PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=9077}
7,4 3 942
oceny
7,4 10 1 3942
Rasputin. Ciemny sługa
powrót do forum filmu Rasputin. Ciemny sługa

Poprostu

ocenił(a) film na 10

W ogóle w tym filmnie kochany alanek był kochany :D Najbardziej żałuje że niepokazali w pęłni sceny gdy ukazywał że jest prawdziwym mężczyznym

kronikarz56

No tak. Ten Kocur był niesamowity. :) Czasami jednak nie opłaca się mieszać w politykę, przynajmniej nie tak mocno. ;) No tak, w tek książeczce. :D Jakbym się do niego odwróciła plecami, to raczej nie bardzo by mu wyszło to hipnotyzowanie. I jeszcze jakbym powiedziała: "Gadaj zdrów, ja stąd spadam", to już w ogóle by mu nie wyszło. :D

ocenił(a) film na 10
joanna_kordus

Właśnie, ten Kot z Cheshire w filmie Tima Burtona był po prostu genialny, najlepsza postać w filmie obok Kapelusznika i samej Alicji :) He he he. No, ale pamiętaj, że Razuś nie takie obrony rozmontowywał, więc na ciebie by znalazł jakiś sposób, jestem tego pewien :)

kronikarz56

Heh, Kot z Cheshire był genialny, to fakt, ale mnie bardziej rozwalił ten Marcowy Zając, który w polskim dubbingu mówił: "Śtuciec", a w oryginale gadał: "Spoon" czyli łyżka. Co oni mają z tą łyżką? Tak się tego sztućca uczepili i jakoś odczepić się nie mogą. Tym bardziej, że pewien tekst Szeryfa Jurka z Nottingham odnoszący się do tego sztućca jako narzędzia zbrodni się kłania. Nie pamiętam, kto napisał scenariusz do "Alicji w Krainie Czarów", ale mogę się założyć, że musiał uprzednio się zapoznać dokładnie z filmem "Robin Hood - Książę złodziei", bo nie wierzę, że to słówko umieścił przypadkowo w scenariuszu. :D Tak, uciekłby się do szantażu. To też było w jego stylu. :)

ocenił(a) film na 10
joanna_kordus

Aha... No to teraz naprawdę mnie zaskoczyłaś, moja droga. Nie wiedziałem, że takie coś w oryginale filmu Tima Burtona. Przecież w polskim dubbingu Marcowy Zając mówi "Śtuciec", widząc łyżeczkę. A w oryginale mówi "Łyżka"? Czyżby to było naprawdę nawiązanie do tekstu Alana Rickmana z filmu o Robin Hoodzie? Miałoby to sens tym bardziej, że Alan Rickman grał w "ALICJI W KRAINIE CZARÓW" xD

kronikarz56

Jak mi nie wierzysz, zjarzyj do serwisu IMDb, wstukaj tam tytuł "Alicja w Krainie Czarów" i patrz reżysera Tima Burtona. To słówko "Spoon" znajdziesz w sekcji "Quotes", czyli "Cytaty". Co prawda, to wszystko jest po angielsku, ale co nieco chyba zrozumiesz. :) Pan Rickman nie tyle tam zagrał, co raczej użyczył głosu Niebieskiej Gąsienicy. Jak pisze serwis IMDb w ciekawostkach na temat tego filmu, Absolem miał mieć twarz pana Rickmana, ale nie do końca to się udało. Lecz jeśli widz się uważnie przypatrzy tej postaci, to wyraźnie dostrzeże rysy twarzy Absolema dziwnie podobne do pewnego aktora - chyba zgadniesz, jakiego. :D

ocenił(a) film na 10
joanna_kordus

Ależ ja ci wierzę na słowo, tylko jestem tym naprawdę zaskoczony, bo się tego nie spodziewałem. Naprawdę oni chyba lubili droczyć się z Alanem, nawiązując do jego słynnych ról :) Masz rację, Absolem ma zdecydowanie rysy twarzy podobne do rysów twarzy pana Alana. Przynajmniej jak dla mnie.

kronikarz56

Cóż, co pan Alan zagrał jako Szeryf George z Nottingham, to jego i tego nikt mu nie odbierze. ;) A niby to miało nie wypalić. :)

ocenił(a) film na 10
joanna_kordus

Mówisz, że ktoś uważał, że rola Alana Rickmana jako Szeryfa z Nottingham to będzie jeden wielki niewypał? Cóż... Ten ktoś się nie znał widocznie na filmie, skoro tak gadał. Chociaż może po prostu to zasługa pana Alana?

