Jest taka scena, w której Meurice (czarnoskóry barman) odsłuchuje wiadomość od Martiego, że z sejfu zniknęły pieniądze. Później jest mowa o tym, że Marty dzwonił rano, a jest to minimum doba od momentu kiedy powąchał kwiatki od spodu...Odkopać i zreanimować się raczej nie zdołał, więc?
Hmmmmm :] DZIWNY FILM. Powiem bez ogródek: prawdę mówiąc spodziewałem się
czegoś lepszego. Najgorsze jest w tym filmie to że w niektórych momentach
straszliwie nudzi. Także aktorstwo jest takie jakieś... dziwne. Ale muszę
przyznać że film posiada swój wyjątkowy klimat a już absolutnie najlepszą
rzeczą w tym...
W swoim pierwszym filmie braciom Cohen udało się osiągnąć klimat kojarzący się z wczesnymi filmami Lyncha. Jest oczywiście klika znaczących różnic.... Widzowie Lyncha pozbawieni są racjonalnej wersji historii, u Cohenów to jedynie widz wie co się tak naprawdę dzieje... Bohaterzy Śmiertelnie Proste kompletnie nie...
Bracia Coen to dla mnie mistrzowie w swoim gatunku, dlatego nie mogłem po prostu przegapić ich debiutanckiego filmu, tym bardziej, że kosztował mnie 8 zł :D Od razu mówię, że wbrew niektórym opiniom nie jest to najlepsze dzieło Coenów, mimo wszystko "Blood Simple." trochę daleko do "Big Lebowskiego" (9+/10), "To nie...
więcejNikt mnie ostatnio nie zaciekawił w świecie filmu jak bracia Coen. Po obejrzeniu To nie jest kraj dla starych ludzi musiałem po prostu zacząć oglądać inne ich filmy. Nie będę rozpisywał się, jacy są oni genialni, bo już wiele na ten temat napisano. Po prostu ich filmy wydaja mi się super. Obejrzałem więc Fargo, Barton...
więcejJest w sprzedaży. Ciekawi mnie jakie sceny tam dodano. Na płycie jest wybór pomiędzy napisami (jak było w pierwszej wersji, ale mam nadzieję, że tym razem obędzie się bez "literówek") oraz lektorem (to nowość...). Jak patrzę na czas trwania, to ogólnie jest taki sam, może te sceny są ledwo zauważalne, nie wiem. Albo...
więcej
czy film ten taki jest czy tylko ja mam taka wersję, w prawdzie oryginalne dvd ale jakbym oglądał kinówke marej jakości na divx
film świetny, ale oświetleniowiec i operator powinni mieć dożywotni zakaz wykonywania takiej pracy, i nie mówcie że film miał być mroczny, bo mógł taki być bez psucia jakości...
Cohenowie zadebiutowali filmem ŚMIERTLEWNIE PROSTE, który zachwycił krytyków w roku 1985.
Potem kariera braterskiego duetu nabrała tempa nuczym rozpędzony pociąg.
I nic dziwnego bo ŚMIERTELNIE PROSTE to dobry film.
Debiut Cohenów to stylowe ćwiczenie stylistyczne z gatunku thrillera.
W filmie pobrzemiewają echa...
Zakupiłem na DVD po okazyjnej cenie (w sumie polecam, tylko 9,99zł, ale cudów się nie spodziewajcie, tłumaczenie jakiegoś amatora, który polskiego języka nie zna, nawet uraczono nas kilkoma błędami ortograficnzymi - sic!), a tam napisane: "fantastycznie zapowiadający się debiut na miarę Orsona Wellesa". Zwykle...
No właśnie. Krąży na torrencie, ale jakimś dziwnym trafem ściąga się 99,9% filmu i dalej nie idzie (a są to pojedyncze archiwa rara więc nie ma mowy o żadnych zabiegach z naprawianiem). Szczęśliwych posiadaczy "Blood simple" na cd/dvd proszę o kontakt: rabican@poczta.fm, gg: 5093000. Dokonamy małej transakcji...
Atmosfera 'coenowska' od początku wyczuwalna, niektóre sceny i dowcipy zwiastują ich geniusz. Jednak nie wszystko współgra, jak choćby w "Fargo". To nie znaczy oczywiście, że film jest słaby - wręcz przeciwnie - wciąga od początku i intryguje, ale po "Fargo" to za mało :)
To film, w którego wypadku granica między totalnym gównem a zajebistym filmem jest bardzo niewielka. Dla mnie to zajebisty film ze świetnym tłem muzycznym.
Rewelacyjny debiut braci Coen, z '84 roku. Doskonaly kryminal, rozgrywajacy sie w malym miasteczku, gdzie wlasciciel baru wynajmuje prywatnego detektywa, by sledzil jego zone.
Po polgodzinie ogladania, nastepuja niesamowite zwroty akcji, od ktorych mozna sie pogubic. Nawet nie wiadomo, czy osoba ktora zginie jest...
Aż wierzyc sie nie chce, ze to debiut. WielcyBracia juz "od malego" potrafili storzyc atmosfere, ze az ciarki chodza po plecach. Palce lizac.
Visser przekonany, że Abby albo Ray mają jego zapalniczkę, chce ich zabić. Po co? Jaki to ma sens? O co w tym chodzi?
Pierwszy film jednych z najbardziej oryginalnych i niehollywoodzkich twórców w Hollywood. Już czuć zalążek wszystkiego, co zobaczymy w "Big Lebowskim", "Fargo" czy "Barton Fink".
Przez pierwsze pół godziny - 45 minut się nudziłem. Był to najzwyczajniej przeciętny dramacik ze zdradą małżeńską w tle, gdzie nic...
Jeśli brać film całkowicie poważnie to można przyczepić się np. po co Detektyw w ogóle zrobił to co zrobił - strzał w kolesia, a nie zabił kogo miał zabić. Jest też kilka innych zapytań tego typu. Np. 10 tyś. za taką robotę. Plus mógłby dać te zdjęcia, wsiąść sare i nikogo nie zabijać. Nie będę wymieniał kolejnych...