Seriale
Gry
Rankingi
VOD
Mój Filmweb
Program TV
Zobacz sekcję
Na dobry początek zaznaczę, że nie wiem, czy dobrym pomysłem jest pisanie recenzji remake'u filmu, którego nie oglądało się w wersji oryginalnej. Mimo to podzielę się swoją opinią.

Film opowiada historię domu, w którym popełniona została straszliwa zbrodnia, jej konsekwencją jest klątwa, która zrodzona została ze strachu i cierpienia ofiary. Od tej pory każdy, kto, świadomie lub nie, przejdzie przez próg domu, może liczyć na rychłą śmierć.

Jak już wspomniałem, film jest remake'iem. Oryginał, nakręcony przez tego samego reżysera (Takashi Shimizu), nosił tytuł "Klątwa JU-ONAzjatyckich aktorów zastąpiono nowymi, w większości amerykańskimi, twarzami. Zabieg ten przeprowadzony został, by ułatwić europejskim i amerykańskim widzom odbiór. Jeśli dobrze się orientuję, zmieniona została też forma. Nadal jednak "The Grudge - Klątwa" bardziej przypomina wschodnie horrory. Klimat budowany jest stopniowo, groza narasta równomiernie. Trudno mówić o efektach specjalnych, bo nie o nie chodzi (może poza duchem kobiety, który jest niestety jednym wielkim efektem).



Główną rolę gra nastrojowa muzyka Christophera Younga. To ona może przyprawić o przykrótkie paznokcie, palpitacje i inne problemy zdrowotne. Film utrzymany jest w ciemnych odcieniach, surowych barwach.

Pozostaje tylko jedno pytanie: kto powierzył główną rolę gwieździe serialu "Buffy - postrach wampirów"?

Nie doszukałem się w "Klątwie" głębszych znaczeń, może dlatego, że tak naprawdę nie starałem się ich znaleźć, a może dlatego, że takowych nie było. Nie wiem. Dla mnie film był całkiem przyjemnym horrorem, przede wszystkim strasznym, a przecież o to w horrorach chodzi.


6
Grzech nie jest trudny do zdefiniowania. Jest to czyn niezgodny z którymś z przykazań bożych. Jest czynem złym, działającym destrukcyjnie zarówno na otoczenie Grzesznika, jak i na niego... przejdź do profilu
Udostępnij:
Przejdź na Filmweb.pl

najnowsze recenzje