kronikarz56

Nie o roli pana Alana jako Szeryfa mówię, tylko o tym podobieństwie twarzy Niebieskiej Gąsienicy do oblicza pana Alana. To to podobieństwo miało nie wypalić. :) Na Szeryfa z Nottingham to narzekali dopiero po premierze filmu, że autoparodia i takie tam, ale jednak lepszego Szeryfa z Nottingham to by na pewno nie znaleźli między równikiem a dwoma biegunami, choćby szukali gruntownie. ;)

ocenił(a) film na 10
joanna_kordus

Rozumiem, ale moim zdaniem Niebieska Gąsienica doskonale pasowała do Alana Rickmana. Zwłaszcza jego tajemniczość oraz lekka opryskliwość. Aha, rozumiem. Więc dopiero po nakręceniu filmu narzekali na Szeryfa granego przez Rickmana. Moim zdaniem jednak Alan uczynił z tej roli kogoś niepowtarzalnego, którego nie sposób zapomnieć, gdy się raz zobaczy w akcji. Inni Szeryfowie z innych filmów o Robin Hoodzie są dość podobni do siebie - wredne urzędasy, gnojki i w ogóle paskudne typki i pomagierzy wyższych od siebie (czytaj książę Jan). Ale ten Szeryf chce zostać królem zamiast króla i jest blisko osiągnięcia tego celu. A że ma co najmniej bzika, to cóż... Lepiej się go pamięta.

kronikarz56

Bo ja wiem. Sam aktor na pewno prywatnie był znacznie milszy od Absolema. ;) No, czytałam w opisie w gazecie z programem telewizyjnym, gdy omawiali ten film, wspominano wtedy o krytyce tych krytyków filmowych na temat Szeryfa. Ale gdyby stanął przed nimi we własnej osobie, musieliby szybko to odszczekać, albo za karę wyrwałby im języki. :D No, przynajmniej ten Szeryf był najbardziej udany, nie ma to tamto. ;)

ocenił(a) film na 10
joanna_kordus

No pewnie, że Alan Rickman w życiu prywatnym był milszy niż Absolem, ale przecież umiał zagrać takich drani, że co tam dla niego rola smętnego i ponurego filozofa xD Rozumiem. To stąd znasz ten szczególik. Muszę ci powiedzieć, że naprawdę jestem zdania, że nie wiem, czego się oni czepiali, ci krytycy. Chyba ich zdaniem jest właśnie czepiać się wszystkiego xD Tak czy inaczej naprawdę bardzo podziwiam talent pana Alana i jego Szeryf to po prostu Kozak xD

kronikarz56

No, zdecydowanie. To aktor nie z tej ziemi. :D Aha. Ale co powiesz o mojej wizji: Krytycy narzekają na Szeryfa Jurka, a ten pojawia się przed nimi i powiada tak: "Jeżeli jeszcze raz powiecie coś złego o mnie, to wam wyrwę wasze plugawe języki." No, co ty na to? :D Podpisuję się pod twoim ostatnim zdaniem obiema łapami i ogonem białego smoka szczęścia. :D

ocenił(a) film na 10
joanna_kordus

O ty w mordę Mata Hari! Normalnie cytat z Alana Rickmana w roli Szeryfa z Nottinhgham. Te słowa przecież powiedział do Szkarłatnego Willa, gdy ten obiecał mu znaleźć i zabić Robin Hooda xD "Jeśli mnie okłamiesz, to osobiście wyrwę ci twój kłamliwy język" xD Mówię ci, jakby Szeryf powiedział coś podobnego swoim krytykom, to cóż... By ich na pewno nieźle nastraszył, jestem tego pewien xD Ale nawiasem mówiąc ten, kto znał Alana jako ponurego Snape'a na pewno nie wyobrażałbym go sobie jako zwariowanego Rasputina xD

kronikarz56

Hę? Serio go zacytowałam, aczkolwiek niedokładnie? Orzeszku włoski! Ale cóż, zajrzałam przedtem do IMDb i w cytatach do tego filmu znalazłam ten cytat, więc możliwe, że go zapamiętałam. Szczerze mówiąc, lubię cytować klasyków, a Szeryf Jurek jest na pewno jednym z nich. :D O, to jest więcej niż pewne, że by ich wystraszył. Od razu by powiedzieli coś w rodzaju: "Przepraszamy, już więcej nie będziemy na pana narzekać." :D No tak. Ale to tylko świadczy o geniuszu jego aktorstwa. :D

