W Katowicach ruszył Festiwal Filmów Kultowych
TVP / 10-05-2006 08:05
Koncertem kwartetu Jana Ptaszyna-Wróblewskiego rozpoczął się w poniedziałek wieczorem w Katowicach IX Festiwal Filmów Kultowych. W jego programie znalazło się ponad 100 różnych filmów zebranych w 12 blokach tematycznych. Będzie można je oglądać do 21 maja.
Przedstawiciele głównego organizatora festiwalu - katowickiego Stowarzyszenia Inicjatywa - podkreślają, że w tym roku zaskoczyło ich dwukrotnie większe niż w minionych latach zainteresowanie karnetami na festiwal filmów, które organizatorzy, bez konsultacji z publicznością, sami wybierają jako kultowe.
- Co roku staramy się na nowo odnajdywać definicję kina kultowego. Dla mnie, jako organizatora, film kultowy to taki, który ma jakąś metafizykę, który jest z jakichś względów bardzo dla mnie znaczący, lub mi bliski - powiedział na poniedziałkowej konferencji prasowej prezes Inicjatywy, Tomasz Szabelski.
Tegoroczny festiwal jest podzielony na 12 bloków tematycznych: Wokół Astrid Lindgren, British Animation Awards, Filmowy socrealizm, Kino według Hasa, Klasyka Hollywood, Mistrzowie kina, Panorama kina światowego, Krótki metraż w pełnym metrażu, Filmowa III RP, Niezapomniany Kobiela, Retrospektywa Michaela Haneke i Projekcje plenerowe.
Przez niemal cały czas trwania festiwalu będą wyświetlane filmy zrealizowane na podstawie książek Astrid Lindgren. Organizowany wspólnie z ambasadą Szwecji cykl skierowany jest głównie do najmłodszych – pokazane zostaną m.in. adaptacje "Dzieci z Bullerbyn", "Braci Lwie Serce" oraz cykl trzech filmów o Pippi Pończoszance.
W ramach cyklu Filmowa III RP będzie można obejrzeć takie produkcje, jak "Psy", "Komornik", "Farba", "Dzień świra", "Wesele" i "Głośniej od bomb". Jak podkreślili organizatorzy, "Kiler" jako, ich zdaniem, nie oddający rzeczywistości III RP, został pominięty celowo.
Dzieła, które pokazane zostaną w ramach cyklu Klasyka Hollywood, jak "Casablanca", "Sokół maltański" czy "Przeminęło z wiatrem", są – zdaniem Szabelskiego – znane powszechnie, lecz tylko z małego ekranu. Stąd pomysł na wykupienie drogich licencji tych filmów i pokazanie ich w ramach festiwalu w kinie.
Na zakończenie festiwalu – już tradycyjnie – pokazany zostanie "Rejs". Jak powiedział Szabelski, publiczność za każdym razem odnajduje w nim nowe elementy. – Ludzie już nie śmieją się z tych rzeczy, które kiedyś tak mocno bawiły, lecz z zupełnie innych dialogów, innych kwestii – podkreślił.
Przedstawiciele głównego organizatora festiwalu - katowickiego Stowarzyszenia Inicjatywa - podkreślają, że w tym roku zaskoczyło ich dwukrotnie większe niż w minionych latach zainteresowanie karnetami na festiwal filmów, które organizatorzy, bez konsultacji z publicznością, sami wybierają jako kultowe.
- Co roku staramy się na nowo odnajdywać definicję kina kultowego. Dla mnie, jako organizatora, film kultowy to taki, który ma jakąś metafizykę, który jest z jakichś względów bardzo dla mnie znaczący, lub mi bliski - powiedział na poniedziałkowej konferencji prasowej prezes Inicjatywy, Tomasz Szabelski.
Tegoroczny festiwal jest podzielony na 12 bloków tematycznych: Wokół Astrid Lindgren, British Animation Awards, Filmowy socrealizm, Kino według Hasa, Klasyka Hollywood, Mistrzowie kina, Panorama kina światowego, Krótki metraż w pełnym metrażu, Filmowa III RP, Niezapomniany Kobiela, Retrospektywa Michaela Haneke i Projekcje plenerowe.
Przez niemal cały czas trwania festiwalu będą wyświetlane filmy zrealizowane na podstawie książek Astrid Lindgren. Organizowany wspólnie z ambasadą Szwecji cykl skierowany jest głównie do najmłodszych – pokazane zostaną m.in. adaptacje "Dzieci z Bullerbyn", "Braci Lwie Serce" oraz cykl trzech filmów o Pippi Pończoszance.
W ramach cyklu Filmowa III RP będzie można obejrzeć takie produkcje, jak "Psy", "Komornik", "Farba", "Dzień świra", "Wesele" i "Głośniej od bomb". Jak podkreślili organizatorzy, "Kiler" jako, ich zdaniem, nie oddający rzeczywistości III RP, został pominięty celowo.
Dzieła, które pokazane zostaną w ramach cyklu Klasyka Hollywood, jak "Casablanca", "Sokół maltański" czy "Przeminęło z wiatrem", są – zdaniem Szabelskiego – znane powszechnie, lecz tylko z małego ekranu. Stąd pomysł na wykupienie drogich licencji tych filmów i pokazanie ich w ramach festiwalu w kinie.
Na zakończenie festiwalu – już tradycyjnie – pokazany zostanie "Rejs". Jak powiedział Szabelski, publiczność za każdym razem odnajduje w nim nowe elementy. – Ludzie już nie śmieją się z tych rzeczy, które kiedyś tak mocno bawiły, lecz z zupełnie innych dialogów, innych kwestii – podkreślił.
Udostępnij: