Seriale
Gry
Rankingi
VOD
Mój Filmweb
Program TV
Zobacz sekcję

Recenzja filmu

"Wstrętne" arcydzieło

"Wstręt" to na pewno niełatwy film. Już intrygująca czołówka (napisy ślizgające się po rogówce Catherine Deneuve i znikające pod powieką) budzi nasze zainteresowanie, które nie słabnie aż do napisów końcowych. Obserwowanie niezrozumiałych zachowań głównej bohaterki - Carol Ledoux - stanowi naprawdę pasjonujące i wciągające widza bez reszty zajęcie. Polański odkrywa przed nami psychikę kobiety, której jedynym zajęciem jest chodzenie bez celu po ulicy, a czasami wstąpienie do pracy, aby zrobić manicure jakiejś starszej pani. Carol nie umie się odnaleźć w otaczającej ją rzeczywistości; czuje się kompletnie przytłoczona dziwnym światem, w którym żyje. Trzeba nadmienić, że to ona sama stworzyła sobie ten świat - czy też jakaś swoista, niezdefiniowana choroba (tytułowy wstręt) - jej w tym "pomogłaReżyser pozwala nam na wnikliwe obserwowanie zachowań głównej bohaterki i relacji, jakie stworzyła sobie z siostrą i jej kochankiem. Nie mamy żadnych złudzeń, że relacje te są zupełnie nienaturalne i można by się spierać, czy wina leży po stronie Carol, czy osób, które ją otaczają i nie umieją jej niczego zaoferować (przede wszystkim minimum jakichkolwiek uczuć i pomocy, której niewątpliwie potrzebuje).

Film jest rewelacyjnym studium psychologicznym kobiety dotkniętej "wstrętemCzego Carol się lęka? Co jej przeszkadza i ją drażni? Obserwujemy jej ból i oczy pełne cierpienia, gdy nocą docierają do jej uszu niedwuznaczne dźwięki z sąsiedniej sypialni. Widzimy też więcej: gdy przypadkowo poznany mężczyzna, darzący Carol niewątpliwie ciepłymi uczuciami, całuje ją w samochodzie, ta chwilę potem wyciera usta z niekłamanym obrzydzeniem, wbiega do mieszkania i panicznie szoruje zęby szczoteczką. Można zaobserwować o wiele więcej takich przykładów dowodzących problemów psychicznych głównej bohaterki. Apogeum szaleństwa jednak jeszcze przed nami. Gdy siostra wraz z kochankiem wyruszają w podróż, Carol zostaje sama i doznaje kompletnego "pomieszania zmysłów" - szczelnie zasłania kotarami okna, nie wychodzi do pracy, barykaduje się w mieszkaniu, gdyż wydaje jej się, że nocą ktoś spróbuje ją zgwałcić itp. Przerażające wizje dojrzewające w jej umyśle przez wiele lat, wreszcie mają szansę wyjść na zewnątrz. Gdy po nieudanych próbach skontaktowania się z Carol Colin (zakochany w niej mężczyzna) przychodzi do jej mieszkania, ta... zabija go, a ciało wrzuca do wanny pełnej wody. To nie jedyna tragedia, której byliśmy i będziemy świadkami - do momentu powrotu siostry i jej kochanka jeszcze wiele się wydarzy...



"Wstręt" jest majstersztykiem pod wieloma względami. Pierwszą z technicznych spraw, na którą chciałabym zwrócić uwagę, są zdjęcia - kamera prowadzi nas niejako po meandrach umysłu Carol; za pomocą światła i cienia zbudowany został niepowtarzalny obraz szaleństwa. Na uwagę zasługuje również doskonałe wykorzystanie zjawiska ciszy - Carol mówi przecież bardzo niewiele, to nie słowa, które wypowiada, są kluczem do jej osoby, tylko spojrzenia, gesty, ruchy, mimika, ogólnie rzecz biorąc - zachowanie. Trzeba przyznać, że młodziutka Catherine Deneuve z głównej roli wywiązała się na medal; kreacja Carol Ledoux to prawdziwe wyzwanie, któremu aktorka naprawdę podołała. Na uwagę zasługuje również świetna muzyka, która w połączeniu z czarno-białym obrazem tworzy mieszankę iście wybuchową.

Podsumowując: film Romana Polańskiego to lektura obowiązkowa dla wszystkich tych, których intrygują zawiłości psychiki człowieka i którzy po prostu kochają dobre, prawdziwe kino. Szczerze polecam.

6
Udostępnij:
Przejdź na Filmweb.pl

najnowsze recenzje