co to ta Jale powiedziala Onurowi?

Ze nie ma kasy na odszkodowanie i ze jest niewinna bo zostala zmuszona do powiedzenia ze zaplacono jej za sex ale onur powiedzial ze ma to w d,pie i ja wywalil

Ja już nie ogarniam Kerema to co pogodził się z myślą ,że Szeherezada go nie chce i teraz będzie z Bennu?
Szeh mimo wszystko powinna jej powiedzieć.

Tak namieszali ze zglupialam wczoraj ten przyjaciel kerema zasugerowal ze on chce szeh bo onur ja kocha , kerem mial sie rozstac z bennu ale sie rozmyslil bo bal sie o nia a teraz ma byc z nim na pocieszenie ciekawe czy juz przestanie lazic za szeh

Z Waszych komentarzy wnioskuje iz dobrze zrobilam przestajac ogladac ten serial :) hehe

hehe :p
serial faktycznie jest pokręcony i nietrzymający się kupy :d
ale ja wytrwale oglądam...na swój sposób ta telka jest ciekawa ... :P

Mnie znudzil dawno temu hehe :) ale czasem czytam co sie tam dzieje :) nawet na yt ostatni odc obejrzalam po turecku :D

Szehe nie chce Kerema, a Kerem nie chce Benni, więc nie rozumiem dlaczego Kerem nie poszuka sobie takiej laski, która by go chciała i którą on by chciał, Uczepił się tych dwóch kobiet, jakby nie było nikogo innego. Tak motają, że jeszcze się potem okaże, iż żona Onura zdradziła go z Keremem haha :P

Gdyby kerem olal te dwie i poczekal na kobiete ktora bedzie go chciala to by bylo za normalne jak znam zycie to kerem bedzie chcial benie za to ona go nie a pozniej odwrotnie a jak juz sie dogadaja to on ja zdradzi albo ona jego i tak bez konca

Szkoda mi Benni, ale sama jest sobie winna. Uczepiła się gościa, który jej nie kocha...Przecież on już nawet nie zachowuje pozorów, tylko zlewa ją totalnie, a ta swoje...

Najlepszy byl tekst , teraz w moim zyciu jestes tylko ty a glupia benia nawet nie zapytala kto byl wczesniej jezeli w tym czasie mieli ten udawany zwiazek tym tekstem jasno jej powiedzial ze byla inna kobieta ja nie wiem po co to oglądam to chyba jakas forma masochizmu teraz dwa zwiazki beda rownolegle raz szeh nie bedzie chciala onura a pozniej benia kerema juz chyba wolalam pare ostatnich odcinkow jak wszyscy sie wzajemnie nie chcieli :-). fusun nie chce ali kemala ani ona jego dzansel tez nie chce ali kemala i tego nowego co jej naprawia rozwalajaca sie chate tez nie chce onur nie chcial szeh bo mu nie zaufala a teraz ona go nie chce kerem nie chce beni a jeszcze melek nie chciala zafera

hahaha no właśnie :D

Najzabawniejsze jest to, że Szeherka dopiero teraz wypomina Onurowi tą noc, czemu jej się to nie przypomniało, gdy miała za niego wyjść? Ta scena pokazała. to, "jak bardzo" oni nie powinny być razem :D On się nawet o nią nie starał, zrobił z niej dziwkę, a zaraz potem proponował jej małżeństwo, zupełnie jakby nie dostrzegał tego co jej zrobił, on jej w tym wszystkim nie widział, ważne było tylko to, że jego "ukochana" zdała test tzn. miała usprawiedliwienie. Potem ciągle ją do czegoś zmuszał: Pojedz ze mną tu, przyjadę po Ciebie, kochasz mnie, ja to wiem....Za co ona go właściwie kocha i kiedy był ten moment, w którym ona się w nim zakochała, bo chyba to przeoczyłam....Ten wątek jest beznadziejny....JUż nawet same (żyjące własnym życiem) wargi Burhana wyrażają więcej emocji niż twarz Onura.

