Seriale
Gry
Rankingi
VOD
Mój Filmweb
Program TV
Zobacz sekcję

Recenzja filmu

Śmierć na żywo

"Czegoś takiego jeszcze nie było", "Totalna rewolucja w historii filmów grozy", "Po "Labiryncie Fauna" i "Sierocińcu" kolejny fenomen hiszpańskiego kina grozyTo tylko część tytułów promujących najnowszy film Jaume Balagueró: "[Rec]Według mnie są one trochę przesadzone, co nie zmienia faktu, że film jest na tyle udany, że można go nazwać dobrym.

Angela, reporterka lokalnej gazety, razem z ekipą kręci dokument o nocnej pracy strażaków. Pierwsze zgłoszenie prowadzi do kamienicy, której mieszkańcy są zaniepokojeni dziwnymi dźwiękami dochodzącymi z mieszkania pewnej staruszki. Początkowo wygląda to na rutynową akcję, jednak sytuacja wymyka się spod kontroli, gdy kobieta gryzie jednego ze strażaków. Dodatkowo budynek zostaje poddany kwarantannie, gdyż uznano, że panuje tam nieznana choroba i nie można pozwolić na jej rozpowszechnienie. Wtedy zaczyna się prawdziwy horror...

Oprócz plakatów i reklam do sieci wpuszczono krótki film pokazujący reakcję hiszpańskiej widowni podczas premiery filmu. Miało to jeszcze bardziej zachęcić do przybycia do kin widzów szukających mocnych wrażeń. Krzyki i podskakiwanie widowni naprawdę zrobiły na mnie wrażenie, ale niestety po seansie czułem lekkie rozczarowanie. Bowiem były tylko trzy, cztery sceny, które mnie naprawdę przeraziły (zapewne to właśnie reakcje na te sceny zaprezentowano w filmiku). W "[Rec]", tak jak w wielu innych produkcjach z tego gatunku, wykorzystano element zaskoczenia. Mamy sceny według schematu "oglądaj - przestrasz się - podskocz - znów oglądajDla mnie to stanowczo za mało jak na przełomowy horror.



Cały film został zrealizowany kamerą z pierwszej ręki. Z racji tego mamy do czynienia oko w oko ze strachem. Myślę jednak, że można było bardziej popracować nad klimatem, a nie ograniczać się tylko do niespodziewanego wyłączania kamery w wielu momentach filmu.

Zupełnie nie rozumiem porównań do filmu "Blair Witch ProjectOwszem, łączy je sposób, w jaki zostały nakręcone, ale po za tym to dwie odmienne produkcje. W filmie Balagueró znaczącą rolę odgrywają zombie, a co za tym idzie, krew. Natomiast w "Blair Witch Project" postawiono na klimat. Wydaję mi się niestety, że łączenie "[Reca]" z dokumentem Daniela Myricka i Eduardo Sancheza było jedynie kolejnym chwytem reklamowym, gdyż ta amerykańska produkcja jest naprawdę dobra.

Główną rolę powierzono Manueli Velasco, której nigdy wcześniej nie widziałam. Może właśnie przez to lepiej było mi wczuć się w akcję, gdyż nie szukałem w pamięci jej wcześniejszych ról, a przed oczami miałem tylko i wyłącznie Angelę.  Co do jej gry, to z całą pewnością nie była to oscarowa rola, ale poziomem dostosowana do całości, czyli dobra. Potwierdzeniem jest to, że bez większego wysiłku byłem w stanie uwierzyć w jej odczucia i doznania. Pozostałych na ekranie było mało, ale do nikogo nie mam większych zastrzeżeń, ponieważ to nie oni mieli być tą ważniejszą częścią filmu i nie musieli się wyróżniać.

Ogólnie rzecz biorąc "[Rec]" to solidna hiszpańska produkcja, niemniej jednak do kinematografii nie wnosi nic nowego, a i w dziedzinie horroru również nie jest żadnym przełomem. Ponadto nie grzeszy oryginalnością. Na próżno doszukiwać się w nim głębszej treści, bowiem miał na celu dostarczenie  czystej rozrywki samym oglądaniem go. Pomimo kilku minusów uważam, że te 90 minut spędzone na "[Rec]" nie były zmarnowane, a z racji tego, że planowana jest kontynuacja, zamierzam spędzić nawet 2 godziny, tym razem na "[Rec 2]


Moja ocena:
7
Zdobyte punkty: 25.02.2009 - 500 p 22.04.2011 - 1000 p 15.07.2013 - 2500 p 09.05.2014 - 5000 p
Udostępnij:
Przejdź na Filmweb.pl

najnowsze recenzje