ocenił(a) film na 10
joanna_kordus

No serio, moja droga. Zacytowałaś właśnie swojego ulubionego Szeryfa z Nottingham, choć nieco przerobiłaś ten cytat, aby pasował do sytuacji, ale to zrozumiałe :) Tak czy inaczej ten tekst doskonale pasowałby do nastraszenia głupich krytyków i cóż... Wyobrażam sobie ich przerażoną minę i na pewno by powiedzieli tak, jak to napisałaś. Bo przecież nie zadziera się z Szeryfem Jurkiem xD

kronikarz56

Cóż, jak już wcześniej wspomniałam, pasjami lubię cytować klasyków, a Szeryf Jurek z całą pewnością jest jednym z tych klasyków. :D Hehe, na samą myśl o tym, jakby to wyglądało już zaczynam się szeroko uśmiechać. Zdecydowanie, nie zadziera się z Szeryfem Jurkiem, oj, nie. Ale nie zadziera się też Lady Marion ani z Robkiem Hoodem. :D

ocenił(a) film na 10
joanna_kordus

No tak, masz rację. Szeryf Jurek z Nottingham zdecydowanie był klasykiem i temu nie można zaprzeczyć. Można go śmiało cytować, ale tak czy inaczej rozbawiłaś mnie tym cytatem. Wyobrażam sobie miny tych krytyków, których on w ten sposób nastraszył. Nieźle się go musieli bać, naprawdę xD Właśnie, nie zadziera się ani z Robkiem Hoodem, ani z Lady Marion, ani z Szeryfem Jurkiem xD

kronikarz56

Oj, wiele postaci, jakie zagrał pan Rickman, to klasycy, nie tylko Szeryf Jurek. :D Nieźle? Ja bym powiedziała, że mieli nieziemskiego stracha, i słusznie. Ostatecznie ani z tym, ani z dwojgiem innych bohaterów tego filmu nie można zadzierać. :D

ocenił(a) film na 10
joanna_kordus

W sumie masz rację. Nawet groźny Hans Gruber miał w sobie to coś. Zwłaszcza w swojej mimice, która nie ma sobie równych. Do tego nie wiem czemu, ale bawi mnie to, jak Bruce Willis wysyła mu trupa jego bandyty z napisem na jego swetrze "Teraz i ja mam karabin maszynowy. Ho-ho-ho!". I co mnie bawi? To, jak Alan Rickman to czyta i jak akcentuje ostatnie słowa. Nie pytaj mnie, czemu to mnie bawi, bo nie umiem tego uzasadnić, ale że bawi, to fakt xD Właśnie. Wielka szkoda, że Robek, Marion i Szeryf Jurek nie grali w jednej drużynie. Raz byliby niepokonani xD

kronikarz56

No tak. Ale ta scena, która opisałeś, to jeszcze nic. Jeszcze jest jedna taka scena, w ktorej najpierw Bruce Willis mówi przez telefon do Hansa Grubera "Jupi-ka-jej... " (dalej idzie niecenzuralnie, więc nie podaję do druku ;) ). A pod koniec filmu, krótko przed śmiercią Hans Gruber powtarza słowa Bruce'a Willisa. I wiele osób twiedzi, że pan Alan powiedział to lepiej niż Bruce Willis. :D No raczej. :D

ocenił(a) film na 10
joanna_kordus

Wiem doskonale, o czym mówisz. Bo w końcu Bruce Willis mówi te słowa przed krótkofalówkę do Alana Rickmana, gdy ten go zapytał, kim on jest. Potem zaś, jak Bruce próbuje uwolnić żonkę z rąk Rickmana i żąda, by ten ją puścił, to Alanek mu mówi "Jak ty to do mnie wtedy powiedziałeś? Aha! Jupi-ka-jej..." i dalszy, niecenzuralny ciąg xD W sumie wiesz, co ci powiem? Ci, co uważają, że Alan lepiej to powiedział niż Bruce... MAJĄ RACJĘ xD Bo dopiero w filmie "SZKLANA PUŁAPKA 2" Bruce powiedział "Jupi-ka-jej" tak, jak powinien - z ironią, szyderstwem i zmęczeniem walką jednocześnie. W jedynce rzucił to tak sobie i Alanek go przebił.

kronikarz56

Znam tę kwestię dzięki IMDb. :D I ja się z nimi zgadzam. :D Aha, takie buty.

