Ula to ma szczęście. Pojawiła się nie wiadomo skąd, rozporządza swoim rodzinnym domem jakby była jedynym właścicielem. Wprowadza się, organizuje Wigilię, robi jakieś wspólne gotowania z cudzym mężem. Babcia urządziła zamianę, sama zaproponowała taki układ. Wnuczka nie była wzięta pod uwagę, bo wiele lat się nie kontaktowała, nie była nawet na ślubie swojego taty.

Ciekawe co Ula by zrobiła, gdyby Bożenka wjechała babci na chatę, zrobiła tam bibę do białego rana albo Miłosz zrobiłby sesję zdjęciową - przecież to ich mieszkanie, nie? Na takiej samej zasadzie jak dom należy do Uli, jej ojca i jej babci.

To prawda , na początku Ula była kreowana na czarny charakter-to mi się podobało , niestety z czasem stała się bardzo pozytywną postacią,w sprawie wigilii trochę jej dawny charakter się pojawił , ale raczej z powodów sentymentalnych , w sumie trudno się dziwić, ze chce z ojcem spędzić wigilię, a czkolwiek trochę za bardzo się rozpanoszyła wczoraj.

Ula przynajmniej trochę rozruszała to słodkopie.dzące towarzystwo.

"wiele lat się nie kontaktowała, nie była nawet na ślubie swojego taty."
Nie było powiedziane, że był totalny brak kontaktu i była na ślubie taty; krótko, ale była. była o tym mowa.

Odcinek trochę gorszy niż wczoraj, ale w normie. Najlepsze sceny: Ela i Jurek o Danielu, oczywiście dobrze zagrane i w klimacie,podobnie Wiga z Pawłem o nim także. Nową wątek z Jackiem , czyli scena z Pauliną, pojawienie się Agaty i atak trochę paniki i zdenerwowanie na koniec-aktorsko fajnie, choć realistycznie trochę przesadzili z jej reakcją -może jest w ciąży:) Ale po długiej nieobecności , ich wątek OK. Do tego drewniana Małgosia, ale wątek w porządku, choć zdecydowanie za wolno się toczy , dopiero w styczniu może się coś wyjaśni-spotkanie z Adamem ok. Powrócił Maciek i niestety głupie sceny z Ulą , która dziś też bardziej wkurzająca jakaś przesadzona i te sceny z Grażą ehh. No i na koniec powrót okropnego Arkadiusza -oczywiście scena z nim tak jak zwykle, czyli marna , Graża zawsze się dostosuje do takiego poziomu.

Był oczywiście motyw Rynkowskiego... już to uszami wychodzi. Agata jakaś zdziczała, w ogóle idiotyczna trochu ta scena z zazdrością. Pewnie szybko się pogodzą ;))

Mam wrażenie , że coś będzie dalej, chyba , że podtekst jest taki jutro będą się kłócić i oczywiście na wigilię się pogodzą i tylko o to chodzi :)

Pogodzą się na stole wigilijnym? ;)

To by był bardzo dobry pomysł :) I na pewno inna wigilia niż zawsze:)

Szutnik z Ciebie :D

Adamowi jak się oczęta zaświeciły na wieść że koleżanka Drewnianej Małgosi z bogatego domu jest. W końcu w każdej sekcie, od tych największych począwszy, chodzi tak naprawdę o kasę :D
Za to Małgosia nie dość że drewniana to jeszcze ślepa.

Hah po miesiącu wracają do czarnej przepaski i pewnie znów za miesiąc coś się wydarzy-nie ma jak tępo akcji w Klanie:)

Odcinek dziś zaskakująco nudny , w zasadzie nic ciekawego. Najgorszy Feli i jego strasznie nudne , długie sceny-pojawienie się Ludwiki z Wacem jako tako na plus, bo ją przypomniało. Ponadto drewno Małgosia z koleżanką mocno przynudziły , Jacek i Agata też nie lepsi w sumie. Podobnie Graża , Poldek i Ula-czyli sprawa Arka:) Najlepszy z najsłabszych- wątek podopiecznego Oli, dość krótko, więc OK.

