Wspaniały film o życiu w małum miasteczku, ale nie tylko. Duże zwierzę to przede wszystkim opowieść o tolerancji, a raczej o jej braku. Zazdrość i stach przed tym co nieznane nie pozwalają ludzim toczyć normalnego życia. To nie jest film jakich wiele, dlatego polecam go tylko wybranym, którzy lubią pomyśleć nad tym co...

Film nie jest dla każdego, film daje do myślenia i trzeba właśnie długo pogłówkowac żeby go sqmać.
-polecam wybranym

Niezwykle oryginalne dzieło. Film o nietolerancji, a może również o upartym dążeniu do celu. Pan Sawicki bowiewm od początku dobrze wie, że może się poddać, ale uporczywie dąży do zatrzymania zwierzęcia. Pokazane jest w tym momencie społeczeństwo polskie , które same nie wiedząc dlaczego nie potrafi tolerować inności....

Tylko kto tutaj jest samotny? Problem polega na tym, że chyba każdy... Wielu z nas często czuje się jak ten Wielbłąd: niechciany, niekochany, odrzucony... On uciekł. A my?

Idąc na film miałam nadzieje zasmakowac odrobinke dobrego kina przesyconego duchem Kieślowskiego, miałam się wzruszyc, odnaleźć stare juz zapomniane u nas kino dobre kino.. i co .. i nic.. totalnie nic.. zero.. żadnych emocji....zawiodłam sie.Chcialam Kieślowskiego -miałam go aż za dużo, stanowczo za dużo.Sthur pogóbił...

nie lubie ocen filmu przez pryzmat autra scenariusza, rezysera czy aktorow - tak samo wazniejsze od tego co sie dzieje w filmie podczas filmu jest to, co film pozostawia w czlowieku po obejrzeniu
to jest dobry film

Mysle ze wiem co poeta mial na mysli lecz ani pomysl ani wykonanie nie jest dobre. Od poczatku do konca film mozna przewidziec i robi sie nudno. Hmm... mysle ze z takigo 'utworu literackiego' to i tak wyszedl genialny film...
PS
Przychodza mi na mysl 'Idioci'; rownie czuje sie wyraznie intencje rezysera i rownie...

Najciekawsza jest w tym filmie scena, kiedy Stuhr-Sawicki idzie na spacer sam, bo już
mu tego niszczęsnego wielbłąda ukradli.I wcale nie rozpacza, tylko - z takim rozmarzonym wyrazem twarzy-
mówi sam do siebie, tak jakby ten wielki zwierzak ciągle tam z nim był i słuchał go.
Jest w tej scenie taki spokój, taka...

O czwartym już filmie Jerzego Stuhra postaram się wypowiedzieć krótko.
Poezja życia, spokój i radość z samego faktu cieszenia się, czy posiadania czegoś więcej niż inni- to jedyne zalety płynące z obrazu pt. "Wielbłąd". Dalej pozostaje nam już tylko pasmo niekonsekwencji i pozornej zgody na nietolerancję ludzi wobec...

Zupełnie nie rozumiem czemu pojawia się tyle niepochlebnych recenzji tego wspaniałago filmu. Do kina poszłam niejako z tłumem (moich znajomych), z obawami wynikającymi z faktu, że Kieślowski (mimo swej wielkości) nigdy mnie nie zachwycał. Jeżeli jednak jego scenariusz bierze do ręki tak wspaniały człowiek jak Jerzy...

Przeczytałam powyższe komentarze. Żaden z nich nie jest pozytywny. Nie wiem może byłam w jakimś specyficznym nastroju, ale ten film poprostu mnie zauroczył swoją prostotą, świetnym dżwiękiem i ciszą. Film przedstawia
problem nietolerancji, owszem można traktować go bardzo poważnie, ale wg mnie nie zauważy się wtedy...

Stuhr jak Stuhr...ni to pies ni wydra. film ten to zwykła nowelka, ot taka sobie krótka metafora współczesności. warto wybrać się do kina ale [ludziska] nie nastawiajcie się na Wielkie Kino! To li tylko jeden z wielu bardziej lub mniej mądrych filmów... no może tych trochę bardziej...

Dobrze, ze film jest krótki bo traesc jest za dobrze ukryta jesli jest. Ani to Kawka, ani Tym czyli ni pies, ni wydra. Poraz kolejny przekonałem się, że filmy Sztura mnie nudza.

Tak określił główny bohater (Sztur) wynagrodzenie za wzięcie udziału w reklamie z wielbłądem.
Jakiś czas później widzimy go w telewizji, w reklamie banku, a następnie w kolejnej reklamie na spółę z synkiem, też gwiazdorem.

出る釘は打たれる。Deru kugi wa utareru
Literally: The nail that sticks out gets hammered down - swietnie pasuje do tego filmu.

Za sam scenariusz, właściwie sam zamysł. Niestety powtórzyła się tu częsta przypadłość polskiego
kina, czyli przerost treści nad formą. Wyjątkowo marne aktorstwo, nieudolna reżyseria. Tak jak napisałem wcześniej, doceniam scenariusz, w którym widać duży wkład mistrza Kieślowskiego, natomiast reszta kuleje.

Dymna i Stuhr nie spowodują że pochwalę te nudy bez ładu i składu... :/ Problem chyba w
scenariuszu lub reżyserii ale to naprawdę kicha...

Naprawdę są setki filmów które mają coś w sobie. Tu wieje nudą. Stuhrowi dają dobry wynik bo to jednak osiołek ze Shreka. Ale tego biało czarnego filmu długim kijem nie warto tykać. Jeśli kogoś porywa akcja w stylu golenie przed lustrem, picie herbaty przy otwartym oknie z 2 planem wielbłądem, karmienie jabłkiem...

wśród tzw krytyków, a film niestety pomimo fajnego pomysłu arcydziełem nie jest