Seriale
Gry
Rankingi
VOD
Mój Filmweb
Program TV
Zobacz sekcję

Recenzja serialu

Kapitalny!

Twórcy seriali mają przykrą tendencję do robienia tak zwanych "tasiemców
W konsekwencji często znakomita historia staje się naciągana, wymuszona i po prostu nudna. David Drury rezygnuje jednak z takiego rozwiązania i proponuję nam czteroodcinkową adaptację powieści Martiny Cole. Produkcja ta co prawda jest na tyle dobra, że chciałoby się, aby była o wiele dłuższa, ale tworzy spójną całość
i trzeba przyznać, że została zakończona w odpowiednim momencie.

Głównymi bohaterami są dwaj kuzyni Freddie (Tom Hardy) i Jimmy (Shaun Evans). Ten pierwszy właśnie wyszedł z więzienia, ale nie ma zamiaru zrywać kontaktu ze światem przestępczym. Tym bardziej, że podczas odsiadki poznał Ozzy'ego (Brian Cox) – legendarnego mafijnego "ojca chrzestnego", który wydaje Freddy'emu rozkazy zza krat więziennej celi. Jimmy, pragnąc zaimponować starszemu kuzynowi, szybko daje się wciągnąć w gangsterskie porachunki.

Fabuła "The Take" obejmuje aż dziesięć lat, ale twórcom udało się ją streścić
w niespełna trzech godzinach serialu. Mamy tu do czynienia z dwoma przeskokami w czasie o kilka lat, dzięki czemu akcja bardzo szybko nabiera prędkości. Postać Jimmy'ego zmienia nam się nie do poznania. Obserwujemy również, jaki wpływ na dorastających synów głównych bohaterów mają ich ojcowie oraz wcześniejsze tragiczne wydarzenia.



"The Take" to bowiem nie tylko bardzo mocny gangsterki kryminał, ale też przejmujący dramat obyczajowy. Autorzy poświęcają przedstawieniu sytuacji rodzinnej głównych bohaterów niemało uwagi, co wcale nie powoduje, że akcja zwalnia tempa. Osobiście uważam, że te wątki są nawet ciekawsze i dzięki nim serial ma jeszcze większą moc.

Serial prezentuje się bardzo dobrze także pod względem aktorskim. Tom Hardy
po raz kolejny udowadnia, że ma wrodzony talent do grania psychopatów. Ekspresja i wybuchowość czynią jego postać groźniejszą od niejednej kreacji Ala Pacino. Pozostali aktorzy na jego tle nie wypadają jednak blado. Na dodatkową uwagę zasługują zwłaszcza Brian Cox, który jako bezwzględny i wpływowy kryminalista Ozzy jest niczym Don Corleone, oraz Kierston Wareing, wcielająca się w rolę Jackie – zaniedbanej, skrzywdzonej i bardzo nieszczęśliwej żony Freddy'ego.

"The Take" to jeden z najlepszych seriali, jakie miałam okazję oglądać. Brutalność, tragizm, napięcie, brawurowe kreacje aktorskie i wciągająca fabuła czynią go prawdziwym majstersztykiem. Szczerze polecam.

6
Udostępnij:
Przejdź na Filmweb.pl

najnowsze recenzje