No dosyć nudnawo dziś. Głupia postawa Teresy. Agacie przeszło jak widać... Spodziewam się jutro przyjemnego, rodzinnego odc. jak na "Klan" w tym dniu przystało ;)

Jedną rzecz zauważyłem jako ciekawostkę-jedno było tylko ujęcie na Teresę , w sumie nie wiem po co , dlaczego? bo wg mnie pokazano ją w domu Moni tylko tej części , która jest rzadko pokazywana-tam gdzie zwykle stoi kamerzysta :) A w sumie można było wykorzystać pomieszczenia wogóle nie pokazywane lub bardzo rzadko, jak jakiś pokój z domu Bożenki ,Beaty czy Oli.

A nie wiem... to było chyba w jakimś pokoju gościnnym. Stał tam i telewizor, i kanapa też :))

Na 90 % to był salon Moni:)

Jako , ze jutro z wiadomych powodów nie obejrzę , postanowiłem zrobić to dziś:) Więc spoiler:)

Odcinek świąteczny jeden z lepszych w ciągu ostatnich lat. Oczywiście nie jakiś bombowy , ale dość dobry, bywały gorsze, choć i ten miał nudne momenty. Na największy plus dwa wątki -Marysi i Daniela. Ten pierwszy bardzo fajnie dziś poprowadzony, scena z Mariuszem i bliźniakami bardzo miła , ale telefon ze szpitala ciekawym pomysłem, późniejsze sceny z Sandrą bardzo dobre , aktorsko bardzo OK, no i scena Zyty z Wandą i Stefankiem i pojawienia się na Sadybie także w porządku. Widać potem Stefanka , więc wrócili-tu jedynie minus za brak pokazania wyjaśnienia, jakiejś sceny z Zytą w jej domu.
Drugi dobry wątek czyli Daniel-świetna scena poranna z Felim i bałwankiem , Daniel znów dobrze to zagrał , ale Feli i Moni jako ci , którzy omal się nie pogodzili, wyszli wiarygodnie. Potem dość dobre sceny z Grabarzową , Ludwiką , Wacem-bardzo rodzinnie, na plus także rozmowa z administratorką , jako pokazanie samotnych w Wiligię. Potem była bardzo dobra scena w domu Moni z Danielem i przyjazd Jurka i Pawła i nawet szybka akcja, no i fajna końcówka , która dobrze technicznie była pokazana z perspektywy Daniela, jednak z nadzieją-więc Daniel nie jet aż taki zły, tak przynajmniej się wydaje. Całość uzupełniła klasyczna , ale fajnie zmontowana scena , z wieloma aktorami, kolędą odśpiewaną przez nich-wyszło to bardzo dobrze. Było i wiele scen z wielu wątków, które wszystkie tworzyły pewną całość :Ola i jej podopieczni plus mini i wątek Sławy i jej matki,Aga i Janusz i Zosia ona temat domu , Pedro i Junior , a nawet Sensej i Barbara-wielkie pojednanie, podobnie ich wizyta na Truskawieckiej i rozmowa z Wigą. Tak jak nudni są tak i najbardziej nudne były sceny w domu Poldka, Arek , Maciek, Ula dziwna fryzura Graży hah i jeszcze koledzy Miłosza, to trochę było mdłe i kwadratowe. Na plus także wizyta Pawła u Bogny choć krótka.

Kurde dzisiaj Klan był tak realistyczny, iż na prawdę dało się poczuć, że Lubiczowie to jedna wielka rodzina. Ciekawi mnie jedno czy Michał bez awantury wziął Stefanka, bo nie było pokazane.

Najbardziej mnie wzruszył Daniel na końcu, prawie się poryczałem, serio XD

O.o Ja miałam wrażenie, że psychopata Daniel zamierza podpalić całą Sadybę XD Ten mrożący krew w żyłach uśmieszek, gdy sięgał do bagażnika po prezenty. Pewnie gdzieś pomiędzy nimi miał schowaną siekierę.
Ale pewnie i tak skończy się na tym, że grzecznie zostawi prezenty pod drzwiami, bo tak działa magia wigilijnej nocy :D Ach, kocham tego nowego Daniela i mam nadzieję, że się nie zmieni hihi.

