Seriale
Gry
Rankingi
VOD
Mój Filmweb
Program TV
Zobacz sekcję

Recenzja wyd. DVD filmu

Montana to przeszłość...

Brian De Palma to jedna z największych ikon kina gangsterskiego. Zrealizowany przez niego w 1983 r. "Człowiek z blizną" to film, który fani gatunku stawiają na równi z "Ojcem chrzestnym" czy "Chłopcami z ferajnyWielka w tym zasługa Ala Pacino, twórcy postaci Tony'ego Montany - bezwzględnego gangstera, który jest obecnie jednym z symboli amerykańskiej kinematografii. 

10 lat po premierze wspomnianego filmu, duet De Palma-Pacino zaprezentował swój kolejny wspólny projekt. Historia Carlita Brigante (Al Pacino), byłego handlarza narkotyków, który dzięki pomocy zdolnego, choć pozbawionego zasad moralnych prawnika Davida Kleinfelda (Sean Penn) po wielu latach odsiadki wraca na wolność. Pod względem osobowości, nastawienia do życia i postawionych sobie celów jest całkowitym przeciwieństwem Tony'go Montany. To człowiek szukający spokoju ducha, miejsca w którym mógłby bezpiecznie dożyć starości, nie myśląc o błędach minionych lat. Spotyka swoją dawną miłość Gail (Penelope Ann Miller), wchodzi w legalny biznes, dzięki któremu wyjedzie z miasta i ucieknie od złych wspomnień.

Jednak przeszłość da o sobie znać, będzie ścigać Carlita gdziekolwiek ten się pojawi. Będzie musiał wybierać pomiędzy lojalnością wobec przyjaciela a prośbami swojej kobiety, która chce odciągnąć go od świata przestępczego.



Nie tylko charakterystyka głównego bohatera odróżnia tę produkcję od "Człowieka z bliznąTym razem reżyser nigdzie się nie spieszy, opowiada historię powoli i z rozmysłem. Liczy się nastrój i refleksja, niezwykle istotny staje się również watek obyczajowy. Goniąca za marzeniami tancerka Gail oraz chciwy i nie znający litości David zmuszają Carlita do rozważań nad jego priorytetami. Al Pacino wspaniale ukazuje konflikt, który rozgrywa się w umyśle granej przez niego postaci. Sean Penn prezentuje nam wiarygodny obraz upadku człowieka.

Wspomnieć należy również o sporej dawce muzyki lat siedemdziesiątych, klimatycznych zdjęciach oraz ciekawym epizodzie z udziałem Viggo Mortensena, który na ekranie pojawia się w roli zdesperowanego, przegranego kryminalisty.

"Życie Carlita", pomimo tego że zalicza się do kina gangsterskiego, pod kilkoma względami odróżnia się od sztampowych produkcji. Tutaj nie liczy się zawrotne tempo, charyzma bohaterów, ilość przelanej krwi. Ważne jest to, że po seansie gotowi jesteśmy zadać sobie kilka pytań - o lojalność, marzenia i konsekwencje naszych czynów które mogą ciągnąć się za nami do końca życia.


Moja ocena:
9
http://knowak.carbonmade.com/
Udostępnij:
Przejdź na Filmweb.pl

najnowsze recenzje