Nawet gdyby tej nocy nie bylo to facet z ktorym pracuje i prawie go nie zna przynajmniej nie prywatnie ni z gruchy ni z pietruchy jej sie oswiadcza a ta zamiast byc zszokowana samym pomyslem to sie zastanawia nad przyjeciem oswiadczyn a za co go kocha to nie wiem to chyba jest syndrom sztokcholmski jak ofiara kocha oprawce bo ona tak nazwala tą relacje z onurem

aha, dzięki dzięki

Według mnie serial zaczyna robić się coraz ciekawszy wiadomo, że gdyby nie było tej propozycji wszystko byłoby inaczej ale wokół tego kręci się cały serial. To co zrobił Onur nie powinno mieć miejsca ale ciągłe wypominanie tego nie sprawi, że Szeherezada poczuje się lepiej.
Ten facet naprawdę ją pokochał gdy poznał prawdę, uwielbia Kana, gdy tylko Szehe albo komuś jej bliskiemu dzieje się krzywda natychmiast spieszy z pomocą. Jedyną negatywną postacią jest Kerem jak ja gościa nie lubię idiota do kwadratu. Nie rozumie, że Szeh go nie kocha i nie chce robi wszystko żeby przypodobać się Kanowi i jego matce. Nic go nie obchodzi, że Benu przez niego cierpi a będzie cierpiał jeszcze bardziej.
Już niedługo Melek zacznie romansować z bratem Kerema a Dżansel wyjdzie za kierowcę Onura.

Zgadzam się z tobą ja wiem ,że to co zrobił Onur jest haniebne i nie godne pochwały ,ale facet stara się odpokutować na wszystkie możliwe sposoby gdyby mógł to by nieba przychylił Szeh i Kanowi.
A Kerem na początku wydawał się sympatyczny ,a z odcinek na odcinek wychodzi jego prawdziwe oblicze. Dzisiejszy odcinek to jak naskoczył na Onura było żenujące co on ma mu się spowiadać?
Albo to jak pojechał po Kana nawet nie pytając o zdanie Bennu.

To samo moge napisac w druga strone kerem nieba by przychylil szeh a foch onura za to ze kerem otwiera drzwi w mieszkaniu szeh byl dziecinny z ta roznica ze onur zlosc wyladowal na niej nie dosc ze nawet nie byl laskawy jej odpowiedziec czy da sie zaprosic na urodziny kaana to jeszcze pobiegla za nim a ten buc na nia nakrzyczal bo cos bylo nie po mysli onura ,

Sorry ale tu się z tobą nie zgodzę tak jak pisałam poprzednio Onur nie jest święty ale co ma teraz zrobić rzucić się pod pociąg albo powiesić?
Facet stara się jak może a wiecznie obrywa bo po raz pierwszy naprawdę zakochał się i zaufał kobiecie?Przynajmniej jest wobec Szehe szczery i uczciwy w przeciwieństwie do swojego najlepszego przyjaciela. Uważam, że Kerem zachowuje się wobec Onura podle tak jak napisała Kinomaniaczka 95 gdy zadzwonili z przedszkola nic nie powiedział Benu tylko załatwił sprawę sam. Myślał, że zapunktuje tym u Szeh wg mnie zawsze stara się wyprzedzić Onura ta jego wieczna rywalizacja doprowadza mnie do szalu. Zachowuje się tak jakby Szehe była zabawką, której nie może mieć gdyby zgodziła się z nim być odrazu zostawiłby Benu. To co robi jest chore Onur pierwszy się w niej zakochał i gdy Kerem się o tym dowiedział to on też. Nic dziwnego, że Onur się wkurza skoro jest jego najlepszym przyjacielem to niech nie włazi z buciorami w jego życie. Najpierw zabawiał się z Zeynep potem robi nadzieję Benu i do tego stale topi smutki w alkoholu. Powinien mieć trochę godności i tak jak radzi mu jego przyjaciel usunąć się w cień. Skoro jest z Benu to niech ograniczy kontakty z Szeh myślę, że Onur słusznie się wkurzył gdy Kerem otworzył mu drzwi. Nawiązując do dzisiejszego odc gdy Kan rzucił się Onurowi na szyję to Kerem miał minę jakby chciał zabić Onura gdy siedzieli przy stole również. Miał również pretensje, że Benu powiedziała mu o Mihriban idiota. Gdyby nie Onur Mihriban mogłaby nie żyć.

