Film podobny trochę klimatem do "Coś", pomysł niezły parę akcji było takich że dostałem gęsiej skóry (zapis z kamery kiedy jeden z pracowników bazy wyszedł w teren). Koniec trywialny, oklepany. Daje 7/10.
Do połowy film był naprawdę bardzo dobry, ale im bliżej końca tym bardziej mi się wydawało, że autorzy tej produkcji sami nie wiedzieli jak to zakończyć.Zakończenie zrobione tak "na odwal się". Zamiast trzymać się kapitalnego klimatu z początku filmu postanowili skończyć film tak jak wiele tego typu produkcji się...
Generalnie do prawie samego końca byłam zachwycona tym filmem, ale tylko prawie. Niestety ostatnie 10-15 minut zawiodło mnie. Na pewno twórcy mieli solidny pomysł i przez dłuższy czas utrzymywali go na dobrym poziomie, jednak zamiast duchów mogli pokusić się o coś bardziej wymyślnego, ale jednocześnie bardziej...
najgorszy, najbardziej nudny i słaby film jaki miałem nieprzyjemność oglądać. Ciągłe powtarzające się sceny filmowania śniegu, dłużąca się i banalna fabuła, do tego gra aktorska na bardzo słabym poziomie... Nawet jakbym chciał nie znalazłbym plusa tego filmu.. Ps. Groza? Gdzie? Chyba w śniegu ;p
Rozumiem,że można się nie zgadzać z jakimś pierdołami na temat globalnego ocieplenia etc.ale film ma klimat,solidne 7
Ocena filmu mocno zaniżona... nie wiem po co ktoś ogląda filmy z gatunku który mu się nie podoba tylko po to żeby dać 1/10... Trzeba zdać sobie sprawę, że nie jest to horror tylko film grozy a to duża różnica którą jak widzę nie każdy rozumie. Bardzo podobał mi się sposób w jaki film został nakręcony. Przez chwile...
Chciałbym napisać coś dobrego o tym filmie.Ostatnia zima jest filmem specyficznym.Na
pewno nie jest to horror,co może skutkować tym,że widzowie oczekujący horroru czują się
zawiedzeni.Bliżej mu do filmu przygodowego z elementami ekologicznego i anty
korporacyjnego przesłania. Zaletą filmu jest niewątpliwie klimat...
Film nie jest przeznaczony dla fana horroru (jak widzę po tutejszych wpisach).
Okładka zupełnie nie pasuje do klimatu tego filmu. Sugeruje jakąś „teksańską masakrę”, której w filmie nie ma. Pojawia się obłęd, ale w pierwiastku „ludzkim” nie aż tak bardzo szkodliwy (poza kilkoma scenami). To znaczy, że przez pół filmu...