Tylko żeby on jeszcze miał powód by obsesyjnie nie ufać kobietom :P

Ali Kemal mógłby się wreszcie rozwieść z Fusun, bo nic z tego nie będzie.

Onur ma jednak coś wspólnego z Szeherezadą - oboje są poważni i nudni...

No szech zachowuje sie jak znudzona zyciem stara kobieta a onur jedyne co potrafi to jeździć konno we mgle i sluchac tej samej płyty to juz burhan i jego żona są bardziej wyluzowani

hehehehehehe :)
świetnie ich podsumowałaś :dddddd !

Ali Kemal i Fusun może byliby lepszym małżeństwem, gdyby Burhan i Nadide przestali się wtrącać we wszystko i pozwolili im żyć samodzielnie. Ali Kemal i Fusun są pewnie już dobrze po trzydziestce, a całkowicie są zależni od rodziców, którzy decydują nawet o wychowaniu ich dzieci i rozwiązują za nich wszystkie problemy. Oni o niczym sami nie decydują. Dlatego Ali Kemal jest nieudolny, a Fusun sfrustrowana i wściekła na cały świat.

No właśnie, oni nie zadecydowali nawet o tym, że chcą się pobrać, to rodzice wybrali Ali Kemalowi żonę i tak to właśnie jest, dobrali mu babę kompletnie niedopasowaną charakterem, więc z tego nie będzie nic nawet wtedy, gdy zamieszkają osobno.

Widziałam jak Kan reagował na obu. Jak Kerem odbierał go z przedszkola i jak spotkał Onura u Bennu. Niby różnica w reakcji była nie duża, ale na widok Kerema zareagował jakoś tak bardziej spontanicznie i naturalnie. Miałam wrażenie, jak by witał ojca.

A mi chcialo sie smiac jak kaan biegl do onura a ten wyskoczyl do niego czesć synku i z takim zlosliwym wyrazem twarzy patrzyl na kerema ten to ma tupet matka dziecka nie jest jego partnerką robi wszystko zeby go nie widywac nawet telefonow nie odbiera a on do jej dziecka mowi synku po to zeby koledze zrobic na złość

Od razu było widać, kto złapał lepszy kontakt z chłopakiem i komu przyszło to naturalniej.

To było głupie z jego strony i nieszczere, już po takim czymś możemy wywnioskować jaki ma stosunek do Kaana. Nazywa małego swoim synkiem tylko po to, żeby dopiec Szeherezadzie.... "no super pomysł" i to nic, że dzieciaczek potem mógłby mieć traumę, gdyby Szehe definitywnie zerwała z Onurem. Widać, że liczy się dla niego tylko Szehe i to, żeby ją zdobyć (poprzez poniżenie, wkurzenie, zmuszenie jej do czegoś).

Onur będzie dobrym i kochającym ojcem dla Kanna.Kaan też będzie go kochał,a traumę własnemu synowi to zafunduje Szeh.Nie rozumiem tej waszej niechęci do Onura

Onur chciał jej to wynagrodzić proponując jej małżeństwo, tiaa pytanie tylko czy to miała być nagroda dla niej czy dla niego....on jej wynagradza, tymczasem sam również jest wynagradzany, bo ma w łóżku kogo obrabiać, a ona jest "wynagrodzona" bo musi patrzeć jak na poduszce obok znajduje się oślizgła, łysa, znienawidzona głowa. Jak Onur mógł uznać, że w ten sposób może jej coś wynagrodzić? Ja sądzę, że on po prostu chciał "sobie zrobić dobrze", nie licząc się w ogóle z Szehe, dlatego czuję do niego taką niechęć.

Nie ukrywam, że ja patrzę na tę sprawę bardziej "po ludzku", a nie przez pryzmat panujących tam obyczajów. Onur raczej nic sobie nie robi z tradycji, skoro proponuje kobietom seks za pieniądze itd., więc tłumaczenie jego propozycji małżeństwa, chęcią zachowania obyczajów, nie jest wiarygodne. No bo wystarczy się przyjrzeć, jak to wygląda: Zarabiająca na siebie kobieta z dzieckiem ma wyjść za obcego chłopa, który dopiero co ją skrzywdził.....Po co miała to robić, skoro nikt nie wiedział o ich wspólnej nocy? Wychodzi na to, że miałaby tak zrobić jedynie po to, by zmyć z siebie wstyd, który odczuwała, ale czy inteligentna, wykształcona kobieta (wychowująca dziecko) wyszłaby za obcego, znienawidzonego gościa, tylko przez wzgląd na swoje wewnętrzne odczucia? To by nie miało sensu, jakby za niego wyszła, to byłaby jeszcze bardziej psychicznie rozbita, bo musiałaby przecież obcować z gościem, do którego czuła odrazę, musiałaby go nazywać mężem i patrzeć jak Kaan nazywa go ojcem....Onur na serio nie pomyślał, że ona może nie chcieć motać się z człowiekiem, który ją skrzywdził? To tak jakby jemu kazać ożenić się z gościem, który go przecwelił w celi... No przynajmniej ja tak to odbieram.