ocenił(a) film na 10
joanna_kordus

Właśnie, taki słynny tekst i wszyscy chwalą za niego Bruce'a Willisa, ale prawda jest taka, że Bruce dopiero w drugiej części powiedział ten tekst tak, jak należy. W jedynce lepiej to zrobił Alan Rickman, gdy próbował Bruce'a zastrzelić. Miał przy tym taką minę, że ponoć wielu kobietom miękły kolana, gdy ją zobaczyły. Ponoć... xD

kronikarz56

Ba, ja widziałam na forum filmowym Onetu komentarz, że to pan Alan najlepiej w jedynce powiedział ten tekst. ;) Wiesz co, wcale bym się tym kobietom nie dziwiła. Mnie też by zmiękły kolana, zapewniam cię. :D

ocenił(a) film na 10
joanna_kordus

Moim zdaniem autor tego komentarza wie, co mówi, bo ten tekst Bruce Willis naprawdę o wiele lepiej powiedział w drugiej części. Miał wtedy odpowiedni ton głosu, odpowiednią minę itd. Ale w pierwszej części powiedział to tak sobie i Alan go przebił :)

He he he. Mówisz, że tobie też by zmiękły kolana? To obejrzyj ten film i powiedz, czy naprawdę ci zmiękły xD

A propos słynny tekst "Jupi-ka-jej" wypowiedział też Cezary Pazura w filmie "KILER". Tam bohater zostaje przypadkiem wzięty za seryjnego mordercę i chcąc nie chcąc musi przyjąć tę rolę, więc pożyczy sobie kasety video z filmami "SZKLANA PUŁAPKA", "TAKSÓWKARZ", "PSY" oraz "LEON ZAWODOWIEC", po czym przed lustrem udaje najpierw Bruce'a Willisa, potem Roberta de Niro, potem Bogusława Lindę, a później Jeana Reno. I udając tych trzech pierwszych panów rzuca ich słynne teksty z tych filmów, w tym "Ju-pika-jej".

Później "Ju-pika-jej" rzucił Skipper w jednym odcinku "PINGWINÓW Z MADAGASKARU", oczywiście bez tej wulgarnej końcówki xD

kronikarz56

Autro tego komentarza nic nie mówił o Brusie i o dwójce, tylko o tym, jak w jedynce pan Alan to powiedział. :)

Jak w moim śnie, gdy miałam pracować dla Hansa Grubera, miękły mi kolana, to i przy obejrzeniu "Szklanej pułapki" na pewno mi zmiękną. :D

Widziałam ten film "Kiler", ale że to było prawie 7 lat temu, więc zdążyłam zapomnieć. Ale musiał się nieźle dokształcić w dzedzinie bycia gangsterem. :D

Taki boski tekst ze "Szklanej pułapki", a nie trafił na listę najsłynniejszych cytatów filmowych wszech czasów. Twórcy tej listy powinni szybko rozszerzyć tę listę o teksty ze "Szkalnej pułapki" i z "RH - Księcia złodziei". W tym drugim filmie, to cytat cytatem cytat pogania. :D

ocenił(a) film na 10
joanna_kordus

No to teraz już wiesz, że powiedział te słowa najpierw Bruce Willis, a dopiero po nim powtórzył te słowa Alan Rickman, choć w jego wykonaniu zabrzmiały lepiej :)

Mówię ci, wiesz doskonale, co mówisz. Jak teraz miękną ci kolana, gdy sobie przypomnisz swój sen, to co dopiero po obejrzeniu filmu o ostatniej akcji Hansa Grubera xD

No właśnie, Jurek Kiler (Cezary Pazura) był tylko taksówkarzem, któremu prawdziwy Kiler (Sławomir Orzechowski) podrzucił swój karabin i dał potem cynk na policji, że Jurek jest tym słynnym zabójcą. I potem Jurek poszedł siedzieć, ale uwolnił go gangster Siara (Janusz Rewiński), by ten zlikwidował senatora Lipskiego (Jan Englert). Jurek nie zamierzał nikogo zabijać, ale musiał jakiś czas udawać gangstera, więc pożyczył na wideo kilka filmów o gangsterach, w tym "SZKLANĄ PUŁAPKĘ" i nieźle się dokształcił xD

Popieram cię całkowicie. Pewnie byś wsadziła na tą listę kilka tekstów Szeryfa Jurka xD

kronikarz56

Wiem to od dawna, więc nowości mi nie mówisz. :D

No ba. :D

No, to pamiętam. :) A wiesz, skąd wzięłam ten tekst o "dokształcaniu się"? :D

No, ma się rozumieć. Wszystkie jego teksty tam pasują jak ulał na te listę. :D

ocenił(a) film na 10
joanna_kordus

Rozumiem. Wobec tego muszę ci powiedzieć coś, czego jeszcze nie wiem, co nie jest wcale takie proste. Nawiasem mówiąc jedno mnie zastanawia. Czemu "SZKLANA PUŁAPKA" dzieje się właśnie w Boże Narodzenie? Co kierowało twórców w tym wyborze?