Ale ja cie swietnie rozumiem piszesz , ze onur walczy o szeh a jednoczesnie wypominasz to samo keremowi jeden i drugi sie zakochal jak to mowia kazdy orze jak moze co do bennu to ona jest swiadoma tego ze jej facet ma ja gdzies ale ok niech bedzie ze to świństwo a co powiesz o tej pani ktora prawie zamieszkala u onura lata do niego pod byle pretekstem daje do zrozumienia ze czuje cos do niego a onur żali jej sie ze swoich rozterek jeszcze pare odc i ta kobieta bedzie druga bennu , moze nie jestem obiektywna bo w postaci onura denerwuje mnie wszystko od arogancji wobec wszystkich wymuszania swojego widzi mi sie po wytrzeszcz oczu ( aktora lubie wlasciwie z powodu halita zwrocilam uwage na ten serial ale rola jaka dostal mnie rozczarowala w ogole typ dziala mi na nerwy najbardziej te jego cyniczne uśmieszki jak zmusi do czegos szeh )

Onur zakochał się pierwszy a Kerem mam wrażenie, że zrobił to na złość. Ta koleżanka Onura stara się go pocieszać może mi powiesz kto był po jego stronie gdy wyszło na jaw, że molestował swoją pracownicę? Nawet jego przyjaciel się od niego odwrócił wierzył mu tylko Burhan i Jasemin.
Jeśli tak bardzo denerwuje cię postać Onura to mogę tylko napisać, że mnie denerwuje postać Kerema, który przychodzi pijany do Szehe i mówi jej że Onur jej nie kocha żałosne to. Nie rozumie, że ona go nie chce tylko skamle o jej miłość jak pies dla mnie to on jest tym złym.

To kto był pierwszy ma znaczenie jak sie biega na setkę sorry ale co to zmienia kto kogo pierwszy poznał albo zakochał sie przypominam ze szeh nie zakochala sie w onurze na poczatku onur i kerem byli na tej samej pozycji to dlaczego akurat kerem ma ustąpić

Co do skamlania na poczatku szeh gardzila onurem a ten żebrał , żebrał i wyzebral ,

On nie żebrał tylko chciał odpokutować za to co zrobił żeby mu przebaczyła.

Chciał odpokutować? Tylko w jaki sposób? Od razu poprosił Szeh o rękę, więc raczej chciał sobie zrobić dobrze, a nie odpokutować. Częściej mówił: Zapomnijmy o tej nocy niż "przepraszam".

Może Onur myśli, że taką hańbę może zmazać tylko ślub i dlatego tak szybko się oświadczył? Nie wiem jaka tam u tych Turków jest mentalność, ale bądź co bądź to Muzułmanie. Chociaż Onur raczej nie modli się do 5 razy dziennie do Allaha.

Bo Kerem zwodzi Benu.

No z tym akurat sie zgodze :-) obojetnie czy szeh go chce czy nie , nie powinien bawic sie uczuciami innych ludzi

Jeśli jest taki zakochany to niech ma trochę honoru i powie jej sorry ale nie mogę być z tobą bo jestem zakochany w innej kobiecie. Benu przynajmniej nie będzie sobie robić nadzieji. Przecież niedawno chciał z nią zerwać ale niestety przysporzy jej dużo bólu przez jego durne zachowanie Benu poroni.

Powiedziałby jej to, a za 5 min Bennia poszłaby się wieszać...wtedy "na pewno" Szeherezada chciałaby z nim być. Jeśli Kerem naprawdę Szeherkę kocha, to jest teraz jak zwierze w potrzasku, czego by nie zrobił, to i tak będzie źle. Jeśliby powiedział Benni, że kocha Szeherezadę, to rozwaliłby Benni i Szeh przyjaźń, a Szeh nigdy by mu tego nie wybaczyła i nigdy nie chciałaby być z kimś, kogo kocha najlepsza przyjaciółka.

Przecież ustępował już kilka razy. Ile razy można!? Odpuścił Szeherezadę, bo chciał żeby jego najlepszy kumpel ułożył sobie życie i był szczęśliwy. A kiedy to zaczęło go za bardzo wkurzać, to zamiast kombinować jak rozbić ich związek, chciał odejść z pracy. Ale według niektórych to za mało i Kerem to podła świnia, większa niż Onur proponujący pieniądze, ze seks. A Benia, gdyby nie ewidentny szantaż emocjonalny, to Kerem już dawno dał by sobie z nią spokój. Już dwa razy próbowała ze sobą skończyć., za trzecim razem może się jej udać i wtedy wszyscy od Onura do Szeherezady będą obwiniać jego.

