Najlepsze komedie świąteczne. Top 15 zabawnych filmów, które warto obejrzeć

Komedia w reżyserii Johna Landisa, twórcy "Amerykańskiego wilkołaka w Londynie" i "Blues Brothers", została stworzona dla słynnego duetu Richard Pryor i Gene Wilder. Gdy ci nie mogli pojawić się na ekranie Dan Aykroyd zwrócił się do Eddiego Murphy’ego, zapewniając mu drugą rolę w karierze. Obaj grają facetów z przeciwnych końców drabiny społecznej – bogatego i szanowanego brokera oraz drobnego złodzieja i rzezimieszka. W wyniku eksperymentu grupki najmożniejszych ludzi w Filadelfii, ich życia ulegają obrotowi o 180 stopni. Lecz aktorzy spektaklu dowiadują się, że ich los jest ustawiony i ktoś bawi się ich nieszczęściem. Co więcej, mają możliwości, żeby dogadać się i odegrać fantastyczną zemstę na ludziach, którzy sztucznie zaprogramowali ich fortunę. Cała intryga rozgrywa się w trakcie Bożego Narodzenia, a ten niezwykły czas w roku czyni z opowieści nie tyle ładnie opakowany produkt, ale śmieszną historię z morałem o wartościach w życiu niemierzalnych pieniędzmi. Na ekranie pojawiają się też Ralph Bellamy, Don Ameche, Denholm Elliott i Jamie Lee Curtis.

Książki dla dzieci autorstwa Dr. Seussa w Polsce zdobyły szeroką rozpoznawalność głównie dzięki ich filmowym adaptacjom. W taki sposób również złośliwy Grinch w interpretacji Jima Carreya na stałe trafił do panteonu świątecznych bohaterów. Film Rona Howarda opowiada o zbliżającym się czasie Bożego Narodzenia, który ma zostać zepsuty mieszkańcom miasteczka Ktosiowo. Na drodze głównego bohatera staje Cindy Lou, która, podobnie jak Grinch, chce przejąć dla siebie usługi Świętego Mikołaja. W obliczu starcia z małą dziewczynką zmięknie serce nawet najgorszego potwora, a także serce widza. Bo pomimo uchybień, to wciąż film urzekający swoim światem – stworzonym dzięki wspaniałej scenografii i nagrodzonej Oscarem charakteryzacji. W obsadzie również m.in. Taylor Momsen, Jeffrey Tambor, Christine Baranski, Bill Irwin i Molly Shannon.

Duet Harold i Kumar (John Cho i Kal Penn) wielokrotnie powracał na ekrany z tą samą misją. Wraz z każdą nową odsłoną bohaterowie chcieli na chwilę oderwać się od wymogów codzienności i zagubić się na mieście w swoim towarzystwie. Ich powrót na ekrany w 2011 roku to również spotkanie postaci po latach. Każdy z nich żył swoim życiem, aż do momentu, gdy seria dziwnych zdarzeń, które nawiedza ich tuż przed świętami Bożego Narodzenia, każe odnowić kontakt. Nieopatrznie wywołany pożar w całości trawi choinkę przyszłego teścia Kumara, więc panowie w przededniu Gwiazdki wyruszają na poszukiwania identycznego drzewka. Pomimo sielskiego klimatu rodzinnych świąt to seans tylko dla fanów specyficznego, często bardzo niepoprawnego humoru scenarzystów Haydena Schlossberga i Jona Hurwitza.

Kolejna udana komedia z byłą gwiazdą programu "Saturday Night Live" w roli głównej po latach okazała się kultowa. Will Ferrell wciela się w Buddy'ego, który jako niemowlę został przygarnięty przez elfy Świętego Mikołaja. Osiągnąwszy dorosłość i niezbyt elfie rozmiary, wyrusza do Nowego Jorku, by odnaleźć swojego biologicznego ojca. Zetknięcie się ze światem, który zapomniał o świątecznym klimacie i prawdziwym znaczeniu Bożego Narodzenia, jest traumatycznym doświadczeniem, ale też powodem do udanych żartów. Jon Favreau miesza gagi z ciepłą opowieścią o wadze fantazji i ceremoniału w naszym zabieganym życiu. Seans idealny zarówno dla starszych, jak i młodszych widzów, z których jeszcze niecałkowicie uleciał wyjątkowy charakter niesamowitych świąt.