Ja znam jedną taką, co po prostu marzyła o tym, aby ją Hans Gruber porwał xD

Nie, moja droga. Tego nie wiem. Skąd wzięłaś tekst o tym dokształcaniu się? xD

He he he. A jaki tekst Szeryfa najbardziej ci się podoba, moja droga? xD

kronikarz56

Z tego, co o tym filmie wiem, to to wiem, że powstał on na podstawie książki "Detektyw" (albo podobny miała tytuł). Niektóre wydarzenia z książki są dokładnie odwzorowane w filmie, a inne pominięte. Być może to właśnie autor tej książki wymyślił, że akcja ma mieć miejsce w Boże Narodzenie. Tak czy owak, o tej książce wiem z sewisu IMDb, a reszta to moje domysły.

To ta sama, o której tyle opowiadałeś, że uwielbia Szeryfa z Nottingham i Profesora Snape'a? ;) :D

Jak to? To nie pamiętasz, jak Asterix, Obelix i Panoramix w "Misji Kleopatra" zostali uwięzieni w piramidzie, patrzyli na hieroglify i Asterix mówił, że będa mieli całą wieczność na dokształcanie się? :D

Trudno mi zdecydować, bo co jeden, to lepszy. :D

ocenił(a) film na 10
joanna_kordus

Aha.... Książka "DETEKTYW'. Bardzo interesujące. Warto by się co nieco więcej dowiedzieć na temat tej książki. Ciekawe, czy jest przetłumaczona na język polski? Bo jeśli tak, to chętnie bym ją przeczytał :)

Właśnie ta sama Marta, moja droga. Właśnie ona po prostu kochała wszystkie kreacje Alana Rickmana, ale... tak najbardziej to już te, gdzie grał złą postać lub po prostu mroczną i ponurą. To wtedy miała wręcz ciarki oglądając go w akcji.

Aha! No tak! Rzeczywiście! Obelix i Panoramix podziwiali hieroglify, zaś Asterix trzeźwo uznał "Wszystko bardzo fajnie, ale jak nie znajdziemy stąd wyjścia, to będziemy mieli wieczność, aby się dokształcać" xD

W sumie masz rację, ale ja chyba najbardziej lubię ten tekst do służek, które chciał wykorzystać xD

kronikarz56

Ba, najpierw by trzeba sprawdzić na IMDb jej oryginalny tytuł i podług tego szukać w Internecie, czy ma polski przekład, a jeśli tak, to czy została w ogóle wydana u nas i gdzie jej w Polsce szukać. :)

Doskonale ją rozumiem. :)

No właśnie. I jeszcze jak narzekał, że nie cierpi promocji. :D

To ty go lubisz, boś facet i do ciebie by to pasowało. Mnie osobiście podobał się ten z tępą łyżką i ten, jak to narzekał, że się nie może skupić w hałasie. :D

ocenił(a) film na 10
joanna_kordus

Właśnie, a ty byś mogła mi to sprawdzić? Bo ja nie bardzo wiem, jak dokładniej miałbym to zrobić, a ty bardziej jesteś obyta w świecie komputerów :)

He he he. W sumie ja również rozumiem Martę, że miała ciarki oglądając na filmach z Rickmanem, gdy grał on złego, jego sceny gniewu. Mówię ci, sam miałbym niezłego cykora widząc jego gniew, ale wiesz, jakie sceny są najbardziej przerażające z jego udziałem? Moim zdaniem najbardziej ta, kiedy straszy Marion, że powiesi nawet małe dzieci złapane w obozie banitów Robin Hooda, jeśli Marion nie wyjdzie za niego. I potem podchodzi do tych dzieci, pochyla się nad małą dziewczynką i mówi "Kiedyś opowiem ci o swoim dzieciństwie. Było smutne, nie znałem rodziców. Cud, że nie oszalałem" i patrzy na Marion, która wie, co on jej tym mówi. To bardziej przeraża niż jego wybuch gniewu.