I dobrze, że nikt nie był po stronie Onura, bo on łgał jak pies. Mówił, że jest czysty jak łza i nigdy nikomu nie proponował seksu za pieniądze, ale przecież Szeh zmolestował. Te zarzuty były prawdziwe, tyle że sprawa dotyczyła innej kobiety. Kerem wiedział, że Onur się czegoś takiego dopuścił, więc jak mógł mu uwierzyć?

Strasznie nie lubię takich postaci z podwójną moralnością. I ta sytuacja z oskarżeniem to pokazuje. Onur zgrywa niewiniątko a "ma diabła za skórą". I co najważniejsze, jakoś nie zauważyłam rehabilitowania się Onura, jakiejkolwiek próby odkupienia win i wynagrodzenia Szeherezadzie wyrządzonych krzywd. Po prostu powiedział, że ją kocha i chce z nią być i tyle.

Też tego właśnie nie zauważyłam...ani tego ani jakiegoś starania się o Szeherezadę...jego zdobywanie Szehe polegało na wmawianiu jej, że ona go kocha...

I to samo można powiedzieć o jego relacjach z Kanem. Jest dla niego miły, bo kocha Szeherezadę i inaczej nie wypada. Jest jeszcze Kerem i Bennu. Rozpisywałam się o tym, ale powtórzę jeszcze raz. Ona próbowała się zabić chyba ze dwa razy. Za trzecim może się jej udać i wtedy wszyscy będą o to obwiniać Kerema. Wszyscy będą patrzeć na niego jak na bydlaka. Wszyscy, Szeherezada, Onur i podejrzewam, że jego własna matka też.

No właśnie, widać było, że Onur zainteresował się Kaanem tylko dlatego, żeby zdobyć Szeherezadę, u Kerema wyglądało to jakoś naturalniej. Zresztą Onut prawie zawsze jest naburmuszony i w o ogóle nie wyraża emocji, więc można powiedzieć, że z tego co widać, to z nikim nie ma dobrej relacji, otwiera się chyba jedynie przy tej swojej koleżance, którą traktuje jak terapeutkę.
Ktoś tutaj napisał, że Onur zawsze pomaga Szeh, gdy coś się dzieje z jej bliskimi, ale to wygląda tak, jakby on to robił tylko po to, by ją zdobyć, zresztą zwykle wykonuje jeden telefon i wszystko robią za niego podwładni, a on z beznamiętną miną przyjmuje podziękowania.

Na pokaz to wszystko robi Kerem.

Kerem robi to wszystko po to, by zdobyć Szeherezadę i Onur postępuje dokładnie tak samo. Onur nie miał oporów, żeby proponować Szehe małżeństwo zaraz po tym jak ją wykorzystał, za to do Kaana podchodził jak pies do jeża, zainteresował się małym dopiero wtedy jak zobaczył, że przez Kaana jego Szeherka nie będzie chciała się z nim związać.
Gdy Kerem puszczał z małym latawiec, to wyglądali jak rodzina, podobało mi się też to, jak patrzył wtedy na Szehe, w jego oczach było widać uczucie, a Onur nie okazuje żadnych emocji. Kerem nie jest też idealny, ale już wolę jego od tego naburmuszonego "Pana manekina".

A po co onur szukal wnuczek burhana :-) wiedzial ze szeh sie o tym dowie albo jego nagłe zainteresowanie kaanem widzial ze kerem zlapal kontakt z dzieckiem i dzieki temu jest blisko szeh wiec zrobil to samo juz nie chce wyliczac takich akcji bylo wiecej

A niby jak inaczej mógłby jej wynagrodzić to co zrobił? Przecież zawsze jak coś się dzieje to Onur rzuca wszystko i przyjeżdża, żeby pomóc Szeh, niezależnie od tego, czy akurat są pokłóceni, czy nie.

Wynagrodzić to on jej to powinien przed zaproponowaniem jej małżeństwa, najpierw powinien uzyskać jej wybaczenie, potem zaproponować jej spotykanie się, a dopiero potem małżeństwo, a tak wyszło, że totalnie olał jej uczucia i chciał jedynie sobie zrobić dobrze. On jej wtedy mówił, że wynagrodzi jej to "swoją miłością", serio? Takie słowa do babki, z której 5 min temu zrobił dziwkę? Do babki, która się ho brzydzi?

No przyjeżdża do niej na każde zawołanie, bo chce ją wyrwać, a nie dlatego, że ma poczucie winy.

