"A w okazjach do ubicia go można przebierać, jak w ulęgałkach. Z czystej nudy, ktoś już dawno powinien mu przydzwonić w potylicę jakimś ciężkim przedmiotem, żeby wreszcie nastała błoga cisza."
no jak rany ja już od dawna piszę, że Niiigan aż się prosi o strzał zza węgla, nikt by się nawet nie połapał, kto go wystrzelił. Naprawdę nie wierzę, że Dwight i ten..... Mark? są jedynymi, którymi szarpło gulem widząc swoją małżonkę jako dosłowną własność innego faceta. A jeżeli chodzi o niewykorzystane okazje do ubicia go... to się w pale nie mieści i tyle na ten temat :)
Co do Carla, to jeno wzniosłam oczęta ku niebu :D No ale cóż, Carlito musiał pogadać se z Neganem, wiec Fabuła wkroczyła i go sparaliżowała na te kilka długich sekund. Żeby mu chociaż kul zabrakło, albo zamek się zaciął. Nieee...

"Właśnie, Daryl. Fuuuuuuj. Czy Nigan nie boi się tak dopuszczać go do jedzenia? Ech, kolo zdecydowanie za nic ma zasady higieny i bhp."
on temi rencami tackę trzymał. Tackę. Z jedzeniem.
Jak się zsumuje naturalny smrodek Daryla z jego zawodem wykonywanym w Sanktuarium, to ja po prostu muszę zadać pytanie, jak ktoś może wytrzymać stojąc koło niego i nie zemdleć, lub przynajmniej się zrzygać. Chociaż może to jest metoda, ukryty plan Daryla? Zaśmierdzieć Negana na śmierć?

Jeżeli chodzi o Rositę, to ja byłam prrzekonana, że ona ma wadę wymowy, albo ja mam wadę słuchu i kobita mówi bulletS, no bo przecież po co jej jedna, no nie? Na szczęście z racji tego, że Rosita jest randomem i jak na każdego randoma nie ma na nią pomysłu ani czasu na pisanie jej normalnych tekstów, dlatego scenarzyści napisali jej jedną linijkę w różnych konfiguracjach - dlatego tyle razy powtórzyła się o tej kuli, że no nie ma zmiłuj, nie ma wady wymowy, nie wa wady słuchu, jest bullet w liczbie pojedynczej jak byk.
TO SIĘ MUSI UDAĆ.

Plusiki od e-kelnerki za wspomnienie kochanego Omarka <3 <3 <3

PS. Na Jezusa nie ma się co nastawiać w tym sezonie. Niestety obawiam się, że jemu przypadnie rola randoma, tylko jeszcze bardziej przerysowana niż Negana, do tego razi mnie zwyczajnie to jego knucie z Maggie. Boje się, że nawet uroda tu może nie pomóc :'( Smuteczek..
Chciałabym się mile zaskoczyć, ale to TWD.

"Chociaż może to jest metoda, ukryty plan Daryla? Zaśmierdzieć Negana na śmierć?" Umarłam :D

Wszyscy by umierali, a oglądać TWD nie ma kto!

jak to! przecież nawet Ci, którym się TWD nie podoba, oglądają :D i jakoś nie umierają od tego ;)

I prawidłowo, o take Polske walczyliśmy.

Oglądam co tydzień! Jeszcze męża wciągnęłam ;)

Czasem sie zastanawiam po co jeszcze ogladam ten serial, chyba tylko zeby sie bardziej zazenowac lub utwierdzic w tym, ze twd jest tworzone przez idiotow dla idiotow. Z drugiej strony teksty typu ZRUB MI NABUJ przy, ktorych kisne strasznie powoduja, ze nadal chce sie to ogladac

Ja to ci powiem, że już od kilku sezonów siadam do TWD na zasadzie "czy pod tym dnem istnieje życie" i zawsze się okazuje, że istnieje, co swoją drogą zasługuje na szacunek :D
Tak że mnie TWD wciąż zaskakuje - może nie w taki sposób, w jaki by chcieli, ale zawsze :)

Ja to cały czas myślałem, że "make me a bullet" to taka metafora całego arsenału i w ogóle współpracy Judżina, a to naprawdę jest jeden jedyny nabój do jednej krótkiej pukawki ;D Gdyby Negan chciał Rositę do swojego haremu, to by już wcześniej zwrócił na nią uwagę, więc czyżby miało się nagle okazać, że można do faceta strzelać z losowej pozycji?