Willie Soke (Billy Bob Thornton) zarabia na życie jako zabawiający dzieci Mikołaj. Do świętości jednak mu daleko. Jego prawdziwym zajęciem, w przerwach od picia na umór, są wszelkiego rodzaju oszustwa, które ułatwia mu kostium brodacza w czerwonym trykocie. Jednak Boże Narodzenie to czas cudów, a do życia Williego tylnymi drzwiami dostaje się dawno niewidziane współczucie. Wszystko za sprawą małego chłopca, na którego wpada podczas pracy w centrum handlowym. Film Terry'ego Zwigoffa nie prawi morałów, bo pozostaje szaloną komedią z bardzo wyrazistymi bohaterami. Ich ekranowe starcie podane jest z werwą i bez odżegnywania się od czasu akcji. Nawet historię o grupie wyrzutków, która okrada supermarket, może portretować włamywaczy z czułością.

Richard Donner, twórca "Supermana", "Zabójczej broni" i "Omenu", w 1988 roku stanął za kamerą współczesnej interpretacji "Opowieści wigilijnej" Dickensa. Co nowego można wyciągnąć z tej doskonale znanej, fantazyjnej opowieści z morałem? Okazuje się, że nie tylko przełożenie grzechów pychy i chciwości na czasy galopującego kapitalizmu lat 80., ale także pełną humoru komedię ze świetnym Billem Murrayem w roli głównej. Zagrany przez niego Frank Cross to zepsuty do szpiku kości producent telewizyjny, który w czasie wigilijnej nocy i dzięki napotkanym ludziom przypomni sobie o magii świąt. Film okazał się kasowym sukcesem i dziś pozostaje jednym z najbardziej znanych hitów na Boże Narodzenie.

Film Boba Clarka jest ekranizacją serii opowiadań autorstwa Jean Shepherd. W momentach z życia głównego bohatera opowiada o Ralphiem Parkerze, dziewięciolatku żyjącym w USA lat 40. Jego wymarzonym bożonarodzeniowym prezentem jest karabinek na kulki. Jednak jego pomysł nie spotyka się z akceptacją rodziców i innych dorosłych. Aby zmienić ich zdanie, chłopiec bardzo stara się być grzecznym dzieckiem. Dla Amerykanów to film oglądany w święta przez całe pokolenia, a dla reszty widzów mądra przypowieść z morałem, która rozbawia i porusza starszych oraz młodszych. W rolach głównych Melinda Dillon, Darren McGavin i Peter Billingsley.

W odciętym od świata domostwie bogata rodzina spotyka się na obchody Bożego Narodzenia. Nim wszyscy zasiedli do wigilijnego stołu, głowa rodu kończy z nożem w plecach. Każdy jest podejrzany o morderstwo, ale kto rzeczywiście zabił? Klasyczna fabuła kryminału to dla Françoisa Ozona jedynie pretekst do powiedzenia nieco więcej o swoich tytułowych bohaterkach. Każda z kobiet jest nękana przez inne demony i namiętności, każda była zdolna do zabójstwa. Bez wstydu swoimi inspiracjami reżyser miesza porządki i gatunki, rezygnując z rasowego kryminału na rzecz komedii i musicalu. Łamane konwencje i konwenanse podkreślają też groteskowe popisy wspaniałej obsady, czyli m.in. Catherine Deneuve, Isabelle Huppert, Emmanuelle Béart, Fanny Ardant i Virginie Ledoyen.

Film Richarda Curtisa, specjalisty od komedii romantycznych, to nie tyle bożonarodzeniowa historia miłosna, ale tragikomiczna panorama. Na ekranie oglądamy dziesięć pozornie niepołączonych ze sobą historii o ludziach z różnych szczebli społeczeństwa. Synonimiczne są przede wszystkim emocje, te trudne i te prostsze w przetrawieniu. Jednak kolejne seanse "To właśnie miłość" zawsze kończą się z uśmiechem na twarzy, także dzięki udanym gagom, które w większości nie starzeją się wraz z kolejnymi mijającymi świętami. W rolach głównych plejada gwiazd: Hugh Grant, Emma Thompson, Liam Neeson, Colin Firth, Alan Rickman, Laura Linney, Keira Knightley oraz Bill Nighy. Przypomnijmy, że już 8 grudnia "To właśnie miłość" powróci na ekrany polskich kin z okazji 20. rocznicy polskiej premiery.

Akcja komedii Ernesta Lubitscha rozgrywa się w Budapeszcie. Sprzedawca w sklepie z galanterią Alfred Kralik (James Stewart) tylko na zewnątrz wydaje się oschłym i nieprzyjemnym w obyciu człowiekiem. Swoje prawdziwe oblicze ujawnia tajemniczej nieznajomej, z którą regularnie koresponduje. W przededniu pierwszego spotkania pary do pracy w sklepie zostaje przyjęta nowa ekspedientka, Klara Novak (Margaret Sullavan). Alfred staje przed wyborem, gdy dowiaduje się, że jego listowna znajomość i nowa współpracownica, z którą na co dzień się nie dogaduje, to ta sama osoba. Klasyczna komedia rozgrywająca się w okresie świątecznym ze świetnym ekranowym duetem ekranizowała tę samą sztukę, którą adaptował klasyk lat 90., "Masz wiadomość" z Meg Ryan i Tomem Hanksem w rolach głównych.

