Seriale
Gry
Rankingi
VOD
Mój Filmweb
Program TV
Zobacz sekcję

Konami gotowe na rewanż

Jeśli granie w cyfrową piłkę, podobnie jak kibicowanie ulubionej drużynie, ma w sobie coś z rytuału, to jego sednem musi być dziewiczy kontakt z grą. Intro, oswojenie się z menu, przegląd trybów, rzut oka na składy, wybór koszulek, strategie, taktyka, roszady, wreszcie – panorama stadionu, uścisk dłoni sędziego, pierwszy gwizdek. W najnowszej odsłonie "Pro Evolution Soccer" ów prolog to niestety najsłabszy element rozgrywki. Licencje wciąż są dziurawe, składy nieaktualne, ścieżka dźwiękowa nierówna, a tryby losowane z kart-zdrapek (gdzie są np. zwykłe sezony, bez trybu menedżerskiego?). To jednak złe miłego początki: wraz z pierwszym podaniem, strzałem, wrzutką, dryblingiem i golem okazuje się, że po paru latach oglądania pleców EA Sports Konami wreszcie zaczęło spłacać kredyt zaufania zaciągnięty u najwierniejszych fanów.  



Już po kilku krokach na wirtualnej murawie poczujecie, że gra znacznie zwolniła – skonstruowanie nawet najprostszych akcji zajmie wam chwilę dłużej niż zwykle.  Ta z pozoru nieistotna zmiana (w menu tradycyjnie można przyśpieszyć rozgrywkę) jest reprezentatywna dla całego gameplayu – Japończycy wreszcie pożenili arcade z symulacją i wkroczyli na teren okupowany od paru ładnych lat przez FIFĘ. Efekt jest satysfakcjonujący: przy zachowaniu swojej zręcznościowej proweniencji PES stał się grą premiującą zarówno piłkarskich taktyków, jak i entuzjastów niezobowiązującej rozgrywki, miłośników żelaznej defensywy i bezlitosnego pressingu, fanów catenaccio i braziliany. Specjalizujący się w szaleńczych  rajdach skrzydłem i morderczych dośrodkowaniach Gracze znajdą tu coś dla siebie, ale równie zadowoleni będą ci, dla których atak pozycyjny to podstawa pożywnego śniadania, a nawet zwolennicy metody "na Polaka" – fachowcy od "świec" miotanych przez obrońców z pominięciem drugiej linii.





Podobne zróżnicowanie rozgrywki wymusza zresztą sztuczna inteligencja (na której brak cierpią jedynie rozleniwieni bramkarze i zbyt łagodni sędziowie): forowani są zawodnicy bez piłki, a nawet wolniejszy obrońca ma spore szanse w starciu jeden na jednego z rasowym sprinterem. Podczas meczów z konsolą (komputerem) rywale nie zasypiają gruszek w popiele – wachlarz ich ataków jest bardzo szeroki, a każdy z ważniejszych zespołów wypracował swój autorski styl: Barca to wymieniający dziesiątki podań wirtuozi gry pozycyjnej, Real stawia na artymię gry i spokojne konstruowanie akcji przeplatane zabójczymi kontrami, a Manchester United wykorzystuje swoich szybkich skrzydłowych. Na wyższych poziomach trudności trzeba się nieźle namęczyć, by ugrać korzystny wynik, na szczęście starym PES-owym zwyczajem nieocenione są "bomby" z 20, a nawet 30 metrów oraz "klepka", która od szesnastu lat istnienia serii, nie wiedzieć czemu, całkowicie demobilizuje drużynę przeciwnika. Obosiecznym mieczem okazał się z kolei nowy system precyzyjnych podań – rzecz intrygująca w teorii, ale w trudna do realizacji w praktyce: zawodnicy bez obstawy niechętnie wybiegają na wolne pole i zbyt często przyklejają się do obrońców rywala, a zamiast przyśpieszać akcję, spowalniają ją.



Seria "Pro Evolution Soccer" zagubiła swoją tożsamość po przesiadce na konsole obecnej generacji i potrzebowała wielu lat, by wpaść na jej trop. Teraz znów stoimy u progu sprzętowej rewolucji i aż strach pomyśleć, jak twórcy cyklu zniosą tę zmianę. Graficznie tytuł nie wytrzymuje porównania z konkurencją w postaci "FIFY 13" (wyjątkiem są pieczołowicie odwzorowane twarze, w tym naszej reprezentacji), a jeśli chodzi o animację, system kolizji i resztę technikaliów, dzieło EA Sports również zostawia produkcję Konami w tyle. Japończycy, którzy konsekwentnie wprowadzają modyfikacje i szukają dla serii nowych dróg rozwoju, wydają się jednak gotowi na rewanż. I choć jeszcze dwa, trzy lata temu wydawało się to nieprawdopodobne, wygląda na to, że bez dogrywki się nie obejdzie.



6
Michał Walkiewicz
Dziennikarz filmowy, redaktor naczelny portalu Filmweb.pl. Absolwent filmoznawstwa UAM, zwycięzca Konkursu im. Krzysztofa Mętraka (2008), laureat dwóch nagród Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej... przejdź do profilu
Udostępnij:
Przejdź na Filmweb.pl

najnowsze recenzje