Seriale
Gry
Rankingi
VOD
Mój Filmweb
Program TV
Zobacz sekcję

Recenzja serialu

Ja być Pawian! A ten, tam to przemądrzały Łasic być...

To dosyć niecodzienna sytuacja, gdy emitowane jako dodatek do serialu "Krowa i Kurczak" gościnne epizody rozrastają się do własnego serialu. To właśnie spotkało "Jam łasica", przygody bohaterskiego, mądrego Łasicy i nierozgarniętego Pawiana, emitowanych na antenie Cartoon Network w latach 1997-2000.

"Jam łasica" fabularnie miał być bardziej brutalną odpowiedzią na kultowe kreskówki o losach dwóch walczących ze sobą bohaterów, jednego prawego, drugiego złego. Nie trudno dopatrzeć się tutaj aluzji do "Strusia Pędziwiatra" czy "Toma i Jerry'egoRóżnica polegała tylko na tym, że bohaterowie mówili tutaj wiele lub o wiele za dużo, a fabuła rzadko kiedy kończyła się na tradycyjnej rywalizacji, tudzież pościgiem.



Łasica to wielokrotnie odznaczany mąż stanu (praktycznie maczający łasicze palce we wszystkim, co tylko stworzyła ludzka ręka), zaś Pawian to nierozgarnięty, opóźniony w rozwoju prymityw, który na każdym kroku zamierza udowodnić Łasicy, że jest o wiele lepszy w te klocki.

Szybko jednak okazało się, że twórcy zbyt inteligentnie podeszli do tematu, aby zostawić go w takiej formie, w jakiej znamy go z pierwszego sezonu. Jako że Pawian był stanowczo za głupi, aby świadomie siać ferment i zniszczenie, szybko postarano się o uatrakcyjnienie show, dodając do historii czarny charakter z prawdziwego zdarzenia, tj. gościnny udział Czerwonego bez portek znanego z "Krowy i Kurczaka", który bardzo szybko zyskał sobie wielbicieli w nowej formule i na stałe dołączył do obsady cyklu.

Podobnie jak w "Krowie..." Czerwony przyjmuje masę różnorakich imion i pseudonimów, odnoszących się głównie do "pośladkowej terminologiiZa to jeszcze mocniej w kreskówce zaznaczono uwielbienie Czerwonego do słynnego "spacerowaniu tyłkiem", co stanowi jeden z elementów rozpoznawczych tej kreskówki.

Czerwony będzie siał szereg nieporozumień, często jednocząc dawnych przeciwników, Łasicę i Pawiana do walki o słuszną sprawę. Dodatkowo serial wzbogacono o niezliczoną masę absurdów między wierszami i parodię całej gamy, osobistości ze świata kultury i polityki, życia codziennego, czy w końcu tradycyjnej podróży w czasie.

"Jam łasica" stanowi dopełnienie serii o "Krowie i Kurczaku Wprawdzie seria usamodzielniła się dopiero w ostatnim, czwartym sezonie przygód, to już w drugim dało się wyczuć pewnego rodzaju rozbieżność w sortowaniu humoru, jednocześnie takiego samego, a jednak nie do końca.

Wracając do "Krowy i Kurczaka", oczywiście nie muszę chyba dodawać, że również "Jam łasica" zalatuje szkaradnością, choć jest ona mniej zauważalna. Resztki śliny, czy ślady przeżutej gumy i tu się pojawią, jednak najmocniejszym punktem fabularnym zazwyczaj okażą się być tyłki Czerwonego i Pawiana.

"Jam łasica" to pierwszorzędna pozycja dla wszystkich tych znużonych tradycyjnym schematem walki dobra ze złem. W miarę poznawania naszych bohaterów szybko zauważamy, że jest to jedynie pretekst do wyśmiania otaczającej nas rzeczywistości, w niegłupi zresztą sposób.


Moja ocena serialu:
10
Lekki wariat wielbiciel kina lat 60-tych i muzyki z tamtejszego okresu/amator muzyki latynoskiej oraz produkcji z tego kręgu kulturowego. Zakochany w animacjach (ale tych dobrych) od czasu rozpoczęcia... przejdź do profilu
Udostępnij:
Przejdź na Filmweb.pl

najnowsze recenzje