Ja wogule tutaj milosci nie widze .. A sezen i Burak to porazka :/ Burak znowu bedzie chcial wrocic do Melek ? Mysle ze do tego bedzie dazyc

Bennu zachowuje się jak by nnie miała serca. Żal Kerema. Co on musiał przeżywać, jak nie było jej nigdzie przez kilka godzin? A w lesie, na pewno w pierwszej chwili przestraszył się, że myśliwy ją zastrzelił. Latał za nią, szukał jej. A on siedziała pod drzewem i miała to w nosie. Kerem miał moim zdaniem rację. Bennu nie chce poczuć się lepiej. Ciągle pije i jeszcze w dodatku olała wizytę u psychologa. Wysiłki Kerema są bezcelowe. Nie pomoże Bennu, jeśli sama nie będzie chciała się leczyć. Nawet gdyby ją ubezwłasnowolnił i wysłał na przymusowy odwyk, to i tak nic by nie pomogło, bo Bennu nie chce przestać pić. A w domu, już przesadziła kiedy go uderzyła.

I wiemy co nie co, dla czego Eda ma taką zrytą psychikę. Z tego co zrozumiałam, matka ją porzuciła i była wychowywana przez babcię, która się nad nią znęcała.

I jeszcze Onurek wyrzucił Firdews. Gratulację! :)

No ale Tej Firdewsczy jak tam się pisze mi żal, czemu ona taka jest cięta na Szehe? widziałaś jaka była pewna siebie w tym gabinecie? w życiu nie sądziła, że on ją wywali...
Eda jest zrytą postacią i lepiej by to wyglądało gdyby ona była psychiczna i coś sobie ubzdurała i przez to mściła się na nich, a nie przez Ahmeta...
Wątek Bennu pomine milczeniem

W sumie o tym co sądzę o wątku Edy, napisałam już tyle, że chyba nie ma sensu pisac więcej. Ale masz rację, gdyby była chora psychicznie to dało by się, jakoś przełknąć to co robi.

Hmmm zastanawiam się, czemu przemilczasz wątek Bennu? ;)

Masz wątpliwości? Przecież to jasne, że Eda ma nierówno pod sufitem.

To widać. Ale raczej wątpię by, była chora psychicznie.

Uważasz, że osoba zdrowa psychicznie nie potrafi znieść tego, że jej ktoś nie uhonorował zapamiętaniem z dawnych lat, nienawidzi własnej matki, zabija dwie osoby ( a może trzy - nie pamiętam czy przypadkiem nie zabiła tez faceta od którego wynajmowała mieszkanie), usiłuje zabić trzecią patrząc jej prosto w oczy (Kerem)?

Tylko że Eda na pewno nie jest chora. I to widać z kilku powodów. Zabiła dawnego wykładowcę, myśląc że robi to po kryjomu. Zabiła budowlańca, który ją szantażował bo bała się, że doniesie na nią, na policję i chciała się pozbyć świadka. To jest właśnie dowód na brak obłędu. Osoba chora psychicznie nie zdaje sobie sprawy z tego, że robi coś złego. A po czynach Edy, widać, że ona doskonale to wie. Jest świadoma, że robi złe rzeczy. Poza tym ta próba zabicia Kerema i jak to wyglądało. To też nie nie jest oznaką obłędu. Tylko raczej o tym, że ma psychopatyczną osobowość. Nie odczuwa żalu, ani współczucia. Oczywiście można nazwać ją osobą nienormalną, ale na pewno nie szaloną.

Wiem co mówię. Rozmawiasz z osobą, która obejrzała nie jeden serial kryminalny.

Poniżej z portalu o chorobach psychicznych:
Choroba psychiczna to stan zaburzenia postrzegania realnej rzeczywistości. Chory ma omamy i urojenia oraz zaburzony tok myślenia. W chorobie psychicznej fałszywy odbiór lub przeżywanie świata prowadzi do dziwacznych, nieuzasadnionych sytuacją zachowań i działań.
Jak u Edy.
Ze spisu jej grzechów pominęłam fałszywe oskarżenie Ahmeta o gwałt i spowodowanie poronienia u Szeherezady.
Pozostaję przy swoim zdaniu - Eda jest chora psychicznie.

Ale które z jej zachowań było nieuzasadniona? Żadne. Wszystkie miały jakiś konkretny powód. W przypadku Ahmeta i Kerema, była to zemsta za odrzucenie. W przypadku Ozcana i tego budowlańca, chęć zatuszowania własnych niecnych występków. W całej tej zbieraninie, jedynie chęć zemsty na Szeherezadzie jest nieracjonalna.