Ha ha ha! Rozwala mnie ta scena w piramidzie, ale najlepsza to już była sprzeczka Asterixa i Obelixa na temat tego, że Obelix powiedział, iż jest głodny. Sprzeczka, jaka się wtedy wywiązała była boska xD

No właśnie, jestem facet i mnie by nawet taka wizyta trzech służek jednej po drugiej by pasowała xD No, ale ten tekst z łyżką był też super, ale wiesz, co było w nim najlepsze? To, jak Guy z Gisborne pytał Szeryfa, czemu właśnie łyżka, a nie siekiera, a Szeryf "Bo łyżka jest tępa, idioto! Będzie go bardziej bolało" xD Mówił to takim tonem, jakby to było oczywiste :)

kronikarz56

Niestety - jak to powiedział w książce "Zakon Feniksa" profesor Snape do Syriusza Blacka - w przeciwieństwie do ciebie nie mam nieograniczonej ilości wolnego czasu. Dlatego nie bardzo mogę ci pomóc w tej sprawie. :)

O rany Julek! Ale ja, w przeciwieństwie do Marion, nie kapuję, po co Szeryf opowiadał tę historię o swoim dzieciństwie. Więc chwilowo mnie to nie przeraża. :)

No, mnie też. :D I ten gest rozpaczy Panoramiksa... :D

No tak. Należało się tego po tobie spodziewać. :D Tu już Szeryf powalił na kolana widzów. :D Ciekawe, czy obaj panowie potrafili przy kręceniu tego dialogu zachować powagę. Jeśli jakoś wytrwali, to pogratulować im silnej woli. :)

ocenił(a) film na 10
joanna_kordus

Rozumiem. No cóż, ja mógłbym powiedzieć to samo, bo odkąd pracuję mam nieco mniej czasu niż wcześniej, gdy szukałem pracy :)

Nie łapiesz? No to ci coś wyjaśnię. Cel tej rozmowy był prosty. Słowa "Cud, że nie wyrosłem na szaleńca", po czym powiedział do Marion "Jeśli za mnie wyjdziesz, wychowamy oboje te dzieci na moich popleczników. Bo chyba sama rozumiesz, że nie mogę pozwolić, aby wyrośli z nich moi wrogowie". To była taka wiadomość mówiąca "albo za mnie wyjdź, albo powieszę te dzieci". Już łapiesz? xD

Właśnie, ten gest rozpaczy Panoramixa jest po prostu najlepszy i rozwala mnie, ale sam bym taki gest zrobił, bo ich kłótnie by mnie wykończyły xD

Prawdę mówiąc ja sam się dziwię, że aktorzy grający Szeryfa i Guya umieli w tej scenie zachować powagę. Ja naprawdę nie wiem, jak im się to udało. A może wiele razy ją dublowali? xD

kronikarz56

Aha, rozumiem. :)

Aha, teraz kumam. Oj, niezły był szantażysta z tego Szeryfa. W każdym razie nie musiałabym go pytać: "Co ty uskuteczniasz?", bo to było samo przez się wiadome. :D

No tak. Ja też bym powtórzyła ten gest rozpaczy. :D

A Szeryf, jak mówił służkom, żeby przyszły na niego na umówioną godzinę, to był wpieklony, że hej. A te jakoś zachowały powagę, bo spojrzały jedna na drugą, jakby prowadziły niemą rozmowę w stylu: "Ale ten nasz szef wkurzony..." "No, aż strach podchodzić mu pod rękę." I ten dialog Szeryfa i Guya też był boski. Może to aktorzy w wywiadach ujawnili, jak sobie radzili z emocjami na ekranie. Jak będę mieć okazję obejrzeć na spokojnie DVD, to zobaczę, co mówili o swoich rolach. :) Ale ja osobiście oplułam się ze śmiechu, jak szeryf krzyknął do skryby: "Odwołaj Boże Narodzenie!" :D A zapomnieliśmy oboje wspomnieć o tym tekście... ;)

ocenił(a) film na 10
joanna_kordus

No właśnie, odkąd pracuje, to już nie mam tak wiele czasu jak przedtem, ale zawsze znajdę w tygodniu czas, aby ci odpisać, to ci obiecuję :)

No i już rozumiesz, na czym polegała groza tej sytuacji. Lady Marion też to załapała, ponieważ kiedy Szeryf jej powiedział to wszystko, co ci zacytowałem, to Marion powiedziała "Nie dajesz mi wyboru", a on "Prawdę mówiąc, to... Nie". Dość specyficzny sposób proszenia dziewczyny o rękę xD

Ja też bym ten gest rozpaczy Panoramixa powtórzył, bo doskonale pasował do sytuacji, a przy okazji mnie rozbawił do łez xD

Właśnie, służki wcale jakoś nie były wtedy zachwycone, kiedy Szeryf rzucił do nich ten swój słynny tekst. Były dość zdumione i przerażone jednocześnie. No, ale tekst o odwołaniu Bożego Narodzenia to chyba długo jeszcze będzie powtarzanym żartem xD

kronikarz56

Dobra, w porządku. :)