A co to tak łagodnie z Koralem wszyscy się obchodzą?? Po gówniarzu trza pojechać jak Maggie traktorem po pancernej pozytywce. Przecie ktoś przez niego w bejsbol zagra.

Czy tylko mnie nie bawił Nigan??
Patrzę na niego, jak na chwilowo najedzonego amstafa wśród przedszkolaków, co go za ogon ciągają. Nie wierze mu. Nie kupuje tych chwil szczerości. Jedyny moment, w którym śmiechłam, to gdy szacunkiem określił to strachliwe klęczenie "poddanych.

x x x

Negan: Half of your baby belongs to me
Rick: It isn't mine...
:D

"Negan: Half of your baby belongs to me
Rick: It isn't mine... "

Haha :D

Negan: Half of your baby belongs to me
Rick: tniemy wzdłuż czy w poprzek?
Negan: daaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaamn *gib*

Nigan: daaaaaaaaaamn *gib* lubie Cię 50% bardziej*

*50% Twojego dziecka bardziej

Miałam dopisać o 50% wzroście atrakcyjności Ricka w oczach Negana, ale bałam się oskarżeń o homopropagandę :D Eeeeeeniłej: *gib gib* *stuk Lucynką o podłogę stuk* *gib* mach mach* daaaaaaaaaaaaaaaaaaamn u son of a bzzzzzz cenzura bzzzzzz female dog! duuudebro miałem na myśli dzielenie się opieką nad twoim baby, tydzień u mnie tydzień u ciebie, a ty się od razu z nożem pchasz, ale co się będę gibał i tak masz po tym kozackim tekście 50% miejsca w moim haremie, u r such a bzzzzz cenzura bzzzzzz young Richard, but u got iron bzzzzzz cenzura bzzzzzz testicles

hmmm, w sumie to fajnie się cenzuruje przekleństwa :D

Tiaaaa, a na wakacje i święta wyślemy do cioci Lizzie.
Nigan, może zacznij gibać się na drugą mańkę, bo Ci stary krew do niegibanej strony mózgu niedopływa.

Potrafię rozpoznać niedobry odcinek, kiedy go oglądam i ten był naprawdę niedobry. Cały odcinek to było kozaczenie Negana, sam aktor bardzo dobrze gra takiego zbira z kijem, co nie zmienia tego, że jest to jednowymiarowa i sztuczna postać niedorównująca Gubernatorowi. A Carl to był naprawdę głupi w tym odcinku, sam z bronią zabija jego ludzi, a gdy później jest z nim w cztery oczy, to nawet nie próbuje go zabić.

Odcinek to kolejny przeciągacz, by zobaczyć jaki to wielki, zły Negan jest mimo, że już o tym wiemy.

Negan zły ? Po tym odcinku to Negan jest chyba najsympatyczniejszą postacią w serialu :) Koleś jest konkretny, ma zasady i poczucie humoru, potrafi się opiekować dziećmi... ma też taką budzącą sympatię aparycję... Idealny materiał na męża :D

jeśli nie liczyć terroru, okrucieństwa, poniżania i rozdżemiania makówek Lucynką to tak w ogóle jest słodziakiem :D

xD Mówiłam. W pracy: bejsbol, tyrania i sadyzm. Po godzinach: poezja, ikebana i muuuuzyka.

echhh te kobity

ej, ale dzieci go lubią :D

bo... nawet tyran ma miękkie serce dla dzieci :)

Redaktor Szpakowski kiedyś rzucił o jednym z piłkarzy włoskich ( słynne szpakizmy;)) :
"Vieira...brutal, ale kocha dzieci!":D
Może Niigan ma tak samo...

Odcinek całkiem przyzwoity. Pokazali jak Negan ich terroryzuje, ale dal mnie nie było to zbyt przekonujące, bo robi to w pojedynkę. Jacyś przyboczni podobni do niego byliby wskazani.

