Seriale
Gry
Rankingi
VOD
Mój Filmweb
Program TV
Zobacz sekcję

Recenzja filmu

Melancholijny nowy początek

Film Villeneuve'a skłania odbiorców do głębokich przemyśleń. Prawdą jest, że w trakcie seansu raczy się widzów pięknymi obrazami, niepokojącą muzyką oraz ciekawie zawiązaną fabułą. Natomiast po seansie pozostawia się nas w konsternacji i z wieloma pytaniami bez odpowiedzi. Adaptacja opowiadania Teda Chianga zawiera kilka całkiem interesujących wątków – niestety niewyjaśnionych. Prawdopodobnie te właśnie niedopowiedzenia czynią "Nowy początek" filmem niespójnym i nierównym. Cały obraz można by podsumować jednym słowem – jest on melancholijny. Konwencja jest nostalgiczna, ale i ponura, dodatkowo przepełniona wieloma reminiscencjami. Ostateczny rezultat tych zabiegów czyni film Denisa Villeneuve'a filmem wybitnie przygnębiającym.


Jednakże, na plus tej produkcji stanowczo przemawia dobór obsady. Bardzo udana jest kreacja Amy Adams, która wcieliła się w postać tłumaczki Louise Banks. Nie ma żadnych wątpliwości, że to Louise jest najważniejsza w tym filmie i to na jej działaniach ma skupić się widz. Pozostałe postacie spełniają więc swoją rolę – tworząc jedynie tło dla głównej bohaterki, której zadaniem jest porozumieć się z obcymi istotami.


Przedstawiony w filmie wizerunek ośmiornico podobnych Heptapodów jest niepokojąco odmienny i znacznie odbiegający od dotychczasowych podobizn przybyszów z kosmosu. Nietypowa jest ich technologia, której pochodzenia oraz funkcjonowania ludzie nie są w stanie w jakikolwiek sposób wytłumaczyć. Równie niezwykłe jest pismo obcych. Są to znaki stworzone na kształt ideogramów, symbole w formie okręgów. Jednocześnie jest to pismo funkcjonujące poza czasem, a więc nie liniowe. Trzeba przyznać, że jest to niezwykle oryginalna koncepcja.




W tym miejscu jednak pozytywy się kończą. Pomysły, że obce istoty są w stanie się porozumieć z ludźmi – patrząc na różnice gatunkowe w fizjonomii obcych i ludzi – są wątpliwe. Procesy charakterystyczne dla ludzi, niekoniecznie muszą mieć odpowiednik i zastosowanie u innych żyjących, pozaziemskich gatunków. Jest to jednak zabieg fabularny upraszczający bardzo myśl o możliwości nawiązania kontaktu ludzkości z tak dalece innymi postaciami kosmitów.


Jednym z ciekawszych założeń pojawiających się w tym filmie jest odmienna percepcja czasu. Wątek został tak poprowadzony, że tworzy kolejne niedopowiedzenie. W prezentowanej historii przewija się także osobista tragedia głównej bohaterki. Ten bolesny motyw został wpleciony trochę na siłę. Jednak wyraźnie to właśnie osobiste powody wpływają na postawę Louise i na jej niekonwencjonalne metody przy próbach porozumienia się z obcymi. Nie są to wyłącznie techniki stosowane dla nawiązania kontaktu. Komunikacja z obcymi ma charakter bardziej emocjonalny. Kontakt z odmiennymi istotami intensywnie wpływa na uczucia Louise, na jej pamięć oraz na doznania, silnie angażując tę postać psychicznie.

 

Film ten to dość nietypowa propozycja kina science fiction. Prezentowana historia jest nastrojowa i przejmująca, ale akcja miejscami bywa wręcz powolna. Pomimo kilku przepięknych scen ukazujących statek obcych nie jest to sztandarowy blockbuster. Jest to dzieło o aspiracjach do stania się kinem ambitnym, niemal filozoficznym. Choć nie wszystko układa się tu w logiczną całość, to film ten niesie ze sobą tak olbrzymi ładunek emocjonalny, że stanowczo wypada zapoznać się z tą produkcją.


Moja ocena:
8
"A film is - or should be - more like music than like fiction. It should be a progression of moods and feelings. The theme, what’s behind the emotion, the meaning, all that comes later." - Stanley... przejdź do profilu
Udostępnij:
Przejdź na Filmweb.pl

najnowsze recenzje