Przyjemny filmik, dobrze zrobiony, bo bardzo sie różni chodzi, dobrzez zrobiony wstep, ładna scenografia, potem przyszłość i ten murzyn (fajny pomysł), no a potem, to już popis efektów specjalnych. Troche za mało słów, czyli treści mówionej.

a mi sie film podobal. ma swoj klimat i glebsze przeslanie. a do tego bardzo dobra muzyka. polecam.

wszyscy którzy tak uwarzają niech dodadzą komentarz , film jest naprawde na poziomie

Usłyszałem kiedyś od kumpla, że to bardzo dobry film i idąc za jego radą załatwiłem sobie Wehikuł czasu Simona wnuka na podstawie książki Herberta dziadka i się srodze rozczarowałem. Ten film to po prostu porażka na całej linii.

Aktorsko leży, Guy Pearce dał strasznie ciała oby miał pamięć tak dobra jak Leonard...

niesamowity film (mimo iz maszynki czasu są troche przestarzałe), ze swoją szybką , urozmaiconą akcją i szybkimi jej zwrotami ."Władca pierścionka" , który szuka przez 2 częsci (narazie) dziury w całym ,jest dla ludzi bez wyobraźni.

Jedyne co mi się w tym filmie podobało to własnie to przesłanie, nie można zmienić przeszłości, ale jak to powiedziała Mara "po co chcieć ją zmieniać?" i to jest dobre. Ogólnie film jest kiepski, nawet Jerremy Irons nie mu nie dodaje. Szkoda, bo mógł powstać całkiem ciekawy film.

Jak dla mnie... całkiem, całkiem... Fajne efekty specjalne,. GIT! Fabułka - średnia.., gra aktorów - O.K. Oglądało się ciekawie i z pewnością wrócę do niego za jakiś czas..

Cały film przysłoniła mi kiepska i "bez uczucia" kreacja Guy''''a Pearce''''a. Dziwne, bo wydawało mi się, że jest niezłym aktorem, zwłaszcza po "Memento", gdzie moim zdaniem był niezły. Szkoda.

W filmie najbardziej podobała mi się rewelacyjna momentami muzyka tworząca wspaniały klimat. Moment podróży w czasie też był świetnie pokazana a pająk tkający nić, podczas gdy Hartdegen się przemieszcza zrobił na mnie niesamowite wrażenie. Nie obchodzi mnie, że twórcy wypaczyli literacki pierwowzór Wellesa, bo powstał...

film był świetny i nakłonił mnie do przeczytania książki i powiem wam że książka jest jeszcze lepsza...

Heh.. pewnie niejednokrotnie każdy z nas myślał o tym, co by było gdyby tak chociaż na parę chwil cofnąć się w przeszłość albo przenieść się w przeszłość. W time machine została przedstawiona ciekawa wizja przyszłosci, lecz według mnie troszke przesadzona. W zasadzie nie ma co sie dziwic, bo to taki typ filmow. Ogolnie...

Raczej jednak nie dla tego filmu. Muszę przyznać, że sekwencje z wykorzystaniem efektów specjalnych były świetne - podróże w czasie i zmiany na świecie, ale poza tym nic szczególnego. I dlaczego Guy Pearce grał tak sztywno!!!

Patrząc na film cały czas miałem przed oczami sceny z wersji z 1960 r.
W najnowszym obrazie wiele zmieniono, albo raczej przystosowano do współczesnej publiki. Mam na myśli wprowadzenie motywu narzeczonej Alexandra, będącego główną przyczyną powstania wehikułu oraz postaci granej przez J. Ironsa. Dla mnie niestety...

Jednak nie było aż tak źle jak się spodziewałam, całe szczęście. Ale mogło być mimo wszystko lepiej...
Właściwie to można by opisywać ten film nie jako "na podstawie książki H.G.Wellsa" tylko jako "na podstawie pomysłu z książki Wellsa"...
Od razu napisze, że książkę czytałam wiele wiele razy, już kilka lat temu...

Można byłoi ten film bardziej dopracować mi się on podobal ale tylko z tego z względu ze bardzo ineteresuje mnie owy poruszany w tym obarazie temat.Ujęcia przenoszenia w czasie głównego bohatera to bajer.Ogólnie rzec biorąc szkoda ze sie nie przyłożono tak jak trzeba.

Film cienki i troche bezsensu...jeremy irons ginie w przyszłości...to dlaczego po powrocie w przeszłość już go nie ma w jaskini..???Troche bez sensu no nie? A tak pozatym to efekty specjalne bombowe natomiast fabuła denna jak gwóźdz!!!!!!!!!!!

No, nie rozczarowałem się !!
W końcu pojawiło się coś, co można z zainteresowaniem obejrzeć.
Film i rozczula, i rozśmiesza, i bulwersuje ... ale co najważniejsze ... i daje do myślenia: " A co by było, gdyby ... "

Bardzo przyjemny w ogłądaniu film. Na uwagę zasługuje scenografia, miasto na zboczach kanionu jest piekne, wizja księżyca całkiem interesująca, niezła muzyka ale tylko momentami.
Zdecydowanie jednak wolę film z1960. Nie ma tam naiwnej przemiany z roztargnionego profesora w super bohatera, który uważa że ma prawo...

Świetna ekranizacja książki, może niezbyt wierna, ale jestem bardzo mile zaskoczony, niesamowita muzyka, cudowne wręcz lokalizacje, efekty, bardzo dobra obsada to wszystko składa się na film, który tak jak i książka nie będą mi nigdy obojętne. Gorąco polecam miłośnikom książki Herberta G. Wellsa.

Na poczatek powiem ze nigdy w zyciu zaden film nie zlecial mi tak szybko. Dalej - jak to zwykle filmy na podtsawie ksiazek maja jeden plus - trzymaja sie kupy i ten nie zawiodl - scenariusz napisany zrecznie, chodz bylopare momentow na to zeby ziewnac. Efekty specjalnie nie rewelacyjne ale ladne. Bardzo duzy plus za...