Seriale
Gry
Rankingi
VOD
Mój Filmweb
Program TV
Zobacz sekcję

Recenzja wyd. DVD filmu

Gadu gadu nocą

Za górami, za lasami, w wielkim mieście żyła sobie Matylda (w tej roli Magdalena Różczka). Dzieliła ona urocze mieszkanko z koleżanką-seksoholiczką (Weronika Książkiewicz) i zajmowała się tworzeniem przeuroczych aniołków z mąki i wody. Matylda bardzo chciała mieć dzidziusia i zostać mamusią, ale nie było w pobliżu tatusia, więc... zamieściła ogłoszenie w gazecie. Dzwonili do niej różni panowie, którzy jednak nie nadawali się na tatusiów. W tym samym czasie, w drugiej części miasta kucharz i autor książek kucharskich (Marcin Dorociński) mimo 34 lat wciąż nie miał dziewczyny. Miał za to nadopiekuńczą mamę. Zgadnijcie na jakie ogłoszenie odpowiedział?

Coraz częściej w Polsce powstają filmy zaliczane do gatunku komedii romantycznych bazujące na prostym schemacie on + ona + trochę kłopotów i życiowych zawirowań. Wszystko kończy się happy endem i cudowną miłością. Dlaczego tego typu produkcje się nie nudzą, skoro są tak przewidywalne? Ponieważ potrzebujemy takich "milusich-fajniusich" obrazków, tak samo jak dzieci potrzebują bajek. Ja osobiście nie przepadam za bajkami, więc do "Rozmów nocą" podeszłam bez większych oczekiwań... Ale mimo wszystko, ten film ma coś w sobie. Jest naprawdę, naprawdę bajkowy i tak ładny, że aż miło się go ogląda. Milusio nawet...

Sam tytuł sugeruje, że będzie to film o rozmawianiu i na rozmawianiu polegający. I rzeczywiście nie czułam się zawiedziona dialogami, które zasługują na pochwałę, ponieważ są bardzo dobre i zabawne. Może i nie wpadniemy, słuchając ich w szaleńczy śmiech, ale na pewno sprawią, że uśmiech zagości na naszych buźkach.



Kolejnym plusem jest bardzo dobra obsada. To ten element głównie zachęcił mnie do obejrzenia tego filmu. Marcin Dorociński gra swoją rolę bardzo przekonywająco, aż trudno uwierzyć, że taki nieśmiały i cichy kucharzyna może w "Pitbullu" uganiać się za bandziorami. Magdalena Różczka jest niesamowitą aktorką, więc sprawdziła się w swojej roli na piątkę z plusem. Jedyne, co mi się nie podobało, to drugoplanowa rola Weroniki Książkiewicz, która grała przyjaciółkę Matyldy. Jakoś nie wzbudziła we mnie sympatii swoją rolą. Jej kreacja była zbyt przesadzoną i nierealna. Ale zostawię Weronikę i przejdę do innego elementu, a mianowicie - do muzyki.

Muzyka odgrywa ważną rolę w naszej bajce. W polskich filmach trudno o dobrą ścieżkę dźwiękową, chociaż zdarzają się takowe. W "Rozmowach nocą" muzyki jest dużo. Jest dobra. Bardzo dobra! A nawet, co się rzadko zdarza, momentami dopełnia historyjkę, staje się jej częścią. Dodam, że soundtrack osiągnała dosyć  dużą popularność (sama słyszałam chyba z dwie piosenki w radiu kilkukrotnie!), w przeciwieństwie do innych "hitów", które słyszy się pierwszy raz w Opolu (ale to polski hit)... Ponadto piękna, kolorowa scenografia, piękne, kolorowe stroje i w ogóle wszystko takie piękne i kolorowe. Jak to w bajce.

Ciężko mi wymieniać minusy tego filmu. Bo poza jednym oczywistym, że historia nierealna, wydumana, przewidywalna itp., chyba nic innego nie znajdę. A takie są wszystkie komedie romantyczne. Może "Rozmowy nocą" nie powalają na kolana i nie sprawiają, że zalewamy się łzami ze wzruszenia, ale chyba nie zostały nakręcone z takim zamiarem. To bardzo miła, przyjemna i rozweselająca opowieść o miłości, pełna humoru (nie przez duże "H", ale zawsze). Ta bajka dla dorosłych nacieszy nasze oczka i serduszka.


6
Udostępnij:
Przejdź na Filmweb.pl

najnowsze recenzje