No cóż... Tylko Szeryf z Nottingham potrafił tak prosić o rękę dziewczynę. :D

Mnie też ten gest rozwalił. :D

Więc jakoś udało się całej trójce zachować powagę, tak jak o to prosił reżyser. ;) Ba, i stał się nawet inspiracją dla pani Rowling. :D

ocenił(a) film na 10
joanna_kordus

No, ale praca czy nie, to zawsze liczy się to, że oboje zawsze znajdziemy dla siebie czas. Moim zdaniem to jest wszak najważniejsze, nie sądzisz? :)

Właśnie. Jakby zrobić casting na najbardziej nietypowe oświadczyny w filmie to cóż... Mam dziwne, niejasne wrażenie, że właśnie Szeryf z Nottingham ze swoją formą oświadczyn znalazłby się na pierwszym miejscu takiej listy :)

Mnie także ten gest rozwalił. Gest bezsilności i załamania nerwowego xD

Właśnie, całej trójce trudno było zachować powagę, ale się udało. A skoro do inspiracji dla pani Rowling mówimy, to chyba inspiracją też dla niej były szaty Szeryfa i jego zwolenników w scenie, gdy zabijają oni ojca Robin Hooda.

kronikarz56

Oczywiście. :)

Casting? Chyba raczej konkurs. Ale fakt, Szeryf George z Nottingham zająłby w nim pierwsze miejsce. W końcu kto jak kto, ale on naprawdę był konkursowy. I jakby tak zrobić konkurs na najpopularniejszą postać w filmie, też miałby spore szanse na wygraną. :)

Ale kto by się nie załamał, słuchając tej sprzeczki przyjaciół? :D

Udało się tym bardziej, że w tej scenie Szeryf Jurek był nabuzowany niczym ruski czołg. Aż mi się przypomniała Damia. Ona chętnie by z nim współpracowała. W końcu leciała na ludzi władzy, a Szeryf Jurek poniekąd był człowiekiem władzy. :D No, to też. :)

ocenił(a) film na 10
joanna_kordus

Cieszy mnie, że mamy oboje takie samo zdanie :)

Konkurs, powiadasz? W sumie czemu nie? Masz rację, to naprawdę bardzo ciekawy pomysł, nie ma co gadać. No, ale tak czy inaczej Szeryf George by zajął pierwsze miejsce moim zdaniem w niejednym konkursie, w którym by wziął udział, a jakby ktoś oponował, to ludzie Szeryfa by go ustrzelili z kuszy xD

Właśnie, załamać się można, jak dwóch najlepszych kumpli kłóci się na tak błahy temat xD

Ha ha ha! Nabuzowana jak ruski czołg! Teraz to ty cytujesz mnie, czy się mylę? xD Oj tak, nasza kochana Damia by na pewno chciała współpracować z kimś takim, jak nasz drogi Szeryf z Nottingham i założę się, że Guya z Gisborne by traktowała tak, jak Kapturnika xD Czyli wyżywałaby się na nim przy każdej, nadarzającej się ku temu okazji xD

kronikarz56

<no comment>

Dokładnie. :D

Aha. :D Ale Panoramiksa to załamało, a widzów to bawiło do łez. :D

Nie mylisz się. A tak się zastanawiałam, czy czasem ten cytat z tym czołgiem nie jest twego autorstwa. I się nie myliłam. :D I ja bym się założyła o to samo. :D Może dzięki Damii Szeryf by zapomniał o Lady Marion... Ale chyba pod warunkiem, że Damia by się pozbyła przewidującej Mortianny i zaserwowała mu Anielską Rosę. :D

ocenił(a) film na 10
joanna_kordus

Wiesz, muszę ci powiedzieć, że ten film o Robin Hoodzie z Rickmanem jako Szeryfem widziałem pierwszy raz dawno temu, ale naprawdę dziwiło mnie, że Szeryf tam jest takim szaleńcem, bo inne wersje ukazywały go nieco inaczej. I teraz już wiem, czemu on tam jest ukazany jako szaleniec.

