"Shrek" - dziś premiera w USA

Dziś w Stanach Zjednoczonych na ekrany kin wchodzi "Shrek", film, który przez wielu zapowiadany jest jako największy przebój tego roku.
Wyprodukowany przez wytwórnię Dreamworks obraz opowiada o przygodach sympatycznego ogra, na którego podwórko pewnego dnia trafiają bajkowe istoty wygnane z sąsiedniego księstwa przez niesympatycznego lorda. Lubiący samotność ogr chcąc pozbyć się nieproszonych gości na życzenie lorda podejmuje się niebezpiecznej wyprawy mającej na celu zdobycie dla władcy żony. Problem w tym, że księżniczka mieszka w zamku pilnie strzeżonym przez olbrzymiego smoka i jak do tej pory nikomu nie udało się jej uwolnić.
Mimo, iż fabuła "Shreka" brzmi jak bajka dla dzieci, to film, podobnie jak o rok wcześniejsze "Uciekające kurczaki", przeznaczony jest dla szerokiego grona odbiorców. Historia przygód dzielnego ogra jest bowiem dla twórców obrazu pretekstem do niezłej zabawy polegającej na parodiowaniu, wyśmiewaniu i oryginalnym interpretowaniu baśni, filmów i całej masy elementów, które wchodzą w skład dzisiejszej kultury masowej.
"Shrek" zasługuje na uwagę nie tylko ze względu na swoją fabułę, ale również technologię wykonania. Film ten bowiem powstał w całości na potężnych komputerach graficznych. Efekt jaki uzyskano jest olśniewający. Trójwymiarowe postaci poruszają i zachowują się jak żywe, a scenografii mogłaby pozazdrościć obrazowi niejedna superprodukcja.
Dziś film wchodzi do kin. W poniedziałek poznamy wyniki weekendowego box office i przekonamy się, czy przewidywania specjalistów były słuszne, czy też nie. Naszym zdaniem "Shrek" odniesie sukces, wiemy to na pewno, bowiem dzięki uprzejmości dystrybutora mieliśmy już okazję film obejrzeć i zapewniam, że dawno się tak dobrze nie bawiliśmy, jak wtedy.