Gwiazdy tańczą na lodzie i inne programy dla opóźnionych lecą od rana do wieczora a
wartościowy film o 3 nad ranem...
Pierwszy sen Profesora kopie mocniej niż suma emocji jakie daje 'Sierociniec' + 'The Ring' + 'REC'. Za ten element już u mnie film dostaje +1 pkt. Do tego dochodzi wnikliwa analiza związków damsko-męskich, z raczej sceptycznym nastawieniem do szczęścia, które z nich płynie. Mój pierwszy film Bergmana, a już to kino...
Spokojna wręcz optymistyczna opowieść o przemijaniu i poszukiwaniu prawdy o sobie. Pozornie ten mało efektowny film zawiera mnóstwoelementów z których mozna budować własne wnioski. Może samą podróż profesora nalezy traktować symbolicznie? Jako podróż w głąb siebie? Na tym polega wielkość Bergmana że z każdej sceny...
Widzialam go 2 lata temu i wiele juz nie pamietam, ale pamietam wrazenie... niestety obojetne. Zupelnie jak ten profesor... Ani zachwytu, ani tez gwizdu (nie jestem ignorantem;). Ładny wizualnie: podobalo mi sie nawiazanie do obrazu Chirico w wizji profesora; zdjecia zaskoczyly nowatorstwem jak na ówczesne czasy. Tyle...
więcej
wielki bergman , wielki tytul a tu taka przecietnossc . Fatalnie dobrani
aktorzy od strony wiekowej - rozbrykane nastoletnie blizniaczki graja baby
po 30sctce , trojke autostopowiczow w wieku licealno-studenckim graja tez
ludzie po 30sctec , faceta 38 letniego gra dziad po 50 tce , staruszka gra
staruszek ale...
Tak uważam... Ogólnie wciskanie wszędzie psychoanalizy i egzystencjalizmu i żałosnych interpretacji, to dosyć intelektualistycznie infantylne... Film zawiera banalne przesłanie, jest rozczarowujący... Nuda!!!
Filmu nie ogladalem ( zamowilem sobie pakiet 10 filmow Bergmana i czekam ! ). Widzialem tylko jedna scene z tego filmu i nie moge sie doczekac do obejrzenia wiec pomozcie. Czym/kim jest czlowiek ktorego profesor lapie za ramie a ten odwracajac sie ukazuje dziwna twarz i pada na chodnik. Co to symbolizuje ?...
Bergmana oglądałam tylko w tym wydaniu, ale to chyba wystarczy, żeby napisać, iż Bergman Wielkim Człowiekiem był.
szczerze polecam wszystkim, którzy chcą odpocząć od chłamu, komercji, a skupić się na prawdziwym kinie posiadającym przekaz.
film dramat w fantastycznie prosty na pozór sposób ukazujący przemijanie...
Ciekawi mnie jedno, dlaczego kuzynka Isaka (głównego bohatera) wybrała jego brata, a nie jego? Przecież kochała właśnie Isaka, a jego starszy brat budził w niej co najwyżej niechęć, odrazę. Jakoś nie przekonują mnie słowa Sary, która w pewnym momencie mówi: "pobieramy się z miłości, i tak trochę dla zabawy...". Czy w...
więcejWszystkim fanom filmu "Tam, gdzie rosną poziomki" polecam wcześniejszy obraz Bergmana "Letni sen", który m.in. specyficznym klimatem, licznymi retrospekcjami bardzo przypomina późniejsze arcydzieło MISTRZA. Dla fanów twórczości MISTRZA "Letni sen" to pozycja obowiązkowa.
w filmie tam gdze rosna poziomki bergman- geniusz wnika w psychike tak gleboko ze czlowiek po obejzeniu filmu jest jakby w transie. w momencie kiedy powiedziane bylo ze kara jest samotnosc przechpdzily mnie deszcze.
polecam!
;] proszę spojrzec na życie jako śmiertelną chorobę przenoszoną drogą plocinową ekhm płciową,jak i wsłuchac się
Właśnie obejrzałam "Tam, gdzie rosną poziomki" i jestem pod niesamowitym wrażeniem. Teraz już rozumiem (i podzielam) wszystkie zachwyty nad twórczością Bergmana i błogosławię MBP w moim mieście za wypożyczalnię multimediów, która ma w swojej kolekcji kilka filmów tego wybitnego twórcy.
Uwaga. To jest topic, w którym swoje opinie na temat tego tytułu, będą wyrażać uczestnicy naszej zabawy filmowej.
Chcesz dowiedzieć się na czym polega zabawa? Patrz tutaj: http://www.filmweb.pl/blog/entry/443031/Zabawa.html
Dyskusje z uczestnikami zabawy i komentarze do ich opinii są mile widziane.
Przestańcie sie wygłupiać. Mdli mnie od tych popisów wyzłośliwiania się nad PL przy okazji każdej pseudopremiery Bergmana. To jest premiera, ale u Gutka, bo nawet nie w kinie "Muranów" w Warszawie. Film był w głębokim PRL-u do oglądania w tzw. kinach studyjnych i był to wtedy NORMALNY tryb rozpowszechniania dla pewnej...
więcejZachwyt - to jedyne słowo jakie przychodzi mi na myśl o filmie. Pieknie sfilmowany, sprawnie opowiedziana historia. Chetnie do niego wrócę...
Ostatnio często słysze stwierdzenia, że Bergman się przejadł, wypalił, odszedł w inną epokę. Pewnie, że filmy nie mają już tego uderzenia jak w czasach swego powstania, ale ludzka natura niewiele się zmieniła. Piękny jest w Bergmanie ten spokój w przyglądaniu się żywiołom, wywracanie duchowego życia podszewką do góry...
więcej