Tamten temat ma już 1000 postów, więc założyłam nowy.
Dzisiaj Benia chyba w końcu zrozumiała, że nie potrzebnie tak latała za Keremem. Nie może pić, ale jednak pije. Może zapije się na śmierć?
Mi sie wydaje ze to egoista chce byc kochany i juz ,jezeli nie szeh to moze byc bennu , jak to mozliwe ze tak szybko przeszla mu milosc do szeherezady? Jezeli mu przeszlo to znaczy ze nigdy jej nie kochal poprostu go kręciła nawet gdyby ją kochał i w ekspresowym tempie sie odkochal to nastepnego dnia znowu sie zakochal i to tak ze chcial bennu za zone? Albo on nie ma pojęcia o uczuciach o ktorych mówi albo chodzi mu jedynie o wlasną wygode i poczucie ze ktos za nim szaleje, po tym co pokazali w serialu zadna kobieta nie traktowalaby jego wyznań na serio nawet szeh nie raz robiła wielkie oczy bo bennu przyszla pochwalic sie ze spala z keremem a on chwile wczesniej wyznawal wielka milosc szeh
To chyba nie jest jednak takie proste. Skoro chce być kochany i już, nie ważne przez kogo, to chyba najwyraźniej czegoś mu brakuje w życiu? Nie uważasz? Zachowuje się trochę jak bezpański pies, który łazi od drzwi do drzwi i liczy, że ktoś go przygarnie. Nie udało się z Szeherezadą to może Benia mnie weźmie? To wygląda na lekką desperację. O ile w przypadku Bennu można powiedzieć, że była żałosna i zmądrzała....ale tylko na chwilę o tyle w przypadku Kerema mamy do czynienia z jednak bardziej złożoną sprawą.
Lubie kerema ale gdyby taki facet w realu byl twoim znajomym mowil ze cie kocha za chwile dowiadujesz sie ze spal z twoja przyjaciolka a pozniej ta przyjaciolke zdradza jeszcze z jakas inna to co bys powiedziala? Pomimo wszystko jestem mniej wyrozumiala dla kerema niz ty to jest dorosły facet a jedyny jego problem to ze mamunia go nie kocha i to ma byc wymowka do latania za wszystkim co sie rusza szczegolnie ze przy problemach innych postaci jego sa śmieszne szeh stracila wszystkich bliskich sama walczyla o zycie syna, onura zdradzila zona jego ojciec umarl w lozku kochanki o czym pisaly gazety i jego rodzina byla posmiewiskiem zostal sam z matka ktora doprowadza kazdego do szalu ale co tam zatrzymajmy świat mama nie przytula kerema
Jeszcze dodam ze serial konczy sie na tym jak obie pary sie pogodzily ale gdyby pokazano tą historie dalej to jestem prawie pewna- ze jezeli kerem pozna kobiete w ktorej sie zakocha to benia pojdzie w odstawke i jego zapewnienia o milosci nic nie beda warte benia jest bo akurat nie bylo nikogo lepszego
Też tak uważam, ale mimo wszystko nie sądzę byś powinna się z tego śmiać. Brak miłości ze strony rodzica to ogromne cierpienie psychiczne dla dziecka. I może w to nie uwierzysz, ale to czasami odbija się negatywnie, również na dorosłym życiu takiego dzieciaka. Nie wiem jak ty, ale ja uważam, że Kerem potrzebuje pomocy, powinien isć do psychologa, zamiast się żenić.
Nie przecze ze tak jest ale to nie daje mu prawa leczyc swoich problemow cudzym kosztem to cos jak alkoholizm beni ona pije ale to odbija sie na jej rodzinie na melek keremie jej rodzicach i to samo jest z keremem moze on cierpi ale przez to bennu jest nieszczesliwa przyjaciel z nim nie rozmawia szeh traktuje jak wroga( zreszta matka kerema kocha poprostu burak przyspaza wiecej problemow ciagle trzeba go pilnowac albo wyciagac z tarapatow co nie znaczy ze kerem jest mniej
kochany , burak tez kocha brata )
No nie wiem czy Seval go kocha? W końcu chce by Kerem był nieszczęśliwy i pcha go w ramiona Bennu. A dobra matka powiedziała by "Nie kochasz jej, będziesz z nią nieszczęśliwy po co się w to pchasz?". Ciągle robi mu wyrzuty i stara się wywołać u niego poczucie winy względem brata. Żeby tak jak ona był na każde jego skinienie palca i leciał na drugi koniec świata by wyciągnąć go z bagna. Tak chyba nie postępuje kochająca matka?
