Jak widać dla twórców trzmiel czy pszczoła - jeden ch**

Nie do końca rozumiem tych niskich ocen i hejtowych opisów. Nie wiem czego spodziewali się oglądający po tej produkcji. Od samego początku wiadomo w jakim kierunku pójdzie fabuła i jak zostanie odegrana. Rowan Atkinson, to Rowan Atkinson - czy będzie grał Pana Beana, czy Jonnego Englisha, czy Edmunda, to bohater będzie...

Śmiechu było sporo. Głupie wszystko bo głupie ale Rowan ciągle w formie. Polecam ale nie rozumiem pocięcia na 9 12 minutowych odcinkow

Koncepcja podobna do "Polowania na mysz" może być zabawnie, ale to raczej materiał na film niż serial.

Bardzo krótkie odcinki, a jest ich 9szt. Przyjemne do ogladania, mozna wlaczyc i obejrzec ciagiem na jeden wieczor bo to niecale 2 godzinki.
Przyznam ze troche sie uśmiałem ale co kto lubi, ja Pana Rowana cenię od dawna.
Szkoda ze formula raczej jest wyczerpana. Trzeba wymyslec cos innego, ale cieszy mnie kazdy nowy...

Jestem wielkim fanem Rowana Atkinsona i jest mi cholernie przykro.

Dobry ale chyba dla 6-latków :)

Mimo drugoplanowych aktorów jednak to spektakl i popis Atkinsona. Rowan Atkinson doskonale wykorzystuje fakt, że scena należy niemal wyłącznie do niego i pokazuje, że nadal jest jedno z największych gwiazd w historii brytyjskiej telewizji. Atkinson bardzo dobrze balansuje między komedią a dramatem. Pszczoła to z którą...

Nie wiem czego ludzie wymagają od lekkiego komediowego serialu.... Swoje zadanie wypełnił - rozśmieszył. Doszukiwanie mikro wpadek czy innych szczegółów jest tutaj zbędne. Rowan Atkinson jak zwykle w świetnej formie. Polecam. 9/10

Netflix nie miał praw do postaci Jasia Fasoli, więc nakręcili film w identycznej konwencji, z Atkinsonem operującym tym samym zestawem min, ale nie nazwali go Fasolą. A potem ten półtoragodzinny film pocięli na 9 części, by udawał serial.

z cyklu she wouldn't even harm a fly.. angielska odpowiedź na Parasite, której twórcy z pewnością widzieli:

a. finał Psychozy hitchcocka,
b. pionierski obraz maxa fleischera pod wszystko mówiącym tytułem Tantalizing Fly z 1919,
c. mój ulubiony 10 odcinek 3 sezonu Breaking Bad pod równie wszystko mówiącym...

j.w.

Bardzo lubiłem Jasia w oryginale. Tu niestety odgrywanie podobnych scen już nie śmieszy , wręcz żenuje. Albo zmienił mi się humor lub hymm dorosłem. Ogólnie cały sezon ma dziwną kolorystykę.

Lekki i prosty, może nawet nieco głupawy ale oglada sie przyjemnie. Rowan Atkinson wciąż w dobrej formie, choć zacząłem sie zastanawiać czy on nadal potrafi być tak zabawny jak dawniej i jak odnajduję się we współczesnym kinie. Co o tym sądzicie?

jeden szczegół który zwiększył by wrażenia z oglądania wg mnie to gdyby na początku nie pokazywali scen z ostatnich odcinków. Wtedy nie spodziewali bysmy sie palenia domu itp. taki nie potrzebny spoiler. w sumie wg mnie glupi blad ktory troche zepsul zabawe, bo z kazdym kolejnym odcinkiem serial by lekko...

lecz dalej przyjemnie się ogląda

Na początku byłam sceptycznie nastawiona do samego pomysłu na faceta ganiającego za pszczołą, a już w ogóle na to, żeby zrobić z tego serial, bo jak niby poprowadzić odcinek za odcinkiem skoro jest tylko jeden bohater i owad?! Jednakże całkiem miło się to oglądało, wręcz odprężająco. Nie nazwałabym tego serialem...

Miło się oglądało i fajnie tak sobie pośmiać. ;) Nareszcie kochany Jaś Fasola wrócił . Nawet się ożenił ze swoją koleżanką , która była w pierwszym serialu na jakiś urodzinach czy tam sylwestrze i też chyba miała podobnego misia do Tediego ;)