To w takich osobach jest najlepsze. Ich zdaniem Onur to ideał i nie rozumieją czemu niektórzy go nie lubią.

Nikt tu nie napisał, że Onur jest ideałem, bo do tego mu daleko. Ale nie jest też potworem. Na początku zachował się podle, ale przecież szczerze tego żałuje i stara się Szeh wszystko wynagrodzić tak jak umie. W serialu nie mamy wewnętrznych monologów bohaterów, więc nie wiemy do końca co Onur myśli, ale jego uczucia są prawdziwe. Co w tym złego, że chce zdobyć miłość kobiety, którą kocha? Pewnie, że są lepsze sposoby zdobywania kobiety, niż łażenie za nią i mówienie "na pewno mnie pokochasz", ale tutaj akurat podziałało.

Gdyby Szeh od razu powiedziała mu, tak jak Keremowi, twardo i zdecydowanie, że nigdy go nie pokocha, to pewnie Onur by odpuścił. Ale ona swoim zachowaniem dała mu nadzieję. On jej do tego małżeństwa nie zmuszał, nie groził, nie szantażował. Co więcej był dla niej gotowy poświęcić relacje z własną matką. Wiem, że najlepiej jakby Onur w każdym odcinku wylewał łzy i błagał o wybaczenie, no ale ileż można?

Na samym poczatku jak onur czekal na odp w sprawie oswiadczyn i wreszcie szeh umowila sie z nim w kawiarnipowiedziala ze za niego nie wyjdzie ze wiedziala to od razu tylko ze on nie chcial uslyszec tej odpowiedzi i chcial poczekac mowila wtedy ze zastanawiala sie nad tym ktory dzien z zycia byl dla niej najgorszy ten kiedy dowiedziala sie o smierci meza ten kiedy dowiedziala sie o chorobie syna czy ich wspolna czarna noc i dla niej najgorsza byla ta noc moim zdaniem to jest dosc jasno powiedziane a pozniej nasz onurek po wysluchaniu wywodu szeh mowi ze on sie nie podda i ona go pokocha czyli jak zwykle pan kazał a szeh ma sie dostosowac nie twierdze ze jej nie kocha ale tak samo nie przyjmuje odmowy jak kerem

Jeśli dla niej noc z facetem, nieważnie, że obcym i niekochanym, była gorsza od śmierci czy choroby ukochanej osoby, no to można jej tylko pogratulować priorytetów.

Tak to jest pokazane w serialu , nawiazalam do twojej wczesniejszej wypowiedzi ze keremowi wprost odmowila a onurowi nie, co nie jest prawda bo pare razy dala mu kosza i jeszcze dosc logicznie to argumentowala bo keremowi zazwyczaj mowila ze przeciez jest z bennu

Tylko że z Keremem byłą bardzo stanowcza i nawet na niego nawrzeszczała, a przy Onurze zachowywała się zupełnie inaczej. Zresztą nie będę się upierać, bo ja nie pamiętam aż tak dokładnie wszystkich odcinków. Wczoraj skończyłam oglądać serial i patrząc z perspektywy całości uważam , że Onur i Szeh są siebie warci, bo oboje mają trudne charaktery. Jej zachowanie też nie zawsze mi się podoba.

To prawda Szeherezada potrafi pokazać swój charakterek wcale nie jest taka kryształowa jak się wydaje. Czasami zachowuje się jak obrażona nastolatka zresztą z Kaanem jest podobnie. Nie wiem jak ona jeszcze długo będzie rozpamiętywać to co się stało. Rozumiem, że to było okropne ale co by było gdyby nie zdobyła tych pieniędzy? W końcu Burhan nie chciał jej pożyczyć tych pieniędzy. Co do Onura uważam podobnie jak ty. Jak długo jeszcze można na nim wieszać psy widać, że załuje tego co zrobił ale bardzo kocha Szeh i Kaana.