Albo ona widzi w beni dobry material na zone i matke a nie jakąs seksi pannice w mini łowczynie posagów bennu jest niegrozna a co do brata to chyba po to jest rodzina zeby sie wspierac do kogo seval ma isc po pomoc? Do sąsiada? Nie jestem za zwiazkiem bennu-kerem ale podejscie matki potrafie zrozumiec tak samo jak to ze rodzina sie wspiera np u bennu i melek jest to naturalne w pozniejszych odc melek nie raz siostre stawiala do pionu a jak sie nie dalo bo bennu wracala pijana do domu to jako jedyna wykazywala zrozumienie ze cierpienie z powodu utraty dziecka i niezbyt udanego zwiazku dobiło jej siostre
Oczywiście, jak zawsze w przypadku relacji Kerem-Bennu to masz absolutną rację.
A co do reszty. Skoro tak, to kto w takim razie wspiera Kerema w tej rodzinie? Matka? Która truła mu by ożenił się z kobietą, której nie kochał i której wtedy nie chciał? A poza tym ja w 100% rozumiem postawę Kerema względem Buraka. Dziwisz się? Jest zmęczony zachowaniem brata i jego ciągłym pakowaniem się w kłopoty, całkowicie rozumiem, że chce by Seval przestała go traktować jak dziecko i by w końcu wziął odpowiedzialność, za własne życie. Zresztą ja reagowała bym tak samo jak Kerem, gdybym miała takiego niedorobionego brata jak on. Przecież ten facet ma chyba z 30 lat!?
Co na początku powiedziała Fusun Naddie? ale mnie dzisiaj wkurzyła, jej synalek może zdradzać, bo jest nie kochany, ale jak synowa zdradza, bo jest nie kochana to jej każe się wynosić.. a po nieudacznika wydzwaniała i miała nadzieję, że wróci do domu!
Nie przepadam za Fusun i nie popieram zdrady. Ale to, jak zachowała się Nadide jest nie do przyjęcia! Jak Fusun jest zdradzana, to ma wybaczyć i przyjąć dziecko kochanki męża, jak sama zdradziła, to jest dziwką i ma wypie...lać! Jakim prawem w ogóle Nadide wtrąca się w małżeństwo syna i w wychowanie dzieci? Ali Kemal i Fusun powinni sami się dogadać i zdecydować, czy chcą żyć razem. Jak można odseparować dzieci od matki, jak można rozdzielić rodzeństwo? Co to w ogóle za pomysł, że jedno z dzieci może być z matką, a pozostała dwójka nie?Co ona sobie myśli, że dziewczynki nie będą tęsknic za matką, że nie będzie im brakowało siostry, bo dostaną nowego braciszka? Kim ona jest, żeby podejmować takie decyzje? Również matka Jansel strasznie mnie wkurzyła. Nie dość, że spłynęła po niej śmierć córki, to jeszcze ma gdzieś wnuka, traktuje go jak problem, którego trzeba się pozbyć.
A co sie stanie dalej z ali kemalem ? Oni wroca do siebie czy bedzie ktos nowy ? I co z tym bratem fusun ,tez wyjedzie? Chodzi mi o koniec serialu bo jak znam zycie jeszcze pare odc beda sie szarpać o dzieciaka i rozwod
Ten niedorobiony Ali Kemal rozwiedzie się z Fusun i zaraz wlezie do łóżka szarańczy, która się zjedzie do Burhanów aby uszczknąc coś z ich fortuny. Jako że panienka straciła z nim "wianek" Burhan zarządził zaślubiny. Później wróci do Fusun. Razem z niereformowalnym szwagrem Ganim wdadzą się w ciemne interesy (hazard i inne). W końcu Burhan wypuści towarzystwo spod opiekuńczych skrzydeł - ubawiłam się setnie w tym momencie.