Też tak pomyślałem :D. Niby miał tam prezenty ale ten uśmieszek mógł równie dobrze zwiastować, że chce obrzucić Sadybę materiałami wybuchowymi :D.

Zgadzam się. Wyszło to wszystko w całości naprawdę nieźle. Rodzinnie i tak bardzo świątecznie. Sporo wątków i zaskakujące zakończenie; niespodzianka Daniela. Czy tam w bagażniku był strój Ś. Mikołaja? Chyba był... i mogę sb wyobrazić jak to wszystko dalej się potoczyło. Przekonamy się niedługo :) Choć wizja jakiejś masakry haha, jak ktoś wyżej pisze również przeszła mi przez myśl ;)) Wszystkiego dobrego dla autora i dla Was!

Także wesołych świąt. To prawda chwilami na koniec powiało wielkim przemysłem filmowym hah :) Taka wieloznaczność:)

Mi przeszła przez mysl, że Daniel zostawi pod drzwiami zapakowaną w pudelku bombe xD. Ten parszywy usmiech na końcu Xd w ten sposob zakończyli by wiekszosc watków

A po świętach niespodzianka. Pierwsza scena Bolek płaczący pod wzbiorą mogiłą Lubiczów :D. A głównymi bohaterami od tego momentu zostają Kazuniowie Felix i Ola xD.

Ale Ola też była na Sadybie chyba?

Była.

Była tam z Rafałem. Składali sb życzenia. Wcześniej trochu się sprzeczali u kogo spędzić wigilijny wieczór.

Zdziwiony byłem , że Kama i Norbi jest bo wcześniej Ela wspomniała , ze u ojca Norberta.

No ale oni tam na chwilę tylko. Zdążyli przyjechać. Sama Ela się tym martwiła, czy w ogóle zdążą dojechać.

No tak, ale niby mało kto miał być , a chata pełna:)

Dokładnie to samo pomyślałem. Lubiczowie śpiewają kolędy, a Daniel wysadza ich w powietrze. ;)

jak się nazywa aktora co teraz gra daniela

Marek Kossakowski

Po długiej przerwie dzisiejszy odcinek niestety nie powalił. Scena pierwsza z Danielem i Moni Ok, potem niby wyjaśniono co wydarzyło się na wigilię, ale jeśli się zjawił na Sadybie-to ten moment powinien być pokazany. Rozmowa z Gabrielą oczywiście w podobnym stylu co zawsze, oby wątek poszedł do przodu ,bo za długo taki nieład. Ponadto na plus Michał i Sandra , choć to jego mieszkanie jak na prędce z tektury, chyba na kilka odcinków, bo strasznie wygląda, ale rozmowa w porządku i ostatnie ujęcie także. Bardzo dziś nudna Sadyba czyli Ela, Jurek i Cyrkowiec. Na plus przyjazd Heniutki , sceny z synem i rozmowa z Krystianem. Beznadziejny pomysł z powrotem Arka i powiązaniem z nim Uli-scenarzyści się totalnie miotają z jej postacią. W każdym odcinku jakby była inna i co innego miała robić, okropny Arek, oby mało go było, szkoda dla niego dobrej aktorki Dryl.

No chyba można było się spodziewać, że taki dziś odc. będzie. Na początku Moni z Danielem nawet ok. Myślałem, że jakoś złagodnieje przez ten czas... Ta relacja Ula - Arek nie podoba mi się, i to chyba jest dokładnie tak jak piszesz, że oni jakby próbują wszystkiego z nią. Nieźle dziś Henia też, i potem spotkanie z Krystianem. Sandra z Michałem na plus jak najbardziej, no i to co powiedziała na końcu wg mnie było piękne ;))

Teraz w klanie bedzie TzG, i oczywiście tango.
Kiedyś ''koniaczki'' tańczyli tango i próbowali zwerbować do tańca połowe famili.
Teraz Paweł jakoś nie szczególnie pali się do tańczenia......jak kiedyś jego żona Krystyna.

