Seriale
Gry
Rankingi
VOD
Mój Filmweb
Program TV
Zobacz sekcję

Ocalić świat

Jako miłośnik azjatyckiej kinematografii z niecierpliwością oczekiwałem na polską premierę japońskiego "Returnera", filmu akcji, którego zwiastuny swego czasu powaliły mnie na kolana. Obraz do naszych kin niestety nie zawitał, ale dzięki Warner Home Video ukazał się właśnie na kasetach VHS i płytach DVD pod 'uroczym' tytułem "Amazonka czasu".
Oczywiście od razu wystarałem się o kasetę z filmem i zasiadłem przed telewizorem. Niestety, wbrew moim oczekiwaniom obraz mnie nie zachwycił, żeby nie powiedzieć - delikatnie rozczarował.

Tytułową "Amazonką czasu" jest kilkunastoletnia dziewczynka Miri, która z roku 2084 przenosi się w czasie do roku 2002 z zamiarem zapobieżenia okrutnej wojny z Obcymi, która zrujnowała jej świat. W naszej rzeczywistości spotyka niejakiego Miyamoto, zabójcę na zlecenie, którego wbrew jego woli zmusza do współpracy. Chcąc ocalić świat przed zagładą para będzie musiała stawić czoła złowrogiemu Mizoguchiemu, najemnikowi Triady, któremu Miyamoto wiele lat temu poprzysiągł zemstę.

Przyczyną mojego rozczarowania "Returnerem" był scenariusz, którego naiwność sprawiła, że im dłużej film oglądałem tym głośniej się śmiałem. Nie chce i nie zamierzam zdradzać szczegółów fabuły, ale kiedy dowiedziałem się z jakiego właściwie powodu Obcy wywołali Ziemianom wojnę to myślałem, że spadnę z krzesła. Tak naciąganego i niewiarygodnego uzasadnienia zniszczenia cywilizacji jeszcze w kinie nie słyszałem.
Irytujące są także częste dłużyzny i brak logiki w niektórych postępowaniach bohaterów. O ile sceny akcji zrealizowane są perfekcyjnie i nie można im nic zarzucić o tyle sekwencje, które rozgrywają się pomiędzy 'strzelaninami' są zwyczajnie nudnawe, a spora część dialogów pozostaje bez znaczenia dla dalszego rozwoju akcji. Ich delikatne skrócenie znacznie zdynamizowałoby film i uczyniło go ciekawszym.



W wielu zachodnich recenzjach zarzucano "Amazonce czasu", iż pod względem realizacji scen akcji jest jedynie kopią "Matrixa". Pozwolę sobie nie zgodzić się z tym stwierdzeniem. W warstwie fabularnej "Returnera" faktycznie bez problemu znajdziemy nawiązania do "Terminatora", "E.T", czy "Dnia Niepodległości", ale jeśli chodzi o strzelaniny i pojedynki to nie zapominajmy, że to, co pokazali Wachowscy było 'zrzynką' z dokonań azjatyckich twórców mangi, anime i kina 'martial art.'. "Amazonka czasu" nawiązuje właśnie do poetyki charakteryzującej wspomniane gatunki. Owszem mamy w filmie zwolnione ujęcia, latające w powietrzu kule i długie płaszcze, ale nie zapominajmy, iż większą część z tych rozwiązań możemy zobaczyć już w "Czarnej masce" (nakręconej przed 'Matrixem'), czy tomikach "Gunsmith Cats" Kenichiego Sonody.
Niemniej jednak sceny akcji przedstawione w "Returnerze" są niesamowite, a w ich oglądaniu nie przeszkadza nawet totalne nieprawdopodobieństwo wydarzeń, które śledzimy na ekranie.

Na pochwałę zasługują także specjaliści od animacji komputerowej, dzięki którym możemy w filmie oglądać zrujnowany świat przyszłości oraz niesamowite statki kosmiczne z możliwością maskowania. Za pomocą CGI powołano do życia także Obcych, ale ich wygląd należy chyba uznać za wypadek przy pracy projektantów (w pancerzach jeszcze ujdą).

"Amazonka czasu" nie jest dziełem doskonałym. Entuzjaści japońskiej kinematografii i tak po obraz sięgną, ale pozostałych lojalnie uprzedzam - jeśli macie ochotę na film akcji z dziurawym i nielogicznym scenariuszem to "Returner" jest obrazem dla Was. Jeśli jednak nad sceny akcji przedkładacie solidną historię to lepiej dajcie sobie spokój.

6
Udostępnij:
Przejdź na Filmweb.pl

najnowsze recenzje