Dodam jeszcze, że nowa żona Alego Kemala tak da wszystkim w kość, że zatęsknią za Fusun. Stwierdzą zgodnie, że jednak nie była taka zła. Fusun zaakceptuje syna Alego Kemala i będzie go traktować jak własne dziecko, a Ali Kemal wybaczy jej romans, mimo że najpierw nie będzie mógł się zdecydować, czy zastrzelić ją, czy siebie. Gani i Ali Kemal wylądują na jakiś czas w więzieniu, wtedy Nadide zmądrzeje i stwierdzi, że przerośnięte pisklaki trzeba wypchnąć z gniazda. Gani pójdzie do wojska, a Ali Kemal z żoną i dziećmi zamieszkają osobno.
Wychodzi na to ,że w Turcji tylko mężczyzna ma prawo do zdrady.
Mimo ,że nie przepadam za Fusun to jednak było mi jej szkoda jak żegnała się z dziewczynkami. Zgadzam się z tobą też nie rozumiem jakim prawem teściowa się wtrąca w małżeństwo syna i decyduje kto będzie wychował dzieci przecież takie kwestie powinni ustalać rodzice między sobą.Nadide bardziej się wkurzała na wieść o romansie Fusun niż wtedy kiedy Ali Kemal zdradzał.
I jeszcze w czasie trwania małżeństwa Fusun musiała się tłumaczyć teściowej z kim rozmawia przez telefon, dokąd wychodzi, kiedy wróci itd. Nie mogłam w to uwierzyć. Jakaś paranoja. Nie dziwię się, że Fusun próbowała się jakoś uniezależnić finansowo od teściów. Co prawda zabrała się do tego od d**y strony, ale miała swoje powody. Szkoda, że porzuciła pomysł o pójściu do pracy.
To chyba taka moda u turkow u onura i szeh dzieje sie to samo tyle ze tam takie zachowanie tlumaczone jest zazdroscia ale onur ciagle ma focha jak szeh idzie do pracy albo o to z kim i gdzie pracuje albo ze przyszla troche pozniej do domu akurat on powinien wiedziec na czym polega ich praca a jednak szeh ciagle sie tlumaczy z kim rozmawiala i gdzie byla zero zaufania
Zgadzam się. Ale Szeherezada przynajmniej tłumaczy się swojemu facetowi, (co jestem jeszcze w stanie jakoś tam zrozumieć) a nie kurka wodna, teściowej.
Zauważ, że cała rodzina Ali Kemala jest na garnuszku Burhana. Żadne nie bierze się do pracy, patrzą tylko żeby ojciec dał. Fusun zasłania się brakiem wykształcenia a gdyby chciała to przy takich warunkach mogłaby z 5 fakultetów skończyć. Ali Kemal, gdy dowie się, że go Fusun zdradziła wystartuje do niej z bronią, tylko wiadomo - nieudacznik to i to mu się nie uda.
Bo Burhan jest głupi, że utrzymuje darmozjadów. Wyrządza im w ten sposób krzywdę. Staja się przez to jeszcze większymi nieudacznikami. Ali Kemal podporządkował się we wszystkim ojcu, bo nie chciał zostać odtrącony tak jak Ahmed. No i niestety zepsuło to jego i tak słąby charakter do reszty. A Fusun chyba nikt nie wyjaśnił, że kobieta nie musi być na utrzymaniu męża. Wychowali ją tradycyjnie, na żonę i matkę, ale trafił się jej mąż nieudacznik i apodyktyczni teściowie. Dlatego się tak miota.
Ten serial jest tak dziwny, że szok, najpierw ciągnie się jak flaki z olejem, a później niektóre akcje są ni z gruszki ni z pietruszki np ślub Kerema i Benu, śmierć Cansel, wywalenie z domu Fusun...
Jak się dzieje to na całego mnie teraz ciekawi jak Fusun zabije swojego gacha skoro wyjedzie?
Wróci, gdy starsza z wnuczek Burhana na znak protestu ucieknie z domu razem z braciszkiem. Ali Kemal wynajmie jej dom w okolicy. Ten gach grany jest przez innego aktora, niestety o jeszcze gorszej aparycji niż poprzedni.
Myślałam, że od tego który gra obecnie nie może być gorszego jednak się myliłam.
No właśnie, mnie też dzisiaj wkurzyła Nadide, co za stronnicza baba! jak jej synalek zdradzał, to dzwoniła do niego i błagała, żeby wrócił do domu, a Fusun to wywaliła! Nie przejmuje się też nawet tym, że synalek ma dziecko z nieprawego łóża, mało tego, nie widzi nic nieodpowiedniego w tym, żeby Fusun to dziecko wychowywała, ale jak się dowiedziała o jej zdradzie, to odseparowała ją od dziewczynek, no to już jest przesada, ta baba ma podwójną moralność!