"Klaus" to najnowsza propozycja na naszej liście, a także jedyna animacja w zestawieniu. Bohaterem opowieści jest Jesper, trenowany listonosz, który przez brak umiejętności zostaje wysłany na odległą wyspę. Mroźny klimat między mieszkańcami nie pozwala im pisać do siebie listów, wpędzając postać w egzystencjalny kryzys. Sens odnajduje dzięki pomocy lokalnego stolarza i twórcy zabawek, Klausa. Jego szczodrość i nastawienie do życia w przededniu świąt dobrze oddziałuje na wszystkich wokół. Produkcja platformy streamingowej Netflix w formie baśni pokazuje początki Świętego Mikołaja bez popadania w utarte schematy. Młodszych widzów uczy też, że bożonarodzeniowa magia może stać się rzeczywista jedynie z udziałem wszystkich świętujących.

Bez Griswoldów nie ma wakacji, ale także i świąt. Kolejna odsłona serii napisanej przez Johna Hughesa ("Wolny dzień pana Ferrisa Buellera", "Klub winowajców") zabiera sympatyczną rodzinkę prosto do piekła bożonarodzeniowych przygotowań. W końcu każdy dobrze wie, że do dobrego ugoszczenia rodziny potrzebne są niezwykłe nakłady pracy. Clarkowi Griswoldowi (Chevy Chase) dodatkowo przeszkadza zawsze towarzyszący mu pech. Dla twórców to oczywiście kolejny pretekst do gagów, żartów i śmiechu z manii wielkości, która co roku ogarnia podwórka, kuchnie i salony każdego amerykańskiego domostwa. Na drugim planie pojawiają się też m.in Beverly D'Angelo, Randy Quaid i Diane Ladd.

Prezenty po kolacji, słodycze po wigilijnym obiedzie, Mikołaj przyjdzie, gdy na niebie zobaczymy pierwszą gwiazdkę – dziecięca cierpliwość co roku jest wystawiana na poważną próbę. Nic dziwnego, że świąteczny podarunek, który wiąże się z ograniczeniami, szybko został rozpakowany, a instrukcja rzucona w kąt. Jednak mały Gizmo, jeśli zostanie potraktowany nieodpowiednio, zamieni się w prawdziwa bestię, która terroryzuje całą okolicę. Film Joe Dantego to rasowy horror w równym stopniu przemycający opowieść o potworach, przestrogę przed kupowaniem zwierząt pod choinkę i komedię o nastolatkach. A przecież najlepsze filmy świąteczne próbują spojrzeć na Boże Narodzenie z innej perspektywy. Na ekranie pojawiają się Zach Galligan, Phoebe Cates, Hoyt Axton i Corey Feldman.

Kultowa komedia Billy’ego Wildera rozgrywa się podczas bożonarodzeniowej gorączki. W samym środku – C.C. "Bud" Baxter (Jack Lemmon), samotny pracownik biurowy, który chce przypodobać się swoim szefom. W tym celu użycza im swoje mieszkanie jako ustronne miejsce na schadzki z kobietami. W wyniku splotu zdarzeń pod jego dach trafia też Fran Kubelik (Shirley MacLaine), operatorka windy z budynku, w którym pracuje Bud. Bohater zaczyna żywić do niej prawdziwe uczucia. Filmowa komedia pomyłek spotyka tragiczny obraz samotności w wielkim mieście, dodatkowo uwypuklony przez czas akcji. Święta są przecież czasem do wspólnej celebracji, co skutecznie wykorzystywały do swoich celów różne filmy romantyczne. "Garsonierę" nagrodzono pięcioma Oscarami (w tym dla najlepszego filmu).

Status kultowego filmu, który wkradł się do rytuału obchodzenia świąt, nie przypada przecież każdemu tytułowi. Obraz Chrisa Columbusa udanie łączy slapstickową komedię i familijny morał. Zapomniany przez rodziców Kevin przecież nie tylko rozrabia pod nieobecność dorosłych, ale przeżywa własne przygody. Nie tylko musi stawić czoła dwóm fajtłapowatym włamywaczom, ale również samodzielnie dorosnąć w obliczu zagrożenia. Na ekranie pojawiają się Macaulay Culkin, Joe Pesci, Daniel Stern, Catherine O'Hara oraz John Candy. Czy także w tym roku zasiądziecie przed telewizorami?