Seriale
Gry
Rankingi
VOD
Mój Filmweb
Program TV
Zobacz sekcję

Recenzja filmu

W labiryncie życia

Francuzi są nieustającym źródłem inspiracji dla Amerykanów. Co chwilę słyszy się o kolejnym filmie znad Sekwany, który zostanie przerobiony przez wielkie wytwórnie w Hollywood. Teraz Francuzi postanowili pójść o krok dalej i wykorzystać amerykańską historię i zrobić z tego atrakcyjny film, który z całą pewnością doczeka się angielskojęzycznego remake'u.

Tak oto powstał thriller "Nie mów nikomu" będący adaptacją powieści poczytnego amerykańskiego pisarza Harlana Cobena, znanego również w naszym kraju. Bohaterem filmu jest Alex Beck, pediatra, który od lat nie może pogodzić się z tajemniczą śmiercią swej żony. Nierozłączna para wyjechała nad jezioro, gdzie po raz pierwszy zakochali się w sobie, gdy byli jeszcze dziećmi. Wystarczyła chwila nieuwagi, a ona nie żyła, zaś Alex nieprzytomny trafił do szpitala.

Po latach w rejonie jeziora odkryte zostają zamordowane ciała. Policja podejrzewa, że mają one coś wspólnego z tamtym zabójstwem. Odżywają podejrzenia, że pogrążony w żałobie Beck być może jest bezpośrednio lub pośrednio zaangażowany w nagłą śmierć żony. Tymczasem Alex ku swemu wielkiemu zdumieniu otrzymuje mail świadczący o tym, że jego zmarła żona żyje i ma się całkiem dobrze. Tak rozpoczyna się wielowątkowe śledztwo pełne dramatycznych zwrotów akcji i mrocznych tajemnic, których źródłem jest zawsze i wszędzie grzeszna natura człowieka.



"Nie mów nikomu" to intrygujący, zrealizowany w klasycznym stylu thriller, który łączy w sobie elementy kryminału z opowieścią szpiegowską. Intryga jest bardzo dobrze skonstruowana i przemyślana, co powinno sprawić radość wszystkim fanom skomplikowanych i niejasnych historii. To w duże mierze zasługa powieści Cobena, który być może pisze książki hurtowo, lecz dokładnie wie, czego oczekują od niego odbiorcy.

Nic w tym filmie nie jest takie, jakim się z początku wydaje. Historia plącze się i gmatwa, tak że w pewnym momencie ma się nieodparte wrażenie uczestniczenia w konflikcie na skalę globalną. Kiedy otrzymujemy rozwiązanie, proste i zdawać by się mogło banalne, widz pozostaje zaskoczony, wręcz zdumiony, że tak prosta opowieść mogła zostać tak atrakcyjnie pogmatwana.

Guillaume Canet, reżyser i scenarzysta "Nie mów nikomu", którego polscy widzowie znają raczej jako aktora, całkiem nieźle poradził sobie z przeniesieniem powieści na duży ekran. Widać, że rozumie on Cobena i potrafi jego zamysły przetłumaczyć na język obrazów. Jednak Canet jest w swych działaniach zbyt dosłowny. "Nie mów nikomu" miejscami ogląda się jak ruchomą ilustrację książki, jakby reżyser nie do końca uwolnił się od literackiego pierwowzoru. W ten sposób powstał obraz interesujący, lecz pozbawiony autonomiczności. Dodatkowo Canet pozwolił sobie na długie ujęcia mające chyba nadać całości poetycką lekkość i pogłębić 'nastrój'. Zabieg nie jest trafiony, ponieważ prowadzi jedynie do niepotrzebnego przeciągania sekwencji łączących jedną książkową scenę z drugą.

"Nie mów nikomu" mimo swych scenariuszowych niedociągnięć jest jednak dobrze skrojonym thrillerem. Fani Cobena, których jest w naszym kraju dość wielu, nie powinni poczuć się zawiedzeni. Dziwi mnie tylko to, że to dopiero pierwsza kinowa adaptacja prozy autora i do tego dokonana we Francji. Jestem jednak przekonany, że kolejne jego książki również trafią na duży ekran.

Moja ocena:
7
Marcin Pietrzyk
Rocznik '76. Absolwent Uniwersytetu Warszawskiego na wydziale psychologii, gdzie ukończył specjalizację z zakresu psychoterapii. Z Filmweb.pl związany niemalże od narodzin portalu, początkowo jako... przejdź do profilu
Udostępnij:
Przejdź na Filmweb.pl

najnowsze recenzje