Ale wy caly czas skupiacie sie na tej nocy a to nie o to chodzi facet ogolnie jest odpychajacy arogancki nigdy nie bierze cudzych potrzeb pod uwage zawsze ma byc tak jak on chce a jak ktos mu nie ustąpi od razu jest agresywny patrz sprawa z keremem dlaczego on ma ustąpic jakim prawem jego uczucia sa mniej wazne od onura przeciez to przyjaciel zakochali sie w tej samej kobiecie powinni grac fer a nie ze jeden ma zejśc z drogi bo drugi tak chce matke traktuje fatalnie nawet baby od noszenia mu herbaty nie szanuje a moglaby byc jego matka szeh ma robic to co on chce a raczej wymaga dla kazdego jest opryskliwy i ten jego uśmieszek jak wymusi na kims to czego chce trudno doszukac sie w nim jednej pozytywnej cechy

A jest jedna dobra rzecz zalatwia dzieki swojej pozycji rozne rzeczy przez telefon glownie po to zeby zyskac w oczach szeh dla innych jakos nie jest taki uczynny , jak dzis burhan opowiadal o tym ze onurek jest taki dobry bo sprawdzil tą ziemie pod budowe projektu szeh i ona wprost zapytala co on w ogole ma z tym wspolnego to zrobilo sie smiesznie wnuczek burhana tez szukal a pozniej nadide poszla opowiedziec jaki to onurek pomocny jakos kerem kiedy kazal spalic foty szeh na tej wystawie tego swirnietego fotografa co robil jej zdjecia z ukrycia to nie polecial po medal i oklaski zrobil to bo chcial a nie po to zeby zapunktowac

Kerem jest arogancki i gubrowaty nawet wobec Buraka i swojej matki i dla mnie to on jest odpychający. Nie wiem dlaczego tak go bronisz facet dużo namiesza w filmie. W przeciwieństwie do Onura Kerem tylko myśli jak go się pozbyć.

Burak z tego co wiadomo sam sobie nagrabil zamiast studiowac najpierw zatrzymano go na granicy bo przemycal obrazy a teraz wrocil bo w domu w ktorym bzykal jakas panne znaleziono trupa jak chcesz to porownac do tej pani ktora lata za onurem z obiadkiem a traktowana jest z buta , kerema bronie bo nie jest takim arogantem i bucem jedynie dal ciala w sprawie z bennu

Może przejrzysz na oczy jak będzie postępował dalej to hipokryta i tyle. Z odcinka na odcinek robi się coraz gorszy i ta jego wiecznie naburmuszona mina działa mi na nerwy.

Przeciez za chwile dowie sie o nocy z szeh i definitywnie da sobie z nia spokoj cala uwage poswieci bennu chyba przesadzasz fakty sa takie ze facet sie zakochal i lazi za szeherezada innych ' zbrodni' nie widze za to onur bucem byl jest i bedzie

Chyba jesteś niedoinformowana jak chwalisz postępowanie, że przez Kerema Benu poroni i będzie miał romans z Edą będąc z Benu. Naprawdę każdej kobiecie można pogratulować takiego partnera debila.

ON JEJ NIE KOCHA jak komus czegos trzeba gratulowac to kobiety ktora trzyma sie faceta ktory jej nie chce a jej to nie przeszkadza malo tego jezeli ja zostawi to ona sie wiesza , mi jako kobiecie jest za nią wstyd i jedyne co we mnie wzbudza to litosc i poczucie żenady

Kerem pokocha Benu tylko za późno na dodatek gdy prześpi się z Edą i powie jej całą prawdę o tej nocy. Przez nią Szeh poroni poza tym przez Kerema Zeynep też nieźle namieszała.

Piszesz ze na koncu kerem bennu pokocha juz wczoraj pisalam ze tam chemii i fajerwerkow zadnych nie bedzie to wszystko co przeszli zaciesni ich relacje ale kerem nigdy nie szalał za bennu tak jak za szeh oni wypracowali sobie ten zwiazek ale bez efektu łał

Jakby ją zostawił i przez to by się zabiła, to też wszyscy by mówili, że to przez niego. Nie wiem jak to dokładnie będzie, ale takie są właśnie skutki zmuszania kogoś do miłości. Bennia dobrze wiedziała, że on jej nie kocha, sama to przyznała, ale nadal w to brnęła.

Nie chcę pisać spoilerów, ale śmierć płodu w 9 miesiącu ciąży trudno nazwać poronieniem. Spotkała ich tragedia, ale nie było w tym winy Kerema. Na tym etapie ciąży musiałby ją chyba skopać albo otruć, żeby dziecko umarło. Natomiast Kerem swoje wady ma. Przecież na początku serialu przespał się z tą rudą, (imienia nie pamiętam), a potem powiedział jej, że jest puszczalska i kazał spadać.