Sam powiedział, że z Krystyną lubił tańczyć, ale to był dla niego wyjątek.
Widocznie ani Wiga ani żadna inna nie jest prawdziwą wybranką jego serca.

W którym odcinku Paweł tak powiedział?

Dokładnie to nie pamiętam, ale chyba nawet dwa razy tak powiedział. Raz jak przyszła do niego Elżbieta z prośbą o wzięcie udziału w tym konkursie charytatywnym, a drugi raz jak przekazywał tę wiadomość Bolkowi i Heniutce.

Odcinek lepszy niż wczoraj, więcej wątków, postaci . Najnudniejszy wątek Arka, jego scena z Grażą-klasyk , oby jak najmniej, podobnie rozmowa z Graży z Poldkiem, mam nadzieję , że wątek jak już pójdzie w lepszym kierunku. Ciekawi mnie czy powrót Julki do Wawy będzie oznaczać jej powrót do serialu. Ponadto bardzo mało ciekawy wątek maratonu , oczywiście przegadany, ale ujdzie w tłumie scena z Pawłem z Elmedzie czy bardzo fajna scena Bolka i Heniutki na Truskawieckiej-dobrze ich widzieć w formie i radosnych , bo to Klanowi jest potrzebne, taka też była scena z Miłoszem, co także na plus. Oczywiście wątkiem dnia-zaskakujący udar Edka , dobra scena z Wandą i Zytą w momencie udaru, potem spotkanie z Michałem i rozmowa z Hanną -też dobra, szczególnie wyjaśnienie sytuacji, choć nie całkowice, bo nie powiedział , że jest ojcem Marysi. No i na plus także wizyta Eli i Michała w domu Wandzi , szczególnie ostatnie ujęcie , będące niejako odbiciem wczorajszego z Sandrą. No i wątek Małgosi-oczywiście drewniany i na plus powrót do zapomnianego wątku adopcji Jacka i Agaty i jak zwykle dziwaczne słowa Małgosi.

No fajnie, że wrócili do tego wątku adopcji dziecka. Ale Gośka dziś mnie rozwaliła tymi tekstami xd No i takie nieoczekiwane to z tym Edkiem dziś...

Oj, przewiduję kłopoty z tą adopcją, skoro Jacek sobie nie radzi nawet ze swoim biologicznym dzieckiem...

Tu adopcja, w MjM adopcja. Ci sami "scenarzyści" ?
Swoją drogą rozhisteryzowana Agatka nadaje się na matkę adopcyjną jak ja na baletnicę.

Odcinek przegadany i nudnawy. Zdecydowanie za dużo kolejnego głupiego wątku czyli maratonu tanecznego , Ela , Jurek, Renia, Antek -za dużo. Podobnie nudna Ula i Poldek, jedynie tu na plus rozmowa i jakiś powrót Marty, na razie telefoniczny i graficzny :) Dość dobre sceny Zyty i Wandy, z Michałem też nieźle,ale trochę za długo, ewidentnie scenarzyści wymyślili zbliżenie ich wzajemnie. No i na plus-choć mega dziwnie rozhisteryzowana Agata , Małgosia okropnie beznadziejna, rozmowa Jacka i Beaty na plus, choć jutro może być ciekawiej. Jasiek dawno nie widziany obojętny.

Początkowa scena Jacka z rozbeczaną Agatą była wg mnie żenująca... do tego Gośka :/ Potem już z Beatą było ok. Szykuje się więc jakiś powrót Marty. Jak już padło na "kogoś z środowiska kulturalnego", to wiadomo już było ;) A swoją drogą, to po co Miłosz trzyma zdjęcie Marty w tel.? ;)) No chyba, że naprędce wyszukał przez Google xd

Wyglądało , że trzyma na stałe-może sobie lubi przypomnieć stare , dobre czasy :)

http://i.iplsc.com/marta-i-milosz-w-lozku/00014IF8QYK0BKVR-C317-F3.jpg

Na to wygląda :D

Tylko jeśli Bożena przez przypadek to zobaczy, to chyba będzie dym.

Pewnie tak, to by zawsze jakoś rozkręciło ich wątek, ale czy coś takiego się wydarzy, to wątpię...