Gwiazdą odcinka była Olivia, która dała Neganowi w papę :-D
Podobał mi się też Negan, którego serce zostało złamane przez Judith. Uderzające jest to, że Rysiek od jej narodzin nigdy nie wyraził córką takiego zainteresowania i czułości. Zresztą już parokrotnie pisałem przy poprzednich odcinkach, że g* z niego ojciec i te jego zaangażowanie w ratowanie świata to tylko wymówka od rodzicielstwa i szukanie alibi dla wciśnięcia opieki nad nią ludziom z grupy. Uważam, że Negan powinien ją zabrać i adoptować.

Zdziwiła mnie długość odcinka. Godzina? For ril?

Kwestie i zachowanie Niigana wzbudzały moje ciche rechoty i ogólne heheszki, ale scena z Olivią (i jej "płaczem"!) wywaliła na plecy Prezydent Pieseu :D Potem ujęcie przy rozrywkowej muzyczce, w której Niigan szwęda się po domu Grymasów, cudo groteski.

Zauważyliście, drogi Ministreu, tę wymianę spojrzeń między KORALEM a Niiganem, gdy temu drugiemu za pierwszym razem udało się trafić w środek tarczy ;]?

Czy jest coś, co może poprawić jeszcze bardziej odbiór tego odcinka? Oczywiście! Odświeżenie sobie zapewnień producentów o tym, jaki ten sezon będzie przełomowy, ciężki, klimatyczny itd ;]

Nie czuł Pan tego ciężaru i klimatu gdy pod Niiganem uginały się włókna tkaniny dywanowej? :D

Jak zobaczyłem, że odcinek ma godzinę, to myślałem, że w tej wersji będą reklamy, bo wyjątkowo oglądałem z lektorem (nie wiem czy były wersje z napisami). Często narzekaliśmy, że sezony są rozwleczone, przesycone fillerami nie mającymi większego wpływu na fabułę, a akcję właściwą można by zamknąć w 60% objętości sezonu, więc co na to AMC? Robi sezon prawie w całości złożony ze speszyl łan ałer epizołdów xD

Hola hola hop kola. To dopiero mid sizon a nie wcholl sizon, także ten. Kolm dałn, valdoraptore :}

(pozdrafffiam fffszystkich hejterzów mowy Prezyden Pieseu!)

Wersje z napisami są już, chyba we wtorek wieczorem się pojawiły. Koleś, który zwykle je robi, miał podobno coś ważnego na głowie i dlatego w poniedziałek rano było całkiem sporo zdenerwowanych "don't speak english n don't have fox" w sieci.

w 60 % powiadasz. Zaraz mamy połowę sezonu, a dla mnie wszystko co do tej pory się wydarzyło można było zrobić w pierwszym odcinku.

Po tym odcinku przestaję oglądać TWD. Nudniejszego odcinka się już nie da zrobić. Dalej będę czytać forum wszelakoż.

Lepiej ich nie prowokować ;]

Cały siódmy sezon jest beznadziejny do bólu, ale ten odcinek przebił wszystko. Nie prościej byłoby skończyć serial kiedy jeszcze coś sobą reprezentował niż ciągnąć taką kupę....

Ja strasznie ubolewam nad faktem jaką drogę obrał serial... Już w M jak Miłość fabuła szybciej się rozwija.

Fabuła nie może za bardzo pędzić bo by dogonili materiał źródłowy czyli komiks ;)

Ostatnie ujęcie odcinka było po prostu zajebiste xD

Poziomem kupy przebili poprzednie odcinki, a po poprzednim odcinku myślałem że nie da się już większego gówna nakręcić. A tu scenarzyści znowu wspięli się na wyżyny beznadziejności i niemiło mnie zaskoczyli... Negan jest tak beznadziejny że sceny z nim zaliczam chyba do najgłupszych w całym serialu. Dialogi są tak pozbawione sensu jakby pisał je jakiś naćpany i nawąchany klejem szesnastolatek, do tego cały ten Negan nic tylko w kółko buja się jak ten pierd..n.y rezus. Nic tylko łazi jak ta małpa miotająca się w ataku padaczki. Większą żenadą jest tylko cała ta ekipa zbawców. Kilkadziesiąt osób klęka przed nim na skinienie i pozwala mu się terroryzować, przypalać z byle powodu i zabierać wszystkie kobiety, zamiast w kilku załatwić go jego własnym kijem.... Dno, dno i jeszcze raz dno...