Nie wiem, czy ktoś płaci ludziom za komentarze i oceny pod tym filmem, ale zaklinam Was - nie oglądajcie tego gniota. Przez większość filmu nic się nie dzieje, a rozwiązanie przyprawia o ciarki żenady.
Naprawdę w tej kategorii się wyróżnia spośród tych gniotów które teraz robią. Fajnie buduje napięcie.
Pewnie jak to każdy film netflixowy będzie mieć niską ocenę ale do tego się już przyzwyczaiłem
Członek ekipy sprzątającej po tragediach i początkująca projektantka ubrań. On zamknął się w sobie po samobójczej śmierci brata. W ramach odreagowywania małżeńskich trudów ona postanawia przespać się z innym, co trochę komplikuje wzajemne relacje. Kupują okazyjnie dom, w którym on właśnie posprzątał, zeskrobując ze...
Od pierwszych scen miałam wrażenie, że oglądam telewizyjny thriller produkcji kanadyjskiej. Aktorstwo na poziomie 3/10 (irytująca mimika i przesadna gestykulacja głównej bohaterki doprowadza do szału). Historia (podobno na faktach yhy) tak nieprawdopodobnie beznadziejna a końcówka to taki gniot, że warto dotrwać do...
Nie wiem skąd tak niskie oceny. Film jest dość kameralny i ascetyczny, może dlatego. A mi to właśnie pasowało. Było dużo przestrzeni do ukazania narastającego dramatu między głównymi bohaterami i to moim zdaniem budowało większe napięcie niż sam motyw niechcianej obecności. Na pewno nie jest to film dla fanów...
Tylko mnie irytował obraz w filmie?
Jak by kręcili to fisheye lens i nikt w postprodukcji nie zczaił ze mamy okrągłe ściany w scenie…
Troszkę rozbawił mnie też antagonista.
Chudzina na jednego strzała za nic nie wydała mi się straszna xD
Ktoś mi pomoże zrozumieć czym zainspirowali twórcy? na początku było napisane że to jest na podstawie jakiejś historii :p
W którejś scenie główny bohater stwierdza, że przecież mamy XXI wiek, więc nie ma co się bać wprowadzać do domu, w którym niedawno zaszlachtowano dwie osoby. Horrorów opartych na tym wałkowanym po wielokroć schemacie „Rodzina z traumą zaczyna nowe życie w Wielkim Domu” było mnóstwo. Twórcy trochę jednak odeszli od...
Film spoko, chociaż to zwykła niskobudżetówka co zresztą doskonałe widać (i słychać) po "grze" aktorskiej w stylu Mroczków czy innych Cichopków.
A swoją drogą, co jest nie tak z tym serwisem, że nie można znaleźć filmu wpisując oryginalny tytuł "Aftermath" tylko to kretyńskie "Dom z koszmarów"? Z koszmarów, to raczej...