Nie wiedział na jednej ze stron pisało, że poroni i tego się trzymałam. Szeh też ale to przez Edę.
Nie wiem czy to była Zenyep czy nie bo trochę tych osób się przewinęło będzie miał na pewno jeszcze romans z Edą.
Kerem jest wybuchowy aż za bardzo.

Może będzie taki z powodu zawodu miłosnego. Nie jest idealny, ale nikogo nie powinno dziwić, że będzie naburmuszony, przecież oleje go ukochana kobieta, a w dodatku będzie musiał być z tą, której nie kocha.

Wcale nie będzie musiał. Bennu z nim zerwie, a on będzie za nią chodził i namawiał do małżeństwa. Poza tym dlaczego Kerem olany przez ukochaną ma prawo być bucem, ale zdradzony Onur już nie.

Będzie ją bardzo kochał

Niepotrzebnie ustąpił w sprawie Szeh. Najlepszy przyjaciel się zakochał więc ją sobie odpuścił. A teraz jest już za późno. A co do brata.... jak można szanować kogoś takiego. Hulakę, który o własnej matce przypomina sobie kiedy wpadnie w kłopoty i potrzebuje pomocy?

Kerem tak się zachowuje wobec Buraka, bo dobrze wie, co z niego za ziółko, nie podoba mu się zachowanie brata i to okazuje. Burak to męska wersja Melek, nawet się ze sobą spikną. Kerem nie dogaduje się teraz ze swoją matką, bo ona nie pochwala jego umizgów do Szeherezady i każe mu ustąpić Onurowi. Wcześniej miał z nią dobre relacje.

Kerem ma dobre relacje z matką, ale o Buraka zawsze się kłócili. I tu Kerem miał rację, bo Burak to rozpieszczony i nieodpowiedzialny gówniarz.

A ja jestem ciekawa, czy przyjaźń Kerema i Onura jakoś przetrwa, czy nie?

Przetrwa

Obejrzałam sobie dzisiaj w ramach przypomnienia poczatkowe odcinki. 12 i 13. I faktycznie Onur to kretyn. Wypomina Keremowi, że zatańczył z Szeherezadą. A z tego co pamiętam, na tym etapie serialu Kerem chyba nie zdaje sobie sprawy z tego co czuje do niego Bennu.

Szeherezada to jednak jest ogarnięta. Onur powiedział jej romantyczny wierszyk i od razu ją kupił.

Ale wcześniej dał jej wybór albo jedzie ,albo zostaje.
Po za tym Szeherezada wcześniej zachowała się jak egoistka dowiedziała się o strzelaninie i kompletnie to olała nawet się jej nie chciało zadzwonić ,a powinna ze względu na to .że Onur pomógł Mihriban.

No właśnie. Niby tak bardzo kocha Onura a nawet jakoś specjalnie nie przejeła się tym, że Onur mógł zginąc....przynajmniej tak to wyglądało.

Co Ty chcesz od Melek? Dziewczyna się ogarnęła, pracuje, pomaga siostrze, zrobiła wszystko, żeby nie wplątać się w romans z żonatym facetem, mimo że była w nim zakochana. Jest trochę rozrywkowa, ale to przecież nic złego.

No teraz się ogarnęła, ale kiedyś było z niej niezłe ziółko. Ma szczęście, że siostra jej wybaczyła. Bennu jest dobrotliwa i dlatego zgodziła się przyjąć ją pod swój dach, nie każdy by postąpił tak samo, zważywszy na to, że Melek odbiła jej narzeczonego.

Ile czasu minie do następnego poklocenia sie szeh z onurem ? Po jednym odc mam dosc tej parki

hahaha mam tak samo :D Niedobrze mi było, gdy się całowali :P

- Wybaczyłaś mi?
- Oczywiście!

tiaaaa, a za kilka odcinków znowu mu pewnie będzie wypominać tą noc :P

Onur powiedział jej, że dzięki tej nocy ją pokochał tiaaa chyba pokochał ją bzykać...

"Będę o Ciebie zazdrosny, nie dlatego, że Ci nie ufam, tylko dlatego, że nie jestem pewien czy na Ciebie zasługuje"
noo świetna wymóweczka, żeby móc prać po pysku każdego chłopa, który zbliży się do Szeherezady albo strzelać focha...

Między nimi nie ma żadnego przyciągania...