Ja na miejscu Fusun wyprowadziła bym się z domu, razem z dziewczynkami już dawno temu, po tym kiedy okazało się że Ali Kamal ma dziecko na boku. A teściowa Jamana to skończona kretynka. Te jej jęczenie, żeby oddał dziecko bo będzie miało bogatego ojca....Żenada. A Kerem i Bennu.....kupuję to, że Kerem mógł zakochać się w Bennu ale to nie możliwe żeby stało się to z dnia na dzień.
A ja jakos nie kupuje ciepła klucha z tej bennu podobnie jak mihriban nastepna ciotka klotka niby mlode dziewczyny a wydaje sie jakby stuknela im czterdziestka zero polotu i seksapilu jakos nie moge sobie wmowic ze kerem mogl polecieć na bennu
Od biedy to Kerem juz bardziej pasował by do Melek.....tylko jak by to biedna Benia przeżyła?
A Ali Kamal to jednak ci*ta. Najpierw Jansel nic go nie obchodziła a teraz chce przygarnąć dziecko. Jaman miał rację, gdyby Alego cokolwiek obchodziło dziecko, to już dawno by je znalazł.
-Za bardzo kazdy cacka sie z bennu to jest dorosla kobieta
- Ali kemal mnie nie zaskoczyl czego mozna sie spodziewac po tym ośle gdyby zachowal sie jak facet odszukal dzansel wspieral ją nie mowie zeby do niej wracal ale dziewczyna prosila sie zeby ktos jej zarówke wymienil (dobrze ze jaman ogarnial sprawe) to bym sie zdziwila ze dal rade ale to jest zwykly cymbał za co sie nie wezmie to spieprzy
Mihriban już chyba nie jest taka młoda. W końcu jej zmarły syn był już nastolatkiem.
Mowie o aktorce ile ona moze miec lat ? Pewnie ze 30 a w serialu dostala role w ktorej mozna brać ją za ciotke podobnie bennu , jakos nie moge sobie wyobrazic ze za nimi ktos szaleje z milosci no moze jakis pan po 50 -siatce ale nie np kerem za bennu nie mowie ze jest brzydka ale to nie jest kobieta za ktora skacze sie w ogien to taka co dom posprzata i ugotuje pomidorowa
Z tego, co tu piszą na filmwebie wynika, że obecnie ma 46 lat. Czyli kiedy zaczęli kręcić serial musiała mieć jakieś 37.
Moim zdaniem Mihriban wcale nie wygląda tak młodo.
Bennia też ma już pewnie ok. 35 lat albo jakieś 33.
Tak czy inaczej jedna i druga to ciepłe kluchy wiec jakos trudno mi ogladac zwiazek kerem -bennu gdyby benia grala seksowna albo pewna siebie bizneswoman to byloby to bardziej wiarygodne ( takie jest moje zdanie)
Dzem byl gorszy , boje sie pomyslec jak wyglada ktos gorszy od dzema to juz chyba ma garba rogi na glowie ogon i kopyta
Dzem wygląda jak przeciętny facet po czterdziestce. To dziwne, bo skoro studiował z Bennu, to powinni być w podobnym wieku.
Akcja w polskich odcinkach czasami ciągnie się jak flaki z olejem pewnie dlatego, że oryginalne odcinki są dzielone na krótsze.
No tak, tnie na krótsze ( z 90 robi 158) i dlatego wychodzi czasami odcinek pt "flaki z olejem" a czasami "dzieje się, dzieje". Oglądam teraz wersję z rosyjskim dubbingiem, jak dla mnie jest super. Jestem z rocznika, który od podstawówki uczył się "ruska" więc z rozumieniem nie mam problemu i nie umieram ze śmiechu jak wcześniej gdy oglądałam odcinek z rozbitym samolotem i usłyszałam, że "letadlo spadlo".
Bohaterowie wyczyniają teraz rzeczy, które niekiedy nie pasuja do ich charakterów. Np. Kerem. Oczywiście mógł by pokochać Bennu, nawet do szaleństwa, ale to nie stało by się z dnia na dzień.