Seriale
Gry
Rankingi
VOD
Mój Filmweb
Program TV
Zobacz sekcję

Recenzja filmu

Droga do środka życia

W Teheranie, w szkole dla niewidomych dzieci, zbliża się koniec roku szkolnego. Po chłopców przyjeżdżają rodzice, aby zabrać ich do domów. Nie pojawia się tylko ojciec Mohammada. Kiedy wreszcie przyjeżdża, pyta nauczyciela o możliwość pozostawienia chłopca w szkole, ten jednak odmawia. Ojcu nie pozostaje więc nic innego, jak wyruszyć z synem w drogę powrotą do domu.

Przez cały czas roztaczają się przed nami piękne, barwne krajobrazy irańskiej wioski. A gdy ta historia przepłynie już przed naszymi oczami, pozostaje niezwykłe wrażenie, że byliśmy w tej wiosce, czuliśmy zapach zboża, słyszeliśmy wiatr, który świszczy w uszach i dotykaliśmy gałęzi, kamyków i twarzy innych ludzi. A wszystko to za sprawą fenomenalnej gry małego Mohsena Ramezani, który wcielił się w postać Mohammada. Mohsen, który naprawdę jest niewidomy, stworzył postać tak autentyczną, w tak prosty sposób prawdziwą, iż nie odczuwa się, że to gra - mamy wrażenie, że wszystkie gesty i uczucia, jakimi Mohsen obdarzył Mohammada, są jego własnymi.

Dotknięty kalectwem Mohammad nie jest przepełniony goryczą, o którą łatwo w jego sytuacji. To chłopiec otwarty na życie, dostrzegający jego piękno oczyma duszy. Piękna nie może zobaczyć tak, jak inni, ale może je dotknąć. A przecież nawet ci, którzy widzą, nie zawsze potrafią wyłowić "kolory rajuMohammad jest nimi wypełniony po brzegi duszy.

Najbardziej poruszające są sceny, w których niewiele jest słów, zaś narratorem są dźwięki natury - tyle tu śpiewu ptaków, szumu wiatru, szelestu liści. To proste, a jednocześnie nieogarnione piękno, którego na świecie jest tak dużo. Film Majidi ukazuje, w jak prosty sposób można do niego dotrzeć. Mohsen Ramezani, odtwórca roli Mohammada, powiedział: "Zobaczyłem rzeczy, których wcześniej nie widziałem - lasy, morze, góry, step, kwiaty, rzeki i mnóstwo innych. Teraz wiem, jak wygląda świat



Tak wiele tu prostych i wzruszających momentów. Choćby scena, w której Mohammad, w oczekiwaniu na ojca, słyszy kwilące pisklę, które wypadło z gniazda. Zbliża się do tego głosu, delikatnymi ruchami dłoni odnajduje pisklę. I wtedy słyszy inny głos - zbliżającego się kota. Wie, że to zagrożenie dla pisklęcia. Mohammad przepędza kota, wspina się na drzewo i odnajduje gniazdo, z którego pisklę wypadło.

Jest w tym chłopcu wiele dobroci i niewinności. A dostrzegać to zdaje się tylko jego babcia, która kocha go całym sercem. Bardzo wyraźna jest ta niezwykła, piękna i czysta więź Mohammada z ukochaną osobą. Na uwagę zasługuje jednak również gra Hosseina Manjuba, który wcielił się w bardzo wyrazistą postać ojca Mohammada. Dominuje w nim pragnienie ułożenia sobie życia na nowo. Twierdzi, że martwi się o przyszłość syna, ale czy tak naprawdę nie boi się o przyszłość swoją własną, z niewidomym dzieckiem, któremu musiałby być oparciem? Podobny zarzut stawia z resztą pod jego aresem babcia Mohammada.

Pragnienie wyzwolenia się splecione jest z bardzo trudną miłością do syna, choć chwilami mogą pojawić się wątpliwości, czy ta miłość rzeczywiście istnieje. W niezwykle poruszającej scenie końcowej znajduje się jednak odpowiedź...

Emocji, uczuć i wrażeń w filmie jest tak wiele, że widz napełniony jest nimi do granic możliwości. "Kolory raju" to poetycka opowieść o afirmacji życia, która wyraża się nie w mówieniu o nim wielkimi, podniosłymi słowami, ale w ukazywaniu jego prostoty, najpiękniejszych obrazów i dźwięków, w siegnięciu do natury, która otacza każdego. I każdy może odnaleźć swój sposób, by wypełnić się pięknem, które jest samą esencją życia, samym jego środkiem.

6
"All the world's a stage And all the men and women merely players. They have their exits and their entrances; And one man in his time plays many parts..." Shakespeare
Udostępnij:
Przejdź na Filmweb.pl

najnowsze recenzje