Seriale
Gry
Rankingi
VOD
Mój Filmweb
Program TV
Zobacz sekcję

Recenzja wyd. DVD filmu

Kronika rewolucyjnej walki zbrojnej

Wybierając się do kina na film Ulego Edela "Baader-Meinhof", zastanawiałam się, w jaki sposób reżyser opowie o RAF (Rote Armee Fraktion – Frakcja Czerwonej Armii, organizacja zbrojna, o charakterze terrorystycznym, powstała pod koniec lat 60., i działająca do roku 1998, której organizatorami i przywódcami byli m.in. Andreas Baader, Gudrun Ensslin i Ulrike Meinhof), co będzie starał się zaakcentować, jaki sposób realizacji wybierze. Trzeba bowiem wspomnieć, że na gruncie niemieckiej kinematografii temat przełomu lat 60. i 70., protestów studenckich, ruchów anarchistycznych i lewicowych, terroryzmu lat 70. i RAF jest bardzo dobrze reprezentowany tak w kinie fabularnym jak i dokumentalnym, szczególnie po roku 2000.  

Wśród fabuł eksplorujących wątek terrorystyczny zwykle wyróżnia się: "Utraconą cześć Katarzyny Blum" Schlöndorffa i von Trotty (1975), zupełnie odmienny w stylistyce, prowokacyjny "Baader" Christophera Rotha (2002) oraz skoncentrowane na dramacie postaw determinowanych przez terrorystyczną przeszłość "Bezpieczeństwo wewnętrzne" w reżyserii Christiana Petzolda (2000).

Pośród dużego wyboru filmów dokumentalnych warto pamiętać o dwóch tytułach, które znów, co ciekawe, dzieli ćwierć wieku, mianowicie o klasycznym, epizodycznym filmie "Niemcy jesienią" (1977/78) zrealizowanym wspólnie między innymi przez Fassbindera, Klugego, Schlöndorffa i Reitza oraz o "Black Box BRD" z roku 2001 Andresa Veiela. W "Black Box BRD" uwaga realizatora skierowana jest na dwie postaci terrorystycznego dramatu: Alfreda Herrhausena - dyrektora banku i ofiarę zamachu z 1989 oraz jego prawdopodobnego zabójcę, radykalnego działacza RAF Wolfganga Gramsa. Portret dwóch bohaterów, dwu osobowości tworzony jest ze wspomnień rodziny i przyjaciół, bez kategoryczności, ocen i pochopnego sądzenia.



"Baader-Meinhof" jest trochę podobny pod tym względem do dokumentu Veiela, reżyser Uli Edel stara się rekonstruować, pokazać, zaprezentować moment narodzin terroryzmu, kontekst społeczny i polityczny, z uwzględnieniem warstwy psychologicznej, prezentacji osobowości poszczególnych bohaterów dramatycznych wydarzeń. Narracja prowadzona jest chronologicznie od protestów studenckich przeciwko wizycie szacha Iranu w Berlinie w 1967 roku po rok 1977.

Reżyser nie skupia się na wszystkich wydarzeniach tego czasu. Adaptując książkę Stefana Austa pt. "Der Baader-Meinhof-Komplex", wybiera, przedstawia poszczególne działania, fragmenty, urywki, fikcję przeplata ujęciami archiwalnymi. Uli Edel próbuje (w kontekście wcześniejszych produkcji o RAF), jak sądzę, znaleźć złoty środek między ukazaniem problemu terroryzmu jako konkretnej sytuacji niemieckiej a rozważaniem go z perspektywy uniwersalnej, gdzie konflikt wartości i charakterów, wolności i ideologii, wysuwa się na plan pierwszy. Udaje mu się to, choć, jak łatwo przewidzieć, kosztem pewnych uproszczeń.

Wykorzystana konwencja paradokumentalna i dynamiczna realizacja sprawiają, że film ogląda się z dużym zaangażowaniem. Co więcej, jeśli jesteśmy zainteresowani tematem, lubimy kino faktograficzne, nie powinno nas razić stopniowe obniżanie tempa filmowej akcji, ani  statyczne sekwencje rozgrywające się w więzieniu Stammheim.

Film oglądany na małym ekranie, w domowym zaciszu pozbawionym atutów sali kinowej, nadal dostarcza mocnych i interesujących wrażeń. Może nawet lepiej ogląda się ten film właśnie w wersji DVD, bo płyta wyposażona jest w ciekawe dodatki, takie jak wywiady z twórcami (m.in. z reżyserem i odtwórcami głównych ról) oraz reportaż z planu filmowego.


6
Udostępnij:
Przejdź na Filmweb.pl

najnowsze recenzje