Tzn uważasz, że jak Cię chłopak rzuci to powinnaś go z zemsty oskarżyć o gwałt? Gdy jakaś koleżanka ze szkoły czy studiów nie pozna Cię po paru latach to będziesz zakładała fałszywe konta i usiłowała ją poróżnić z mężem a gdy to się nie uda to dasz jej środek na poronienie itd? To wg Ciebie są uzasadnione sytuacją działania? EOT

Chyba się nie zrozumiałyśmy. Nie napisałam, że to ją usprawiedliwia. Tylko, że to są logiczne powody. Takie rzeczy się niestety zdarzają w realu. I wcale nie oznaczają, że osoba robiąca takie rzeczy jest chora psychicznie.

Keremowi się dzisiaj wymsknęło zdanie: Nie mogłem wytłumaczyć Szeherezadzie, że ją kocham. Ludzie po alkoholu zwykle mówią prawdę, wyszło na to, że Kerem kochał miłością romantyczną Szeherezadę, a Bennu to był zwykły kompromis. Kocha Bennu jak przyjaciółkę i matkę swojego dziecka, ale nie tak, jak mężczyzna kocha kobietę. Lubię Bennu, ale uczepiła się nie tego gościa co trzeba, wymusiła go, a teraz jeszcze go dognębia.

W ostatnim odcinku serialu Kerem powie SZEHEREZADZIE wprost, że kiedyś był w niej ZAKOCHANY, ale odkąd jest z Bennu to dla niego przeszłość. Ponadto doda, że nigdy nie patrzył już na nią w taki sposób jak wcześniej.

W tej rozmowie o ,,miłości'' do Szeherezady nie będzie ani słowa.

Dlatego napisałam w czasie przeszłym. No ale nic dziwnego, że Kerem zakręcił kurek ze swoją miłością do Szeherki, gdy dowiedział się, że kręci z jego przyjacielem. Gdyby nadal się o nią starał, to zraziłby do siebie wiele osób, a Szeherki i tak by nie zdobył, bo ona (choć nie wiadomo dlaczego) kocha Onura.

On Szeherezady nie kochał, tylko był w niej zakochany. Na końcu zrozumiał, że to ogromna różnica. Zakochać się można wiele razy, ale naprawdę kogoś pokochać już nie tak często.

Nie widziałam całego odcinka i nie wiem czym Firdews uraziła Szeherkę, ale żal mi jej, Onur wyrzucił ją jak jakiegoś śmiecia, a przecież Nilufer jest do niej bardzo przywiązana! Firdews nie raz ratowała mu tyłek i wysłuchiwała jego zwierzeń, była związana z jego rodziną, a on ją wyrzucił ot tak sobie. Znowu pokazał swoje chamstwo i gburowatość. Szeherka też czasem była dla niej chamska, więc moim zdaniem Firdews miała prawo utrzeć jej też od czasu do czasu nosa :P Szeherezada miała pretensje o to, że ta ja pouczała, ale może było jej to potrzebne skoro najpierw żaliła się, że nie ma dobrego kontaktu z Nilufer, po czym nigdzie jej ze sobą nie zabierała.


Melek w ogóle nie ma godności. Wystarczyło, że Burak skinął palcem, a ona już jest na jego zawołanie. Żałosny był ten ich dialog. Traktuje ją jak tresowanego pieska. Najpierw nie pozwolił jej do siebie dzwonić, teraz odwołał zakaz, a ona zamiast mu nawtykać, to jeszcze się cieszy. Melek powinna mu przygadać, a potem olać.
Sezen zostawiła Buraka, ale jemu przyda taki prztyczek w nos.

Firdews zachowala się dzisiaj ponad wszelką krytyka. Miał prawo ja zwolnić. Przedtem może to były takie drobne przytyki, ale dziś powiedziała przy stole (ona , Szeha, Nilufer- Onur na schodach ) ze Nilufer dostała 6 z tureckiego i z angielskiego , ale nikt o tym nie wie tylko ona ! a Szeha do małej mówi z tego zadania co razem robiłysmy? A który wiersz wybrałaś - o motylu - to bardzo ładny wiersz. więc wyszło na to ze Firdews myślała ze. szeha nie zajmuje się. mała i chciała jej dopieprzyć.

Z jednej strony, moze i masz rację? Ale z drugiej? Czy gdyby Kerem nie kochał Bennu, to znosił by to wszystko, co dzieje się z nią po śmierci dziecka? Namawiał na leczenie itd? Nie wiem. Myślę, że chyba raczej szybko by sie poddał i zaczął układać sobie życie na nowo z Edą.

Co do Buraka, to nie pomyliłam się. Miałam 100% rację, że nie kochał Sezen. To było wyzwanie, chciał za wszelką cenę zdobyć pannę, która nie dała mu się przelecieć, po kilku godzinach znajomości. Sezen ledwo co, wyjechała do Wiednia a Burak, już dostawia się do Melek. Ta scena zazdrości w klubie w jego wykonaniu, była mega żałosna. Mam nadzieję, że Melek będzie z Burakiem, albo z nikim. Mert to moim zdaniem fajny chłopak a Melek, to zwykła dajka i szkoda by go było dla niej.

Kerem na pewno kocha Bennu, ale nigdy nie był w niej szaleńczo zakochany, to trochę taka miłość z rozsądku i zgadzam się z tym co kiedyś napisałaś: On o nią zabiegał, bo nie chciał stracić jedynej osoby, której na nim zależało.

Jakim cudem Bennu wpadła na to, że Szeherka puściła się za pieniądze? Skąd u niej ten pomysł? Nie oglądałam wszystkich odcinków, więc nie wiem.

tak po prostu ni z tego ni z owego to wypaliła - bardzo inteligentny zamysł scenarzystów - olśnienie

Nie do końca tak było. Kiedy Kerem będzie leżał w szpitalu, Bennu zacznie opowiadać o tym Melek. Powie jej, że nigdy nie poznała przyjaciela Szeherezady, od którego ta pożyczyła brakująca sumę pieniędzy na operację Kaana.
Jej podejrzenie padną na Kerema. Bennu stwierdzi, że nikt inny nie mógł dać jej tych pieniędzy. Mało tego była przekonana, że Szeherezada odrzuciła Kerema tylko ze względu na to, że zaproponował jej seks za pieniądze.

Mina Bennu, kiedy Kerem mówi jej, że Szeherezada spędziła tę noc z Onurem... bezcenna:)

Ja napisałam tak jak było, bo wypalila. ni z tego ni z owego, a skąd mam wiedzieć jak będzie? w końcu te jej olśnienia jakoś musieli wytłumaczyć !

No to niedługo dowiesz się jak będzie...

Na miejscu Edy też bym się wkurzyła gdyby matka wyłudziła pieniądze i jeszcze bezczelnie kłamała w oczy kto wie gdyby nie trudne dzieciństwo to może teraz byłaby innym człowiekiem.

W pewnym sensie to prawda. Ale wiele osób, przeszło w życiu podobne rzeczy, ale jakoś żyją normalnie.

Świetne podsumowanie związku Onura i Szeherezady:) Muszę zapamiętać:)

Prawda o Edzie wychodzi na jaw.

A Bennu, rozumiem, że rozpacza po stracie dziecka. Ale jak by miała trochę oleju w głowie, to załapała by, że takimi akcjami, tylko zniechęca do siebie męża. Najpierw te wzięte z sufitu oskarżenia o seks za kasę a potem jeszcze go uderzyła. I dziwi się, że Kerem ucieka z domu.

Z matki Edy to też niezłe ziółko sprzedała bajeczkę jako to ona troskliwa mamusia również powinna ponieść kare za swoje kłamstwa.
Bennu po prostu ma zmienne nastroje przy depresji to raczej normalne raz jest wesoła, za chwilę wpada w szał. Jakby Kerem ją zostawił to na bank by próbowała się zabić zresztą będzie chciała.

Ta jej wizyta w Binyapi też zaleciała mi hipokryzją. Ta kaszląca siostra Edy, też wydawała mi się sztuczna. Miałam wrażenie, że udawała. Przy problemach z sercem, chyba się nie kaszle?

No jednym z objawów jest suchy kaszel więc możliwe na bank udawała żeby wziąć ich na litość.

Po tej akcji, jaką odstawiły w butiku, trudno mi wierzyć w ich szczerość.

No właśnie prędzej przy problemach z astmą myślałam, że matka Edy weźmie tę kasę od Onura. Jednak dobre jest chociaż to, że teraz Onur i Kerem wiedzą co to za ziółko gdyby jeszcze wiedzieli o jej morderstwach.

Bennu spróbuje podciąć sobie żyły, ale szybko z tego zregnuje. Będzie to ukrywała przed Keremem, nie da nic po sobie poznać . Gdyby nie to, że Seval powie Keremowi, że widziała bandaż Bennu, nikt nigdy by się o tym nie dowiedział:(
Pozew o rozwód był już wtedy prawie gotowy:(

Bardziej to Bennu naciskała na ten rozwód z tego co widziałam na yt to Kerem do ostatniej chwili nie chciał.
Ten finałowy odcinek mimo ,że happy end był dla mnie jakiś taki smutny.

Tak, tak masz rację:) To ona chciała tego rozwodu, on nie. Kerem się nawet niczego nie domyślał
Widziałaś jego minę, kiedy adwokat Mehmet pokazał mu dokumenty rozwodowe od Bennu? :(( 88 odcinek turecki)

Ogólnie to co Kerem i Bennu będą do siebie mówić w ostatnich odcinkach będzie smutne i piękne zarazem:) MIŁOŚĆ, MIŁOŚĆ:)

Scenarzyści mogli trochę bardziej rozbudować zakończenie Onura i Szeherezady. Swoje zdanie na temat ich związku już wyraziłam, ale mimo wszytstko uważam, że na zakończenie powinni chociaż coś do siebie powiedzieć. A tu nic:)

No właśnie mnie w tym finałowym odcinku podobało się jedynie zakończenie Kerema i Bennu cieszę się ,że wrócili do siebie.Po tym co oboje przeżyli zasłużyli na szczęśliwy koniec i nowy początek razem :)

Ja też się cieszę:) Szkoda, że nie pomyślano o kolejnej części. Chętnie obejrzałabym jak im się żyje w Stanach:)

Bennu rozumiem bardzo dobrze i naprawdę trudno jest mi ją krytykować, bo żadna kobieta nie jest w stanie przewidzieć jak zachowałaby się na jej miejscu. . Szkoda tylko, że wybrała sobie tak dekstrukcyjny sposób ,, radzenia'' sobie z problemem. Niszczy samą siebie i swoje małżenstwo:(

Ale opamięta się :) Niby będzie już po wszystkim, ale wbrew pozorom wcale nie będzie za późno :)

Opamięta się na szczęście:) Jeszcze kilka poważnych kłótni przed nimi, ale Kerem da radę i nie pozwoli jej odejść:)

P.S Z tego co pamiętam w jutrzejszym odcinku Bennu wpadnie pijana do pokoju hotelowego, w którym Kerem, Onur i Burhan mieli spotkanie z gośćmi z Moskwy. Kerem bardzo się zdenerwuje i powie jej wiele przykrych słów ( nie dziwię się, że w końcu puściły mu nerwy). Ona w konsekwencji nawet nie będzie chciała się z nim pożegać, kiedy Melek, Szeherezada i Kerem odwieźli ją na leczenie do kliniki. Strasznie było mi go szkoda, kiedy tak stał na korytarzu i patrzył jak żegna się z Melek i Szeh, a z nim nie chce:(

Terapia nie pomoże Bennu. Twierdzi, że nie jest alkoholiczką, tylko pije trochę więcej niż inni. I znów narobiła Keremowi obciachu.

Niedługo wyda się z kim puściła się Szeh.

w którym odcinku? kupiłam specjalnie świat seriali i widzę, że scenarzyści nie mieli ani pomysłu na serial ani na zakończenie... Szeha zgodzi się na ślub z gościem, którego poznała jeden odcinek wcześniej mając nadzieję, że znajdzie u jego boku bezpieczeństwo, a skąd ma taką pewność skoro gościa nie zna? ja zawsze broniłam Bennu, jak latała za Keremem, ale teraz widzę, że on mimo, że nic złego nie zrobił skończy najgorzej ... oskarżany ze wszystkich stron...

W końcowych odcinkach Bennu będzie tak silna jak nigdy. Nie będzie w stanie nawet płakać.

Terapia pomogłaby jej gdyby tylko chciała z niej skorzystać. Póki co, nie wykazuje zainteresowania.

Niby czemu by miała z nim nie chcieć, bo powiedział jej kilka słów prawdy chore

Tak. Onur będzie na niego zły. Chociaż nie rozumiem dla czego? Przecież to nie jego wina, że Onur potraktował Szeherezadę, jak dziwkę.

Najbardziej uciepi na tym Kaan:( Szkoda mi go:(