrobanki za tatusiowe pieniążki nieodpowiedzialnych siks które chciały"bez" gumy. Jeśli 93 to Twój rocznik to szanuj się i nie bądź taka naiwna.
Ps. Nie głosuje za Dudą, jeśli takie kwestie są dla Ciebie jedynym wyznacznikiem wartości człowieka. Gardzę hipokryzją po obu stronach biegunów.

Nie jestem naiwna. Oczywiście, przypadki niechcianych ciąż to nie tylko przypadki, gdy zawiodła antykoncepcja. Ale nie jesteś w stanie sprawdzić, czy konkretna kobieta/para z antykoncepcji korzystała, czy nie. Więc nie masz prawa żadnej kobiecie prawa do aborcji odmówić.

A jeśli 16-latka myśli, że jedna tabletka antykoncepcyjna wystarczy, żeby zapobiec ciąży, to państwo polskie nawala nie tylko w kwestii zapewnienia kobietom prawa do aborcji, ale też w kwestii zapewnienia młodym ludziom dostępu do rzetelnej edukacji seksualnej i antykoncepcji. I znowu: to, że państwo nawala, to nie powód, by odczłowieczać młode dziewczyny i zmuszać je do donoszenia niechcianej ciąży.

Naturalnie, że nie jesteśmy w stanie sprawdzić tego czy antykoncepcja była stosowana czy nie. Nie uważam też, że jeśli ktoś wpadł przez swoją lekkomyślność to musi mieć przekreślone życie i nie mieć prawa do skorzystania z drugiej szansy. Zmuszanie do donoszenia ciąży i presja otoczenia to fatalna opcja. Póki nas takie rzeczy nie dotyczą to łatwo komuś kazać jak ma postępować. Zgoda.
Z drugiej strony mamy zaś zadowoloną i dumną kobietę na obrazku w koszulce "miałam 25 aborcji zgodnych z zaleceniami WHO bla bla bla...". Przy takim założeniu kliniki są produkcją wielkich stert martwych porozrywanych płodów (których notabene czasem mam okazję oglądać w pracy, akurat w formie "nieporozrywanej", ale i tak martwych. Pary/kobiety zamawiają dla nich mini trumienki na wymiar - rzadko spotykam się ze stwierdzeniem z ich strony, że to tylko obleśny zlepek komórek i można to wywalić). To jest coś do czego dążymy? W którym momencie coś poszło nie tak?

Inna jest sytuacja pary/kobiety, która traci chcianą ciążę, inna kobiety, która jest w ciąży niechcianej. Co do ilości aborcji - nie będę żadnej kobiety za to oceniać ani z tej ilosci rozliczać, ale jeśli kobieta któryś raz już jest w sytuacji niechcianej ciazy, to najwyraźniej dzieje sie u niej coś niedobrego. Może ma przemocowego partnera (a odejście wcale nie jest takie łatwe, jak się niektórym wydaje)? Może nie ma pieniędzy na ginekologa/antykoncepcję? A może potrzebuje rzetelnej edukacji seksualnej, z która powinna była mieć styczność już w szkole?

Trochę to nielogiczne. Seks jest dla ludzi, którzy są świadomi, że mimo antykoncepcji może pojawić się dziecko. Mówienie, że ciąża nie może być karą za uprawianie seksu, to taka sama logika, jak w sytuacji, gdy ktoś jedzie z nadmierną prędkością samochodem i spowoduje wypadek. Wiedział, że konsekwencją szybkiej jazdy może być wypadek i tak się stało. Wg logiki osób pro-choice takiej sytuacji powinniśmy przestać takie osoby karać, bo przecież człowiek nie może być ukarany za jazdę samochodem skoro szybkie tempo to dla niego przyjemność.

"brakiem dostępu do bezpiecznego zabiegu; pozostaje niebezpieczne podziemie, a kobieta, która nie chce być w ciąży, ZAWSZE znajdzie sposób, by ją przerwać" to co napisała ta osoba nazywa się: stek kłamstw

Zapomniał pan dodac o niemalże cudzie jakim było zajście w ciążę głównej bohaterki mimo brania tabletek antykoncepcyjnych. Ojciec dziecka niczym archanioł Gabriel wiedział o ciąży wcześniej nie sama matka.

Postępaki i mordercy dzieci. Ahh nie finansujesz morderców kobiet, ale wiesz że wielbisz się w skrobaniu dzieci, w tym przyszłych kobiet?