W sumie już sobie wyobraża ten "uczciwy" konkurs, jak ludzie Szeryfa wystrzelają każdego oponenta wygranej swego szefa xD

Właśnie, tak to już jest. Widz się śmieje nieraz z tego, co bohatera filmu załamuje xD

No właśnie, ten tekst "nabuzowana jak ruski czołg" jest mojego autorstwa i pisałem go właśnie o Damii, do której nawiązałaś. No cóż, Damia musiałaby się pozbyć Mortianny, bo tej by się nie spodobało pojenie jej synka Anielską Rosą xD

kronikarz56

Czasami ma się wrażenie, jakby nasz Mistrz przegiął azymut z tym szaleństwem Szeryfa. A już zwłaszcza ma się takie wrażenie, gdy Szeryf mówi, że każe powiesić także kobiety i dzieci. ;)

Ja też to widzę. :D

Dokładnie. :D

I to było znakomite porównanie. W sumie po tym, jak Robek za pomocą nożyka popsuł urodę Szeryfa Jurka, ten ostatni też był nabuzowany jak ruski czołg. :D W rzeczy samej. :D

ocenił(a) film na 10
joanna_kordus

Wiesz, w sumie Szeryf mówi, że nie powiesi kobiet i dzieci, bo okaże im łaskę. Ale mówi to w taki sposób, że daje Marion do zrozumienia, że okaże tę łaskę wyłącznie wtedy, gdy Lady Marion za niego wyjdzie. Więc w sumie mówi, że jednak ich powiesi. Ale tak czy siak jedno mnie ciekawi. Bo jak Szeryf szantażuje Marion mówi do małej dziewczynki "Kiedyś opowiem ci o moim dzieciństwie. Było smutne, nie znałem rodziców. Dziw, że nie wyrosłem na szaleńca". Potem patrzy na Marion i mówi dwuznacznie, że albo ona za niego wyjdzie, albo ta mała i reszta pójdą na szubienicę. Ciekawi mnie, czy ta dziewczynka grająca w tej scenie bała się Alana, gdy ten do niej mówił te słowa xD

No właśnie, jak widzę oboje mamy podobne nastawienie i wyobraźnię. He he he. "Uczciwy konkurs" w wykonaniu Szeryfa musiałby być naprawdę zabawny, znaczy nie dla tych, co by zostali zamieni w poduszkę do szpilek przez ludzi Szeryfa xD

Tak to już mamy my, widzowie. Śmiejemy się ze scen, które dla głównych bohaterów filmu wcale nie są zabawne.

No pewnie, że Szeryf był nabuzowany jak Ruski czołg. W końcu Robek nożem załatwił mu bliznę na gębie do końca życia. Ale dziwnym trafem mnie bawi to, jak Guy pyta Szeryfa, czemu groził Robinowi, że łyżką mu wydłubie serce i czy nie lepszy byłby topór do tego. Nie wiem czemu, ale mnie to bawi, a jeszcze bardziej odpowiedź Szeryfa xD

kronikarz56

No wiem. :) "Tego nie wie nikt". :D

No raczej. :D

Właśnie. Mnie też riposta Szeryfa powala na łopatki. :D

ocenił(a) film na 10
joanna_kordus

Właśnie, tego nie wie nikt, czy ta dziewczynka w tej scenie bała się Alana, czy też nie. Ale moim zdaniem mogła się go nieco bać, ale potem pewnie go bardzo polubiła i jako dorosła uznała, że to był dla niej zaszczyt zagrać z Alanem :)

Wiesz, naprawdę my ludzie mamy to do siebie, że śmiejemy się z tego, co dla nas jest zabawne, ale nie zawsze jest zabawne dla tych, co musieli doznać sytuacji, jakie wywołały w nas śmiech. Przykładowo Szeryfa nie bawi to, jak dostawał szału przez Robka, a nas bawi xD

Nie będę ukrywał, scena jest o tyle zabawna, że wręcz nasz drogi Szeryf był w tej scenie nabuzowany jak ruski czołg, ale przecież też nie miał powody być spokojny, w końcu właśnie został oszpecony xD

kronikarz56

Być może tak. :)

No ba. Oczywista oczywistość. :D

No właśnie. :D Ale tak serio mówiąc, my byśmy też nie byli zachwyceni, gdyby ktoś nam popsuł urodę, nieprawdaż? Więc nie ma co się dziwić Szeryfowi, że się wściekł jak stado os. :)

ocenił(a) film na 10
joanna_kordus

Moim zdaniem dziewczynka była w tej scenie naprawdę przerażona i nie musiała udawać, że się bała Alana Rickmana, ale potem jednak na pewno miło wspominała swoją rolę u boku słynnego Alana :)

Masz rację, ale nawiasem mówiąc naprawdę nie umiem się nie śmiać, jak Szeryf mówi "Bo łyżka jest tępa, idioto! Będzie go bardziej bolało". Wiem, że to nie ma być śmieszne, ale mnie to rozwala xD

Wiesz, ale gdyby Szeryf nie gnębił swego ludu i nie skasował Robinowi papę, to by Robek nie popsuł mu urody xD

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones