Seriale
Gry
Rankingi
VOD
Mój Filmweb
Program TV
Zobacz sekcję
Nadchodzą przymrozki. Chociaż Królowa Śniegu została przegnana do krainy wiecznego chłodu i uwięziona za magicznym zwierciadłem, nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa. Kiedy nikczemny król organizuje ksenofobiczną czystkę i pakuje za lodowe kraty czarodziejów wszelkich stanów i zawodów, cyniczna antybohaterka musi niespodziewanie zmienić front i stanąć po jasnej stronie mocy. Jej sztama z rezolutną dziewczynką Gerdą to najciekawszy wątek rosyjskiej animacji - przyzwoitego filmu, na którym cieniem kładą się budżetowe niedostatki oraz scenariopisarskie lenistwo.






Kruchy sojusz pomiędzy bohaterkami to oczywiście początek wielkiej przygody. Lokacje zmieniają się jak w kalejdoskopie, każda scena nasycona jest slapstickowym humorem, a wprowadzani co chwile nowi bohaterowie sprawiają, że sen wam nie grozi. Akcja pędzi na złamanie karku, więc dzieciaki nie będą wiercić się w fotelach, twórcy zadbali również o to, by dorosły widz mógł zahaczyć się o kilka ciekawych wątków i przeżyć z godnością osiemdziesiąt minut projekcji. Podoba mi się rysunek ekranowej rzeczywistości - steampunkowej wersji średniowiecza z domieszką fantasy, w której latające machiny rodem ze szkiców Leonarda Da Vinci oraz napędzane parą maszyny kroczące sąsiadują z rycerzami w pełnopłytowych zbrojach i piratami powietrznymi rodem z japońskich gier rpg. Przekonała mnie alegoria stechnicyzowanego społeczeństwa, które powoli osuwa się w faszyzm - reprezentowany tu przez zagorzałego przeciwnika magii, króla Rollana. Byłem też lekko zaintrygowany scenami akcji, zwłaszcza powietrzną gonitwą pomiędzy górskimi wzniesieniami i finałowym pojedynkiem nawiązującym do konwencji kina superbohaterskiego.

Problem w tym, że każdy składnik, o którym wspomniałem, wydaje się niedogotowany. Poszczególne wątki mają intrygujący punkt wyjścia, lecz rozpisane są na kolanie - widać to zwłaszcza, kiedy przychodzi do charakteryzowania postaci. Zaludniony czarodziejami, steampunkowy "zasiedmiogórogród" musiał doskonale wyglądać na storyboardach, lecz w praktyce cyfrowym lokacjom brakuje detali, animacja bohaterów pozostawia sporo do życzenia, a ich ograniczona mimika podcina skrzydła autorom dialogów. Podobnie sceny akcji - łatwo podziwiać je za sam koncept, ale bardzo ciężko za jego realizację. I tak dalej, w ten deseń.



Nie posunąłbym się na tyle daleko, by nazwać "Królową Śniegu" rozczarowaniem roku, jednak fakt, że nie została nakręcona za zylion dolarów pod skrzydłami hollywoodzkiego studia, trochę przeszkadzał mi w beztroskiej zabawie. To katalog ciekawych wątków, które ostatecznie zostały ledwie zasygnalizowane. I kuferek pełen podrobionych skarbów.  Z drugiej strony, jeśli myślicie o dzieciakach i chwili spokoju - plan minimum to wciąż sukces. Prawda?

Moja ocena:
6
Michał Walkiewicz
Dziennikarz filmowy, redaktor naczelny portalu Filmweb.pl. Absolwent filmoznawstwa UAM, zwycięzca Konkursu im. Krzysztofa Mętraka (2008), laureat dwóch nagród Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej... przejdź do profilu
Udostępnij:
Przejdź na Filmweb.pl

najnowsze recenzje