Tu nie o to chodzi, kto był pierwszy, bo to nie wyścigi. Chodzi o to, kogo kocha Szeherezada. A ona kocha Onura i wyraźnie to Keremowi powiedziała i to nie raz. W tej sytuacji szanujący się facet powinien odpuścić.

No teraz kocha Onura, bo za nią łazi, gdyby Kerem na samym początku też tak za nią łaził i nie odstąpił jej Onrowi, to może też by coś ugrał. Jak widać babka leci na takich stalkerów.

Już o tym pisałam, ale najwyraźniej Szeherezada lubi facetów, którzy ją szmacą. Skoro pokochała Onura po tym jak ją potraktował, to gdyby Kerem np. ją zgwałcił to pewnie oszalała by na jego punkcie. Wiem, że to może nie smaczne ale tak wynika z logiki.

Serial w ogole glupio sie konczy niby kerem bedzie z bennu ale chemii tam zadnej nie ma poprostu tyle razem przeszli wzlotow , upadkow wzajemnych zranień ze to wyjdzie raczej z przywiazania i przyjazni a u szeh i onura tez zero fajerwerków to bedzie wygladalo tak jakby dosc mieli tej szarpaniny kto kogo przeprasza i kto ma teraz focha zresztą szeh na chwile przed tym jak zdecyduje sie na onura bedzie planowala slub z jakimś dziadem

Onur przy całej swojej arogancji ma jednak swoje zalety. I wcale nie pomaga innym z wyrachowania. A Szeh pokochała go nie po tym, jak ją potraktował, ale po tym jak za nią łaził i błagał o wybaczenie. Poza tym ja myślę, że zamysł scenarzystów był właśnie taki, żeby Onur nie był kryształową postacią. Serial ma nawiązywać do "Baśni z tysiąca i jednej nocy", a szach Szachrijar wcale nie był fajnym facetem. W końcu obcinał głowy wszystkim kobietom, z którymi spędzał noc. Dopiero Szeherezada go zmieniła. Gdyby Onur nie był taki, jaki jest, serial nijak by się miał do "Baśni..."

Tylko że historia Onura ma niewiele wspólnego do Szachriajra. Poza tym, że dla Onura "Baśnie tysiąca i jednej nocy" to Biblia relacji damsko-męskich. Sułtan z baśni moim zdaniem miał prawo do bycia czubem i patologicznej nieufności wobec kobiet. Onur nie.

Skoro twórcy serialu zdecydowali się na taki tytuł, to musieli jakoś do tych baśni nawiązać. Nie wystarczy samo imię głównej bohaterki. A Onur przecież zastał swoją narzeczoną w łóżku z innym gościem i dlatego przestał ufać kobietom. Poza tym gdzie jest napisane, że główny bohater musi być prawy i szlachetny pod każdym względem? Mnie się ten serial podoba właśnie dlatego, że bohaterowie nie są czarno -biali. Każdy ma swoje zalety i swoje słabości, a nie jak w latynoskich telenowelach, gdzie bohater jest albo perfidnie zły, albo dobry aż do obrzydzenia.

Faktycznie to bardzo fajne, że postanie nie są jednowymiarowe, ale na tym koniec. Bo wykonanie jest kiepskie. A zdrada narzeczonej Onura? I co? To jest niby ten powód, dla którego mamy zrozumiec jego postępowanie? Wielu mężczyzn na świecie spotyka podobny dramat, ale niewielu traktuje każdą napotkaną kobietę, jak potencjalną dziwkę! Poza tym w jaki sposób ten serial nawiązuje do "Baśni tysiąca i jednej nocy"? Jedynym podobieństwem jest tylko to, że z tego co pamiętam koń Onura ma na imię Szachrijar. I to tyle! Pisałam już, bajkowy sułtan miał prawo być czubem i patologicznie nie ufać kobietom. Jego żona chciała go zabić, razem ze swoim kochankiem.

To prawda, że tutaj jest mniej dramatycznie, bo Onura nikt nie chciał zabić, a on nikomu nie obcina głowy:) Ale motyw jest podobny; zdradzony facet zaczyna obsesyjnie nie ufać kobietom, aż spotyka taką, przy której zmienia zdanie. Przecież to nie ma być ekranizacja "Baśni tysiąca i jednej nocy", tylko współczesny serial, który luźno do nich nawiązuje. A jeśli chodzi o Onura, to można go nie lubić, ale moim zdaniem to ciekawa i dobrze zagrana postać.