Koncertem kwartetu Jana Ptaszyna-Wróblewskiego rozpoczął się w poniedziałek wieczorem w Katowicach IX Festiwal Filmów Kultowych. W jego programie znalazło się ponad 100 różnych filmów zebranych w 12 blokach tematycznych. Będzie można je oglądać do 21 maja.
Przedstawiciele głównego organizatora festiwalu - katowickiego Stowarzyszenia Inicjatywa - podkreślają, że w tym roku zaskoczyło ich dwukrotnie większe niż w minionych latach zainteresowanie karnetami na festiwal filmów, które organizatorzy, bez konsultacji z publicznością, sami wybierają jako kultowe.
- Co roku staramy się na nowo odnajdywać definicję kina kultowego. Dla mnie, jako organizatora, film kultowy to taki, który ma jakąś metafizykę, który jest z jakichś względów bardzo dla mnie znaczący, lub mi bliski - powiedział na poniedziałkowej konferencji prasowej prezes Inicjatywy, Tomasz Szabelski.
Tegoroczny festiwal jest podzielony na 12 bloków tematycznych: Wokół Astrid Lindgren, British Animation Awards, Filmowy socrealizm, Kino według Hasa, Klasyka Hollywood, Mistrzowie kina, Panorama kina światowego, Krótki metraż w pełnym metrażu, Filmowa III RP, Niezapomniany Kobiela, Retrospektywa Michaela Haneke i Projekcje plenerowe.
Przez niemal cały czas trwania festiwalu będą wyświetlane filmy zrealizowane na podstawie książek Astrid Lindgren. Organizowany wspólnie z ambasadą Szwecji cykl skierowany jest głównie do najmłodszych – pokazane zostaną m.in. adaptacje
"Dzieci z Bullerbyn",
"Braci Lwie Serce" oraz cykl trzech filmów o Pippi Pończoszance.
W ramach cyklu Filmowa III RP będzie można obejrzeć takie produkcje, jak
"Psy",
"Komornik",
"Farba",
"Dzień świra",
"Wesele" i
"Głośniej od bomb". Jak podkreślili organizatorzy,
"Kiler" jako, ich zdaniem, nie oddający rzeczywistości III RP, został pominięty celowo.
Dzieła, które pokazane zostaną w ramach cyklu Klasyka Hollywood, jak
"Casablanca",
"Sokół maltański" czy
"Przeminęło z wiatrem", są – zdaniem Szabelskiego – znane powszechnie, lecz tylko z małego ekranu. Stąd pomysł na wykupienie drogich licencji tych filmów i pokazanie ich w ramach festiwalu w kinie.
Na zakończenie festiwalu – już tradycyjnie – pokazany zostanie
"Rejs". Jak powiedział Szabelski, publiczność za każdym razem odnajduje w nim nowe elementy. – Ludzie już nie śmieją się z tych rzeczy, które kiedyś tak mocno bawiły, lecz z zupełnie innych dialogów, innych kwestii – podkreślił.