Seriale
Gry
Rankingi
VOD
Mój Filmweb
Program TV
Zobacz sekcję

Recenzja filmu

Niepotrzebna reanimacja

Niedawno pojawiła się informacja, że Eli Roth rozważa możliwość odpoczęcia na jakiś czas od robienia filmów. Mam szczerą nadzieję, że nie jest to tylko plotka. Roth przypomina bowiem zdartą płytę: gra cały czas to samo, lecz za każdym razem z gorszym skutkiem.

W przypadku pierwszego "Hostelu" reżyser zadbał jeszcze o pozory artyzmu. Dzięki obecności Takashiego Miike Roth sugerował inspiracje azjatyckim kinem eksploatującym przemoc do granic ludzkiej wytrzymałości. Teraz zrezygnował nawet z tego. "Hostel 2" to zwyczajna powtórka z rozrywki, tyle że w żeńskim wydaniu.

Trzy amerykańskie nastolatki spędzając wolny czas w Europie. Przebywając w Rzymie spotykają piękną modelkę, która opowiada im o wspaniałym kurorcie w Słowacji. Skuszone opowieścią, dziewczyny postanawiają sprawdzić na własnej skórze dobroczynne działanie słowackich wód termalnych. Na miejscu bohaterki orientują się, że nie są w kurorcie wypoczynkowym a w mordowni, gdzie bogaci się wyżywają, a biedni studenci dogorywają.

Ponieważ w drugiej części znika element zaskoczenia, Roth zastępuje go historią ujawniającą kulisy funkcjonowania "fabryki złaWidzimy, jak odbywa się licytacja, przyglądamy się z bliska dwóm z bogaczy, którzy zamierzają potorturować młode panienki dla relaksu. Zaglądamy do domu szefa. Małe to pocieszenie.



"Hostel 2" z łatwością da się obejrzeć bez znajomości pierwszej części - zadbał o to sam reżyser tworząc sekwencję początkową z Jayem Hernandezem. Jednak przy tak nędznej fabule, większą frajdę z oglądania filmu będą mieli ci, którzy widzieli jedynkę. Dzięki temu mogą się pobawić w odnajdywanie znanych z jedynki bohaterów, którzy snują się na drugim planie oraz w porównywanie poszczególnych scen z oryginałem. I jest to tak naprawdę jedyna rozrywka, jaką film Rotha oferuje.

Przemocy wcale nie jest tutaj znów tak dużo. Owszem, mamy kilka uciętych głów i trochę tryskającej krwi, lecz to zobaczyć można w co drugim filmie. W zasadzie jest tylko jedna naprawdę brutalna scena, ostro balansująca na granicy czystej pornografii. To za mało by uznać "Hostel 2" za film gore. Pierwsza część oferowała więcej makabry.

Film broni się przed totalną klęską dzięki obecności dwóch panów z serialu "Gotowe na wszystko": Richarda Burgiego i Rogera Barta. Zwłaszcza ten drugi, w roli mięczaka i pantoflarza wypada świetnie, jakby grał w zupełnie innym, znacznie lepszym filmie. Panowie tworzą tak zgrany duet, że bez problemu zsuwają na dalszy plan główne bohaterki. Źle to świadczy i o scenariuszu i o grze aktorek.

"Hostel 2" to czysty recycling pomysłów skutkuje bezpłciową papką. Na szczęście na Ziemi istnieją tylko dwie płci, więc jest szansa, że trzeciej części nie będzie.


Moja ocena:
5
Marcin Pietrzyk
Rocznik '76. Absolwent Uniwersytetu Warszawskiego na wydziale psychologii, gdzie ukończył specjalizację z zakresu psychoterapii. Z Filmweb.pl związany niemalże od narodzin portalu, początkowo jako... przejdź do profilu
Udostępnij:
Przejdź na Filmweb.pl

najnowsze recenzje